PIS WYGRYWA SONDAŻE I NA RAZIE MA POLE-POSITION PRZED WYBORAMI WIOSENNYMI
Zaskakują powyborcze sondaże partii politycznych. Pokazują kompletnie inną tendencję niż ta, która zawsze ujawniała się po wyborach parlamentarnych. W roku 2007, 2011, 2015 i 2019. Zaraz po wyborach do Sejmu i Senatu RP w górę szła formacja, która obejmowała władzę: w pierwszych dwóch przypadkach była to Platforma Obywatelska, w dwóch kolejnych – Prawo i Sprawiedliwość. Tym razem PiS niespodziewanie złamał tę zasadę. Wygrał bowiem wybory tylko arytmetycznie, a przegraliśmy je politycznie - a mimo to jesteśmy liderami sondaży! I to obu, które opublikowano po wyborach. Dodatkowo w sytuacji, gdy partia w praktyce zwycięska, czyli PO, a mówiąc ściślej KO (Koalicja Obywatelska) traci, albo wyraźnie traci. W jednym z tych sondaży traci też PiS, ale mimo to zwiększa przewagę nad PO/KO, a w drugim sondażu – PiS jeszcze zyskuje.
Ciekawe, że sondaże te są w zasadzie zgodne tylko w jednym : w utrzymaniu pozycji lidera przez PiS i powiększeniu przewagi nad Koalicją Obywatelską. Inne dane są w obu sondażach sprzeczne ze sobą. I tak w jednym z nich zyskuje wyraźnie Trzecia Droga, a w drugim katastrofalnie spada i to poniżej progu wyborczego! W jednym Lewica i Konfederacja zyskują – w drugim sondażu natomiast – wręcz przeciwnie.
Skupmy się jednak na liderze obu sondaży. Wydaje się, że Prawu i Sprawiedliwości udało się zachować elektorat z wyborów, utrzymać go przy sobie, nie stracić wyborców mimo jednak skrajnie trudnej misji powołania nowego rządu. Wydaje się, że strategia pójścia „na zwarcie” – a tę tendencję widać po obu stronach sporu politycznego w Polsce – bardziej, a przynajmniej w sondażach i przynajmniej na razie opłaca się dotychczasowej formacji rządzącej.
Czy tak będzie na dłuższą metę? Zobaczymy. Na razie formacja Jarosława Kaczyńskiego posiada znaczący dostęp do TVP i Polskiego Radia i z tego korzysta. Wciąż przecież jeszcze rządzi. Współpracuje bardzo dobrze z prezydentem – z wzajemnością, a przecież bywało nieraz w tej kwestii różnie. Rząd podejmuje decyzje, narzuca narrację, dokonywane są kolejne nominacje personalne, chociażby w PARP i urzędzie zajmującym się nadzorem audytu. Gdy PiS realnie odda władzę, a sejmowa większość przejmie, mniej lub bardziej brutalnie, media publiczne – sytuacja może się zmienić. Na razie PiS w sondażach ląduje nadspodziewanie miękko, kupując czas przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi (koniec kwietnia?) i europejskimi (9 czerwca).
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (28.11.2023)