M. Ossowski, red. nacz. „TS”: Inicjatywa Trójmorza może wyeliminować zapóźnienia rozwojowe względem Zachodu
Należy jednak wziąć pod uwagę, że zwłaszcza po wybuchu wojny na Ukrainie państwa Trójmorza stają przed dodatkowymi wyzwaniami, z którymi żadne z nich nie jest w stanie poradzić sobie samodzielnie. Niewątpliwie jest to związane także z tym, że unijne programy nie są w stanie odpowiedzieć na realne zapotrzebowanie państw zrzeszonych w Inicjatywie Trójmorza.
Grecja przyjęta do Inicjatywy Trójmorza
Nie mniej ważną kwestią jest także aspekt geopolityczny i tu właśnie wysuwa się na pierwszy plan wojna na Ukrainie. Spora grupa państw Inicjatywy to bowiem niemalże państwa frontowe, a na wszystkie wojna tocząca się na Ukrainie ma większy wpływ niż na kraje Europy Zachodniej. Poza aspektem militarnym wpływ ten dosyć wyraźnie widać chociażby w kwestii ukraińskiego zboża. Dodatkowym aspektem niewątpliwie wzmacniającym Inicjatywę może być przystąpienie do Trójmorza Grecji, co w sensie faktycznym zmieni tę inicjatywę w Czwórmorze. Przystąpienie Grecji jest o tyle istotne, że pozwoli stworzyć pionową oś biegnącą od Morza Bałtyckiego do Morza Śródziemnego, na czym szczególnie zależy Amerykanom, dla których może ona stanowić wzmocnienie infrastruktury podwójnego zastosowania na potrzeby przyszłej obrony zbiorowej NATO. Jednak pomimo oczywistych korzyści płynących z rozwijania tej Inicjatywy niewielu ma nadzieję na jej sukces, zwłaszcza przy zwiększającej się w tym zakresie aktywności Niemiec, które w Trójmorzu widzą szansę na realizację swojej polityki i poszerzanie wpływów w krajach Europy Środkowej. Tak czy inaczej Inicjatywa Trójmorza ma się dobrze, a polską racją stanu jest jej dalszy rozwój i konsekwentna realizacja celów.