Afera w PZPN. Zaskakujące słowa Cezarego Kuleszy

Cezary Kulesza w rozmowie z Interią odniósł się do ostatniego zamieszania, które powstało wokół związku. Prezes PZPN przyznał, że jest świadomy zaistniałej sytuacji.
– Pan Stasiak poleciał jako osoba towarzysząca gościa zaproszonego przez firmę Inszury.pl. Niestety nikt (w PZPN-ie) nie zwrócił na to szczególnej uwagi. Dlatego ta sytuacja nie przynosi nam chwały
– objaśnił.
– Jeśli ktoś ma być w tej sytuacji winny, to niech to będę ja. Jako szef biorę wszystko na siebie. I przepraszam polskich kibiców, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce. Gwarantuję też, że to się nigdy nie powtórzy. Aby tak było, rozważamy publikację listy osób ukaranych za korupcję, żeby uniemożliwić im działanie w piłce
– zapowiedział.
Afera w PZPN
Trwa spore zamieszanie wokół PZPN. Do zeszłorocznych problemów związku doszły kolejne, które rozpoczęły się od fatalnego meczu reprezentacji Polski w Mołdawii. W tym miesiącu media obiegła informacja, że w samolocie reprezentacji Polski lecącym na mecz do Kiszyniowa znalazł się Mirosław Stasiak – były piłkarz i działacz, który został skazany w związku z procederem ustawienia meczy piłkarskich.
PZPN komentując doniesienia na ten temat zrzucił winę na sponsorów, którzy zaregowali stanowczo. Współpracę z PZPN ma zakończyć firma Tarczyński. Następnie z informacji "Przeglądu Sportowego" wynika, że taki sam ruch ma wykonać firma Car4share leasing.