"To niedorzeczne". Szczere wyznanie Igi Świątek
Iga Świątek weźmie udział w turnieju WTA Finals w meksykańskim Cancun. Jeszcze przed rozgrywkami poruszyła bardzo ważną kwestię. Polska zawodniczka nie ukrywa, że ludzie oczekują od niej zbyt wiele, ponieważ przyzwyczaili się do tego, że ciągle wygrywa. Reprezentantka Polski sukcesy odniosła, chociażby podczas turniejów w Dosze, Stuttgarcie, French Open, Warszawie oraz Pekinie. Jak sama przyznała, szczytowej formy nawet przy usilnych próbach nie da się utrzymać cały czas.
- Na pewno czasami czułam, że to trochę niedorzeczne, ponieważ ludzie przyzwyczaili się do tego, że ciągle wygrywam. To nie jest tak, że to będzie się działo cały czas
- powiedziała raszynianka podczas konferencji prasowej.
Dodała, że każde jej potknięcie było zwykle szeroko komentowane w mediach, co faktycznie rodzi dużą presję osiągnięć.
- Myślę, że ten sezon był dla mnie bardziej normalny. Jak większość sezonów, w których gramy, nawet biorąc pod uwagę tych najlepszych zawodników
- mówiła dalej.
Świątek: Zamierzam nad tym pracować
Iga Świątek zapewniła, że w kolejnych turniejach da z siebie wszystko, nie ma jednak pewności, czy powtórzy sukcesy z poprzednich lat. Dodała, że będzie pracować nad swoją psychiką, by więcej nie przejmować się presjami i oczekiwaniami ze strony fanów.
- Porównując to wszystko do 2020 roku, mogę powiedzieć, że być może już nie będę miała takiego sezonu, ale dam z siebie wszystko w kolejnych. Oczekiwania z zewnątrz to była rzecz, która w tym sezonie czasami mnie zatrzymywała. Zamierzam nad tym pracować, aby w przyszłości się to nie zdarzało
- wyjaśniła tenisistka.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: USA: strzelanina podczas Halloween. Są ranni i zabici