Szef MON: Zamykamy Bramę Brzeską

Szef MON, który wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim bierze w poniedziałek udział w konferencji "Rok od ustawy o obronie Ojczyzny – Rok ważnych zmian", podkreślił, że w ramach wsparcia do Ukrainy trafiły m.in. czołgi z rodziny T-72, czy nowoczesne armatohaubice "Krab". Podkreślił jednocześnie, że powstała w ten sposób luka została wypełniona dzięki sprzętowi sprowadzonemu z Korei Południowej.
Myślę, że to jest nasze wielkie osiągnięcie - sprzęt z Korei Południowej, sprzęt nowoczesny, sprzęt który wypełnił z całą pewnością powstałą lukę, a najważniejsze że ten sprzęt już jest na wyposażeniu Wojska Polskiego
– mówił Błaszczak.
„Zamykamy Bramę Brzeską”
Dodał, że sprzęt zapewni bezpieczeństwo w północno-wschodniej części kraju.
Ale popatrzmy jeszcze na wielkie wyzwanie z historycznego punktu widzenia, jakim zawsze była tzw. Brama Brzeska dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny. Ostatnio w 1920 roku Rosja sowiecka atakowała, właśnie używając tego szlaku. Otóż zamykamy "Bramę Brzeską" poprzez czołgi Abrams - najcięższe czołgi, które jeszcze w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego
– powiedział.
W ocenie szefa MON czołgi Abrams "będą stanowiły zaporę nie do przebicia, jeżeli agresor chciałby atakować z tego terytorium".
Odnosząc się do rozwijania zdolności obronnych przypomniał, że rozwijana jest również obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa. Wspomniał tu m.in. o wyrzutniach Patriot i brytyjskich wyrzutniach rakiet Camm oraz polskich Piorunach. Wymienił także wyrzutnie Himars i samoloty F-35.
– Zamówiliśmy satelity, mamy dostęp do archiwum, do informacji które są zbierane przez satelity, zmieniamy też cały system łączności w oparciu o dokonania Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Wyciągamy wnioski z tego, co dzieje się na Ukrainie – mówił. Przypomniał również, że jeszcze w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego trafią pierwsze bojowe wozy piechoty "Borsuk".
– Jesteśmy pragmatyczni, podchodzimy realistycznie do wymagań, jakie stawia pole walki, ale też przewartościowujemy to wszystko co było wcześniej, czerpiąc doświadczenia z wojny na Ukrainie, obserwując, zadając pytania, bo też mamy możliwości konfrontacji naszych oczekiwań z rzeczywistością, jaka dzieje się na Ukrainie i w związku z tym wyciągamy wnioski jak najbardziej praktyczne – mówił szef MON.