Ekspert o nowej roli Morawieckiego: Początek politycznej zsyłki

W ostatnim tygodniu media informowały, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość przejdzie do opozycji, to Mateusz Morawiecki stanie na czele zespołu, który będzie odpowiadał za rozliczenie działań i obietnic rządu Donalda Tuska. Obok Morawieckiego w zespole tym mieliby się także znaleźć obecni ministrowie.
W rozmowie z „Faktem” jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że Morawiecki dobrze pasowałby w takiej roli. – Doskonale zna wszystkie niuanse i będzie mógł pokazywać, kiedy nowa władza nie mówi prawdy o budżecie, w jaki sposób będzie chciała oszukać, że na coś nie ma pieniędzy – podkreśla.
„Początek politycznej zsyłki”
Politolog prof. Rafał Chwedoruk nie podziela jednak entuzjazmu polityka PiS i twierdzi, że taki scenariusz to dla Mateusza Morawieckiego „początek politycznej zsyłki”.
Takie sugestie można odebrać jako początek politycznej zsyłki Mateusza Morawieckiego, to znaczy powierzenia mu stanowiska, które będzie jakąś formą rekompensaty za to, że stał na czele rządu w trudnych dla PiS momentach, ale jednocześnie nie będzie to dawało żadnej realnej politycznej władzy. I trudno sobie wyobrazić, aby taki gabinet odgrywał znaczącą rolę wewnątrz prawicy, dlatego że PiS jest partią scentralizowaną
– uważa ekspert.
Zdaniem prof. Chwedoruka pozostawienie Morawieckiego bez znaczącego stanowiska w PiS mogłoby być „złym sygnałem dla innych i z pewnością nie zachęciłoby ich do wspierania Prawa i Sprawiedliwości w przyszłości”.