TUSK SZACHUJE TRZASKOWSKIEGO HOŁOWNIĄ

TUSK SZACHUJE TRZASKOWSKIEGO HOŁOWNIĄ

Zapraszam do lektury mojego wywiadu, którego udzieliłem portalowi fronda.pl. Rozmowę ze mną przeprowadził red. Radosław Nosal.

 

Szachowanie przez Tuska Trzaskowskiego Szymonem Hołownią jest nieprzypadkowe. Gdyby lider PO chciał wesprzeć Trzaskowskiego, a nie Hołownię to nie zgodziłby się przecież na objęcie przez tego ostatniego funkcji rotacyjnego Marszałka Sejmu już teraz, ale dopiero po wyborach prezydenckich. Natomiast, jak wszyscy widzimy, stało się jednak inaczej. Tusk zastawił tu więc pewną pułapkę na Trzaskowskiego. Nie wykluczałbym też innego wariantu, w myśl przysłowia: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta” - mówi w wywiadzie udzielonym portalowi Fronda.pl eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
         Fronda.pl: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił orędzie, w którym podjął próbę przedstawienia siebie jako polityka kompromisowego i ponad podziałami. Hołownia nie ukrywa swych ambicji prezydenckich. Zresztą raz już w wyborach prezydenckich startował uzyskując przyzwoity wynik. Czy prestiżowa funkcja Marszałka Sejmu może być dobrą trampoliną do kariery politycznej Hołowni i to właśnie on za niespełna dwa lata może być głównym rywalem kandydata PiS w wyborach prezydenckich?

Ryszard Czarnecki (europoseł PiS, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego): Z całą pewnością Szymon Hołownia już rozpoczął swoją kampanię prezydencką, choć oczywiście nigdy się do tego nie przyzna. A rozpoczął ją nie tyle wspomnianym orędziem już jako Marszałek Sejmu, ale znacznie wcześniej - swoimi staraniami o to, aby tę funkcję dla siebie uzyskać. Marszałek Sejmu to bowiem obok szefa MSZ idealne stanowisko, aby powalczyć o prezydenturę. Przypomnijmy, że poprzedni prezydent RP Bronisław Komorowski startował w wyborach 2010 roku właśnie z pozycji Marszałka Sejmu, a jego kontrkandydatem w wewnętrznych prawyborach Platformy Obywatelskiej był nie kto inny, jak ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Nie możemy też jednak zapominać o Donaldzie Tusku, któremu już od lat bardzo nie podobała się rosnąca pozycja polityczna Rafała Trzaskowskiego. Dlatego teraz szachowanie przez Tuska Trzaskowskiego Szymonem Hołownią jest nieprzypadkowe. Gdyby lider Platformy Obywatelskiej chciał wesprzeć Trzaskowskiego, a nie Hołownię to nie zgodziłby się przecież na objęcie przez tego ostatniego funkcji rotacyjnego Marszałka Sejmu już teraz, ale dopiero po wyborach prezydenckich. Natomiast stało się jednak inaczej. Tusk zastawił tu więc pewną pułapkę na Trzaskowskiego. Aczkolwiek nie wykluczałbym też innego wariantu, w myśl przysłowia: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”. Uważam, że z narastającej rywalizacji o o fotel prezydenta pomiędzy wydającym się jeszcze do niedawna w tym względzie pewniakiem - Rafałem Trzaskowskim, a rosnącym w siłę Szymonem Hołownią wyłoni się jako kandydat ... właśnie Donald Tusk.
Myślę, że Tusk nigdy nie zrezygnował z marzenia o prezydenturze. Można powiedzieć, że ma wręcz obsesję na tym punkcie po bolesnej i wyraźnej porażce w 2005 roku z Lechem Kaczyńskim, poniesionej pomimo zwycięstwa w I turze. Zresztą tamta porażka niesamowicie zmieniła i utwardziła Donalda Tuska. Stał się on po niej zupełnie innym politykiem aniżeli był jeszcze do 2005 roku. Myślę więc, że jego głównym celem jest jednak właśnie prezydentura za niespełna dwa lata.

Czy jednak Hołowni wystarczy intuicji politycznej, by nadrobić nią brak doświadczenia politycznego oraz odegrać istotną rolę, nie pozwalając Tuskowi  zmarginalizować się na opozycji i w polskiej polityce w ogóle?
        Zapewne Szymon Hołownia będzie się teraz starał, aby było go pełno w życiu politycznym. Będzie często wygłaszał orędzia jako marszałek Sejmu. Będzie robił swój show na sali sejmowej. Ale i tak ostatecznie będzie pełnił rolę wyłącznie jednej z kart w talii Donalda Tuska, którą ten, bazując na swoim doświadczeniu politycznym, rozegra realizując własną strategię, w ogromnym stopniu wymierzoną, jak już wspomniałem, przeciwko rosnącej jeszcze do niedawna pozycji Rafała Trzaskowskiego.

Politycy opozycji już zapowiadają czystkę w Trybunale Konstytucyjnym, wskazując na sędziów, którzy ich zdaniem trafili do TK bezprawnie i próbując odrestaurować układ z lat 2007-2015, kiedy to ogromna większość sędziów TK była ludźmi związanymi z PO. Czy możemy tu liczyć na znaną wrażliwość Komisji Europejskiej ws. naruszania praworządności i jej interwencję w tej sprawie?
        Komisja Europejska już niejednokrotnie udowodniła nam wszystkim, iż bardzo umiejętnie kieruje się zasadą sformułowaną swego czasu przez brytyjskiego lewicowego pisarza Georga Orwella w słynnym „Folwarku zwierzęcym”. Zasada ta głosi, że zwierzęta dzielą się na równe oraz... równiejsze. I tego właśnie trzyma się Komisja Europejska w swoim podejściu do konkretnych państw członkowskich.

Z ust polityków z obozu Donalda Tuska słyszymy też zapowiedzi stawiania polityków PiS przed Trybunałem Stanu, mimo, że arytmetyka sejmowa ewidentnie wykazuje tu jakieś elementarne braki w logicznym diagnozowaniu rzeczywistości przez autorów tego typu postulatów. Wierzy Pan, że rzeczywiście jakikolwiek polityk obozu Zjednoczonej Prawicy może zostać postawiony przed Trybunałem Stanu?
        Nie mam wątpliwości, że chodzi w tym przypadku wyłącznie o kwestie propagandowe. Przecież politycy opozycji doskonale zdają sobie sprawę z braku odpowiedniej ilości głosów, jakimi powinni dysponować dla wsparcia tego typu inicjatyw w polskim Sejmie. A ci mądrzejsi politycy w obozie opozycyjnym muszą również przecież wiedzieć, że abstrahując już od sejmowej arytmetyki - nie uda się tego przeprowadzić z tego oczywistego względu, że po prostu nie da się obejść prawa.

Skrajna lewica już zdążyła złożyć w nowym Sejmie aż dwa proaborcyjne projekty. Trzecia Droga głośno tęskni za tzw. „kompromisem” aborcyjnym. Ale również z ust prominentnych polityków PiS z premierem Morawieckim na czele coraz częściej słyszymy tę publicznie deklarowaną tęsknotę za „kompromisem” aborcyjnym oraz diagnozę, że wiosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zniesienia przesłanki eugenicznej był błędem. A jak widzi tę niewątpliwie ogromnie ważną dla wyborców katolickich sprawę były szef ZChN - Ryszard Czarnecki?
       Jestem politykiem, który w 1993 roku jako poseł ZChN głosował za wspomnianym „kompromisem” aborcyjnym. Polityka jest bowiem sztuką osiągania rzeczy możliwych w danym miejscu i czasie. Deklarowane poparcie dla PiS, jeszcze do jesieni 2020 roku kształtujące się na poziomie 40 procent plus (!), po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ochrony życia poczętego już nigdy się do tego poziomu nie zbliżyło.

Wiele wskazuje więc na to, że choć złożenie wspomnianego wniosku do TK nie było oczywiście błędem moralnym to jednak można je określić jako błąd polityczny. To jest ,niestety, kwestia wyboru w polityce mniejszego zła- a więc pojęcia, które przecież funkcjonuje w Społecznej Nauce Kościoła.

Bardzo dziękuję za rozmowę.


 

POLECANE
Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje z ostatniej chwili
Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Nowe informacje

Zbigniew Ziobro składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra Waldemara Żurka oraz podległych mu prokuratorów. Jak zaznacza poseł, ujawnienie tajemnicy śledztwa ze szkodą dla interesu publicznego oraz z naruszeniem procedur parlamentarnych stanowi czyn ścigany z urzędu.

Ukraina stawia na zagranicznych ochotników. Zobacz, skąd przybywa ich najwięcej z ostatniej chwili
Ukraina stawia na zagranicznych ochotników. Zobacz, skąd przybywa ich najwięcej

W obliczu coraz większych braków kadrowych na froncie z Rosją Ukraina łagodzi zasady przyjmowania zagranicznych  ochotników. Najwięcej rekrutów przybywa z krajów Ameryki Południowej. Jak podaje „Die Welt”, przytaczane przez dw.com, niektóre kompanie tworzone są już niemal wyłącznie przez Kolumbijczyków, Chilijczyków czy Brazylijczyków. Wielu z nich nie ma doświadczenia wojskowego, ale ich rola staje się kluczowa dla Kijowa.

Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Z powodu wyczerpania rocznych limitów finansowania przez NFZ część planowych zabiegów w pomorskich szpitalach zostanie przełożona na 2026 r. Placówki zapewniają, że decyzje te nie dotkną pacjentów onkologicznych, dzieci ani przypadków ratujących życie.

NFZ wydał pilny komunikat dla pacjentów z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat dla pacjentów

Cyberprzestępcy po raz kolejny podszywają się pod Narodowy Fundusz Zdrowia. To już kolejna próba w tym roku — tym razem chodzi o rzekomy zwrot kosztu zakupu leków. Fałszywe wiadomości e-mail wyłudzają dane i pieniądze, a ofiar może być coraz więcej.

Sprawa „zamachu stanu”. Hołownia nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze z ostatniej chwili
Sprawa „zamachu stanu”. Hołownia nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze okręgowej ws. słów o „zamachu stanu” z lipca tego roku. Jego pełnomocnik mec. Filip Curyło wskazywał m.in., że Hołownia udzielił już odpowiedzi na wszystkie pytania prokuratury.

Błaszczak: Zbigniew Ziobro ma dwie drogi. Jedną z nich jest droga męczennika z ostatniej chwili
Błaszczak: Zbigniew Ziobro ma dwie drogi. Jedną z nich jest droga męczennika

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, szef klubu partii i były minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiada, że PiS nie wprowadzi dyscypliny w głosowaniu dotyczącym uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze. Jak dodaje, były minister sprawiedliwości „sam podejmie decyzję” co do swojej przyszłości, mając dwie drogi wyboru.

Niemiecki historyk chciał uderzyć w Polskę. Kompletna kompromitacja gorące
Niemiecki historyk chciał uderzyć w Polskę. Kompletna kompromitacja

Niemiecki historyk związany z AfD, Stefan Scheil, próbował uderzyć w Polskę, publikując w sieci fałszywą narrację o „polskim imperializmie”. Zamiast wzbudzić sensację, skompromitował się – internauci błyskawicznie wytknęli mu manipulacje i historyczne błędy.

Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Ryszarda Majdzika Wiadomości
Niepokojące informacje na temat stanu zdrowia Ryszarda Majdzika

Ryszard Majdzik, zasłużony działacz opozycji antykomunistycznej przekazał niepokojące informacje na temat swojego stanu zdrowia za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Co za przypadek. Nowe informacje w aferze z działką pod CPK z ostatniej chwili
"Co za przypadek". Nowe informacje w aferze z działką pod CPK

Poseł PiS Paweł Jabłoński ujawnił nowe informacje dotyczące Henryka Smolarza, szefa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i jednocześnie posła PSL. Zdaniem parlamentarzysty, Smolarz miał złamać konstytucyjny zakaz łączenia mandatu z funkcją w administracji rządowej.

Operator sieci Plus z zarzutem bezpodstawnego podwyższania cen. UOKiK wydał komunikat z ostatniej chwili
Operator sieci Plus z zarzutem bezpodstawnego podwyższania cen. UOKiK wydał komunikat
REKLAMA

TUSK SZACHUJE TRZASKOWSKIEGO HOŁOWNIĄ

TUSK SZACHUJE TRZASKOWSKIEGO HOŁOWNIĄ

Zapraszam do lektury mojego wywiadu, którego udzieliłem portalowi fronda.pl. Rozmowę ze mną przeprowadził red. Radosław Nosal.

 

Szachowanie przez Tuska Trzaskowskiego Szymonem Hołownią jest nieprzypadkowe. Gdyby lider PO chciał wesprzeć Trzaskowskiego, a nie Hołownię to nie zgodziłby się przecież na objęcie przez tego ostatniego funkcji rotacyjnego Marszałka Sejmu już teraz, ale dopiero po wyborach prezydenckich. Natomiast, jak wszyscy widzimy, stało się jednak inaczej. Tusk zastawił tu więc pewną pułapkę na Trzaskowskiego. Nie wykluczałbym też innego wariantu, w myśl przysłowia: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta” - mówi w wywiadzie udzielonym portalowi Fronda.pl eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
         Fronda.pl: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił orędzie, w którym podjął próbę przedstawienia siebie jako polityka kompromisowego i ponad podziałami. Hołownia nie ukrywa swych ambicji prezydenckich. Zresztą raz już w wyborach prezydenckich startował uzyskując przyzwoity wynik. Czy prestiżowa funkcja Marszałka Sejmu może być dobrą trampoliną do kariery politycznej Hołowni i to właśnie on za niespełna dwa lata może być głównym rywalem kandydata PiS w wyborach prezydenckich?

Ryszard Czarnecki (europoseł PiS, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego): Z całą pewnością Szymon Hołownia już rozpoczął swoją kampanię prezydencką, choć oczywiście nigdy się do tego nie przyzna. A rozpoczął ją nie tyle wspomnianym orędziem już jako Marszałek Sejmu, ale znacznie wcześniej - swoimi staraniami o to, aby tę funkcję dla siebie uzyskać. Marszałek Sejmu to bowiem obok szefa MSZ idealne stanowisko, aby powalczyć o prezydenturę. Przypomnijmy, że poprzedni prezydent RP Bronisław Komorowski startował w wyborach 2010 roku właśnie z pozycji Marszałka Sejmu, a jego kontrkandydatem w wewnętrznych prawyborach Platformy Obywatelskiej był nie kto inny, jak ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Nie możemy też jednak zapominać o Donaldzie Tusku, któremu już od lat bardzo nie podobała się rosnąca pozycja polityczna Rafała Trzaskowskiego. Dlatego teraz szachowanie przez Tuska Trzaskowskiego Szymonem Hołownią jest nieprzypadkowe. Gdyby lider Platformy Obywatelskiej chciał wesprzeć Trzaskowskiego, a nie Hołownię to nie zgodziłby się przecież na objęcie przez tego ostatniego funkcji rotacyjnego Marszałka Sejmu już teraz, ale dopiero po wyborach prezydenckich. Natomiast stało się jednak inaczej. Tusk zastawił tu więc pewną pułapkę na Trzaskowskiego. Aczkolwiek nie wykluczałbym też innego wariantu, w myśl przysłowia: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”. Uważam, że z narastającej rywalizacji o o fotel prezydenta pomiędzy wydającym się jeszcze do niedawna w tym względzie pewniakiem - Rafałem Trzaskowskim, a rosnącym w siłę Szymonem Hołownią wyłoni się jako kandydat ... właśnie Donald Tusk.
Myślę, że Tusk nigdy nie zrezygnował z marzenia o prezydenturze. Można powiedzieć, że ma wręcz obsesję na tym punkcie po bolesnej i wyraźnej porażce w 2005 roku z Lechem Kaczyńskim, poniesionej pomimo zwycięstwa w I turze. Zresztą tamta porażka niesamowicie zmieniła i utwardziła Donalda Tuska. Stał się on po niej zupełnie innym politykiem aniżeli był jeszcze do 2005 roku. Myślę więc, że jego głównym celem jest jednak właśnie prezydentura za niespełna dwa lata.

Czy jednak Hołowni wystarczy intuicji politycznej, by nadrobić nią brak doświadczenia politycznego oraz odegrać istotną rolę, nie pozwalając Tuskowi  zmarginalizować się na opozycji i w polskiej polityce w ogóle?
        Zapewne Szymon Hołownia będzie się teraz starał, aby było go pełno w życiu politycznym. Będzie często wygłaszał orędzia jako marszałek Sejmu. Będzie robił swój show na sali sejmowej. Ale i tak ostatecznie będzie pełnił rolę wyłącznie jednej z kart w talii Donalda Tuska, którą ten, bazując na swoim doświadczeniu politycznym, rozegra realizując własną strategię, w ogromnym stopniu wymierzoną, jak już wspomniałem, przeciwko rosnącej jeszcze do niedawna pozycji Rafała Trzaskowskiego.

Politycy opozycji już zapowiadają czystkę w Trybunale Konstytucyjnym, wskazując na sędziów, którzy ich zdaniem trafili do TK bezprawnie i próbując odrestaurować układ z lat 2007-2015, kiedy to ogromna większość sędziów TK była ludźmi związanymi z PO. Czy możemy tu liczyć na znaną wrażliwość Komisji Europejskiej ws. naruszania praworządności i jej interwencję w tej sprawie?
        Komisja Europejska już niejednokrotnie udowodniła nam wszystkim, iż bardzo umiejętnie kieruje się zasadą sformułowaną swego czasu przez brytyjskiego lewicowego pisarza Georga Orwella w słynnym „Folwarku zwierzęcym”. Zasada ta głosi, że zwierzęta dzielą się na równe oraz... równiejsze. I tego właśnie trzyma się Komisja Europejska w swoim podejściu do konkretnych państw członkowskich.

Z ust polityków z obozu Donalda Tuska słyszymy też zapowiedzi stawiania polityków PiS przed Trybunałem Stanu, mimo, że arytmetyka sejmowa ewidentnie wykazuje tu jakieś elementarne braki w logicznym diagnozowaniu rzeczywistości przez autorów tego typu postulatów. Wierzy Pan, że rzeczywiście jakikolwiek polityk obozu Zjednoczonej Prawicy może zostać postawiony przed Trybunałem Stanu?
        Nie mam wątpliwości, że chodzi w tym przypadku wyłącznie o kwestie propagandowe. Przecież politycy opozycji doskonale zdają sobie sprawę z braku odpowiedniej ilości głosów, jakimi powinni dysponować dla wsparcia tego typu inicjatyw w polskim Sejmie. A ci mądrzejsi politycy w obozie opozycyjnym muszą również przecież wiedzieć, że abstrahując już od sejmowej arytmetyki - nie uda się tego przeprowadzić z tego oczywistego względu, że po prostu nie da się obejść prawa.

Skrajna lewica już zdążyła złożyć w nowym Sejmie aż dwa proaborcyjne projekty. Trzecia Droga głośno tęskni za tzw. „kompromisem” aborcyjnym. Ale również z ust prominentnych polityków PiS z premierem Morawieckim na czele coraz częściej słyszymy tę publicznie deklarowaną tęsknotę za „kompromisem” aborcyjnym oraz diagnozę, że wiosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zniesienia przesłanki eugenicznej był błędem. A jak widzi tę niewątpliwie ogromnie ważną dla wyborców katolickich sprawę były szef ZChN - Ryszard Czarnecki?
       Jestem politykiem, który w 1993 roku jako poseł ZChN głosował za wspomnianym „kompromisem” aborcyjnym. Polityka jest bowiem sztuką osiągania rzeczy możliwych w danym miejscu i czasie. Deklarowane poparcie dla PiS, jeszcze do jesieni 2020 roku kształtujące się na poziomie 40 procent plus (!), po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ochrony życia poczętego już nigdy się do tego poziomu nie zbliżyło.

Wiele wskazuje więc na to, że choć złożenie wspomnianego wniosku do TK nie było oczywiście błędem moralnym to jednak można je określić jako błąd polityczny. To jest ,niestety, kwestia wyboru w polityce mniejszego zła- a więc pojęcia, które przecież funkcjonuje w Społecznej Nauce Kościoła.

Bardzo dziękuję za rozmowę.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe