[Felieton „TS”] Karol Gac: Niemiecki strażak-piroman

Przyspieszają prace nad przyjęciem tzw. paktu migracyjnego. Wynika to przede wszystkim ze zmiany postawy Berlina, który nagle prze do jak najszybszego przyjęcia dokumentu. Problem w tym, że Niemcy zachowują się niczym strażacy-piromani. Z jednej strony chcą „walczyć” z kryzysem migracyjnym, z drugiej zaś zwyczajnie go wzmacniają.
Uchodźcy. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Karol Gac: Niemiecki strażak-piroman
Uchodźcy. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Przyznam, że Prawo i Sprawiedliwość ma niewątpliwie szczęście. Niezależnie od tego, czy akurat „idzie”, czy też nie, formacja Jarosława Kaczyńskiego niemal zawsze może liczyć na pomoc polskiej opozycji. Od czasu do czasu są to też czynniki zewnętrzne albo jedno i drugie. Tym razem kampanijny prezent Zjednoczonej Prawicy postanowili zrobić Niemcy. Berlin nieoczekiwanie bowiem zmienił zdanie ws. rozporządzenia kryzysowego, które jest głównym elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Tego samego, który zakłada, że kraje UE będą musiały albo przyjąć relokowanych migrantów, albo będą karane finansowo (ok. 20 tys. euro od osoby). Niemcom zaczęło się spieszyć i zażądały pilnej debaty nt. paktu. A jak wiadomo, gdy Niemcy każą, UE musi słuchać.

Hipokryzja Berlina

Media zza Odry donoszą, że zmiana podejścia związana jest z coraz większą presją społeczną. Wynika ona m.in. z rosnącej liczby nielegalnych wjazdów do Niemiec oraz coraz trudniejszej sytuacji wewnętrznej. Problem w tym, że to kolejny już przejaw hipokryzji ze strony Berlina. Po pierwsze – to w głównej mierze kompletnie nieodpowiedzialna polityka kanclerz Angeli Merkel oraz jej słynne „herzlich wilkommen” doprowadziły do kryzysu migracyjnego z 2015 roku, którego skutki odczuwamy do dziś. Po drugie – światło dzienne ujrzały informacje o finansowaniu przez niemiecki rząd organizacji pozarządowych, wyciągających migrantów z Morza Śródziemnego i przewożących ich potem do Włoch. Trudno się więc dziwić irytacji Rzymu, bo takie działania w oczywisty sposób nasilają działania przemytnicze oraz kryzys migracyjny. W tej sprawie udał się nawet do Niemiec włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani, ale jego odpowiedniczka Annalena Baerbock pozostała nieugięta i stwierdziła, że Niemcy będą nadal finansować statki. Cóż, z takim nastawieniem, to obecny kryzys jeszcze długo nie zostanie rozwiązany.

Co na to opozycja?

Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że narracja polskiej opozycji – jakoby temat relokacji nielegalnych imigrantów był „zamknięty” – jest – cóż za zaskoczenie – nieprawdziwa. Nie dość, że pozostaje on otwarty, to w dodatku instytucje unijne przyspieszają prace nad wprowadzeniem paktu migracyjnego. A warto pamiętać, że duża część opozycyjnych europosłów mu się nie sprzeciwiła. Wręcz przeciwnie, głosowali „za” lub wstrzymali się od głosu. Oczywiście nie przeszkadzało to potem opozycji rozdzierać szat w kraju. Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Tylko co na to wyborcy?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Ludzie Trzaskowskiego zaczęli mówić językiem PiS. Zaskakujące ustalenia z ostatniej chwili
"Ludzie Trzaskowskiego zaczęli mówić językiem PiS". Zaskakujące ustalenia

Ludzie Rafała Trzaskowskiego w walce o to, by to właśnie prezydent Warszawy został kandydatem Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach, zaczęli "mówić językiem PiS" – twierdzi serwis Onet.

Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Księżna Kate Middleton poinformowała o zakończeniu leczenia chemioterapią i powrocie do obowiązków publicznych po trudnych miesiącach walki z nowotworem.

Apel Prezydent Gruzji. Trwają protesty z ostatniej chwili
Apel Prezydent Gruzji. Trwają protesty

W niedzielę Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili zaapelowała do swoich rodaków o wyrażenie sprzeciwu wobec obecnego rządu. Ten apel powtórzyła również w kierunku europejskich liderów.

Ekspert: służby zwodowały materiały w mediach prorządowych żeby wywołać nagonkę na ks. Olszewskiego gorące
Ekspert: służby "zwodowały" materiały w mediach prorządowych żeby wywołać nagonkę na ks. Olszewskiego

"Gazeta Wyborcza" sama przyznaje, że ks. Olszewski siedział w areszcie, bo korzystał z odmowy składania wyjaśnień. To jest, proszę Państwa, potwierdzenie stosowanego wobec podejrzanych aresztu wydobywczego – ocenia mecenas Bartosz Lewandowski.

Dziura w budżecie. Ogromne premie w rządzie Tuska z ostatniej chwili
Dziura w budżecie. Ogromne premie w rządzie Tuska

Dziennik "Fakt" poinformował o 51,7 mln zł wydanych przez polski rząd na nagrody w ministerstwach. Premie miały trafić do pracowników urzędów a nie do samych ministrów.

Twórca Red is Bad zatrzymany. O to poprosił lokalne władze z ostatniej chwili
Twórca Red is Bad zatrzymany. O to poprosił lokalne władze

W piątek twórca marki Red is Bad Paweł Szopa został zatrzymany na Dominikanie przez lokalne służby. Mecenas Bartosz Lewandowski ujawnił nowe informacje w tej sprawie.

Odnaleziono nieznany walc Chopina pilne
Odnaleziono nieznany walc Chopina

Pewnego popołudnia w Morgan Library & Museum na Manhattanie, kurator Robinson McClellan przeglądał kolekcję pamiątek. Były wśród nich pocztówki podpisane przez Picassa, zdjęcie francuskiej aktorki i listy od Brahmsa i Czajkowskiego. Gdy McClellan natknął się na przedmiot skatalogowany pod nr. 147, zamarł.

Youtuber Budda wyjdzie z aresztu? Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Youtuber "Budda" wyjdzie z aresztu? Jest decyzja sądu

Tuż po godz. 15:30 Sąd Okręgowy w Szczecinie podtrzymał decyzję w sprawie Kamila L., youtubera znanego jako "Budda". Oznacza to, że twórca pozostanie w areszcie – informuje "Głos Szczeciński".

Jak dziś zagłosowaliby Polacy? Jest najnowszy sondaż polityka
Jak dziś zagłosowaliby Polacy? Jest najnowszy sondaż

W październikowym sondażu CBOS największe poparcie zdobywa Koalicja Obywatelska (33 proc.), zaś Prawo i Sprawiedliwość (29 proc.) notuje niewielki wzrost.

Ogromne problemy niemieckiego koncernu. Volkswagen zamyka fabryki z ostatniej chwili
Ogromne problemy niemieckiego koncernu. Volkswagen zamyka fabryki

W ostatnich miesiącach niemiecki gigant motoryzacyjny Volkswagen boryka się z problemami finansowymi. Szefowa Rady Zakładowej Grupy VW Danieli Cavallo poinformowała o planach kierownictwa firmy.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Karol Gac: Niemiecki strażak-piroman

Przyspieszają prace nad przyjęciem tzw. paktu migracyjnego. Wynika to przede wszystkim ze zmiany postawy Berlina, który nagle prze do jak najszybszego przyjęcia dokumentu. Problem w tym, że Niemcy zachowują się niczym strażacy-piromani. Z jednej strony chcą „walczyć” z kryzysem migracyjnym, z drugiej zaś zwyczajnie go wzmacniają.
Uchodźcy. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Karol Gac: Niemiecki strażak-piroman
Uchodźcy. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Przyznam, że Prawo i Sprawiedliwość ma niewątpliwie szczęście. Niezależnie od tego, czy akurat „idzie”, czy też nie, formacja Jarosława Kaczyńskiego niemal zawsze może liczyć na pomoc polskiej opozycji. Od czasu do czasu są to też czynniki zewnętrzne albo jedno i drugie. Tym razem kampanijny prezent Zjednoczonej Prawicy postanowili zrobić Niemcy. Berlin nieoczekiwanie bowiem zmienił zdanie ws. rozporządzenia kryzysowego, które jest głównym elementem unijnego paktu migracyjno-azylowego. Tego samego, który zakłada, że kraje UE będą musiały albo przyjąć relokowanych migrantów, albo będą karane finansowo (ok. 20 tys. euro od osoby). Niemcom zaczęło się spieszyć i zażądały pilnej debaty nt. paktu. A jak wiadomo, gdy Niemcy każą, UE musi słuchać.

Hipokryzja Berlina

Media zza Odry donoszą, że zmiana podejścia związana jest z coraz większą presją społeczną. Wynika ona m.in. z rosnącej liczby nielegalnych wjazdów do Niemiec oraz coraz trudniejszej sytuacji wewnętrznej. Problem w tym, że to kolejny już przejaw hipokryzji ze strony Berlina. Po pierwsze – to w głównej mierze kompletnie nieodpowiedzialna polityka kanclerz Angeli Merkel oraz jej słynne „herzlich wilkommen” doprowadziły do kryzysu migracyjnego z 2015 roku, którego skutki odczuwamy do dziś. Po drugie – światło dzienne ujrzały informacje o finansowaniu przez niemiecki rząd organizacji pozarządowych, wyciągających migrantów z Morza Śródziemnego i przewożących ich potem do Włoch. Trudno się więc dziwić irytacji Rzymu, bo takie działania w oczywisty sposób nasilają działania przemytnicze oraz kryzys migracyjny. W tej sprawie udał się nawet do Niemiec włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani, ale jego odpowiedniczka Annalena Baerbock pozostała nieugięta i stwierdziła, że Niemcy będą nadal finansować statki. Cóż, z takim nastawieniem, to obecny kryzys jeszcze długo nie zostanie rozwiązany.

Co na to opozycja?

Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że narracja polskiej opozycji – jakoby temat relokacji nielegalnych imigrantów był „zamknięty” – jest – cóż za zaskoczenie – nieprawdziwa. Nie dość, że pozostaje on otwarty, to w dodatku instytucje unijne przyspieszają prace nad wprowadzeniem paktu migracyjnego. A warto pamiętać, że duża część opozycyjnych europosłów mu się nie sprzeciwiła. Wręcz przeciwnie, głosowali „za” lub wstrzymali się od głosu. Oczywiście nie przeszkadzało to potem opozycji rozdzierać szat w kraju. Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Tylko co na to wyborcy?

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe