Incydent wokół lotu PLL LOT. Rosyjska tenisistka niewpuszczona na pokład samolotu?

Czy to naprawdę pomaga poprawić sytuację na świecie? Dzisiaj Linie Lotnicze LOT odmówiły mi lotu na turniej na Korsyce na trasie Kair–Warszawa–Nicea, ponieważ posiadam rosyjski paszport
– skarży się Witalia Diaczenko.
Miałam wszystkie listy poparcia od WTA, ITF, ale zasady współczesnego tenisa nic nie znaczą w rzeczywistości. Ponadto miałam list polecający od mojego ojca, który urodził się na Ukrainie i pracuje dla Organizacji Narodów Zjednoczonych. W liście tym napisano, że jestem jego córką, ale teraz wszystkie linie lotnicze nagle odmawiają uznania tych dokumentów z powodu kraju urodzenia
– mówi Diaczenko.
Noc na lotnisku
Diaczenko miała spędzić noc na lotnisku w Kairze, gdzie miała spać na ławkach. – Zostałam potraktowana jak osoba trzeciej kategorii. Wydałam kilka tysięcy euro i nie mam jak dostać się na turniej, bo nie ma żadnej trasy ze względu na ograniczenia wizowe. Muszę odmówić udziału w turnieju i wrócić do domu – oburza się Diaczenko, wyrażając nadzieję, że w końcu „uwolni się od polityki rasizmu i nazizmu”.
Jak dotąd Polskie Linie Lotnicze LOT nie skomentowały incydentu.