[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: TSUE – instrument władzy

Jak zawsze, gdy chcę coś zrozumieć, zanurzam się we wszystkich możliwych źródłach, dłubię, szukam, szperam. To samo dotyczy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wcześniej: Wspólnoty Europejskiej), którym to tematem zanudzałem czytelników „Tygodnika Solidarność” przez właściwie całe lato.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: TSUE – instrument władzy
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

No cóż, TSUE to bardzo ważny instrument sprawowania władzy w UE. Sam w sobie nie jest w stanie podporządkować każdego państwa narodowego Brukseli, ale może sterroryzować słabsze państwa czy też uprzykrzyć im życie. Na pewno panoszenie się TSUE miało wpływ na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii. Nic nie bolało wielu Anglików tak bardzo jak przymuszanie ich do podporządkowywania się prawom, które nie były brytyjskie. Jest to przecież główna zdobycz demokracji. W systemie demokratycznym prawa powstają w oparciu o legitymację oddolną, narodową. Wyborcy decydują, jak ma być.

Jak powstają prawa w wolnym kraju

Powtórzmy sobie, jak powstają prawa w wolnym kraju. Ludzie wybierają sobie swoich reprezentantów. Przedstawiciele ci spotykają się zwykle w parlamencie, ustalają, co jest dobre dla ich kraju, i odpowiednio głosują. Nie mówimy o agenturze, sprzedawczykach czy innych patologiach. Mówimy o żelaznych regułach systemu demokratycznego. Jednym słowem demokracja legitymizuje prawa. Dzięki swoim reprezentantom ludzie mają wpływ na to, w jaki sposób władze będą rządzić i przez jaką legislację. Odwrotnie jest w Unii Europejskiej. Parlament pozostaje raczej listkiem figowym, za którym kryją się dyskretne operacje. Komisarze i rozmaite komisje oraz inne ciała biurokratyczne – nie wybierane przez wyborców i nie odpowiedzialne przed nimi (takie jak Trybunał Sprawiedliwości) – liczą się bardziej niż demokratyczny głos ludu. W tym sensie TSUE jest jednym z najbardziej wyrazistych przykładów hipokryzji UE. Struktura ta ma pełną gębę „demokracji”, a więc oddolnej władzy narodów/państw członkowskich, ale – powiedzmy w sposób umiarkowany – jeszcze daleko jej do tego ideału. No i coraz bardziej się od niego oddala. Wspomnijmy tutaj niezadowolenie z reguły jednomyślności w Parlamencie Europejskim, która to reguła zawadza wielu potężnym, dyskretnym i innym siłom.

Co jeszcze można powiedzieć o TSUE w praktyce? Sam Trybunał Sprawiedliwości nie jest wystarczająco potężny, aby spowodować przyspieszenie integracji europejskiej. Mimo tego jednak jest on poręcznym narzędziem, aby pchać kontynent w stronę takiego celu. TSUE jest w stanie tyle osiągnąć ze względu na swoją rolę w wymyślaniu i kształtowaniu prawa paneuropejskiego. Dzięki swym wpływom TSUE potrafił zachęcić do działań integracyjnych V kolumnę sędziowską w każdym z państw narodowych/członkowskich. TSUE bardzo więc wpłynął na podporządkowanie się ponadnarodowym, niedemokratycznym prawom przez tę V kolumnę sędziowską w każdym z państw członkowskich. Pod pozorem utrzymania „niezależności sędziowskiej” niektórzy sędziowie wybierają potężnego sponsora i protektora z Brukseli/Strasburga/Berlina/Paryża i tańczą w takt ponadnarodowej orkiestry.

Postawa sędziów

Niektórzy sędziowie z państw członkowskich również uwiedzeni są możliwością posiadania większej władzy. Kontrola sądowa czy też rewizja prawna oznacza, że sędziowie – biorąc przykład z praktyk w Unii Europejskiej (a przedtem w Wspólnocie) – mogą wtrącać się teraz bardziej w legislację narodową i wydawać opinię nie tylko o jej zgodności z konstytucją, ale również o zgodności z prawem UE. Ponieważ w większości państw członkowskich sędziów się nie wybiera, w rezultacie – choćby w Polsce – powstał areopag namaszczonych przez samych siebie autorytetów – tak jak w UE. Na szczęście we wszystkich właściwie państwach członkowskich znajdziemy też i sędziów (trudno powiedzieć generalnie czy głównie wyższego czy niższego szczebla), którzy rozumieją, że ich imperatywy narodowe są pod ostrzałem ponadnarodowego prawodawstwa i instytucji takich jak TSUE. Od postawy sędziów (a w tym naturalnie i polskich sędziów) może zależeć nasze wybawienie.
Cdn.
Toruń, 21 sierpnia 2023 r.

 

 

 

 

 

 


 

POLECANE
Iga Świątek nie wytrzymała. Padły gorzkie słowa z ostatniej chwili
Iga Świątek nie wytrzymała. Padły gorzkie słowa

Iga Świątek zdobyła się na szczere wyznanie. Tenisistka w rozmowie z dziennikarzami powiedziała, że ostatnie tygodnie były dla niej wyjątkowo trudne. 

Katarzyna Niewiadoma wygrała Tour de France! Wielki sukces Polki z ostatniej chwili
Katarzyna Niewiadoma wygrała Tour de France! Wielki sukces Polki

Katarzyna Niewiadoma odniosła życiowy sukces, triumfując w wyścigu kolarskim Tour de France.

Dramat na jeziorze Bajkał pod Wrocławiem z ostatniej chwili
Dramat na jeziorze Bajkał pod Wrocławiem

Media obiegła informacja o dramacie, do jakiego doszło na jeziorze Bajkał pod Wrocławiem. Są ofiary śmiertelne.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla kierowców z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla kierowców

Od poniedziałku na estakadzie autostrady A1 na wysokości Młogoszyna w woj. łódzkim prowadzone będą prace związane z wymianą urządzenia dylatacyjnego. W związku z tym na odcinku między węzłami Piątek i Kutno Wschód na jezdni w stronę Gdańska będą występowały utrudnienia w ruchu.

Znamy zwycięzcę Tour de Pologne z ostatniej chwili
Znamy zwycięzcę Tour de Pologne

Znamy zwycięzcę Tour de Pologne.

Niepokojące doniesienia ws. znanego polskiego piosenkarza z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia ws. znanego polskiego piosenkarza

Marcin Miller wraz z zespołem Boys pojawił się na Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie. Stan piosenkarza, który wystąpił na scenie zaniepokoił jego fanów. 

Nie żyje reprezentantka Polski. Miała zaledwie 29 lat z ostatniej chwili
Nie żyje reprezentantka Polski. Miała zaledwie 29 lat

Media obiegła tragiczna informacja o śmierci reprezentantki Polski, związanej z klubami UKS Piątka Konstantynów Łódzki i AZS UWM Olsztyn. Justyna Burska miała zaledwie 29 lat. 

Półfinał w Cincinnati. Sabalenka zabrała głos ws. Świątek z ostatniej chwili
Półfinał w Cincinnati. Sabalenka zabrała głos ws. Świątek

Dzisiaj Iga Świątek zmierzy się w meczu z Aryną Sabalenką, który zadecyduje o udziale w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Rywalka Polki zabrała głos ws. nadchodzącego spotkania.

Potężny cios w ideologię trans: Sąd Najwyższy w USA zniósł poprawkę administracji Bidena gorące
Potężny cios w ideologię trans: Sąd Najwyższy w USA zniósł poprawkę administracji Bidena

Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił wniosek administracji prezydenta Joe Bidena o wdrożenie nowej zasady Title IX, która pod płaszczykiem ochrony uczniów LGBTQ+ miała zezwolić biologicznym mężczyznom na udział w sportach kobiecych.

20-latek wepchnął mężczyznę pod pociąg: nowe informacje Wiadomości
20-latek wepchnął mężczyznę pod pociąg: nowe informacje

Zarzut zabójstwa usłyszał 20-letni Maksymilian S., który w sobotę rano na peronie w Sopocie pchnął pod pociąg 23-latka z Gdańska. Poszkodowany zginął na miejscu. Mężczyznę przesłuchano dopiero w niedzielę po godz. 12, bo musiał wytrzeźwieć. 20-latkowi z Gdyni grozi dożywocie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: TSUE – instrument władzy

Jak zawsze, gdy chcę coś zrozumieć, zanurzam się we wszystkich możliwych źródłach, dłubię, szukam, szperam. To samo dotyczy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wcześniej: Wspólnoty Europejskiej), którym to tematem zanudzałem czytelników „Tygodnika Solidarność” przez właściwie całe lato.
Prof. Marek Jan Chodakiewicz [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: TSUE – instrument władzy
Prof. Marek Jan Chodakiewicz / Foto T. Gutry

No cóż, TSUE to bardzo ważny instrument sprawowania władzy w UE. Sam w sobie nie jest w stanie podporządkować każdego państwa narodowego Brukseli, ale może sterroryzować słabsze państwa czy też uprzykrzyć im życie. Na pewno panoszenie się TSUE miało wpływ na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii. Nic nie bolało wielu Anglików tak bardzo jak przymuszanie ich do podporządkowywania się prawom, które nie były brytyjskie. Jest to przecież główna zdobycz demokracji. W systemie demokratycznym prawa powstają w oparciu o legitymację oddolną, narodową. Wyborcy decydują, jak ma być.

Jak powstają prawa w wolnym kraju

Powtórzmy sobie, jak powstają prawa w wolnym kraju. Ludzie wybierają sobie swoich reprezentantów. Przedstawiciele ci spotykają się zwykle w parlamencie, ustalają, co jest dobre dla ich kraju, i odpowiednio głosują. Nie mówimy o agenturze, sprzedawczykach czy innych patologiach. Mówimy o żelaznych regułach systemu demokratycznego. Jednym słowem demokracja legitymizuje prawa. Dzięki swoim reprezentantom ludzie mają wpływ na to, w jaki sposób władze będą rządzić i przez jaką legislację. Odwrotnie jest w Unii Europejskiej. Parlament pozostaje raczej listkiem figowym, za którym kryją się dyskretne operacje. Komisarze i rozmaite komisje oraz inne ciała biurokratyczne – nie wybierane przez wyborców i nie odpowiedzialne przed nimi (takie jak Trybunał Sprawiedliwości) – liczą się bardziej niż demokratyczny głos ludu. W tym sensie TSUE jest jednym z najbardziej wyrazistych przykładów hipokryzji UE. Struktura ta ma pełną gębę „demokracji”, a więc oddolnej władzy narodów/państw członkowskich, ale – powiedzmy w sposób umiarkowany – jeszcze daleko jej do tego ideału. No i coraz bardziej się od niego oddala. Wspomnijmy tutaj niezadowolenie z reguły jednomyślności w Parlamencie Europejskim, która to reguła zawadza wielu potężnym, dyskretnym i innym siłom.

Co jeszcze można powiedzieć o TSUE w praktyce? Sam Trybunał Sprawiedliwości nie jest wystarczająco potężny, aby spowodować przyspieszenie integracji europejskiej. Mimo tego jednak jest on poręcznym narzędziem, aby pchać kontynent w stronę takiego celu. TSUE jest w stanie tyle osiągnąć ze względu na swoją rolę w wymyślaniu i kształtowaniu prawa paneuropejskiego. Dzięki swym wpływom TSUE potrafił zachęcić do działań integracyjnych V kolumnę sędziowską w każdym z państw narodowych/członkowskich. TSUE bardzo więc wpłynął na podporządkowanie się ponadnarodowym, niedemokratycznym prawom przez tę V kolumnę sędziowską w każdym z państw członkowskich. Pod pozorem utrzymania „niezależności sędziowskiej” niektórzy sędziowie wybierają potężnego sponsora i protektora z Brukseli/Strasburga/Berlina/Paryża i tańczą w takt ponadnarodowej orkiestry.

Postawa sędziów

Niektórzy sędziowie z państw członkowskich również uwiedzeni są możliwością posiadania większej władzy. Kontrola sądowa czy też rewizja prawna oznacza, że sędziowie – biorąc przykład z praktyk w Unii Europejskiej (a przedtem w Wspólnocie) – mogą wtrącać się teraz bardziej w legislację narodową i wydawać opinię nie tylko o jej zgodności z konstytucją, ale również o zgodności z prawem UE. Ponieważ w większości państw członkowskich sędziów się nie wybiera, w rezultacie – choćby w Polsce – powstał areopag namaszczonych przez samych siebie autorytetów – tak jak w UE. Na szczęście we wszystkich właściwie państwach członkowskich znajdziemy też i sędziów (trudno powiedzieć generalnie czy głównie wyższego czy niższego szczebla), którzy rozumieją, że ich imperatywy narodowe są pod ostrzałem ponadnarodowego prawodawstwa i instytucji takich jak TSUE. Od postawy sędziów (a w tym naturalnie i polskich sędziów) może zależeć nasze wybawienie.
Cdn.
Toruń, 21 sierpnia 2023 r.

 

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe