Prace na Odrze trwają mimo decyzji sądu. Niemcy wściekli
Decyzję ws. zatrzymania inwestycji na Odrze podjął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po skargach ekologów i ministerstwa środowiska Brandenburgii. Strona polska złożyła odwołanie.
Inwestycja na Odrze jest kością niezgody między Polską a Niemcami. Polski rząd podkreśla, że celem jego działań w obszarze rzeki jest przede wszystkim zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej, Niemcy widzą jednak w polskiej inwestycji zagrożenie dla ekosystemu rzeki.
Do eskalacji sporu przyczyniła się katastrofa ekologiczna, do której doszło latem tego roku. Jak podało niemieckie ministerstwo środowiska, z Odry wyłowiono wówczas 350 ton śniętych ryb.
Niemcy wściekli
Inwestor, czyli Wody Polskie, kontynuuje jednak prace na rzece.
Sytuacja prawna jest skomplikowana
– przyznaje gazeta „Maerkische Oderzeitung” i opisuje, że Wody Polskie powołują się na istniejące pozwolenie na budowę dla działań na Odrze.
Wspomniane pozwolenie na budowę zostało wydane zanim warunki środowiskowe zostały zakwestionowane przez sąd. Zdaniem gazety, którą cytuje portal dw.com "inspektoraty budowlane województwa lubuskiego i zachodniopomorskiego nie podejmują żadnych działań, aby wyegzekwować wstrzymanie budowy".
Sprawa jest trudna również ze względu na brak rozstrzygnięcia postępowania dotyczącego oceny oddziaływania na środowisko. Po tym, jak już w czerwcu 2022 r. sąd w Warszawie uznał rację ekologów, Wody Polskie wystąpiły o zmianę decyzji środowiskowej
- czytamy.
Postępowanie w tej sprawie może potrwać rok lub dwa.
Gazeta przypomina także fakt, że ekolodzy pod koniec 2022 roku złożyli również skargę do KE w tej sprawie.