Kompromitacja na Placu Czerwonym. Na defiladzie pojawił się jeden czołg

Dotychczas Rosjanie dzięki tej okazji pokazywali swoją militarną potęgę. Na Placu Czerwonym przed Rosjanami i zaproszonymi zagranicznymi gośćmi defilował najlepszy rosyjski sprzęt, w tym najnowocześniejsze czołgi, wozy opancerzone i broń rakietowa. W tym roku było inaczej. Nie zorganizowano nawet tradycyjnego przelotu samolotów bojowych.
To kolejny Dzień Zwycięstwa w Rosji, podczas którego reżim Putina nie ma się czym pochwalić, w związku z blamażem blitzkriegu na Ukrainie.
Kompromitacja na Placu Czerwonym
Po tym, jak zakończyło się przemówienie Władimira Putina, przez Plac Czerwony przeszły wojska. Uwagę mediów przykuł fakt, że na czele kolumny jechał zaledwie jeden czołg – T-34. W poprzednim roku na uroczystości nie zabrakło innych modeli, m.in. T-90 oraz T-14.
Sprawę skomentował ukraiński Kanał24, który przypomniał o ciekawym fakcie.
„Na paradzie zwycięstwa w Moskwie pojawił się tylko czołg T-34, który został nazwany «dumą». Ale jest pewien niuans, ta «duma» została stworzona i wyprodukowana nie w Rosji, ale w Charkowie na Ukrainie. A gdzie są działa i inne czołgi? Co się stało?” – czytamy.
The only Russian tank present at today’s Victory Day parade in Moscow was a single T-34. pic.twitter.com/o15e38W2Vh
— OSINTtechnical (@Osinttechnical) May 9, 2023
The parade in Moscow didn't have any modern tanks, infantry fighting vehicles or aviation. It was one of the smallest in Russian history, taking less than 10 minutes.
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) May 9, 2023
There was one T-34 tank that took part in WWII. No Iskanders, Armata tanks, aviation. The walking part of the… pic.twitter.com/WA0EIYnEaj