Burza wokół Fernando Santosa. Reprezentant Polski nie krył do niego żalu

Najbliższe miesiące mogą być kluczowe dla Fernando Santosa. Reprezentacja Polski w eliminacjach do Euro 2020 jest dopiero na przedostatnim miejscu w grupie. Na dodatek pod koniec czerwca biało-czerwoni przegrali z reprezentacją Mołdawii, która na przysłowiowym "papierze" — jest jedną z mniej wymagających kadr w Europie.
Przed polskimi piłkarzami ważne spotkania z Wyspami Owczymi, Czechami, Mołdawią i Albanią. Najlepszy scenariusz to komplet zwycięstw i pokazanie, że start eliminacji był tylko falstartem. W tych spotkaniach najprawdopodobniej nie zobaczymy Grzegorza Krychowiaka, który ma żal do aktualnego selekcjonera reprezentacji Polski.
Krychowiak o Fernando Santosie
O swojej sytuacji w reprezentacji Grzegorz Krychowiak wypowiedział się w rozmowie z sportowefakty.wp.pl.
– Wiem, że jestem w gronie zawodników, których trener monitoruje. Jeżeli przyjdzie powołanie, to pojadę, a jeżeli nie, to udam się z braćmi na krótkie wakacje, z czego na pewno będą zadowoleni
- mówił pomocnik.
– Pierwszy moment nie był łatwy. Nie dostałem powołania, nikt nie zadzwonił - zabolało. Ale z czasem przyjmujesz inne argumenty do swojej świadomości: zmienił się trener, może mieć inną koncepcję, do tego powoli kończy się czas zawodników z mojej generacji. Emocje opadają. Ale gdy spędzasz w reprezentacji 10 lat, to ten jeden telefon od trenera do zawodnika powinien być czymś normalnym. To jednak symboliczne okazanie szacunku człowiekowi, który tyle grał dla drużyny narodowej
- powiedział Grzegorz Krychowiak.