Tomasz Lis jednak nie idzie w marszu 4 czerwca? Konsternacja zwolenników opozycji
- Na mediach społecznościowych dziesiątki tysięcy ludzi na wezwanie Tuska do udziału w marszu 4 czerwca odpowiadało spontanicznie „będę, będziemy”. Nikt nie stroił fochów i nie czekał na zaproszenie. Wszyscy rozumieli, że zaproszeni są wszyscy.
- pisał już w kwietniu Lis
- Rozgorzała tu dyskusja czy dziennikarze powinni brać udział w marszu. Dziennikarzem już nie jestem, ale gdy nim byłem uważałem, że mają taki obowiązek, i sam zawsze chodziłem. Ale Ok, niech idą albo nie, ich sprawa, wystarczy żeby na codzień nie bagatelizowali zagrożenia dla wartości bez których ich praca nie będzie możliwa albo nie będzie miała sensu.
- pisał jeszcze 1 czerwca, nic dziwnego, ze w powszechnym mniemaniu uznano to za deklarację obecności na marszu.
Otóż nie.
Lis na dachu hotelu Bristol
- Z tego miejsca będę w niedzielę prowadził wielogodzinną transmisję z marszu opozycji. Relacje, komentarze, liczni goście i komentatorzy. Serdecznie zapraszam na mój kanał na you tube
- napisał również 1 czerwca Tomasz Lis zamieszczając zdjęcia z tarasu na dachu ekskluzywnego hotelu Bristol
- Myślałem, że weźmie Pan udział w marszu, jak wszyscy którym zależy. Tak Pan gorąco wszystkich zapraszał. A tu zwyciężył biznes i lans.
- a nie pójdzie Pan w marszu? Trochę to słabe.
- Aha, czyli nie jest Pan przyzwoitą osobą (wedle własnych kryteriów, często podkreślanych w tweetach napominających ludzi o konieczności udziału w marszu), skoro nie będzie Pan na nim. Takiej samokrytyki się nie spodziewałem.
- piszą komentujący
Z tego miejsca będę w niedzielę prowadził wielogodzinną transmisję z marszu opozycji. Relacje, komentarze, liczni goście i komentatorzy. Serdecznie zapraszam na mój kanał na you tube. 💪🇵🇱 pic.twitter.com/TemybYpmpm
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) June 1, 2023