Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: Droga do dobrobytu

Platforma Obywatelska, która z dobrem obywateli nigdy nie miała i nadal nie ma nic wspólnego, która zawsze realizowała scenariusze wygodne dla Niemiec czy Rosji, uważa, że stawką tych wyborów jest owa mityczna praworządna Polska, czytaj: uległa i posłuszna siłom zewnętrznym, wpisana jeden do jednego w berliński scenariusz scentralizowanej Europy jako jednego państwa.
Krzywa rosnąca. Ilustracja poglądowa Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: Droga do dobrobytu
Krzywa rosnąca. Ilustracja poglądowa / Freepik.com

Wskutek wielu bardzo różnych zdarzeń, a także dzięki świadomie polskiej, a nie obcej polityce prowadzonej przez obecny rząd (zresztą dość miękkiej wobec Brukseli) państwo, które jeszcze dekadę temu było postrzegane na Zachodzie jako wytwórnia podzespołów, wyrosło nie tylko na konkurenta, ale po prostu stało się atrakcyjniejsze i nowocześniejsze od wielu państw bogatszego jeszcze od nas Zachodu. Choć osiągnięcie w Polsce takiego poziomu życia jak w Hiszpanii czy we Włoszech to kwestia najwyżej kilku lat. Nie więcej. Nagle wszyscy to zauważyli – i wrogowie, i ci, którzy chcą na tym zarobić, bo przyjaciół w wyścigu do dobrobytu szukać nie należy. Zarobić chcą rynki, wrogowie nie chcą konkurencji. Bycie w Unii Europejskiej nie ma tu nic do rzeczy.

Niemcy nie chcą silnej i bogatej Polski

Niemcy (choć nie tylko one) nie chcą silnej, bogatej i decydującej o Europie Polski, bo to od stuleci nie mieści się w ich wizji kontynentu i roli, którą chcą na nim odgrywać. Będą więc wszelkimi dostępnymi środkami starali się przeszkodzić nam w drodze do bogactwa. Właśnie to zauważyli, że w wielu dziedzinach ich gospodarka czy infrastruktura odstaje już od Polski. Wystarczy zauważyć, że w rankingu atrakcyjności dla nowoczesnych usług biznesowych przygotowanym przez prestiżową firmę doradczą Kearney nasz kraj zajmuje obecnie drugie miejsce w Europie. Z kolei inna ceniona firma McKinsey we współpracy z „Forbes” prognozuje, że do 2030 roku Polska podwoi swój PKB do blisko 890 mld euro. Nie będziemy wtedy z pewnością taką potęgą ekonomiczną jak Niemcy czy Francja, ale za to z bardzo nowoczesną strukturą gospodarki, do tego ciągle jeszcze mającą rezerwy do dalszego rozwoju. Można jedynie szacować, że za około 20 lat nadejdzie moment „nasycenia” wielkiego biznesu w Polsce, co oznacza, że ów pęd do dobrobytu i bogacenia się osłabnie. 

Koniec bajek o pięknej Unii   

Bajdurzenie, którym raczy nas Berlin, Bruksela do spółki z PO i Nową Lewicą, o praworządności, wolnych sądach, autorytarnych zapędach służy jedynie temu, by przekonać wyborców w Polsce do zmiany władzy, do zawrócenia nas z drogi do bogactwa. I nie chodzi tu bynajmniej o to, by ów dobrobyt całkowicie zablokować, ale o to, by nad nim politycznie i gospodarczo panować, by – najkrócej mówiąc – nie zagrażał on interesom niemieckiej gospodarki. By polska rzeczywistość była podporządkowana mitycznej zjednoczonej Europie, której i tak już nie ma poza martwymi zapisami w Traktatach europejskich. 15 października wybieramy więc wizję rozwoju Polski, wybieramy wolność lub zniewolenie, perspektywę państwa dobrobytu lub gospodarczej kolonii Niemiec, Polskę w pełni suwerenną lub w pełni zależną od obcych. Można nie lubić obecnego obozu władzy, ale tak się składa, że scenariusze korzystne dla zagranicy, a nie dla Polski, chce realizować opozycja. Obóz władzy – czy ktoś tego chce, czy nie – stoi po stronie obywateli i strategicznych interesów naszego państwa. Czas bajek o pięknej Unii i brzydkiej pannie na wydaniu bezpowrotnie się skończył, drodzy Państwo.

 

 

 

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Węgierski MSZ: różne podejścia do wojny na Ukrainie nie wykluczają współpracy z Polską w innych obszarach z ostatniej chwili
Węgierski MSZ: różne podejścia do wojny na Ukrainie nie wykluczają współpracy z Polską w innych obszarach

Różne podejścia Polski i Węgier do wojny na Ukrainie w żaden sposób nie wykluczają współpracy w innych obszarach, takich jak sprzeciw wobec nielegalnej imigracji i obowiązkowych kwot czy obrona rodziny oraz wartości chrześcijańskich – powiedział minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto w długim wywiadzie udzielonym dziennikowi „Magyar Nemzet”.

„1,2 mln logowań komórek do BTS” na Marszu Miliona Serc? Znany dziennikarz tłumaczy z ostatniej chwili
„1,2 mln logowań komórek do BTS” na Marszu Miliona Serc? Znany dziennikarz tłumaczy

1,2 mln zalogowań do BTS-ów komórek spoza Warszawy w dniu marszu to oczywisty fejk. Wrzucony do sieci przez kogoś kto liczy na to, że ludzie nie mają wiedzy jak działają sieci komórkowe – tłumaczy w mediach społecznościowych dziennikarz śledczy Krzysztof M. Kaźmierczak, autor wielu artykułów dot. śmierci Jarosława Ziętary, obecnie dziennikarz magazynu reporterów „Telekurier”.

Morawiecki: Donald Tusk jest politycznym mężem Angeli Merkel z ostatniej chwili
Morawiecki: Donald Tusk jest politycznym mężem Angeli Merkel

Partia Donalda Tuska głosuje w Brukseli za przyspieszeniem przyjęcia paktu migracyjnego. Gdyby rzeczywiście byli przeciwko nielegalnej imigracji, to zagłosowaliby przeciwko. Tusk jest politycznym mężem Angeli Merkel – powiedział we wtorek, na opublikowanym na Facebooku filmie, premier Mateusz Morawiecki.

Niemcy kontratakują. Biorą kraj po kraju. Decydująca batalia w Polsce z ostatniej chwili
Niemcy kontratakują. Biorą kraj po kraju. Decydująca batalia w Polsce

Nikt już nie pamięta międzynarodowej potężnej krytyki pod adresem Niemiec za ich politykę przed inwazją Rosji na Ukrainę i przez pierwszy przeszło rok toczącej się wojny. Stawiany wtedy do kąta Berlin wrócił do gry. Nie tylko w Kijowie. Warto zwrócić uwagę na odzyskiwanie przez Niemcy wpływów politycznych w krajach Europy Środkowej i na Bałkanach.

Zbezczeszczono groby Polaków na Białorusi z ostatniej chwili
Zbezczeszczono groby Polaków na Białorusi

W Kuropatach na obrzeżach stolicy Białorusi Mińska, gdzie znajdują się masowe groby ofiar represji z czasów stalinowskich, zbezczeszczono krzyże represjonowanych Polaków – informuje portal katolik.life.

Węgierska europoseł oburzona: To jest nie do przyjęcia, to próba wpłynięcia na wybory w Polsce z ostatniej chwili
Węgierska europoseł oburzona: To jest nie do przyjęcia, to próba wpłynięcia na wybory w Polsce

–  To jest nie do przyjęcia. Próba wpłynięcia na wybory w Polsce. Są pewne zasady demokracji i suwerenności krajowej – twierdzi węgierska europoseł Kinga Gal.

Żenujące bliboardy Owsiaka: Jest reakcja WOŚP z ostatniej chwili
Żenujące bliboardy Owsiaka: Jest reakcja WOŚP

Billboardy WOŚP, które pojawiły się w ostatnich dniach na ulicach wprawiły w osłupienie wiele osób.

Niemcy chcą się „zjednoczyć” z częścią polskiego terytorium? Skandaliczna grafika SPD z ostatniej chwili
Niemcy chcą się „zjednoczyć” z częścią polskiego terytorium? Skandaliczna grafika SPD

„«Zjednoczenie Niemiec zostało osiągnięte, ale jeszcze nie jest doskonałe. Razem nad tym pracujemy» w połączeniu ze strzałkami na Polskę, daje nam komentarze, czy E. Steinbach nie powinna zapisać się do SPD” – komentuje grafikę opublikowaną przez niemiecką SPD Patrycja Anna Tepper, analityk w Instytucie Zachodnim.

Europoseł z Irlandii nie wytrzymała: Nie podoba mi się, że PE wykorzystuje się, by ingerować w wybory w Polsce z ostatniej chwili
Europoseł z Irlandii nie wytrzymała: Nie podoba mi się, że PE wykorzystuje się, by ingerować w wybory w Polsce

– Dzisiejsza debata sprawia, że czuję się niekomfortowo. Mamy porozumienie, by nie robić debat, które mogą wpływać na wyniki wyborów parlamentarnych. Jesteśmy niecałe dwa tygodnie przed wyborami w Polsce i odbywamy taką debatę – mówiła we wtorek w Europarlamencie irlandzka, lewicowa europoseł Clare Daly.

„Straty na wiele tysięcy”. Lider AgroUnii padł ofiarą kradzieży z ostatniej chwili
„Straty na wiele tysięcy”. Lider AgroUnii padł ofiarą kradzieży

Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak, który startuje z pierwszego miejsca na listach KO w Koninie, został okradziony. O wszystkim poinformował w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: Droga do dobrobytu

Platforma Obywatelska, która z dobrem obywateli nigdy nie miała i nadal nie ma nic wspólnego, która zawsze realizowała scenariusze wygodne dla Niemiec czy Rosji, uważa, że stawką tych wyborów jest owa mityczna praworządna Polska, czytaj: uległa i posłuszna siłom zewnętrznym, wpisana jeden do jednego w berliński scenariusz scentralizowanej Europy jako jednego państwa.
Krzywa rosnąca. Ilustracja poglądowa Karuzela z Blogerami. Grzegorz „GrzechG” Gołębiewski: Droga do dobrobytu
Krzywa rosnąca. Ilustracja poglądowa / Freepik.com

Wskutek wielu bardzo różnych zdarzeń, a także dzięki świadomie polskiej, a nie obcej polityce prowadzonej przez obecny rząd (zresztą dość miękkiej wobec Brukseli) państwo, które jeszcze dekadę temu było postrzegane na Zachodzie jako wytwórnia podzespołów, wyrosło nie tylko na konkurenta, ale po prostu stało się atrakcyjniejsze i nowocześniejsze od wielu państw bogatszego jeszcze od nas Zachodu. Choć osiągnięcie w Polsce takiego poziomu życia jak w Hiszpanii czy we Włoszech to kwestia najwyżej kilku lat. Nie więcej. Nagle wszyscy to zauważyli – i wrogowie, i ci, którzy chcą na tym zarobić, bo przyjaciół w wyścigu do dobrobytu szukać nie należy. Zarobić chcą rynki, wrogowie nie chcą konkurencji. Bycie w Unii Europejskiej nie ma tu nic do rzeczy.

Niemcy nie chcą silnej i bogatej Polski

Niemcy (choć nie tylko one) nie chcą silnej, bogatej i decydującej o Europie Polski, bo to od stuleci nie mieści się w ich wizji kontynentu i roli, którą chcą na nim odgrywać. Będą więc wszelkimi dostępnymi środkami starali się przeszkodzić nam w drodze do bogactwa. Właśnie to zauważyli, że w wielu dziedzinach ich gospodarka czy infrastruktura odstaje już od Polski. Wystarczy zauważyć, że w rankingu atrakcyjności dla nowoczesnych usług biznesowych przygotowanym przez prestiżową firmę doradczą Kearney nasz kraj zajmuje obecnie drugie miejsce w Europie. Z kolei inna ceniona firma McKinsey we współpracy z „Forbes” prognozuje, że do 2030 roku Polska podwoi swój PKB do blisko 890 mld euro. Nie będziemy wtedy z pewnością taką potęgą ekonomiczną jak Niemcy czy Francja, ale za to z bardzo nowoczesną strukturą gospodarki, do tego ciągle jeszcze mającą rezerwy do dalszego rozwoju. Można jedynie szacować, że za około 20 lat nadejdzie moment „nasycenia” wielkiego biznesu w Polsce, co oznacza, że ów pęd do dobrobytu i bogacenia się osłabnie. 

Koniec bajek o pięknej Unii   

Bajdurzenie, którym raczy nas Berlin, Bruksela do spółki z PO i Nową Lewicą, o praworządności, wolnych sądach, autorytarnych zapędach służy jedynie temu, by przekonać wyborców w Polsce do zmiany władzy, do zawrócenia nas z drogi do bogactwa. I nie chodzi tu bynajmniej o to, by ów dobrobyt całkowicie zablokować, ale o to, by nad nim politycznie i gospodarczo panować, by – najkrócej mówiąc – nie zagrażał on interesom niemieckiej gospodarki. By polska rzeczywistość była podporządkowana mitycznej zjednoczonej Europie, której i tak już nie ma poza martwymi zapisami w Traktatach europejskich. 15 października wybieramy więc wizję rozwoju Polski, wybieramy wolność lub zniewolenie, perspektywę państwa dobrobytu lub gospodarczej kolonii Niemiec, Polskę w pełni suwerenną lub w pełni zależną od obcych. Można nie lubić obecnego obozu władzy, ale tak się składa, że scenariusze korzystne dla zagranicy, a nie dla Polski, chce realizować opozycja. Obóz władzy – czy ktoś tego chce, czy nie – stoi po stronie obywateli i strategicznych interesów naszego państwa. Czas bajek o pięknej Unii i brzydkiej pannie na wydaniu bezpowrotnie się skończył, drodzy Państwo.

 

 

 

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe