[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Pomiędzy owcą a kozłem

„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10, 27-28).
Sarkofag z Lid przedstawiający Sąd Ostateczny [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Pomiędzy owcą a kozłem
Sarkofag z Lid przedstawiający Sąd Ostateczny / wikimedia.commons/CC0/This file was donated to Wikimedia Commons as part of a project by the Metropolitan Museum of Art

 

Przyznam, że tekst dzisiejszej Ewangelii stał zawsze na czele tych słów Jezusa, które wywoływały we mnie niejaką trwogę. Odbierałam go jako bardzo srogi. Pewnie dlatego, że znając swoje słabości łatwiej przychodziło mi widzieć się w gronie kozłów. Taki odruch. Istnieje jednak kilka pytań i wątpliwości, nad którymi warto byłoby się pochylić.

Pytania

Czy większość z nas nie znajduje się gdzieś na osi pomiędzy owcą a kozłem? No bo przecież prawie każdy byłby w stanie od ręki wymienić takie momenty życia, kiedy nie dał sobie rady z okazaniem innym miłości i takie, gdy współpracując z łaską, tę miłość okazywał. Można oczywiście dokonywać neurotycznych bilansów próbując doszukiwać się tego, które z tych wydarzeń wybierze Sędzia, tylko czy naprawdę o to chodzi? I jakiego obrazu Boga w moim sercu to dowodzi?

Czy w innych miejscach Ewangelii Jezus nie mówi o czasach ostatecznych na przykładzie pszenicy i kąkolu/chwatu, którym Bóg pozwala w nas rosnąć, by nie wyrwać z nas niechcący promieni swego królestwa?

Czy ten sam Jezus, który opowiada słuchaczom o ostatecznym podziale ludzi na na owce i kozły, nie mówi także o tym, że On, jako Pasterz, zostawi 99 z tych owiec, by podążyć na poszukiwania owcy zagubionej?

Czy to nie ciekawe, że Jezus nie mówi, że owce to te, które nigdy nie grzeszyły, a kozły to osoby nurzające się w grzechu?

I wreszcie, czy każdy z nas, sam z siebie, może stać się owcą lub kozłem?

Warto samemu zastanowić się nad odpowiedziami.

Koziołek i baranek

W starożytnym Izraelu i kozioł, i baranek, były składane na ofiarę. Z tym, że baranek był raczej symbolem ofiary składanej dobrowolnie dla Pana, a kozioł ofiarny, wypędzany samotnie na pustynię, miał symbolicznie nosić na sobie wszystkie grzechy ludu i stanowić niejako wcielenie tego grzechu. Baranek składany był w ofierze przez kapłana, kozioł błąkał się po pustynnych bezdrożach, aż do śmierci z wycieńczenia lub napotkania dzikiego zwierza. Ciekawa rzecz - kogo nigdy w dzieciństwie nie pogonił baran, ten może nie wiedzieć - że zarówno baranki, jak i koziołki za bardzo nie różnią się charakterem, są i swawolne, i chętne do bitki, więc raczej nie o przymioty zachowania chodziło Jezusowi w tej przypowieści. Myślę, że kluczem do zrozumienia lub raczej pryzmatem, przez który dobrze byłoby przeczytać dzisiejsze słowa Jezusa jest cytowany w leadzie tekst o Dobrym Pasterzu i jego stadzie, stadzie, które zna Jego głos. Takie owce również z głupoty potrafią się zapodziać lub nawet wpaść w poważniejsze tarapaty, ale reagują na głos Pasterza i chcą za Nim iść. Reagują na głos, nawet jeśli czasem nie udaje im się utrzymać szlaku. Reagują na głos, bo znają go aż do trzewi. Wydaje się, że dzisiejsza Ewangelia bardzo koresponduje z tą sprzed tygodnia w kluczu zaufania do Boga.

Chodzi o Króla

Sądzę, że clou tej przypowieści stanowi charakter dzisiejszej kościelnej uroczystości - Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. W tym wszystkim nie tyle chodzi tak naprawdę o ciebie, o mnie i nasze miejsce, ale o Króla, który siedzi w centrum, o skupieniu się na Nim, o patrzeniu wprost na Niego, słuchaniu, uczeniu się tego, jaki jest z Jego słów. Odnajdywaniu w charakterze Jego królowania momentu, kiedy w zadziwieniu i zachwycie, nie z lęku, zechcemy paść na kolana i powiedzieć: „Pan mój i Bóg mój”.

Patrz na Mnie

Pamiętam, jak kiedyś poszłam z chorym i niepełnosprawnym członkiem mojej rodziny do lekarza, na umówioną wcześniej wizytę. Ledwo doszliśmy, bo choć nie było to daleko, dla owej osoby była to cała wyprawa. Osoba ta znana jest z wybuchowego charakteru i kłótliwości we wszelkich urzędach etc., przestrzegałam ją więc, by zachowywała się spokojnie. Kiedy byliśmy już na miejscu okazało się, że lekarz sobie poszedł - nie byliśmy spóźnieni - a panie z recepcji próbowały wmówić mi, że to nasza wina. Zrobiło się wokół nas zbiegowisko blisko dziesięciu pracownic przychodni, ale kłótliwy członek rodziny siedział spokojnie, tymczasem to ja dostałam szału i zwróciłam się do owych pań bardzo, bardzo niegrzecznie.

Kiedy już było po wszystkim wracałam do domu bardzo przygnębiona, nie tylko tym, że nic nie załatwiliśmy, ale też tym, jak to możliwe, że aż tak paskudnie potraktowałam te kobiety? Było mi przykro. Wtedy usłyszałam gdzieś głęboko w sercu "głos" mówiący: „Po prostu nie patrzyłaś na Mnie”. I taka była prawda wtedy i taka jest uniwersalna prawda, o której mówi ta Ewangelia. Bez postawienia Króla w centrum życia i funkcjonowania w odniesieniu do tego centrum, sami z siebie nie potrafimy kochać, a Jego sposobem królowania jest miłosierdzie i to właśnie to miłosierdzie, które możemy czerpać od Niego stawia nas niejako poza sądem, poza bilansem dobrych i złych uczynków. „Miłosierdzie odnosi triumf nad sądem”, pisze św. Jakub, który nie słynie przecież ze zbytniej spolegliwości. To pragnienie bycia jak Jezus, którego sposób myślenia nas zachwyca, i to łaska do okazywania miłosierdzia, do myślenia w pryzmacie wyobraźni miłosierdzia uczy nas poznawać Jego głos i podążać za Nim.

Wąż miedziany

Kiedy Izraelici znaleźli się w kłopotach Bóg powiedział Mojżeszowi, by wykuł miedzianego węża i trzymał go w górze po to, by wszyscy mogli go widzieć - póki Izraelici działali patrząc na węża, wszystko było dobrze, kiedy odwracali głowę, przegrywali. Gdy już znajdziemy nasz powód do postawienia Boga w centrum życia, nie spuszczajmy z Niego oczu i patrzmy wprost na Niego, a żaden sąd nie będzie nam straszny.


 

POLECANE
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus

Osobiście przewiduję – dziś nieco jeszcze żartobliwie i szyderczo – że w pomieszczeniach służbowych Bundeswehry, do tego na poczesnych miejscach, zawisną wkrótce konterfekty jakiegoś znanego działacza lewicowego. Na początek może to być Alfred Willi Rudi Dutschke, a z czasem – kiedy w miarę postępu niemieckiego socjalizmu, walka klas zaostrzy się – można go będzie wymienić, ot choćby na wizerunek Ulrike Marie Meinhof.

Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo Wiadomości
Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo

Joaquin Phoenix, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia, znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Tym razem nie z powodu nowej roli, lecz przykrego incydentu. Z jego posiadłości w Los Angeles skradziono luksusowy samochód marki Volvo. Sprawą zajmuje się policja.

Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi Wiadomości
Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi

Groźny incydent w Niemczech. Samochód wjechał w grupę pieszych.

Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły Wiadomości
Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o rozpoczęciu nowej operacji wojskowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo i kontrolę nad przestrzenią powietrzną w regionie Bałtyku, w obliczu m.in. niedawnych prowokacji ze strony Rosji.

Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie Wiadomości
Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie

To wielkie zobowiązanie, które zostaje złożone na państwa barki w trudnych czasach dla Rzeczpospolitej, naszej części Europy, a także dla świata - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Niepokojąca wiadomość dla rodziców i opiekunów. Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące popularnego produktu dla dzieci. Chodzi o czekoladowego zajączka, sprzedawanego w okresie wielkanocnym przez firmę „Wolność” Sp. z o.o.

Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce Wiadomości
Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce

W sobotnim meczu ligowym z Realem Valladolid w bramce FC Barcelony nie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Trener „Blaugrany” Hansi Flick zapowiedział zmianę - między słupkami stanie Marc-André ter Stegen.

Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski Wiadomości
Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski

Piłkarze Legii Warszawa po raz 21. w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na stołecznym PGE Narodowym pokonali Pogoń Szczecin 4:3 (1:1). "Portowcy" zostali pokonani w drugim finale z rzędu, a swoim piątym w historii.

Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała kolejowych złodziei Wiadomości
Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała "kolejowych" złodziei

Policjanci z Jaworzna zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn podejrzanych o liczne kradzieże elementów lokomotyw oraz infrastruktury kolejowej. Złodzieje, którym może grozić do 10 lat więzienia, decyzją sadu zostali aresztowani.

Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo? z ostatniej chwili
Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo?

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro opuścił oddział intensywnej terapii po operacji jamy brzusznej, którą przeszedł w kwietniu, ale nadal pozostanie w szpitalu - podała w piątek telewizja Globo, powołując się na dyrekcję kliniki w Brasilii, stolicy kraju. Lekarze nie sprecyzowali, kiedy polityk będzie mógł opuścić szpital.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Pomiędzy owcą a kozłem

„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10, 27-28).
Sarkofag z Lid przedstawiający Sąd Ostateczny [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Pomiędzy owcą a kozłem
Sarkofag z Lid przedstawiający Sąd Ostateczny / wikimedia.commons/CC0/This file was donated to Wikimedia Commons as part of a project by the Metropolitan Museum of Art

 

Przyznam, że tekst dzisiejszej Ewangelii stał zawsze na czele tych słów Jezusa, które wywoływały we mnie niejaką trwogę. Odbierałam go jako bardzo srogi. Pewnie dlatego, że znając swoje słabości łatwiej przychodziło mi widzieć się w gronie kozłów. Taki odruch. Istnieje jednak kilka pytań i wątpliwości, nad którymi warto byłoby się pochylić.

Pytania

Czy większość z nas nie znajduje się gdzieś na osi pomiędzy owcą a kozłem? No bo przecież prawie każdy byłby w stanie od ręki wymienić takie momenty życia, kiedy nie dał sobie rady z okazaniem innym miłości i takie, gdy współpracując z łaską, tę miłość okazywał. Można oczywiście dokonywać neurotycznych bilansów próbując doszukiwać się tego, które z tych wydarzeń wybierze Sędzia, tylko czy naprawdę o to chodzi? I jakiego obrazu Boga w moim sercu to dowodzi?

Czy w innych miejscach Ewangelii Jezus nie mówi o czasach ostatecznych na przykładzie pszenicy i kąkolu/chwatu, którym Bóg pozwala w nas rosnąć, by nie wyrwać z nas niechcący promieni swego królestwa?

Czy ten sam Jezus, który opowiada słuchaczom o ostatecznym podziale ludzi na na owce i kozły, nie mówi także o tym, że On, jako Pasterz, zostawi 99 z tych owiec, by podążyć na poszukiwania owcy zagubionej?

Czy to nie ciekawe, że Jezus nie mówi, że owce to te, które nigdy nie grzeszyły, a kozły to osoby nurzające się w grzechu?

I wreszcie, czy każdy z nas, sam z siebie, może stać się owcą lub kozłem?

Warto samemu zastanowić się nad odpowiedziami.

Koziołek i baranek

W starożytnym Izraelu i kozioł, i baranek, były składane na ofiarę. Z tym, że baranek był raczej symbolem ofiary składanej dobrowolnie dla Pana, a kozioł ofiarny, wypędzany samotnie na pustynię, miał symbolicznie nosić na sobie wszystkie grzechy ludu i stanowić niejako wcielenie tego grzechu. Baranek składany był w ofierze przez kapłana, kozioł błąkał się po pustynnych bezdrożach, aż do śmierci z wycieńczenia lub napotkania dzikiego zwierza. Ciekawa rzecz - kogo nigdy w dzieciństwie nie pogonił baran, ten może nie wiedzieć - że zarówno baranki, jak i koziołki za bardzo nie różnią się charakterem, są i swawolne, i chętne do bitki, więc raczej nie o przymioty zachowania chodziło Jezusowi w tej przypowieści. Myślę, że kluczem do zrozumienia lub raczej pryzmatem, przez który dobrze byłoby przeczytać dzisiejsze słowa Jezusa jest cytowany w leadzie tekst o Dobrym Pasterzu i jego stadzie, stadzie, które zna Jego głos. Takie owce również z głupoty potrafią się zapodziać lub nawet wpaść w poważniejsze tarapaty, ale reagują na głos Pasterza i chcą za Nim iść. Reagują na głos, nawet jeśli czasem nie udaje im się utrzymać szlaku. Reagują na głos, bo znają go aż do trzewi. Wydaje się, że dzisiejsza Ewangelia bardzo koresponduje z tą sprzed tygodnia w kluczu zaufania do Boga.

Chodzi o Króla

Sądzę, że clou tej przypowieści stanowi charakter dzisiejszej kościelnej uroczystości - Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. W tym wszystkim nie tyle chodzi tak naprawdę o ciebie, o mnie i nasze miejsce, ale o Króla, który siedzi w centrum, o skupieniu się na Nim, o patrzeniu wprost na Niego, słuchaniu, uczeniu się tego, jaki jest z Jego słów. Odnajdywaniu w charakterze Jego królowania momentu, kiedy w zadziwieniu i zachwycie, nie z lęku, zechcemy paść na kolana i powiedzieć: „Pan mój i Bóg mój”.

Patrz na Mnie

Pamiętam, jak kiedyś poszłam z chorym i niepełnosprawnym członkiem mojej rodziny do lekarza, na umówioną wcześniej wizytę. Ledwo doszliśmy, bo choć nie było to daleko, dla owej osoby była to cała wyprawa. Osoba ta znana jest z wybuchowego charakteru i kłótliwości we wszelkich urzędach etc., przestrzegałam ją więc, by zachowywała się spokojnie. Kiedy byliśmy już na miejscu okazało się, że lekarz sobie poszedł - nie byliśmy spóźnieni - a panie z recepcji próbowały wmówić mi, że to nasza wina. Zrobiło się wokół nas zbiegowisko blisko dziesięciu pracownic przychodni, ale kłótliwy członek rodziny siedział spokojnie, tymczasem to ja dostałam szału i zwróciłam się do owych pań bardzo, bardzo niegrzecznie.

Kiedy już było po wszystkim wracałam do domu bardzo przygnębiona, nie tylko tym, że nic nie załatwiliśmy, ale też tym, jak to możliwe, że aż tak paskudnie potraktowałam te kobiety? Było mi przykro. Wtedy usłyszałam gdzieś głęboko w sercu "głos" mówiący: „Po prostu nie patrzyłaś na Mnie”. I taka była prawda wtedy i taka jest uniwersalna prawda, o której mówi ta Ewangelia. Bez postawienia Króla w centrum życia i funkcjonowania w odniesieniu do tego centrum, sami z siebie nie potrafimy kochać, a Jego sposobem królowania jest miłosierdzie i to właśnie to miłosierdzie, które możemy czerpać od Niego stawia nas niejako poza sądem, poza bilansem dobrych i złych uczynków. „Miłosierdzie odnosi triumf nad sądem”, pisze św. Jakub, który nie słynie przecież ze zbytniej spolegliwości. To pragnienie bycia jak Jezus, którego sposób myślenia nas zachwyca, i to łaska do okazywania miłosierdzia, do myślenia w pryzmacie wyobraźni miłosierdzia uczy nas poznawać Jego głos i podążać za Nim.

Wąż miedziany

Kiedy Izraelici znaleźli się w kłopotach Bóg powiedział Mojżeszowi, by wykuł miedzianego węża i trzymał go w górze po to, by wszyscy mogli go widzieć - póki Izraelici działali patrząc na węża, wszystko było dobrze, kiedy odwracali głowę, przegrywali. Gdy już znajdziemy nasz powód do postawienia Boga w centrum życia, nie spuszczajmy z Niego oczu i patrzmy wprost na Niego, a żaden sąd nie będzie nam straszny.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe