Fala gwałtownych protestów w Hiszpanii: Rosyjski ślad

Hiszpanią wstrząsają wielotysięczne protesty przeciwko układowi lewicy z separatystami. Układowi dającemu władzę socjalistom Sancheza, choć przegrali ostatnie wybory. Wielu Hiszpanów oburzają ustępstwa – te co już przepchnięto, jak i te, które dopiero się pojawią – rządu w Madrycie wobec różnej maści separatystów. Także tych katalońskich, w sprawie współpracy których z Rosją wciąż toczy się śledztwo.
Protesty w Hiszpanii Fala gwałtownych protestów w Hiszpanii: Rosyjski ślad
Protesty w Hiszpanii / EPA/SERGIO PEREZ Dostawca: PAP/EPA

Październik 2019. Przejście graniczne między Hiszpanią i Francją. Hiszpańska policja zatrzymuje dwóch mężczyzn. Rosjanin i Ukrainiec jechali mercedesem na białoruskich numerach. W aucie granat M-75 rosyjskiej produkcji. Okazuje się, że jeden z mężczyzn był już poszukiwany przez policję jednego z europejskich krajów. Sprawa staje się jednym z wielu wątków śledztwa dotyczącego współpracy katalońskich separatystów z Rosją, a dokładniej zaangażowania rosyjskiego wywiadu wojskowego w destabilizację Katalonii w okresie tzw. referendum niepodległościowego (październik 2017). Zatrzymani mężczyźni mogli mieć powiązania z aresztowanymi kilka tygodni wcześniej radykałami z Rad Obrony Republiki (CDR). Skrajni katalońscy separatyści należeli do stworzonego wewnątrz CDR tzw. Zespołu Działań Taktycznych (ERT) i przygotowywali zamachy bombowe.

Czytaj również: „Następnym razem kieszenie z rąk!” Donald Tusk usiłował zbesztać Miłosza Kłeczka [WIDEO]

Znany aktor obraża zwolenników PiS: "Trolle, patologia, nieroby i wykolejeńcy"

 

Kilerzy z GRU

Działania prowadzić miała jednostka nr 29155, specjalny oddział wywiadu wojskowego znanego jako GRU. „Jej celem jest destabilizacja państw Europy” – w październiku 2019 pisał „New York Times”. Z artykułu wynikało, że jednostka przeprowadziła kilka ważnych, na pozór niezwiązanych ze sobą, operacji. W tym próbę puczu w Czarnogórze (2016) czy zamach na Skripala. Kolejny raz o jednostce 29155 przypomniał w kwietniu 2021 premier Czech Andrej Babiš, wskazując na nią jako na sprawcę wybuchów w składzie amunicji w Vrbeticach w 2014 roku. Dziś, dzięki kolejnym ustaleniom dziennikarzy śledczych, głównie z portalu Bellingcat, wiadomo, że lista specjalnych operacji oddziału GRU, od zamachów po sabotaż, była dłuższa.

W operację na terenie Hiszpanii zaangażowany był Denis Siergiejew, podejrzany o co najmniej dwie próby zabójstw w innych krajach Europy. W ostatnich latach pojawiał się w kilkunastu krajach Europy, m.in. na Ukrainie i w Czechach. Był też w Bułgarii w 2015 roku, gdy doszło do próby zamordowania miejscowego handlarza bronią Emiliana Gebrewa przy użyciu nowiczoka. Siergiejew miał być też zresztą trzecim członkiem grupy, która dokonała zamachu z użyciem tej samej trucizny na Siergieja Skripala w marcu 2018 roku.

W Katalonii Siergiejew miał się pojawić co najmniej dwa razy. Posługując się fałszywą tożsamością Siergiej Fiedotow. Najpierw, przyleciał do Barcelony 5 listopada 2016. Wiadomo, że do Moskwy wrócił 11 listopada, ale ze Szwajcarii. Nie wiadomo, kiedy tam przyjechał z Hiszpanii. Po raz drugi przyleciał do Barcelony 29 września 2017 roku, na niecałe dwie doby. Wyjechał tuż przed rozpoczęciem referendum, do Szwajcarii przez Lyon. Wrócił do Moskwy 9 października 2017. Przypomnijmy, 27 września lokalny parlament proklamował Republikę Katalonii 27 września, zaś nielegalne referendum w Katalonii odbyło się 1 października. Do Barcelony, w latach 2016-2017, przyjeżdżało co najmniej trzech agentów GRU – pisał w grudniu 2019 „El Pais”. Obok Denisa Siergiejewa, byli to Aleksiej Kalinin i Michaił Opryszko. Odbyli po jednej wizycie w Barcelonie. Kalinin w grudniu 2016 (wracał do Moskwy przez Rzym). Opryszko w grudniu 2017.

Z kim się spotykali? Jaki cel mieli? Tego nie wiadomo. Jednak aktywność wywiadowcza Rosji w samym epicentrum potężnego kryzysu politycznego, który wstrząsał wtedy Hiszpanią, nie może dziwić.

 

Operacja Catexit

Sposób działania Rosji przypominał podobną operację przed brytyjskim referendum ws. Brexitu. W okresie największego nasilenia politycznej walki wokół referendum w Katalonii osoby i instytucje powiązane z Rosją zwiększyły liczbę informacji na ten temat w mediach społecznościowych blisko 20-krotnie. Bardzo aktywną działalność wymierzoną w rząd w Madrycie, a popierającą separatystów prowadzono na Twitterze i Facebooku – mowa o co najmniej 600 prokremlowskich kontach. Na kilka dni przed referendum hiszpański Internet zalały informacje pogłębiające podziały polityczne. Później, hiszpańska policja zatrzymała dwóch rosyjskich hakerów poszukiwanych przez FBI.

Podsycanie separatyzmów osłabiających państwa Zachodu od lat jest specjalnością Rosji. Oficjalnie oczywiście Moskwa deklaruje zawsze, że to wewnętrzna sprawa danego kraju. To samo mówił o Hiszpanii rzecznik Kremla. Nieoficjalnie zaś, w mediach tradycyjnych i w Internecie Rosjanie zdecydowanie popierali separatystów. Oczywiście nie dlatego, że z jakiegoś powodu zależeć by im miało na niepodległej Katalonii. Nie, chodzi wyłącznie o podsycanie sporów i destabilizację, stąd choćby tyle było mówienia o łamaniu praw człowieka i  „ekspedycji karnej” wysłanej przez Madryt do Katalonii (chodziło o posiłki policyjne z innych regionów Hiszpanii, niezależne od katalońskich władz).

W tej dezinformacyjnej wojnie rosyjska propaganda wykorzystywała jeden z jej ulubionych mechanizmów. Najpierw jakiś europejski polityk mówił coś zgodnego z linią Kremla, a za chwilę rosyjskie media, zwłaszcza te kierujące przekaz do zagranicznej widowni, powielają to jako głos nie z Rosji a z Europy. Gdy lider austriackiej FPÖ Heinz-Christian Strache porównał sytuację w Katalonii do tej na Krymie, telewizja RT (dawniej Russia Today), nagłośniła następujący cytat: „Referendum na Krymie, jak i w Katalonii, było przeprowadzone na bazie prawa do samostanowienia i jego wynik był bardzo jasny”. Rosyjskie media nagłośniły też wypowiedź Enrica Folcha, działacza Partii Katalońskiej Solidarności dla Niepodległości, że niepodległa Katalonia popierałaby Rosję na forum międzynarodowym i uznała niepodległość Abchazji i Osetii Południowej.

W 2017 roku w Barcelonie pojawił się Nikołaj Sadownikow, doradca strategiczny szefa MSZ Siergieja Ławrowa. Ten doświadczony dyplomata na spotkaniach z liderami separatystów występował w roli „wysłannika Putina”. Z opublikowanych w maju 2022 roku wyników wspólnego dziennikarskiego śledztwa OCCRP, Bellingcat i kilku hiszpańskich i włoskich mediów, wynika, że Sadownikow proponował Katalończykom ogromne wsparcie finansowe i… 10 tys. uzbrojonych ludzi. W zamian, po uzyskaniu niepodległości, Katalonia miałaby się stać rajem dla kryptowalut.

 

Szukając pomocy w Moskwie

Poufny raport „europejskich służb wywiadu”, do którego miał dostęp „New York Times”, potwierdził próby separatystów katalońskich uzyskania pomocy ze strony Rosji dla prób oderwania Katalonii od Hiszpanii. Osoby z otoczenia regionalnego premiera Katalonii Carlesa Puidgdemonta w latach 2017-2020 miały kontaktować się z agentami rosyjskimi. Szef biura Puidgdemonta (który po fiasku „referendum niepodległościowego” zbiegł z Hiszpanii), czyli Josep Lluis Alay przyznał mediom, że latał wiosną 2019 do Moskwy i spotykał się tam z osobami związanymi z tajnymi służbami w celu „promowania niepodległości Katalonii”. Niedługo potem przy udziale Alaya powstał ruch Tsunami Democratic, którego jedną z pierwszych akcji były protesty na lotnisku w Barcelonie, zakończone zamieszkami i odwołaniem ponad 150 lotów.

Jak pisał pod koniec 2019 roku „El Pais”, hiszpańskie źródła dyplomatyczne przyznały, że rząd od dawna podejrzewał inferencję rosyjską: „Od wiosny 2018 roku, po sprawie Skripala, służby wywiadowcze brytyjskie i amerykańskie dostarczyły informację o różnych destabilizujących działaniach Rosjan na Zachodzie, co w przypadku Hiszpanii skupiało się na Katalonii”. Śledztwo otwarte przez znanego sędziego Manuela Garcię Castellona zostało objęte decyzją premiera Pedro Sancheza klauzulą tajności. Dochodzenie prowadzi komórka policji zajmująca się kontrterroryzmem. We wrześniu 2021 dziennik „El Confidencial” pisał, że śledztwo Scotland Yardu ws. zamachu na Skripala przyniosło przy okazji nowe dowody wsparcia Rosji dla separatyzmu Katalonii i zaangażowania w to oficerów GRU, zamieszanych w tzw. mokrą robotę w różnych krajach Europy.


 

POLECANE
Szymon Hołownia nie ma wyjścia tylko u nas
Szymon Hołownia nie ma wyjścia

Marszałek Sejmu powinien powiedzieć całą prawdę o okolicznościach wywierania na niego nacisku. Kto, jak i kiedy.

Wiceminister odchodzi z MSWiA z ostatniej chwili
Wiceminister odchodzi z MSWiA

Maciej Duszczyk potwierdził odejście z MSWiA. Zapowiada, że pozostanie przy sprawach migracyjnych, ale nie będzie już pełnił funkcji wiceministra.

Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara z ostatniej chwili
Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara

Chińska platforma Temu naruszyła unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA) dotyczący rozpowszechniania nielegalnych produktów – poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska. Jeśli dalsze dochodzenie potwierdzi te wstępne ustalenia, Temu może zapłacić karę stanowiącą do 6 proc. jej rocznego obrotu.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W niedzielę w Gdańsku obserwuje się intensywne opady deszczu. Prezydent Gdańska zwołała posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, a IMGW podwyższyło ostrzeżenie do stopnia III.

Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm z ostatniej chwili
Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm

Na zdjęciach i filmach zamieszczanych w sieci przez internautów, możemy zobaczyć młode osoby, które zawieszają się na znakach drogowych, bilbordach, masztach telefonii komórkowej w taki sposób, żeby wyglądać, jak Ukrzyżowany Chrystus. Fundacja KidsAlert przestrzega rodziców: „ten trend jest poza jakąkolwiek kontrolą”.

KRRiT: Odwołano przewodniczącego. Jest odpowiedź Świrskiego z ostatniej chwili
KRRiT: "Odwołano przewodniczącego". Jest odpowiedź Świrskiego

Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przekazali, że odwołali Macieja Świrskiego większością czterech głosów z funkcji przewodniczącego KRRiT. Do całej sprawy odniósł się Maciej Świrski, który stwierdził, że to złamanie konstytucji.

Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Robert Bąkiewicz usłyszy zarzuty. Komunikat prokuratury

Polecenie przedstawienia Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej przy granicy polsko-niemieckiej w Słubicach przekazała prokurator regionalna w Szczecinie gorzowskiemu prokuratorowi - poinformował w poniedziałek rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.

Głód w Strefie Gazy. Trump: Izrael ponosi „dużą odpowiedzialność” z ostatniej chwili
Głód w Strefie Gazy. Trump: Izrael ponosi „dużą odpowiedzialność”

Prezydent USA Donald Trump ogłosił podczas spotkania z brytyjskim premierem Keirem Starmerem, że oba kraje wspólnie zorganizują nowy system dystrybucji pomocy humanitarnej dla Strefy Gazy. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych od 27 maja 1054 osoby zginęły w Strefie Gazy przy poszukiwaniu żywności. ONZ za taką sytuację wini Izrael.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Od 1 sierpnia w zabudowie wielorodzinnej wprowadzona zostaje nowa metoda naliczania opłaty - w oparciu o średniomiesięczne zużycie wody – informuje w poniedziałek miasto Lublin.

Prezes TK wzywa Hołownię. Jest dokument z ostatniej chwili
Prezes TK wzywa Hołownię. Jest dokument

Prezes TK Bogdan Święczkowski wezwał Marszałka Sejmu Szymona Hołownię do "respektowania ostatecznych i powszechnie obowiązujących orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego".

REKLAMA

Fala gwałtownych protestów w Hiszpanii: Rosyjski ślad

Hiszpanią wstrząsają wielotysięczne protesty przeciwko układowi lewicy z separatystami. Układowi dającemu władzę socjalistom Sancheza, choć przegrali ostatnie wybory. Wielu Hiszpanów oburzają ustępstwa – te co już przepchnięto, jak i te, które dopiero się pojawią – rządu w Madrycie wobec różnej maści separatystów. Także tych katalońskich, w sprawie współpracy których z Rosją wciąż toczy się śledztwo.
Protesty w Hiszpanii Fala gwałtownych protestów w Hiszpanii: Rosyjski ślad
Protesty w Hiszpanii / EPA/SERGIO PEREZ Dostawca: PAP/EPA

Październik 2019. Przejście graniczne między Hiszpanią i Francją. Hiszpańska policja zatrzymuje dwóch mężczyzn. Rosjanin i Ukrainiec jechali mercedesem na białoruskich numerach. W aucie granat M-75 rosyjskiej produkcji. Okazuje się, że jeden z mężczyzn był już poszukiwany przez policję jednego z europejskich krajów. Sprawa staje się jednym z wielu wątków śledztwa dotyczącego współpracy katalońskich separatystów z Rosją, a dokładniej zaangażowania rosyjskiego wywiadu wojskowego w destabilizację Katalonii w okresie tzw. referendum niepodległościowego (październik 2017). Zatrzymani mężczyźni mogli mieć powiązania z aresztowanymi kilka tygodni wcześniej radykałami z Rad Obrony Republiki (CDR). Skrajni katalońscy separatyści należeli do stworzonego wewnątrz CDR tzw. Zespołu Działań Taktycznych (ERT) i przygotowywali zamachy bombowe.

Czytaj również: „Następnym razem kieszenie z rąk!” Donald Tusk usiłował zbesztać Miłosza Kłeczka [WIDEO]

Znany aktor obraża zwolenników PiS: "Trolle, patologia, nieroby i wykolejeńcy"

 

Kilerzy z GRU

Działania prowadzić miała jednostka nr 29155, specjalny oddział wywiadu wojskowego znanego jako GRU. „Jej celem jest destabilizacja państw Europy” – w październiku 2019 pisał „New York Times”. Z artykułu wynikało, że jednostka przeprowadziła kilka ważnych, na pozór niezwiązanych ze sobą, operacji. W tym próbę puczu w Czarnogórze (2016) czy zamach na Skripala. Kolejny raz o jednostce 29155 przypomniał w kwietniu 2021 premier Czech Andrej Babiš, wskazując na nią jako na sprawcę wybuchów w składzie amunicji w Vrbeticach w 2014 roku. Dziś, dzięki kolejnym ustaleniom dziennikarzy śledczych, głównie z portalu Bellingcat, wiadomo, że lista specjalnych operacji oddziału GRU, od zamachów po sabotaż, była dłuższa.

W operację na terenie Hiszpanii zaangażowany był Denis Siergiejew, podejrzany o co najmniej dwie próby zabójstw w innych krajach Europy. W ostatnich latach pojawiał się w kilkunastu krajach Europy, m.in. na Ukrainie i w Czechach. Był też w Bułgarii w 2015 roku, gdy doszło do próby zamordowania miejscowego handlarza bronią Emiliana Gebrewa przy użyciu nowiczoka. Siergiejew miał być też zresztą trzecim członkiem grupy, która dokonała zamachu z użyciem tej samej trucizny na Siergieja Skripala w marcu 2018 roku.

W Katalonii Siergiejew miał się pojawić co najmniej dwa razy. Posługując się fałszywą tożsamością Siergiej Fiedotow. Najpierw, przyleciał do Barcelony 5 listopada 2016. Wiadomo, że do Moskwy wrócił 11 listopada, ale ze Szwajcarii. Nie wiadomo, kiedy tam przyjechał z Hiszpanii. Po raz drugi przyleciał do Barcelony 29 września 2017 roku, na niecałe dwie doby. Wyjechał tuż przed rozpoczęciem referendum, do Szwajcarii przez Lyon. Wrócił do Moskwy 9 października 2017. Przypomnijmy, 27 września lokalny parlament proklamował Republikę Katalonii 27 września, zaś nielegalne referendum w Katalonii odbyło się 1 października. Do Barcelony, w latach 2016-2017, przyjeżdżało co najmniej trzech agentów GRU – pisał w grudniu 2019 „El Pais”. Obok Denisa Siergiejewa, byli to Aleksiej Kalinin i Michaił Opryszko. Odbyli po jednej wizycie w Barcelonie. Kalinin w grudniu 2016 (wracał do Moskwy przez Rzym). Opryszko w grudniu 2017.

Z kim się spotykali? Jaki cel mieli? Tego nie wiadomo. Jednak aktywność wywiadowcza Rosji w samym epicentrum potężnego kryzysu politycznego, który wstrząsał wtedy Hiszpanią, nie może dziwić.

 

Operacja Catexit

Sposób działania Rosji przypominał podobną operację przed brytyjskim referendum ws. Brexitu. W okresie największego nasilenia politycznej walki wokół referendum w Katalonii osoby i instytucje powiązane z Rosją zwiększyły liczbę informacji na ten temat w mediach społecznościowych blisko 20-krotnie. Bardzo aktywną działalność wymierzoną w rząd w Madrycie, a popierającą separatystów prowadzono na Twitterze i Facebooku – mowa o co najmniej 600 prokremlowskich kontach. Na kilka dni przed referendum hiszpański Internet zalały informacje pogłębiające podziały polityczne. Później, hiszpańska policja zatrzymała dwóch rosyjskich hakerów poszukiwanych przez FBI.

Podsycanie separatyzmów osłabiających państwa Zachodu od lat jest specjalnością Rosji. Oficjalnie oczywiście Moskwa deklaruje zawsze, że to wewnętrzna sprawa danego kraju. To samo mówił o Hiszpanii rzecznik Kremla. Nieoficjalnie zaś, w mediach tradycyjnych i w Internecie Rosjanie zdecydowanie popierali separatystów. Oczywiście nie dlatego, że z jakiegoś powodu zależeć by im miało na niepodległej Katalonii. Nie, chodzi wyłącznie o podsycanie sporów i destabilizację, stąd choćby tyle było mówienia o łamaniu praw człowieka i  „ekspedycji karnej” wysłanej przez Madryt do Katalonii (chodziło o posiłki policyjne z innych regionów Hiszpanii, niezależne od katalońskich władz).

W tej dezinformacyjnej wojnie rosyjska propaganda wykorzystywała jeden z jej ulubionych mechanizmów. Najpierw jakiś europejski polityk mówił coś zgodnego z linią Kremla, a za chwilę rosyjskie media, zwłaszcza te kierujące przekaz do zagranicznej widowni, powielają to jako głos nie z Rosji a z Europy. Gdy lider austriackiej FPÖ Heinz-Christian Strache porównał sytuację w Katalonii do tej na Krymie, telewizja RT (dawniej Russia Today), nagłośniła następujący cytat: „Referendum na Krymie, jak i w Katalonii, było przeprowadzone na bazie prawa do samostanowienia i jego wynik był bardzo jasny”. Rosyjskie media nagłośniły też wypowiedź Enrica Folcha, działacza Partii Katalońskiej Solidarności dla Niepodległości, że niepodległa Katalonia popierałaby Rosję na forum międzynarodowym i uznała niepodległość Abchazji i Osetii Południowej.

W 2017 roku w Barcelonie pojawił się Nikołaj Sadownikow, doradca strategiczny szefa MSZ Siergieja Ławrowa. Ten doświadczony dyplomata na spotkaniach z liderami separatystów występował w roli „wysłannika Putina”. Z opublikowanych w maju 2022 roku wyników wspólnego dziennikarskiego śledztwa OCCRP, Bellingcat i kilku hiszpańskich i włoskich mediów, wynika, że Sadownikow proponował Katalończykom ogromne wsparcie finansowe i… 10 tys. uzbrojonych ludzi. W zamian, po uzyskaniu niepodległości, Katalonia miałaby się stać rajem dla kryptowalut.

 

Szukając pomocy w Moskwie

Poufny raport „europejskich służb wywiadu”, do którego miał dostęp „New York Times”, potwierdził próby separatystów katalońskich uzyskania pomocy ze strony Rosji dla prób oderwania Katalonii od Hiszpanii. Osoby z otoczenia regionalnego premiera Katalonii Carlesa Puidgdemonta w latach 2017-2020 miały kontaktować się z agentami rosyjskimi. Szef biura Puidgdemonta (który po fiasku „referendum niepodległościowego” zbiegł z Hiszpanii), czyli Josep Lluis Alay przyznał mediom, że latał wiosną 2019 do Moskwy i spotykał się tam z osobami związanymi z tajnymi służbami w celu „promowania niepodległości Katalonii”. Niedługo potem przy udziale Alaya powstał ruch Tsunami Democratic, którego jedną z pierwszych akcji były protesty na lotnisku w Barcelonie, zakończone zamieszkami i odwołaniem ponad 150 lotów.

Jak pisał pod koniec 2019 roku „El Pais”, hiszpańskie źródła dyplomatyczne przyznały, że rząd od dawna podejrzewał inferencję rosyjską: „Od wiosny 2018 roku, po sprawie Skripala, służby wywiadowcze brytyjskie i amerykańskie dostarczyły informację o różnych destabilizujących działaniach Rosjan na Zachodzie, co w przypadku Hiszpanii skupiało się na Katalonii”. Śledztwo otwarte przez znanego sędziego Manuela Garcię Castellona zostało objęte decyzją premiera Pedro Sancheza klauzulą tajności. Dochodzenie prowadzi komórka policji zajmująca się kontrterroryzmem. We wrześniu 2021 dziennik „El Confidencial” pisał, że śledztwo Scotland Yardu ws. zamachu na Skripala przyniosło przy okazji nowe dowody wsparcia Rosji dla separatyzmu Katalonii i zaangażowania w to oficerów GRU, zamieszanych w tzw. mokrą robotę w różnych krajach Europy.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe