Daukszewicz nie wróci do „Szkła Kontaktowego” TVN24. Opublikował oświadczenie, w którym wygarnia Jaconiowi

„Uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo” – pisze na Facebooku Krzysztof Daukszewicz. Satyryk poinformował, że nie wróci już do Szkła Kontaktowego.
Krzysztof Daukszewicz Daukszewicz nie wróci do „Szkła Kontaktowego” TVN24. Opublikował oświadczenie, w którym wygarnia Jaconiowi
Krzysztof Daukszewicz / screen YT - MUZOtok

Przypomnijmy: w połowie maja podczas emisji programu „Szkło kontaktowe” na antenie TVN24 doszło do niebywałej wręcz wpadki. 

Gospodarz programu Tomasz Sianecki połączył się z red. Piotrem Jaconiem, dziennikarzem znanym m.in. z dużego zaangażowania w aktywizm na rzecz osób transpłciowych. Dziennikarz jakiś czas temu poinformował opinię publiczną, że jego dziecko dokonało tranzycji. 

A jakiej płci on dzisiaj jest?

– zapytał głośno satyryk Krzysztof Daukszewicz tuż przed połączeniem się z Piotrem Jaconiem. Można było odnieść wrażenie, że wypowiedź Daukszewicza wywołała konsternację w studio, a sam Piotr Jacoń, mimo że normalnie rozpoczął swoją wypowiedź, usłyszał ten „dowcip”. 

Co równie ciekawe, sam Daukszewicz w ostatnich sekundach przed zejściem z anteny powiedział głośno: „Chyba ja p*********** głupotę”.

Czytaj więcej: „DOŚĆ!” Dziennikarz TVN wydał emocjonalne oświadczenie po incydencie w „Szkle kontaktowym”

Krzysztof Daukszewicz nie wróci na antenę TVN24

W piątek, niemal równo miesiąc po incydencie, satyryk zabrał głos w sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Poinformował, że nie wróci już do „Szkła Kontaktowego” i skarży się na falę hejtu, która się na niego wylała.

Tą drogą chciałem powiedzieć wszystkim, którzy czekają na mój powrót do Szkła Kontaktowego, że postanowiłem nie wrócić. Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo

– pisze Daukszewicz. Skarży się, że najpierw został „homofobem i transfobem”, choć napisał piosenkę „Ballada o wyklętych kredkach” w obronie LGBT i „Osiemdziesiąt radiowozów”.

Później zostałem oligarchą, właścicielem kilku jezior, pobierającym gigantyczne opłaty od wędkarzy. Choć w sieci były teksty mówiące o tym, że to nieprawda – że wszystko łącznie z moimi rzekomymi wypowiedziami zostało wymyślone. Ksiądz Rosłan i portal NaTemat, który mu uwierzył, przeprosili mnie za to kilka lat temu, ale wygląda na to, że to nie wystarczyło. Wszystkie powielające kłamstwo portale, podaję do sądu, bo nie może być tak, że powielana bezkarnie nieprawda, staje się faktem wirtualnym

– twierdzi satyryk. Dodaje, że zarzucano mu, że śmiał się z katastrofy smoleńskiej, powołując się na płytę Tutka, której cały nakład wycofał. 

Na okładce płyty było dwóch pilotów z rozbitymi okularami, a wewnątrz piosenka z refrenem: „rządzie kupże ten samolot, bo już wszystkich cycki bolą” nagrana pół roku przed katastrofą. Gdybym nie wycofał tej płyty, ukazałaby się dwa czy trzy dni po katastrofie na rynku. Nie wyobrażałem sobie tego

– pisze Daukszewicz.

„Piotr Jacoń z ofiary zamienił się dość szybko w kata”

W swoim wpisie satyryk odniósł się również do zachowania dziennikarza TVN Piotra Jaconia. 

Zarzucano mi, że zażartowałem z Piotra Jaconia mówiąc, „jaką on ma dzisiaj płeć", a ja trawestowałem słowa Kaczyńskiego. To była gafa, za którą od razu przeprosiłem. Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił „pokątnych” przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem. Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt tylko napisać na internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił. A już na pewno nie ja, ani moja rodzina, która nie może się pozbierać po hejcie, na który nas skazał. I mam także nieodparte wrażenie, że z ofiary zamienił się dość szybko w kata, i że ma to gdzieś. Jeśli tak ma przebiegać nauka tolerancji, to ja w czymś takim nie zamierzam uczestniczyć

– pisze Daukszewicz. Na zakończenie wskazuje, że w całej tej awanturze nie zawiedli go widzowie i fani.

Podchodziliście do nas z żoną w sklepach, w urzędach, rzucaliście się nam na szyję mówiąc, że chcecie przekazać nam dobrą energię, dawaliście nam drobne prezenty, to co mieliście pod ręką, żeby choć trochę nas pocieszyć. Za co jesteśmy bardzo Wam wdzięczni. Podchodziliście nie dlatego, że jesteście transfobami, tylko dlatego, że uważaliście, że nam się zwyczajnie aż tyle złego nie należało

– podsumowuje artysta.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W piątek na ulice trzech dzielnic wyjadą rowerzyści, a w sobotę dwie dzielnice opanują rolkarze. Kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej muszą się liczyć z utrudnieniami.

Były minister sprawiedliwości punktuje projekt resortu Bodnara. Dłużej, drożej, niepewnie z ostatniej chwili
Były minister sprawiedliwości punktuje projekt resortu Bodnara. "Dłużej, drożej, niepewnie"

B. minister sprawiedliwości Marcin Warchoł (PiS) ocenił, że projekt ustawy w sprawie statusu sędziów z lat 2018-2025 zawiera rozwiązania, które uderzą w obywateli. Według niego, wejście ustawy w życie będzie skutkowało wydłużeniem procesów, nierównym traktowaniem stron oraz obciążeniem budżetu państwa

Komunikat dla Gniezna. Zakaz noszenia broni z ostatniej chwili
Komunikat dla Gniezna. Zakaz noszenia broni

W piątek na terenie Gniezna obowiązuje zakaz noszenia broni lub przemieszczania jej w stanie rozładowanym – taką decyzję podjęło MSWiA w związku z obchodami 1000. rocznicy koronacji pierwszych królów Polski.

PiS liderem sondażu. Notowania KO lecą na łeb na szyję    z ostatniej chwili
PiS liderem sondażu. Notowania KO lecą na łeb na szyję   

Zmiana lidera w najnowszym sondażu partyjnym United Surveys dla wp.pl. Gdyby wybory odbyły się dziś, zwyciężyłoby Prawo i Sprawiedliwość. PiS powoli pnie się w górę, podczas gdy notowania Koalicji Obywatelskiej pikują.  

Transseksualista, który udusił małe dziecko, pozywa Trumpa za transfobię tylko u nas
Transseksualista, który udusił małe dziecko, pozywa Trumpa za "transfobię"

Autumn Cordellioné, transseksualista z USA, zamordował 11-miesięczne dziecko. Odsiadujący swój wyrok zwyrodnialec domaga się jednak obecnie odszkodowania od Trumpa! Mężczyzna ma być dyskryminowany i napadany w więzieniu, za co obwinia prezydenta Ameryki.

Nakaz aresztowania Netanjahu. Trybunał w Hadze zmienia decyzję pilne
Nakaz aresztowania Netanjahu. Trybunał w Hadze zmienia decyzję

Izba Apelacyjna Międzynarodowego Trybunału Karnego unieważniła nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu – podaje "Jerusalem Post".

Polski gigant odzieżowy szykuje inwazję Wiadomości
Polski gigant odzieżowy szykuje inwazję

LPP pokazało nową strategię, w której centrum znalazł się Sinsay, która jest najmłodszą marką LPP. Pojawiła się na rynku w 2013 r., a teraz ma się stać w kolejnych trzech latach lokomotywą całej odzieżowej grupy, do której należą także takie brandy, jak Reserved, House, Cropp, Mohito.

Nagi aktywista LGBT, aktywiści klimatyczni i imamka. Wielkopiątkowa procesja w Niemczech Wiadomości
Nagi aktywista LGBT, aktywiści klimatyczni i "imamka". Wielkopiątkowa procesja w Niemczech

Nagi, zakuty w kajdany aktywista uczestniczył w wielkopiątkowej procesji w centrum Berlina. Akcja miała zwrócić uwagę na "problemy osób queer w Ghanie" – pisze ''Berliner Zeitung''.

Uczeń zaatakował kolegów nożem. Tragedia w Nantes Wiadomości
Uczeń zaatakował kolegów nożem. Tragedia w Nantes

W wyniku ataku nożownika, do którego doszło w czwartek w Nantes na zachodzie Francji, zginął licealista, a co najmniej trzy osoby zostały ranne. Zabójcą jest uczeń szkoły. 15-latek przed atakiem rozesłał swój "manifest".

Będą dotacje na ratowanie niszczejących gdańskich zabytków Wiadomości
Będą dotacje na ratowanie niszczejących gdańskich zabytków

Miejski konserwator zabytków w Gdańsku Janusz Tarnacki poinformował podczas czwartkowej sesji rady miasta, że pieniądze dostanie 17 beneficjentów, a łączna pula dotacji wyniosła 3,9 mln zł.

REKLAMA

Daukszewicz nie wróci do „Szkła Kontaktowego” TVN24. Opublikował oświadczenie, w którym wygarnia Jaconiowi

„Uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo” – pisze na Facebooku Krzysztof Daukszewicz. Satyryk poinformował, że nie wróci już do Szkła Kontaktowego.
Krzysztof Daukszewicz Daukszewicz nie wróci do „Szkła Kontaktowego” TVN24. Opublikował oświadczenie, w którym wygarnia Jaconiowi
Krzysztof Daukszewicz / screen YT - MUZOtok

Przypomnijmy: w połowie maja podczas emisji programu „Szkło kontaktowe” na antenie TVN24 doszło do niebywałej wręcz wpadki. 

Gospodarz programu Tomasz Sianecki połączył się z red. Piotrem Jaconiem, dziennikarzem znanym m.in. z dużego zaangażowania w aktywizm na rzecz osób transpłciowych. Dziennikarz jakiś czas temu poinformował opinię publiczną, że jego dziecko dokonało tranzycji. 

A jakiej płci on dzisiaj jest?

– zapytał głośno satyryk Krzysztof Daukszewicz tuż przed połączeniem się z Piotrem Jaconiem. Można było odnieść wrażenie, że wypowiedź Daukszewicza wywołała konsternację w studio, a sam Piotr Jacoń, mimo że normalnie rozpoczął swoją wypowiedź, usłyszał ten „dowcip”. 

Co równie ciekawe, sam Daukszewicz w ostatnich sekundach przed zejściem z anteny powiedział głośno: „Chyba ja p*********** głupotę”.

Czytaj więcej: „DOŚĆ!” Dziennikarz TVN wydał emocjonalne oświadczenie po incydencie w „Szkle kontaktowym”

Krzysztof Daukszewicz nie wróci na antenę TVN24

W piątek, niemal równo miesiąc po incydencie, satyryk zabrał głos w sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Poinformował, że nie wróci już do „Szkła Kontaktowego” i skarży się na falę hejtu, która się na niego wylała.

Tą drogą chciałem powiedzieć wszystkim, którzy czekają na mój powrót do Szkła Kontaktowego, że postanowiłem nie wrócić. Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo

– pisze Daukszewicz. Skarży się, że najpierw został „homofobem i transfobem”, choć napisał piosenkę „Ballada o wyklętych kredkach” w obronie LGBT i „Osiemdziesiąt radiowozów”.

Później zostałem oligarchą, właścicielem kilku jezior, pobierającym gigantyczne opłaty od wędkarzy. Choć w sieci były teksty mówiące o tym, że to nieprawda – że wszystko łącznie z moimi rzekomymi wypowiedziami zostało wymyślone. Ksiądz Rosłan i portal NaTemat, który mu uwierzył, przeprosili mnie za to kilka lat temu, ale wygląda na to, że to nie wystarczyło. Wszystkie powielające kłamstwo portale, podaję do sądu, bo nie może być tak, że powielana bezkarnie nieprawda, staje się faktem wirtualnym

– twierdzi satyryk. Dodaje, że zarzucano mu, że śmiał się z katastrofy smoleńskiej, powołując się na płytę Tutka, której cały nakład wycofał. 

Na okładce płyty było dwóch pilotów z rozbitymi okularami, a wewnątrz piosenka z refrenem: „rządzie kupże ten samolot, bo już wszystkich cycki bolą” nagrana pół roku przed katastrofą. Gdybym nie wycofał tej płyty, ukazałaby się dwa czy trzy dni po katastrofie na rynku. Nie wyobrażałem sobie tego

– pisze Daukszewicz.

„Piotr Jacoń z ofiary zamienił się dość szybko w kata”

W swoim wpisie satyryk odniósł się również do zachowania dziennikarza TVN Piotra Jaconia. 

Zarzucano mi, że zażartowałem z Piotra Jaconia mówiąc, „jaką on ma dzisiaj płeć", a ja trawestowałem słowa Kaczyńskiego. To była gafa, za którą od razu przeprosiłem. Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił „pokątnych” przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem. Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt tylko napisać na internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił. A już na pewno nie ja, ani moja rodzina, która nie może się pozbierać po hejcie, na który nas skazał. I mam także nieodparte wrażenie, że z ofiary zamienił się dość szybko w kata, i że ma to gdzieś. Jeśli tak ma przebiegać nauka tolerancji, to ja w czymś takim nie zamierzam uczestniczyć

– pisze Daukszewicz. Na zakończenie wskazuje, że w całej tej awanturze nie zawiedli go widzowie i fani.

Podchodziliście do nas z żoną w sklepach, w urzędach, rzucaliście się nam na szyję mówiąc, że chcecie przekazać nam dobrą energię, dawaliście nam drobne prezenty, to co mieliście pod ręką, żeby choć trochę nas pocieszyć. Za co jesteśmy bardzo Wam wdzięczni. Podchodziliście nie dlatego, że jesteście transfobami, tylko dlatego, że uważaliście, że nam się zwyczajnie aż tyle złego nie należało

– podsumowuje artysta.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe