Nie żyje Mateusz Murański. Jego mama przerywa milczenie: „Tak to rzeczywiście wyglądało”

Mateusz Murański był jednym z najpopularniejszych polskich freak fighterów, dał się poznać szerokiej publiczności za sprawą gry w serialu „Lombard. Życie pod zastaw”. Wystąpił także w filmie „IO”, który został nominowany do Oscara. Miał zaledwie 29 lat.
Murański stoczył dziewięć pojedynków w różnych formułach – od MMA, przez kickboxing, po boks.
Jak informowała prokuratura, śmierć nastąpiła 8 lutego. Spowodowała ją ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.
Mama Mateusza Murańskiego przerywa milczenie
Wiele życzliwych osób pisze do nas, kierowanych odruchem serca i empatią, co bardzo doceniamy.
Ale właśnie w obronie dobrego imienia naszego ukochanego syna Mateusza i w celu zahamowania pomówień i plotek na temat jego NAJDALSZEJ PODRÓŻY, jestem zobowiązana w tym poście wyjaśnić i wytłumaczyć ten tragiczny wypadek, tak jak to rzeczywiście wyglądało i pokazać perspektywę życia i cudowne plany założenia rodziny przez Matiego z jego ukochaną
– napisała Joanna Godlewska-Murańska.
Nie oceniajcie na podstawie plotek, domniemań i plugawych ludzkich języków…
Swoimi codziennymi działaniami i dobrym sercem pokazujcie człowieczeństwo, pomagajcie potrzebującym i nie dajcie się LUDZKIM JĘZYKOM. Pamiętajcie, że jedyną oceną, którą będzie podsumowaniem naszego ziemskiego życia, będzie ocena nas samych w obliczu STWÓRCY, przed którym wszyscy staniemy i będziemy rozliczeni z naszego doczesnego życia
– podkreśliła.
Wraz z mężem @jaca_muran_muranski_official_ życzymy w ten niedzielny wieczór spokoju ducha i refleksji… Przeczytajcie z powagą i należnym szacunkiem do Matiego treści zawarte w udostępnionych screenach w poście
– dodała na koniec.