Beata Szydło: Chcecie komisji śledczych? To temat na komisję

"Ta sprawa powinna zostać wyjaśniona w każdym szczególe" – apeluje w mediach społecznościowych europoseł Prawa i Sprawiedliwości i była premier Beata Szydło, komentując wniesioną w czwartek przez grupę posłów Polski 2050-TD projektu nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii.
Beata Szydło Beata Szydło: Chcecie komisji śledczych? To temat na komisję
Beata Szydło / PAP/Radek Pietruszka

Chcecie komisji śledczych? Oto temat na komisję śledczą: w jaki sposób do Sejmu trafił projekt zmian w przepisach wyglądający jak spełnienie marzeń lobbystów biznesu farm wiatrowych?

– pyta na platformie X (dawniej Twitter) Beata Szydło. Była premier podkreśliła, że "ta sprawa powinna zostać wyjaśniona w każdym szczególe". 

Prawo w Polsce nie może być tworzone pod dyktando tych, czy innych biznesmenów

– skwitowała polityk.

 

Afera wiatrakowa

Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano w uzasadnieniu - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 roku.

Obecnie obowiązujące przepisy - wprowadzone nowelą z marca tego roku - przewidują, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie jak wcześniej 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny, tzw. reguła 10H.

W uzasadnieniu do projektu posłów KO i Polski 2050-TD napisano, że "proponuje się, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują". "W przypadku nowocześniejszych urządzeń o niskim natężeniu hałasu ich lokalizacja będzie mogła nastąpić w bliższym otoczeniu zabudowy mieszkaniowej. Wiatraki cichsze będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak aby nie powodować uciążliwości" - wyjaśniono. W uzasadnieniu czytamy również m.in., że w projekcie przyjęto "graniczną minimalną odległość lokalizowania nowych elektrowni wiatrowych od obszarów podlegających ochronie akustycznej o wartości 300 m nawet w przypadku turbin wiatrowych cichszych niż 100 dBA z uwagi na wielkość tych konstrukcji".

Projekt autorstwa posłów KO i Polski 2050-TD zakłada też zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 r. Zakładane jest utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną. Jak czytamy w uzasadnieniu, "środki przeznaczone na finansowanie wsparcia odbiorców uprawnionych (...) będą pochodziły z Funduszu COVID-19, który będzie zasilany z gazowej składki na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny za 2022 r. oraz innymi środkami w sposób przewidziany stosownymi przepisami". Według portalu WysokieNapiecie.pl "cała operacja zostanie sfinansowana na koszt Orlenu".

"Tuskowa Koalicja Oszustów ewidentnie spłaca dług wobec Niemców"

Do projektu posłów KO i Polski 2050-TD krytycznie odnoszą się politycy PiS. "Tuskowa Koalicja Oszustów ewidentnie spłaca dług wobec Niemców. Chcą wyprowadzić 15 mld zł z Orlenu, wstrzymując budowę elektrowni jądrowych SMR, po to, aby Niemcy mogli budować w Polsce wiatraki, gdzie popadnie. Czy w ten sposób Platforma spłaca dług wobec swoich patronów? Afera wiatrakowa to dowód na to, czyje interesy w rzeczywistości reprezentuje Koalicja Oszustów" - ocenił na platformie X rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Michał Dworczyk (PiS) napisał, że "projekt ustawy wiatrakowej autorstwa Polski 2050 zakłada m.in. przymusowe wywłaszczenia pod budowę farm wiatrowych, a przy tym dopuszcza możliwość stawiania wiatraków w odległości nawet 300 metrów od prywatnych posesji!". "Fatalne, szkodliwe dla Polaków zapisy. Dobre zapewne dla biznesu, przede wszystkim tego z zagranicy" - zaznaczył.

Do sprawy odniósł się także na platformie X były wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (PiS). "Nie dość, że większość sejmowa swymi bezmyślnymi pomysłami na mrożenie cen energii topi Orlen na miliardy złotych. I osłabia tym bezpieczeństwo Polski. Jest coś jeszcze. W projekcie ekipy Tuska i przyległości nie ma mrożenia cen energii dla małych i średnich firm. Tak, to ta sama ekipa, która w kampanii reklamowała się jako głos małego i średniego biznesu. Amatorzy od frazesów w kampanii" - podkreślił Sasin.

Wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk ocenił, że opozycja "uderza w ORLEN, który jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski". "W zamian proponują Polakom wywłaszczenia pod zakup starych wiatraczków z Niemiec" - wskazał.

Senator Marek Pęk (PiS), odnosząc się do sprawy, napisał: "Z cyklu: niemiecki wiatrak w każdym polskim domu, szybko i bez żadnych ograniczeń...".

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zwrócił z kolei uwagę we wpisie na platformie X, że "miała być przejrzysta legislacja, konsultacje, brak wrzutek, a pierwszą ważną ustawą gospodarczą którą koalicja Tuska składa w Sejmie jest ustawa wiatrakowa połączona z konfiskatą zarobków Orlenu". "Wiatraki będzie można budować 300 m od waszego domu. Jeśli wam się to nie będzie podobało albo jeśli jakiś inwestor, zapewne zagraniczny, zakocha się w waszej działce będziecie mogli zostać wywłaszczeni, by sobie postawił tam wiatraki" - napisał.

Dodał, że "z drugiej strony Orlen, który jest jedną z największych firm w Europie Środkowo-Wschodniej ma zostać rozebrany". "Tylko na zapowiedzi tej ustawy wycena Orlenu spadła o 10 miliardów. Najpierw skonfiskowane zostaną jego zyski, a potem prawdopodobnie Donald Tusk ogłosi że firma jest nierentowna, więc musi przejść proces +restrukturyzacji+, czyli oddania innym państwom, pewnie jakieś konsorcjum niemiecko-rosyjskie już na to czeka" - ocenił.

Kaleta zwrócił uwagę, że zbiega się to "z informacjami o wielkich kłopotach finansowych niemieckich firm wiatrakowych, głównie Siemens Energy, która specjalizuje się w produkcji wiatraków". "Ostatnio rząd niemiecki udzielił jej wielomiliardowej pomocy finansowej. Jedyną transzą KPO, której Komisja Europejska nie zablokowała Polsce jest ta na budowę wiatraków" - wskazał.

Jak napisał, "niemieckie firmy mają problemy, więc trzeba kupić od nich wiatraki". "Kupić może Polska ze swojego kredytu na KPO, ale że w Polsce nie można ludziom pod domami stawiać wiatraków, to trzeba zmienić ustawę tak żeby się dało, nawet poprzez wywłaszczenie. O tym były te wybory. Cała operacja co gorsza jest perfidnie przemyślana. Wszystkie te wrzutki nadpisano do ustawy o mrożeniu cen prądu" - ocenił wiceszef MS.

"Prezydent Andrzej Duda będzie postawiony przed szantażem. Jeśli nie zgodzi się, koalicja Tuska oskarży go że nie chce mrożenia cen prądu. Co istotne, rząd tydzień temu złożył ustawę o mrożeniu cen prądu, jednak bez takich wrzutek, zatem intencja koalicji Tuska jest oczywista" - podkreślił. (PAP)


 

POLECANE
Trzaskowski: Mamy dwie płcie polityka
Trzaskowski: Mamy dwie płcie

– Ja jestem politykiem zdrowego rozsądku, a według polskiego prawa mamy dwie płcie biologiczne, wszyscy o tym wiemy – mówił na antenie Polsat News kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. 

Nie mam z tym nic wspólnego!. Dramat Roberta Makłowicza Wiadomości
"Nie mam z tym nic wspólnego!". Dramat Roberta Makłowicza

Robert Makłowicz, znany krytyk kulinarny i podróżnik, padł ofiarą oszustów internetowych. W mediach społecznościowych pojawiły się fałszywe konta, które podszywają się pod niego, publikując treści bez jego wiedzy i zgody. Co gorsza, niektóre z nich poruszają tematy polityczne, co budzi szczególne zaniepokojenie.

Kolumbijczycy starli się w centrum Słupska. Nagranie obiegło sieć gorące
Kolumbijczycy starli się w centrum Słupska. Nagranie obiegło sieć

W centrum Słupska doszło do awantury, w której udział wzięło około 30 Kolumbijczyków. Policja apeluje do świadków zdarzenia.

Pożar hali w Gdańsku. Ewakuacja Wiadomości
Pożar hali w Gdańsku. Ewakuacja

W dawnych Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce wybuchł pożar. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się ok. 60 osób.

Dziennikarz WP: Izabela Leszczyna kłamie Wiadomości
Dziennikarz WP: Izabela Leszczyna kłamie

"Bardzo smutne jest to, co robi Izabela Leszczyna. Czyli mówiąc wprost – kłamie, żeby wpadło parę lajków na Twitterku" – pisze w mediach społecznościowych dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

Ekspert: jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości gorące
Ekspert: jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości

Dzień 3 lutego 2025 r. to data przełomowa w historii sądownictwa, jeszcze nigdy nikt tak nie upodlił polskiego wymiaru sprawiedliwości jak Komisja Kodyfikacyjna Prawa o Ustroju Sądów Powszechnych.

Odchodzę. Znana tenisistka ogłosiła koniec kariery Wiadomości
"Odchodzę". Znana tenisistka ogłosiła koniec kariery

Była liderka światowego rankingu tenisistek Simona Halep poinformowała, że kończy sportową karierę. 33-letnia Rumunka ogłosiła decyzję po porażce z Włoszką Lucią Bronzetti 1:6, 1:6 w 1. rundzie turnieju WTA w ojczystym Kluż-Napoce.

To koniec. Katarzyna Dowbor wydała oświadczenie Wiadomości
To koniec. Katarzyna Dowbor wydała oświadczenie

Katarzyna Dowbor podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z Canal+ Domo. Oznacza to, że jej autorski program „Dowborowa od nowa” nie powróci na antenę w nadchodzącym sezonie. Dziennikarka w rozmowie z Wirtualnymi Mediami wyjaśniła, że rezygnacja była efektem jej nowych obowiązków w Telewizji Polskiej.

Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu. Mariusz Błaszczak odpowiada na zarzuty polityka
Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu. Mariusz Błaszczak odpowiada na zarzuty

– Dokumenty, które ujawniłem, nie były objęte tajemnicą, były historyczne; ówczesny rząd Donalda Tuska chciał oddać Polskę wschodnią pod rosyjską okupację, gdyby wybuchła wojna – ocenił poseł PiS, były szef MON Mariusz Błaszczak, komentując sprawę wniosku prokuratury o uchylenie mu immunitetu.

Nie żyje znany polski sportowiec Wiadomości
Nie żyje znany polski sportowiec

Media obiegła smutna wiadomość o śmierci wybitnego sportowca i wielokrotnego mistrza Polski.

REKLAMA

Beata Szydło: Chcecie komisji śledczych? To temat na komisję

"Ta sprawa powinna zostać wyjaśniona w każdym szczególe" – apeluje w mediach społecznościowych europoseł Prawa i Sprawiedliwości i była premier Beata Szydło, komentując wniesioną w czwartek przez grupę posłów Polski 2050-TD projektu nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii.
Beata Szydło Beata Szydło: Chcecie komisji śledczych? To temat na komisję
Beata Szydło / PAP/Radek Pietruszka

Chcecie komisji śledczych? Oto temat na komisję śledczą: w jaki sposób do Sejmu trafił projekt zmian w przepisach wyglądający jak spełnienie marzeń lobbystów biznesu farm wiatrowych?

– pyta na platformie X (dawniej Twitter) Beata Szydło. Była premier podkreśliła, że "ta sprawa powinna zostać wyjaśniona w każdym szczególe". 

Prawo w Polsce nie może być tworzone pod dyktando tych, czy innych biznesmenów

– skwitowała polityk.

 

Afera wiatrakowa

Grupa posłów Polska 2050-TD i KO wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych, w których - jak podano w uzasadnieniu - rozwój został zablokowany wprowadzeniem tzw. reguły 10 H, niewystarczająco zmienionej w marcu 2023 roku.

Obecnie obowiązujące przepisy - wprowadzone nowelą z marca tego roku - przewidują, że minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań ma wynosić 700 metrów, a nie jak wcześniej 10-krotność maksymalnej wysokości turbiny, tzw. reguła 10H.

W uzasadnieniu do projektu posłów KO i Polski 2050-TD napisano, że "proponuje się, by miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują". "W przypadku nowocześniejszych urządzeń o niskim natężeniu hałasu ich lokalizacja będzie mogła nastąpić w bliższym otoczeniu zabudowy mieszkaniowej. Wiatraki cichsze będą mogły stanąć bliżej, natomiast te głośniejsze powinny być lokowane znacznie dalej od zabudowań, tak aby nie powodować uciążliwości" - wyjaśniono. W uzasadnieniu czytamy również m.in., że w projekcie przyjęto "graniczną minimalną odległość lokalizowania nowych elektrowni wiatrowych od obszarów podlegających ochronie akustycznej o wartości 300 m nawet w przypadku turbin wiatrowych cichszych niż 100 dBA z uwagi na wielkość tych konstrukcji".

Projekt autorstwa posłów KO i Polski 2050-TD zakłada też zamrożenie cen prądu, gazu i ciepła dla gospodarstw domowych i podmiotów wrażliwych do końca czerwca 2024 r. Zakładane jest utrzymanie proporcjonalnych obecnych limitów zużycia i utrzymanie grup objętych ochroną. Jak czytamy w uzasadnieniu, "środki przeznaczone na finansowanie wsparcia odbiorców uprawnionych (...) będą pochodziły z Funduszu COVID-19, który będzie zasilany z gazowej składki na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny za 2022 r. oraz innymi środkami w sposób przewidziany stosownymi przepisami". Według portalu WysokieNapiecie.pl "cała operacja zostanie sfinansowana na koszt Orlenu".

"Tuskowa Koalicja Oszustów ewidentnie spłaca dług wobec Niemców"

Do projektu posłów KO i Polski 2050-TD krytycznie odnoszą się politycy PiS. "Tuskowa Koalicja Oszustów ewidentnie spłaca dług wobec Niemców. Chcą wyprowadzić 15 mld zł z Orlenu, wstrzymując budowę elektrowni jądrowych SMR, po to, aby Niemcy mogli budować w Polsce wiatraki, gdzie popadnie. Czy w ten sposób Platforma spłaca dług wobec swoich patronów? Afera wiatrakowa to dowód na to, czyje interesy w rzeczywistości reprezentuje Koalicja Oszustów" - ocenił na platformie X rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Michał Dworczyk (PiS) napisał, że "projekt ustawy wiatrakowej autorstwa Polski 2050 zakłada m.in. przymusowe wywłaszczenia pod budowę farm wiatrowych, a przy tym dopuszcza możliwość stawiania wiatraków w odległości nawet 300 metrów od prywatnych posesji!". "Fatalne, szkodliwe dla Polaków zapisy. Dobre zapewne dla biznesu, przede wszystkim tego z zagranicy" - zaznaczył.

Do sprawy odniósł się także na platformie X były wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin (PiS). "Nie dość, że większość sejmowa swymi bezmyślnymi pomysłami na mrożenie cen energii topi Orlen na miliardy złotych. I osłabia tym bezpieczeństwo Polski. Jest coś jeszcze. W projekcie ekipy Tuska i przyległości nie ma mrożenia cen energii dla małych i średnich firm. Tak, to ta sama ekipa, która w kampanii reklamowała się jako głos małego i średniego biznesu. Amatorzy od frazesów w kampanii" - podkreślił Sasin.

Wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk ocenił, że opozycja "uderza w ORLEN, który jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski". "W zamian proponują Polakom wywłaszczenia pod zakup starych wiatraczków z Niemiec" - wskazał.

Senator Marek Pęk (PiS), odnosząc się do sprawy, napisał: "Z cyklu: niemiecki wiatrak w każdym polskim domu, szybko i bez żadnych ograniczeń...".

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zwrócił z kolei uwagę we wpisie na platformie X, że "miała być przejrzysta legislacja, konsultacje, brak wrzutek, a pierwszą ważną ustawą gospodarczą którą koalicja Tuska składa w Sejmie jest ustawa wiatrakowa połączona z konfiskatą zarobków Orlenu". "Wiatraki będzie można budować 300 m od waszego domu. Jeśli wam się to nie będzie podobało albo jeśli jakiś inwestor, zapewne zagraniczny, zakocha się w waszej działce będziecie mogli zostać wywłaszczeni, by sobie postawił tam wiatraki" - napisał.

Dodał, że "z drugiej strony Orlen, który jest jedną z największych firm w Europie Środkowo-Wschodniej ma zostać rozebrany". "Tylko na zapowiedzi tej ustawy wycena Orlenu spadła o 10 miliardów. Najpierw skonfiskowane zostaną jego zyski, a potem prawdopodobnie Donald Tusk ogłosi że firma jest nierentowna, więc musi przejść proces +restrukturyzacji+, czyli oddania innym państwom, pewnie jakieś konsorcjum niemiecko-rosyjskie już na to czeka" - ocenił.

Kaleta zwrócił uwagę, że zbiega się to "z informacjami o wielkich kłopotach finansowych niemieckich firm wiatrakowych, głównie Siemens Energy, która specjalizuje się w produkcji wiatraków". "Ostatnio rząd niemiecki udzielił jej wielomiliardowej pomocy finansowej. Jedyną transzą KPO, której Komisja Europejska nie zablokowała Polsce jest ta na budowę wiatraków" - wskazał.

Jak napisał, "niemieckie firmy mają problemy, więc trzeba kupić od nich wiatraki". "Kupić może Polska ze swojego kredytu na KPO, ale że w Polsce nie można ludziom pod domami stawiać wiatraków, to trzeba zmienić ustawę tak żeby się dało, nawet poprzez wywłaszczenie. O tym były te wybory. Cała operacja co gorsza jest perfidnie przemyślana. Wszystkie te wrzutki nadpisano do ustawy o mrożeniu cen prądu" - ocenił wiceszef MS.

"Prezydent Andrzej Duda będzie postawiony przed szantażem. Jeśli nie zgodzi się, koalicja Tuska oskarży go że nie chce mrożenia cen prądu. Co istotne, rząd tydzień temu złożył ustawę o mrożeniu cen prądu, jednak bez takich wrzutek, zatem intencja koalicji Tuska jest oczywista" - podkreślił. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe