Ukraińska kontrofensywa. Zełenski zabiera głos

– Ukraina potrzebuje więcej czasu na rozpoczęcie długo oczekiwanej kontrofensywy przeciwko Rosji, ponieważ jej wojsko nadal potrzebuje obiecanej pomocy z Zachodu – powiedział w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze stacją BBC.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Ukraińska kontrofensywa. Zełenski zabiera głos
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/STEPAN FRANKO

"Z tym, co mamy, możemy iść do przodu i odnosić sukcesy. Ale stracilibyśmy wielu ludzi. Myślę, że to jest nie do przyjęcia. Dlatego musimy poczekać. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu" - wyjaśnił ukraiński prezydent.

Zełenski określił brygady bojowe, z których część była szkolona przez kraje NATO, jako "gotowe", ale powiedział, że armia nadal potrzebuje "pewnych rzeczy", w tym pojazdów opancerzonych, które "docierają partiami".

Władze Ukrainy tonują oczekiwania

Jak zauważa BBC, w ostatnich tygodniach władze ukraińskie starały się zarówno publicznie, jak i prywatnie tonować oczekiwania w związku ze spodziewaną kontrofensywą. Wysoki rangą urzędnik państwowy, który mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że przywódcy kraju "zrozumieli, że muszą odnieść sukces", ale atak nie powinien być postrzegany jako coś, co zakończy trwającą prawie 15 miesięcy wojnę.

Zełenski wyraził jednak pewność, że ukraińskie wojsko może posunąć się naprzód i ostrzegł przed ryzykiem "zamrożonego konfliktu", na który jak powiedział, Rosja liczy.

BBC wskazuje, że dla Ukrainy każdy wynik, który na Zachodzie będzie postrzegany jako rozczarowujący, może oznaczać zmniejszenie wsparcia wojskowego i presję na negocjacje z Rosją. Ponieważ prawie jedna piąta ukraińskiego terytorium jest pod kontrolą Rosji, a jej prezydent Władimir Putin ogłosił w zeszłym roku aneksję czterech ukraińskich obwodów, ta presja mogłaby obejmować też ustępstwa terytorialne.

"Każdy będzie miał jakiś pomysł. (Ale) nie mogą naciskać na Ukrainę, by oddała terytoria. Dlaczego jakikolwiek kraj świata miałby oddać Putinowi swoje terytorium?" - powiedział ukraiński prezydent.

Czytaj również: Ukraina: Ostrzały w obwodach donieckim, chersońskim i charkowskim. Są ofiary śmiertelne

Obawy o utratę wsparcia USA

Zełenski odrzucił obawy o utratę wsparcia USA, jeśli prezydent Joe Biden, który przyrzekł wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne, nie zostanie ponownie wybrany w 2024 roku. Jak zauważył, Ukraina wciąż cieszy się poparciem obu partii w Kongresie USA. "Kto wie, gdzie będziemy (gdy dojdzie do wyborów). Wierzę, że do tego czasu wygramy" - powiedział.

Podkreślił, że zachodnie sankcje mają wpływ na przemysł zbrojeniowy Rosji, wskazując na uszczuplone zapasy pocisków i braki w artylerii. "Oni nadal mają dużo w magazynach, ale (...) już widzimy, że zmniejszyli codzienny ostrzał na niektórych obszarach" - mówił. Wezwał sojuszników do tego, by zajęli się krajami, które pomagają Rosji w omijaniu sankcji.

Ponownie odrzucił rosyjskie oskarżenia, że to Ukraina stała za rzekomym atakiem dronów na Kreml w zeszłym tygodniu, co zostało przedstawione przez Moskwę jako próba zamordowania Putina. Wyraził opinię, że mogła to być tzw. operacja pod fałszywą flagą - przeprowadzona przez samą Rosję jako pretekst do kolejnego ataku na Ukrainę.

"Oni ciągle szukają czegoś, co zabrzmi jak usprawiedliwienie, mówiąc: +Wy robicie nam to, więc my robimy wam tamto+. Ale to nie zadziałało. Nawet dla ich krajowej opinii publicznej to nie działało. Nawet ich propagandziści w to nie wierzyli. Bo to wyglądało bardzo, bardzo sztucznie" - powiedział.

Zełenski odniósł się również do odbywającego się w tym tygodniu w Liverpoolu konkursu piosenki Eurowizji, który Wielka Brytania organizuje w zastępstwie Ukrainy. Powiedział, że wolałby zobaczyć konkurs w sąsiednim kraju, "do którego nasi ludzie mogliby podróżować i być bardzo blisko", ale dodał, że ma "wiele szacunku" dla Wielkiej Brytanii, którą określił jako "niesamowity kraj".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Czytaj również: Wybory w Turcji. Analityk PISM: Erdoğan sprytnie obrócił kryzys na swoją korzyść


 

POLECANE
Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą tylko u nas
Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą

Niemiecki neonazista dokonał "zmiany swojej płci metrykalnej" i formalnie "stał się kobietą". Ma to podobno zagwarantować mu pobyt w żeńskim więzieniu. Mężczyzna zaczął też pozywać tych, którzy krytykują jego decyzję. Za opór wobec ideologii gender Sven Liebich domaga się prawie 20 tysięcy euro.

Nie żyje znany polski dziennikarz. Był związany z TVN i TVP Wiadomości
Nie żyje znany polski dziennikarz. Był związany z TVN i TVP

W wieku 52 lat zmarł ceniony dziennikarz śledczy Przemysław Wojciechowski.

Wysłannik Trumpa był w Strefie Gazy. Tam nie stoi już nic Wiadomości
Wysłannik Trumpa był w Strefie Gazy. "Tam nie stoi już nic"

– Ze Strefy Gazy niemal nic nie pozostało, a jej odbudowa może zająć 10-15 lat – oświadczył w czwartek specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff pod koniec swej wizyty w tym regionie.

Doniesienia o zawieszeniu koreańskich programów zbrojeniowych. Jest odpowiedź koreańskiej administracji gorące
Doniesienia o zawieszeniu koreańskich programów zbrojeniowych. Jest odpowiedź koreańskiej administracji

Według doniesień "Korea Economic Daily" polskie władze miały odroczyć swoją wizytę w Korei Południowej ze względu na sytuację polityczną w tym kraju - Istnieją obawy, że eksport broni do Polski może zostać wstrzymany – czytamy na koreańskim portalu Hankyung.com.

Michał Kuczmierowski wyszedł na wolność. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Michał Kuczmierowski wyszedł na wolność. Jest komunikat prokuratury

Prokuratura Krajowa zabrała głos w sprawie decyzji brytyjskiego sądu, który zdecydował o zwolnieniu z aresztu Michała Kuczmierowskiego, byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

Nie żyje znana piosenkarka Wiadomości
Nie żyje znana piosenkarka

Brytyjska piosenkarka i aktorka Marianne Faithfull, znana z przeboju „As Tears Go By”, zmarła w Londynie w wieku 78 lat – poinformowały w czwartek brytyjskie media, powołując się na komunikat jej rzecznika.

36 lat temu w tajemniczych okolicznościach zmarł ks. Stanisław Suchowolec Wiadomości
36 lat temu w tajemniczych okolicznościach zmarł ks. Stanisław Suchowolec

W czwartek, 30 stycznia 2025 roku, mija 36. rocznica śmierci ks. Stanisława Suchowolca, kapelana białostockiej "Solidarności" i przyjaciela bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Ciało duchownego odnaleziono 30 stycznia 1989 roku w jego mieszkaniu na plebani. Jako powód śmierci podano zatrucie tlenkiem węgla, co miał spowodować pożar niesprawnego grzejnika. Śledztwo w sprawie morderstwa ks. Suchowolca umorzono. W ocenie prokuratorów z IPN ksiądz został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Co zrobi Warner Bros. Discovery? Wiadomości
Nowe informacje ws. sprzedaży TVN. Co zrobi Warner Bros. Discovery?

Michał Sołowow złożył niewiążącą ofertę na zakup TVN - poinformowała agencja Bloomberg, powołując się na rzecznika prasowego miliardera. Według nieoficjalnych informacji Radia Zet, druga oferta wpłynęła od holdingu Wirtualnej Polski.

Nie wypłacili ani euro. Europoseł PiS zapytał o pieniądze z UE dla powodzian Wiadomości
"Nie wypłacili ani euro". Europoseł PiS zapytał o pieniądze z UE dla powodzian

Komisja Europejska, mimo zapewnień premiera Donalda Tuska, "nie wypłaciła ani jednego euro" na na pokrycie strat związanych z powodzią w 2024 r. – twierdzi były minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Wiele NGO-sów w Polsce okazało się być finansowanych z USA, ale z tym koniec Wiadomości
Wiele NGO-sów w Polsce okazało się być finansowanych z USA, ale z tym koniec

Zamrożenie środków przez administrację Donalda Trumpa uderza w polskie NGO-sy. Organizacje żalą się, że bez wsparcia z USA grozi im rezygnacja z wielu działań.

REKLAMA

Ukraińska kontrofensywa. Zełenski zabiera głos

– Ukraina potrzebuje więcej czasu na rozpoczęcie długo oczekiwanej kontrofensywy przeciwko Rosji, ponieważ jej wojsko nadal potrzebuje obiecanej pomocy z Zachodu – powiedział w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze stacją BBC.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Ukraińska kontrofensywa. Zełenski zabiera głos
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski / PAP/EPA/STEPAN FRANKO

"Z tym, co mamy, możemy iść do przodu i odnosić sukcesy. Ale stracilibyśmy wielu ludzi. Myślę, że to jest nie do przyjęcia. Dlatego musimy poczekać. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu" - wyjaśnił ukraiński prezydent.

Zełenski określił brygady bojowe, z których część była szkolona przez kraje NATO, jako "gotowe", ale powiedział, że armia nadal potrzebuje "pewnych rzeczy", w tym pojazdów opancerzonych, które "docierają partiami".

Władze Ukrainy tonują oczekiwania

Jak zauważa BBC, w ostatnich tygodniach władze ukraińskie starały się zarówno publicznie, jak i prywatnie tonować oczekiwania w związku ze spodziewaną kontrofensywą. Wysoki rangą urzędnik państwowy, który mówił pod warunkiem zachowania anonimowości, powiedział, że przywódcy kraju "zrozumieli, że muszą odnieść sukces", ale atak nie powinien być postrzegany jako coś, co zakończy trwającą prawie 15 miesięcy wojnę.

Zełenski wyraził jednak pewność, że ukraińskie wojsko może posunąć się naprzód i ostrzegł przed ryzykiem "zamrożonego konfliktu", na który jak powiedział, Rosja liczy.

BBC wskazuje, że dla Ukrainy każdy wynik, który na Zachodzie będzie postrzegany jako rozczarowujący, może oznaczać zmniejszenie wsparcia wojskowego i presję na negocjacje z Rosją. Ponieważ prawie jedna piąta ukraińskiego terytorium jest pod kontrolą Rosji, a jej prezydent Władimir Putin ogłosił w zeszłym roku aneksję czterech ukraińskich obwodów, ta presja mogłaby obejmować też ustępstwa terytorialne.

"Każdy będzie miał jakiś pomysł. (Ale) nie mogą naciskać na Ukrainę, by oddała terytoria. Dlaczego jakikolwiek kraj świata miałby oddać Putinowi swoje terytorium?" - powiedział ukraiński prezydent.

Czytaj również: Ukraina: Ostrzały w obwodach donieckim, chersońskim i charkowskim. Są ofiary śmiertelne

Obawy o utratę wsparcia USA

Zełenski odrzucił obawy o utratę wsparcia USA, jeśli prezydent Joe Biden, który przyrzekł wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne, nie zostanie ponownie wybrany w 2024 roku. Jak zauważył, Ukraina wciąż cieszy się poparciem obu partii w Kongresie USA. "Kto wie, gdzie będziemy (gdy dojdzie do wyborów). Wierzę, że do tego czasu wygramy" - powiedział.

Podkreślił, że zachodnie sankcje mają wpływ na przemysł zbrojeniowy Rosji, wskazując na uszczuplone zapasy pocisków i braki w artylerii. "Oni nadal mają dużo w magazynach, ale (...) już widzimy, że zmniejszyli codzienny ostrzał na niektórych obszarach" - mówił. Wezwał sojuszników do tego, by zajęli się krajami, które pomagają Rosji w omijaniu sankcji.

Ponownie odrzucił rosyjskie oskarżenia, że to Ukraina stała za rzekomym atakiem dronów na Kreml w zeszłym tygodniu, co zostało przedstawione przez Moskwę jako próba zamordowania Putina. Wyraził opinię, że mogła to być tzw. operacja pod fałszywą flagą - przeprowadzona przez samą Rosję jako pretekst do kolejnego ataku na Ukrainę.

"Oni ciągle szukają czegoś, co zabrzmi jak usprawiedliwienie, mówiąc: +Wy robicie nam to, więc my robimy wam tamto+. Ale to nie zadziałało. Nawet dla ich krajowej opinii publicznej to nie działało. Nawet ich propagandziści w to nie wierzyli. Bo to wyglądało bardzo, bardzo sztucznie" - powiedział.

Zełenski odniósł się również do odbywającego się w tym tygodniu w Liverpoolu konkursu piosenki Eurowizji, który Wielka Brytania organizuje w zastępstwie Ukrainy. Powiedział, że wolałby zobaczyć konkurs w sąsiednim kraju, "do którego nasi ludzie mogliby podróżować i być bardzo blisko", ale dodał, że ma "wiele szacunku" dla Wielkiej Brytanii, którą określił jako "niesamowity kraj".

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Czytaj również: Wybory w Turcji. Analityk PISM: Erdoğan sprytnie obrócił kryzys na swoją korzyść



 

Polecane
Emerytury
Stażowe