Politolog: PiS i Konfederacja powinny podjąć próbę wypracowania platform porozumienia

To, o czym nie chcą pamiętać liderzy PiS i Konfederacji, to prosta polityczna prawda, że cele można osiągać różnymi drogami. Dla wyborców prawicy summa summarum ważniejsze jest zachowanie Polski przed coraz bardziej agresywną rewolucją obyczajową i zalewem imigrantów niż szyldy partyjne, które będą o to dbały.
Jarosław Kaczyński w Kielcach Politolog: PiS i Konfederacja powinny podjąć próbę wypracowania platform porozumienia
Jarosław Kaczyński w Kielcach / fot. PAP/Adam Kumorowicz

PiS znowu osiąga samodzielną większość z poparciem 40 proc. w ostatnim sondażu przeprowadzonym przez pracownię Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl. W ostatnim czasie nie było to raczej normą. W wakacyjnych badaniach wprawdzie PiS cieszyło się największym poparciem, jednak ku zmartwieniu liderów ugrupowania i uciesze opozycji wygrana nie dawała samodzielnej większości. Trzecią siłą okazywała się za to Konfederacja.

Wyborcy czekają

Jest jakaś zależność w tym, że kiedy PiS w ostatnich sondażach traciło samodzielną większość i punkty procentowe, Konfederacja odnotowywała kolejne rekordy w badaniach poparcia. W partii rządzącej mają podobno wewnętrzne sondaże pokazujące, że wyborcy, którzy obrazili się na PiS, przechodzą do Konfederacji. I na odwrót, wskutek ostatnich działań obozu rządzącego poparcie Zjednoczonej Prawicy wzrosło niemal o tyle, o ile znowu spadło Konfederacji.

To sygnał dla obu partii, że jest w Polsce grupa konserwatywnych wyborców, którzy mimo walk liderów obu ugrupowań i odsądzania się przez nich od czci i wiary chcą szerokiej reprezentacji wartości katolickich, konserwatywnych i narodowych w polityce.

Aż trudno uciec od analogii do sytuacji w opozycji, gdzie liderzy tak bardzo się zwalczali, że wygrało PiS, co bardzo rozczarowało ich zwolenników i wielu zrezygnowało na jakiś czas z aktywnego udziału w wyborach, co jeszcze bardziej osłabiło siły opozycyjne. Dopiero sytuacja polityczna i nacisk anty-PiS-owskiej opinii publicznej zaczął wymuszać na liderach różne pakty o nieagresji w postaci paktu senackiego czy organizowania wielu spotkań wokół idei wspólnej listy.

 

Prawicę może czekać podobny scenariusz?

– Według mnie PiS i Konfederacja powinny jednak podjąć jakąś próbę wypracowania wspólnych platform porozumienia. Są zaszłości, które kładą się cieniem. Wina leży po obu stronach, ponieważ wzajemne zwalczanie się ma już swoją historię, choć większa jest po stronie PiS. Konfederacja koncentruje się przede wszystkim na kwestiach gospodarczych, które w większości są sprzeczne z założeniami PiS. Ale są obszary, które wydają się zbieżne. To kwestie fundamentalne dla narodu i państwa polskiego. Współpraca Konfederacji w tym obszarze z PiS mogłaby być dobrze odbierana przez konserwatywną część wyborców. To przede wszystkim kwestia stosunku do UE, czyli zarzut pozatraktatowego rozszerzania kompetencji Unii, kwestie bezpieczeństwa granic, wzmocnienie armii i przeciwstawienie się imigracji. To powinno wzbudzić w obu środowiskach politycznych wolę nawet nie współpracy, ale chociaż wzajemnego zrozumienia – mówi politolog dr Krzysztof Kawęcki.

Krzysztof Bosak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” w czerwcu tego roku mówił: „Nie dam słowa, że Konfederacja nie wejdzie w koalicję z PiS”. Miesiąc później nastraszony głównie przez korwinowską część Konfederacji zapewniał, że jego partia nie wejdzie w żadne sojusze z partią rządzącą. Inni liderzy Konfederacji, przede wszystkim Grzegorz Braun, Sławomir Mentzen czy Stanisław Tyszka zamykają sprawę w stwierdzeniu, że „PiS i PO – jedno zło” i chcą wywrócić ten partyjny stolik, a nie go wspierać.

Lęki i obawy

Z kolei minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek w rozmowie z „Super Expressem” twierdził pod koniec lipca tego roku, że współpraca z Konfederacją jest możliwa. „Są na pewno politycy w Konfederacji, z którymi nie mamy zasadniczych różnic w poglądach. Myślę, że z wieloma wyborcami Konfederacji pewnie w wielu sprawach i to tych fundamentalnych mamy takie same poglądy. Choć też niejedna sprawa nas różni. Co więcej, ja mam tę satysfakcję, że wiele z tych idei już realizujemy w ramach PiS. […] Wierzę, że ich [konfederatów – przyp. red.] rozsądek sprawi, że w żadnym wypadku nie dopuszczą do władzy Donalda Tuska i antypolskiej koalicji o lewackich poglądach. A wtedy współpraca w wielu sprawach, w takim czy innym wymiarze jest możliwa. Uważam jednak, że będziemy mieć większość samodzielną. Jak wytłumaczą swoim wyborcom, że rządzą albo pozwalają na rządzenie Biedroniowi, Scheuring-Wielgus, Lempart i wielu innym lewakom w czystej postaci? Tak czy inaczej, absolutnie nie można do tego dopuścić. Dlatego włączamy wszystkie motory i idziemy na całość, by wygrać samodzielnie” – mówił.

Nieformalne rozmowy między politykami obu ugrupowań trwają już kilka lat. Zmienne były koleje losu tych rozmów i plotki, które się pojawiały. Często przypominały robienie kroku w przód i dwóch kroków w tył.

Jednak polityka to sztuka wyboru tego, co możliwe. Młodzi liderzy Konfederacji myślą, że mają jeszcze czas i mogą czekać, aż zdobędą władzę. Tylko że polityka jest także do bólu praktyczna i szanse, że Konfederacja wywróci kiedyś stolik III RP, są bardzo nikłe.

To, o czym nie chcą pamiętać liderzy partyjni w PiS i Konfederacji to prosta polityczna prawda, że cele można osiągać rożnymi drogami. Dla wyborców prawicy summa summarum ważniejsze jest zachowanie Polski przed coraz bardziej agresywną rewolucja obyczajową i zalewem imigrantów niż szyldy partyjne, które będą o to dbały. Oczywiście szyldy też są ważne, jednak nienawistne atakowanie przeciwnika, któremu w wielu punktach chodzi o to samo, dla wyborcy jest gorszące.

– Wspólne patrzenie na wiele spraw bliskich każdemu Polakowi mającemu tradycyjne wartości w sercu jest pożądane. Oczywiście w Konfederacji są rożne nurty. Dominuje nurt wolnościowy, skupiony na wolnym rynku, podatkach i walce z biurokracją. Ta strona Konfederacji za bardzo nie myśli o współpracy z PiS, ale są też ludzie skupieni wokół nurtu konserwatywno-narodowego. Najmniejszy jest nurt antysystemowy, jednak nie ma on takiego znaczenia, jak mu się często przypisuje w Konfederacji. Przyszłość Konfederacji jest według mnie w nurcie konserwatywno-narodowym. Wyborcy konserwatywni zwracają coraz większą uwagę na pragmatyczną stronę swojego głosu, jak on będzie spożytkowany. Sądzę, że elektorat konserwatywny może być bardzo rozczarowany, gdy po wyborach PiS wygra, ale nie będzie w stanie stworzyć rządu, bo Zjednoczona Prawica i Konfederacja nie będą chciały stworzyć jednego rządu. Dla konserwatywnych wyborców to może być niezrozumiałe – tłumaczy dr Kawęcki.

Konfederacja, chcąc się odróżniać od PiS i ominąć Zjednoczoną Prawicę z prawej strony, przewyższa w swojej radykalnej krytyce obecnych rządów często opozycję. PiS robi podobny błąd, który wcześniej robiło wobec mniejszych koalicjantów – traktuje konfederatów arogancko, zwalcza, a później ma problem z budowaniem koalicji.

Gesty pojednawcze, próby przekraczania własnych ambicji w imię obrony spraw dla kraju fundamentalnych są przez wyborców dobrze odbierane. Co więcej, pojawiają się głosy, że PiS choćby ze względu na swoja politykę wobec Ukrainy powinno być pilnowane z prawej strony w ramach jakiegoś paktu czy współpracy, bo Konfederacja ma tutaj bardziej realne stanowisko.

PiS i Konfederacja muszą pamiętać jeszcze o jednym – kurczy się elektorat konserwatywny w Polsce i pytanie o przyszłość polskiej prawicy za kilka lat będzie fundamentalne dla naszej polityki. Być może właśnie większe sojusze i konsolidacja sił konserwatywno-prawicowych będą w stanie stawiać realny opór potężnym, wrogim prądom ideowym wciskającym się do naszego życia

Tekst pochodzi z 36 (1806) numeru „Tygodnika Solidarność”.

 


 

POLECANE
Polował na zwierzęta. Jeden pies nie przeżył z ostatniej chwili
Polował na zwierzęta. Jeden pies nie przeżył

25-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami i posiadania narzędzi służących do kłusowania - podała w środę policja z Puław (Lubelskie). Mężczyzna jest podejrzany o zastawianie wnyków, w które łapały się psy. Jedno zwierzę nie przeżyło.

Nie mogę się doczekać. Daniel Obajtek zostanie dziś przesłuchany w prokuraturze z ostatniej chwili
"Nie mogę się doczekać". Daniel Obajtek zostanie dziś przesłuchany w prokuraturze

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek ma dziś o godzinie 12:00 zostać przesłuchany w warszawskiej prokuraturze. Przed złożeniem zeznań udzielił wywiadu Telewizji Republika, w którym ironizował, że "nie może się doczekać" i zapowiedział, że odpowie na wszystkie pytania śledczych.

Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez Waldemara Żurka

Poseł Marcin Romanowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Jak poinformował w mediach społecznościowych, sprawa dotyczy „udziału w działalności obcego wywiadu poprzez dezinformację uderzającą w ustrój RP”.

Wywiad Australii: Kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Chin z ostatniej chwili
Wywiad Australii: Kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Chin

Hakerzy powiązani z rządem i armią Chin atakują infrastrukturę krytyczną Australii, a kraj doświadcza „bezprecedensowego poziomu szpiegostwa” ze strony Pekinu – powiedział w środę szef australijskiego wywiadu Mike Burgess, cytowany przez BBC.

Polska odbiera ochronę międzynarodową setkom cudzoziemców. Większość z nich to Rosjanie z ostatniej chwili
Polska odbiera ochronę międzynarodową setkom cudzoziemców. Większość z nich to Rosjanie

Z kilkuset cudzoziemców, którzy stracili ochronę międzynarodową w Polsce, niemal 90 proc. to Rosjanie – wynika z danych Urzędu do spraw Cudzoziemców zebranych dla „Rzeczpospolitej”.

„Dyżurny pajac z pretensjami do wielkości”. Spięcie Jacka Kurskiego z Marcinem Mastalerkiem z ostatniej chwili
„Dyżurny pajac z pretensjami do wielkości”. Spięcie Jacka Kurskiego z Marcinem Mastalerkiem

Między Jackiem Kurskim a Marcinem Mastalerkiem doszło do ostrej wymiany zdań. Poszło o słowa Mastalerka, który skrytykował udział Jarosława Kaczyńskiego w Marszu Niepodległości. Kurski nie pozostał dłużny i w mocnych słowach zaatakował byłego doradcę prezydenta Andrzeja Dudy.

„Zbigniew Ziobro ograł Donalda Tuska. Zrobił z niego fujarę” z ostatniej chwili
„Zbigniew Ziobro ograł Donalda Tuska. Zrobił z niego fujarę”

Poseł PiS Michał Wójcik w rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że Zbigniew Ziobro „ograł Donalda Tuska” i uniknął planowanego aresztowania. Jego zdaniem premier i rząd planowali spektakularną akcję zatrzymania byłego ministra sprawiedliwości, jednak scenariusz ten nie doszedł do skutku.

Pozew przeciwko BBC. Donald Trump zabiera głos z ostatniej chwili
Pozew przeciwko BBC. Donald Trump zabiera głos

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że „chyba musi” złożyć pozew przeciwko telewizji BBC za zmanipulowanie jego wypowiedzi przed zamieszkami na Kapitolu z 6 stycznia. Trump stwierdził, że telewizja oszukała opinię publiczną.

100 dni prezydentury Karola Nawrockiego. Wysokie notowania głowy państwa [SONDAŻ] z ostatniej chwili
100 dni prezydentury Karola Nawrockiego. Wysokie notowania głowy państwa [SONDAŻ]

Gdyby II tura wyborów prezydenckich, z tymi samymi kandydatami, odbyła się teraz – ponownie zwyciężyłby je Karol Nawrocki – wynika z sondażu Opinia24 dla tygodnika „Polityka”. Po pierwszych 100 dniach urzędowania prezydenta Nawrockiego bardzo dobrze i dobrze ocenia łącznie 53 proc. Polaków.

Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na granicy z Niemcami. Nie żyje Polak

Na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Jędrzychowicach doszło do śmiertelnego wypadku. Po niemieckiej stronie zderzyły się trzy auta. Zginął obywatel Polski kierujący toyotą. Dwie osoby zostały ranne – informuje RMF FM.

REKLAMA

Politolog: PiS i Konfederacja powinny podjąć próbę wypracowania platform porozumienia

To, o czym nie chcą pamiętać liderzy PiS i Konfederacji, to prosta polityczna prawda, że cele można osiągać różnymi drogami. Dla wyborców prawicy summa summarum ważniejsze jest zachowanie Polski przed coraz bardziej agresywną rewolucją obyczajową i zalewem imigrantów niż szyldy partyjne, które będą o to dbały.
Jarosław Kaczyński w Kielcach Politolog: PiS i Konfederacja powinny podjąć próbę wypracowania platform porozumienia
Jarosław Kaczyński w Kielcach / fot. PAP/Adam Kumorowicz

PiS znowu osiąga samodzielną większość z poparciem 40 proc. w ostatnim sondażu przeprowadzonym przez pracownię Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl. W ostatnim czasie nie było to raczej normą. W wakacyjnych badaniach wprawdzie PiS cieszyło się największym poparciem, jednak ku zmartwieniu liderów ugrupowania i uciesze opozycji wygrana nie dawała samodzielnej większości. Trzecią siłą okazywała się za to Konfederacja.

Wyborcy czekają

Jest jakaś zależność w tym, że kiedy PiS w ostatnich sondażach traciło samodzielną większość i punkty procentowe, Konfederacja odnotowywała kolejne rekordy w badaniach poparcia. W partii rządzącej mają podobno wewnętrzne sondaże pokazujące, że wyborcy, którzy obrazili się na PiS, przechodzą do Konfederacji. I na odwrót, wskutek ostatnich działań obozu rządzącego poparcie Zjednoczonej Prawicy wzrosło niemal o tyle, o ile znowu spadło Konfederacji.

To sygnał dla obu partii, że jest w Polsce grupa konserwatywnych wyborców, którzy mimo walk liderów obu ugrupowań i odsądzania się przez nich od czci i wiary chcą szerokiej reprezentacji wartości katolickich, konserwatywnych i narodowych w polityce.

Aż trudno uciec od analogii do sytuacji w opozycji, gdzie liderzy tak bardzo się zwalczali, że wygrało PiS, co bardzo rozczarowało ich zwolenników i wielu zrezygnowało na jakiś czas z aktywnego udziału w wyborach, co jeszcze bardziej osłabiło siły opozycyjne. Dopiero sytuacja polityczna i nacisk anty-PiS-owskiej opinii publicznej zaczął wymuszać na liderach różne pakty o nieagresji w postaci paktu senackiego czy organizowania wielu spotkań wokół idei wspólnej listy.

 

Prawicę może czekać podobny scenariusz?

– Według mnie PiS i Konfederacja powinny jednak podjąć jakąś próbę wypracowania wspólnych platform porozumienia. Są zaszłości, które kładą się cieniem. Wina leży po obu stronach, ponieważ wzajemne zwalczanie się ma już swoją historię, choć większa jest po stronie PiS. Konfederacja koncentruje się przede wszystkim na kwestiach gospodarczych, które w większości są sprzeczne z założeniami PiS. Ale są obszary, które wydają się zbieżne. To kwestie fundamentalne dla narodu i państwa polskiego. Współpraca Konfederacji w tym obszarze z PiS mogłaby być dobrze odbierana przez konserwatywną część wyborców. To przede wszystkim kwestia stosunku do UE, czyli zarzut pozatraktatowego rozszerzania kompetencji Unii, kwestie bezpieczeństwa granic, wzmocnienie armii i przeciwstawienie się imigracji. To powinno wzbudzić w obu środowiskach politycznych wolę nawet nie współpracy, ale chociaż wzajemnego zrozumienia – mówi politolog dr Krzysztof Kawęcki.

Krzysztof Bosak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” w czerwcu tego roku mówił: „Nie dam słowa, że Konfederacja nie wejdzie w koalicję z PiS”. Miesiąc później nastraszony głównie przez korwinowską część Konfederacji zapewniał, że jego partia nie wejdzie w żadne sojusze z partią rządzącą. Inni liderzy Konfederacji, przede wszystkim Grzegorz Braun, Sławomir Mentzen czy Stanisław Tyszka zamykają sprawę w stwierdzeniu, że „PiS i PO – jedno zło” i chcą wywrócić ten partyjny stolik, a nie go wspierać.

Lęki i obawy

Z kolei minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek w rozmowie z „Super Expressem” twierdził pod koniec lipca tego roku, że współpraca z Konfederacją jest możliwa. „Są na pewno politycy w Konfederacji, z którymi nie mamy zasadniczych różnic w poglądach. Myślę, że z wieloma wyborcami Konfederacji pewnie w wielu sprawach i to tych fundamentalnych mamy takie same poglądy. Choć też niejedna sprawa nas różni. Co więcej, ja mam tę satysfakcję, że wiele z tych idei już realizujemy w ramach PiS. […] Wierzę, że ich [konfederatów – przyp. red.] rozsądek sprawi, że w żadnym wypadku nie dopuszczą do władzy Donalda Tuska i antypolskiej koalicji o lewackich poglądach. A wtedy współpraca w wielu sprawach, w takim czy innym wymiarze jest możliwa. Uważam jednak, że będziemy mieć większość samodzielną. Jak wytłumaczą swoim wyborcom, że rządzą albo pozwalają na rządzenie Biedroniowi, Scheuring-Wielgus, Lempart i wielu innym lewakom w czystej postaci? Tak czy inaczej, absolutnie nie można do tego dopuścić. Dlatego włączamy wszystkie motory i idziemy na całość, by wygrać samodzielnie” – mówił.

Nieformalne rozmowy między politykami obu ugrupowań trwają już kilka lat. Zmienne były koleje losu tych rozmów i plotki, które się pojawiały. Często przypominały robienie kroku w przód i dwóch kroków w tył.

Jednak polityka to sztuka wyboru tego, co możliwe. Młodzi liderzy Konfederacji myślą, że mają jeszcze czas i mogą czekać, aż zdobędą władzę. Tylko że polityka jest także do bólu praktyczna i szanse, że Konfederacja wywróci kiedyś stolik III RP, są bardzo nikłe.

To, o czym nie chcą pamiętać liderzy partyjni w PiS i Konfederacji to prosta polityczna prawda, że cele można osiągać rożnymi drogami. Dla wyborców prawicy summa summarum ważniejsze jest zachowanie Polski przed coraz bardziej agresywną rewolucja obyczajową i zalewem imigrantów niż szyldy partyjne, które będą o to dbały. Oczywiście szyldy też są ważne, jednak nienawistne atakowanie przeciwnika, któremu w wielu punktach chodzi o to samo, dla wyborcy jest gorszące.

– Wspólne patrzenie na wiele spraw bliskich każdemu Polakowi mającemu tradycyjne wartości w sercu jest pożądane. Oczywiście w Konfederacji są rożne nurty. Dominuje nurt wolnościowy, skupiony na wolnym rynku, podatkach i walce z biurokracją. Ta strona Konfederacji za bardzo nie myśli o współpracy z PiS, ale są też ludzie skupieni wokół nurtu konserwatywno-narodowego. Najmniejszy jest nurt antysystemowy, jednak nie ma on takiego znaczenia, jak mu się często przypisuje w Konfederacji. Przyszłość Konfederacji jest według mnie w nurcie konserwatywno-narodowym. Wyborcy konserwatywni zwracają coraz większą uwagę na pragmatyczną stronę swojego głosu, jak on będzie spożytkowany. Sądzę, że elektorat konserwatywny może być bardzo rozczarowany, gdy po wyborach PiS wygra, ale nie będzie w stanie stworzyć rządu, bo Zjednoczona Prawica i Konfederacja nie będą chciały stworzyć jednego rządu. Dla konserwatywnych wyborców to może być niezrozumiałe – tłumaczy dr Kawęcki.

Konfederacja, chcąc się odróżniać od PiS i ominąć Zjednoczoną Prawicę z prawej strony, przewyższa w swojej radykalnej krytyce obecnych rządów często opozycję. PiS robi podobny błąd, który wcześniej robiło wobec mniejszych koalicjantów – traktuje konfederatów arogancko, zwalcza, a później ma problem z budowaniem koalicji.

Gesty pojednawcze, próby przekraczania własnych ambicji w imię obrony spraw dla kraju fundamentalnych są przez wyborców dobrze odbierane. Co więcej, pojawiają się głosy, że PiS choćby ze względu na swoja politykę wobec Ukrainy powinno być pilnowane z prawej strony w ramach jakiegoś paktu czy współpracy, bo Konfederacja ma tutaj bardziej realne stanowisko.

PiS i Konfederacja muszą pamiętać jeszcze o jednym – kurczy się elektorat konserwatywny w Polsce i pytanie o przyszłość polskiej prawicy za kilka lat będzie fundamentalne dla naszej polityki. Być może właśnie większe sojusze i konsolidacja sił konserwatywno-prawicowych będą w stanie stawiać realny opór potężnym, wrogim prądom ideowym wciskającym się do naszego życia

Tekst pochodzi z 36 (1806) numeru „Tygodnika Solidarność”.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe