"Opozycja niosła zdrowie na sztandarach, a o stanowisko ministra zdrowia jakoś się nie biją"
W obszernym wpisie opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter) parlamentarzystka wskazuje, że wśród polityków opozycji, która prawdopodobnie utworzy rząd na kolejną, czteroletnią kadencję, nie ma chętnych do objęcia stanowiska ministra zdrowia.
"Wszyscy mieli kilkanaście dni temu rewolucyjne pomysły"
Cała opozycja niosła ZDROWIE na sztandarach przez całą kampanię. Od Lewicy, aż po Platformę - wszyscy odwoływali się do godności, kolejek, standardów opieki. Wszyscy mieli jeszcze te kilkanaście dni temu rewolucyjne pomysły na poprawę ochrony zdrowia! Gdzie są teraz?
– pyta poseł Katarzyna Sójka. Jak wskazuje polityk, liderzy opozycji "biją się o intratne stanowiska, dzielą najbardziej pożądane ministerstwa jak łup zdobyczny, zajmują się wzajemnymi przepychankami i dzielą Polskę "co komu przypadnie" jakby była ich własnością", jednak nadal nie słychać nic o tym, żeby ktokolwiek z tej "egzotycznej koalicji był teraz zainteresowany objęciem odpowiedzialnego stanowiska w ministerstwie zdrowia".
To można rozumieć tylko w jeden sposób - nie interesuje ich Pacjent, nie interesują ich problemy zdrowotne Polek i Polaków
– gorzko kwituje poseł i dodaje, że "zdrowia używali jedynie jako propagandy wyborczej, która aktualnie przestała być dla nich istotna".
"Dofinansowaliśmy ochronę zdrowia w sposób rekordowy"
Żeby nie było - może ktoś z kilkunastu koalicyjnych przedstawicieli ostatecznie otrzymując taki przydział, by się zdecydował, ale dopiero wtedy jeśli na ochronę zdrowia będzie gwarancja kontynuacji przekazywania kolejnych dużych środków finansowych
– wskazuje parlamentarzystka. Podkreśliła jednak, że w jej opinii "dziś to nie pieniądze są na pierwszym miejscu potrzeb w ochronie zdrowia".
Również dlatego, że my w przeciągu 8 lat dofinansowaliśmy ochronę zdrowia w sposób rekordowy
– podsumowała Katarzyna Sójka.
Cała opozycja niosła ZDROWIE na sztandarach przez całą kampanię.
— Katarzyna Sójka (@aK_Sojka) November 6, 2023
Od Lewicy, aż po Platformę - wszyscy odwoływali się do godności, kolejek, standardów opieki.
Wszyscy mieli jeszcze te kilkanaście dni temu rewolucyjne pomysły na poprawę ochrony zdrowia!
Gdzie są teraz?
Liderzy…
Wybory 2023. Kontekst
Po emocjonującej kampanii wyborczej, 15 października zakończyły się wybory parlamentarne w Polsce. PiS uzyskało 35,38 proc., KO – 30,70 proc., Trzecia Droga – 14,40 proc., Nowa Lewica – 8,61 proc., Konfederacja – 7,16 proc., Bezpartyjni Samorządowcy – 1,86 proc. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego. Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła rekordowe 74,38 proc.
Powyższy wynik, mimo zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości, nie daje dotychczasowo rządzącej partii zbyt dużych szans na utworzenie nowego rządu. Trzy największe ugrupowania opozycyjne – Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica – od dawna zapowiadały, że nie chcą wchodzić w koalicję z PiS-em i planują utworzyć własny rząd, a wynik wyborów daje takiej koalicji większość sejmową.
Tymczasem to do prezydenta Andrzeja Dudy, zgodnie z konstytucją, należy decyzja, komu powierzy decyzję utworzenia rządu w tzw. I kroku. Zgodnie z informacjami podanymi w poniedziałek rano przez szefa gabinetu prezydenta RP Marcina Mastalerka, prezydent podjął już decyzję.
Czytaj więcej: Jest decyzja Andrzeja Dudy ws. desygnowania premiera