Grzegorz Kuczyński: Tak może wyglądać Trzecia Wojna Światowa

Zaczęło się od pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Od razu zaczęto spekulować, czy w ślad za Putinem nie pójdzie Xi Jinping i nie wykorzysta wojny w Europie oraz zaangażowania tam USA, by uderzyć na Tajwan. Dwa fronty de facto tej samej wojny. Kijów jednak się obronił, a wojna na Ukrainie przyjęła charakter frontowej walki, konfliktu na wyczerpanie. To za mało, by Pekin zaryzykował atak. Ale wybuch wojny na Bliskim Wschodzie może to zmienić. Może się bowiem okazać, że Ameryka stanie przed wyborem, komu pomagać: Ukrainie czy Izraelowi? Rozproszenie środków? Tym lepiej dla Chin, gdzie zapewne teraz zastanawiają się, czy USA stać na walkę na trzy fronty? Nie tylko Ukraina i wschód Europy, nie tylko Izrael i Bliski Wschód. Ale też Tajwan i zachodni Pacyfik.
Największy kryzys od Zimnej Wojny
Wiele wskazuje na to, że świat stanął w obliczu największego kryzysu bezpieczeństwa od końca zimnej wojny i końca dwubiegunowego porządku geopolitycznego. Siły Zła, czyli Rosja, Chiny, Iran oraz ich proxies, próbują pokonać wolny świat, z USA na czele, który przez ostatnie dekady był niszczony od środka. Różnymi ideologiami, od pacyfizmu po LGBT. Przecież nawet ten niezwyciężony Izrael, po ostatnich atakach lewicy i obrońców „wolnych sądów”, został tak osłabiony, że nie zapobiegł rzezi swych obywateli i stratom niespotykanym od wojny Jom Kippur w 1973 r. To nie są ci sami Izraelczycy, co choćby w czasie wojny sześciodniowej, ci, co przeszli Holokaust, wojnę w 1948, oraz ich dzieci. To kolejne pokolenie, wychowane głównie podług lewicowego pacyfizmu. To samo dotyczy Zachodu. Oraz jego elit.
Tymczasem Oś Zła cierpliwie budowała swój potencjał i szykowała się do uderzenia. Rosja? Zmilitaryzowane, fanatyczne społeczeństwo. Skala putinowskiej indoktrynacji przebija indoktrynację sowiecką. Chiny? Po wielkim boomie gospodarczym, opartym w dużym stopniu na kradzieży technologii i wykorzystaniu naiwności Zachodu, Xi Jinping szykuje je do wielkiej wojny. Nie, nie o Tajwan tu chodzi. Chodzi o starcie z Ameryką o pozycję globalnego hegemona. Do tego dodajmy innych członków tej piekielnej koalicji. Naszpikowana bronią Korea Północna. Fanatyczny Iran z jego proxies w Jemenie, Syrii, Libanie, Palestynie. Talibowie w Afganistanie. Reżimy w Nikaragui, Wenezueli i na Kubie. Junty wojskowe w Afryce. No i piąta kolumna w Europie. Setki tysięcy radykalnych muzułmanów na ulicach niemieckich i innych miast.
Tak może wyglądać III Wojna Światowa
Obecna wojna Izraela z Hamasem może stać się katalizatorem konfliktu globalnego. Jak ten scenariusz może wyglądać? Po pierwsze, inwazja IDF na Strefę Gazy wywołuje kryzys humanitarny. Pożyteczni idioci w UE, z Niemcami na czele, protestują. Rośnie poparcie dla terrorystów, dochodzi do fali antysemickich ataków destabilizujących wiele europejskich krajów. Jednocześnie z Tunezji i Libii rusza kolejna wielka fala migrantów, a na granicy Białorusi z Polską i krajami bałtyckimi dochodzi do prowokacji i ataków przebranych wagnerowców. W tym momencie do akcji wkraczają kolejni sojusznicy Iranu. Do wojny z Izraelem przystępują Hezbollah i de facto Liban, jak też Syria Asada, wspierana przez Teheran i Moskwę. Następuje atak na Amerykanów wspierających Kurdów w północno-wschodniej Syrii. Jak też proirańskie milicje atakują Amerykanów w Iraku. USA odpowiadają działaniami swych sił w regionie. Także w Zatoce Perskiej. Chaos na Bliskim Wschodzie oznacza wzrost cen ropy. Korzysta na tym głównie Rosja.
Z okazji próbuje skorzystać Azerbejdżan zachęcany przez Turcję. Uderza na Armenię, to wywołuje interwencję Iranu, który wie, że Azerowie są sojusznikami Izraela. Zresztą, nie da się wykluczyć, że wcześniej właśnie Izrael wykorzystuje Azerbejdżan do ataków na Iran. Mamy więc wojnę na Kaukazie Południowym. Ale na tym nie koniec. Niezależnie od tego, czy Pekin podejmie ryzyko i chaos wykorzysta do wojny o Tajwan (być może ostatnie dymisje wysokich rangą wojskowych wiązały się z tym, że Xi chce usunąć fachowców przestrzegających przed zbyt wczesną wojną), w samej Europie możemy mieć kolejne ognisko. Atak prorosyjskiej Serbii na Kosowo tylko by mocniej naraził UE na napływ imigrantów, wszak Bałkany to jeden z głównych szlaków.
Trzecia wojna światowa to może być po prostu szereg jednocześnie występujących zbrojnych konfliktów w różnych regionach świata. Mający jednak w sumie ogromny wpływ, w tym głównie ekonomiczny, na cały glob.