[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Mission complete

Nie jest łatwo w dzisiejszych czasach oderwać dziecko od urządzenia. Po doświadczeniach pandemicznych obostrzeń wiele dzieci ma twarze przyrośnięte do urządzeń. Proces amputacji urządzenia od twarzy musi być bolesny i wymaga często sporego wysiłku.
Rower. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Mission complete
Rower. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

No więc w ramach tej trudnej, żeby nie napisać – krwawej – operacji, zabrałem Średniego na wycieczkę rowerową. Samo hasło „wycieczka rowerowa” brzmi jeszcze w uszach dziewięciolatka całkiem nieźle, gorzej, kiedy dziewięciolatek dowie się, że chodzi o jakiś wysiłek, w wyniku którego mógłby się zmęczyć, a co gorsza przez dłuższy czas pozostać bez dostępu do urządzenia. Ale nic to, przy użyciu swoich najlepszych technik perswazji i manipulacji ostatecznie udało mi się wsadzić go na rower i odwrócić uwagę od tego, że musi pedałować. – Tato, a ja nie mogę jechać szybko, bo się przewrócę na kamieniach. – Tato, głowa mnie boli. – Tato, ręka mnie swędzi. – Tato, zapomniałem czapki. – Tato, twoja czapka jest za duża. – Tato, czy tutaj są żmije? – Tato, siku! – Tato, jestem głodny. – Tato, a już wracamy? Myślę, że spora część rodziców doskonale wie, że ilość zmiennych takiego równania sprawia, że jeśli takie przedsięwzięcia czasem dochodzą do skutku, a nawet przebiegają w miarę sprawnie, to nie wynika to nawet z najdoskonalszego planu czy umiejętności organizacyjnych rodzica, tylko z opieki Boskiej, szczęścia, dystansu i bezbrzeżnej cierpliwości.

Cel osiągnięty

Ostatecznie jednak udało mi się osiągnąć cel i dowlec młodego do przecudnego miejsca w lesie, którego jeszcze nie widział. Pokazałem mu most, który kiedyś przebiegał nad swego rodzaju tamą, której resztki mechanizmów można jeszcze obejrzeć, dwa poziomy rzeki, w tym jeden całkowicie pokryty jaskrawozieloną rzęsą wodną, drzewa zrastające się nad rzeką, jaszczurki, kanał i miejsce, w którym moczę nogi, kiedy biegam. Wydaje się, że był tym autentycznie przejęty. A że przygotowałem jeszcze niespodziankę, ponieważ w drodze powrotnej mieliśmy zajechać do sklepu na lody, cała sprawa wydawała mi się już całkiem wygrana. Pech jednak chciał, że przy wyjściu ze sklepu okazało się, że na niebie szybko zaczęły się zbierać grube, szare chmury deszczowe. Mało tego, nadciągały z kierunku, w którym mieliśmy właśnie jechać. No cóż, postaliśmy trochę pod daszkiem przed sklepem, zaczęło padać i w końcu oczywistym się stało, że albo spędzimy tam wieczór, albo wsiądziemy na rowery i jakoś dojedziemy. Deszcz był bardzo zmienny i lał nie przez cały czas, ale byliśmy w koszulkach z krótkimi rękawami i w krótkich spodenkach. Siłą rzeczy po jakimś czasie byliśmy już przemoknięci i zziębnięci. Wydawało mi się, że katastrofa wisi w powietrzu. Mimo to, kiedy dojechaliśmy, zapytałem odruchowo: „Podobała ci się wycieczka?”. Zziębnięty i przemoczony Syn odpowiedział: „Super, kiedy znowu jedziemy?”. Dajcie mi chwilę, bo jeszcze nie zrozumiałem, z czym tu mamy do czynienia.

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS z ostatniej chwili
Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS

Upały, brak wiatru i opadów to idealne warunki do pojawienia się sinic w jeziorach i zalewach. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował 4 lipca o czasowym zamknięciu trzech kąpielisk śródlądowych z powodu zakwitu tych bakterii. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli – nawet chwilowy kontakt z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia.

Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos z ostatniej chwili
Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos

Nie boję się o stabilność koalicji; nie boję się o porozumienie naszych czterech formacji - uspokajał w sobotę szef PSL, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do informacji o spotkaniu lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z politykami PiS.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Mission complete

Nie jest łatwo w dzisiejszych czasach oderwać dziecko od urządzenia. Po doświadczeniach pandemicznych obostrzeń wiele dzieci ma twarze przyrośnięte do urządzeń. Proces amputacji urządzenia od twarzy musi być bolesny i wymaga często sporego wysiłku.
Rower. Ilustracja poglądowa [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Mission complete
Rower. Ilustracja poglądowa / pxfuel.com

No więc w ramach tej trudnej, żeby nie napisać – krwawej – operacji, zabrałem Średniego na wycieczkę rowerową. Samo hasło „wycieczka rowerowa” brzmi jeszcze w uszach dziewięciolatka całkiem nieźle, gorzej, kiedy dziewięciolatek dowie się, że chodzi o jakiś wysiłek, w wyniku którego mógłby się zmęczyć, a co gorsza przez dłuższy czas pozostać bez dostępu do urządzenia. Ale nic to, przy użyciu swoich najlepszych technik perswazji i manipulacji ostatecznie udało mi się wsadzić go na rower i odwrócić uwagę od tego, że musi pedałować. – Tato, a ja nie mogę jechać szybko, bo się przewrócę na kamieniach. – Tato, głowa mnie boli. – Tato, ręka mnie swędzi. – Tato, zapomniałem czapki. – Tato, twoja czapka jest za duża. – Tato, czy tutaj są żmije? – Tato, siku! – Tato, jestem głodny. – Tato, a już wracamy? Myślę, że spora część rodziców doskonale wie, że ilość zmiennych takiego równania sprawia, że jeśli takie przedsięwzięcia czasem dochodzą do skutku, a nawet przebiegają w miarę sprawnie, to nie wynika to nawet z najdoskonalszego planu czy umiejętności organizacyjnych rodzica, tylko z opieki Boskiej, szczęścia, dystansu i bezbrzeżnej cierpliwości.

Cel osiągnięty

Ostatecznie jednak udało mi się osiągnąć cel i dowlec młodego do przecudnego miejsca w lesie, którego jeszcze nie widział. Pokazałem mu most, który kiedyś przebiegał nad swego rodzaju tamą, której resztki mechanizmów można jeszcze obejrzeć, dwa poziomy rzeki, w tym jeden całkowicie pokryty jaskrawozieloną rzęsą wodną, drzewa zrastające się nad rzeką, jaszczurki, kanał i miejsce, w którym moczę nogi, kiedy biegam. Wydaje się, że był tym autentycznie przejęty. A że przygotowałem jeszcze niespodziankę, ponieważ w drodze powrotnej mieliśmy zajechać do sklepu na lody, cała sprawa wydawała mi się już całkiem wygrana. Pech jednak chciał, że przy wyjściu ze sklepu okazało się, że na niebie szybko zaczęły się zbierać grube, szare chmury deszczowe. Mało tego, nadciągały z kierunku, w którym mieliśmy właśnie jechać. No cóż, postaliśmy trochę pod daszkiem przed sklepem, zaczęło padać i w końcu oczywistym się stało, że albo spędzimy tam wieczór, albo wsiądziemy na rowery i jakoś dojedziemy. Deszcz był bardzo zmienny i lał nie przez cały czas, ale byliśmy w koszulkach z krótkimi rękawami i w krótkich spodenkach. Siłą rzeczy po jakimś czasie byliśmy już przemoknięci i zziębnięci. Wydawało mi się, że katastrofa wisi w powietrzu. Mimo to, kiedy dojechaliśmy, zapytałem odruchowo: „Podobała ci się wycieczka?”. Zziębnięty i przemoczony Syn odpowiedział: „Super, kiedy znowu jedziemy?”. Dajcie mi chwilę, bo jeszcze nie zrozumiałem, z czym tu mamy do czynienia.

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe