Podlaska Solidarność zaprasza na Mszę Świętą w 34. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca

Prezydium Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność” informuje, że 29.01.2023 roku o godz. 11.30 w kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku zostanie odprawiona Msza Święta z okazji 34. rocznicy śmierci śp. ks. Stanisława Suchowolca.
 Podlaska Solidarność zaprasza na Mszę Świętą w 34. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca
/ fot. pixabay.com

Śp. ks. Stanisław Suchowolec (ur. 13 maja 1958 w Białymstoku, zm. 30 stycznia 1989), duchowny katolicki, kapelan białostockiej Solidarności. Z rodzinnego domu, stojącego na osiedlu Wygoda, wyniósł tradycje głębokiej wiary katolickiej i patriotyzmu. Jego ojciec, Marian Suchowolec, był ranny w 1939 roku. Później został żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Matka Bronisława z domu Konończuk w czasie okupacji w wieku 15 lat została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec.

„Zdechniesz jak Popiełuszko”

Ksiądz Stanisław Suchowolec w 1977 roku ukończył III LO w Białymstoku i został alumnem Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku.

11 czerwca 1983 z rąk ks. Biskupa Edwarda Kisiela otrzymał święcenia kapłańskie. Wkrótce został wikariuszem w parafii w Suchowoli, sześciotysięcznej miejscowości przy trasie Białystok – Augustów, w odległości 4 km od wsi Okopy, miejsca urodzenia ks. Jerzego Popiełuszki. Obaj kapłani zaprzyjaźnili się ze sobą. Bł. ks. Popiełuszko powiedział kiedyś do swojej przeczuwającej nieszczęście matki: „Mamo, jeśli ze mną coś się stanie, Staszek mnie zastąpi”.
W nieodległym czasie po wypowiedzeniu tych słów dwaj przyjaciele, kapłani umówili się wstępnie na Mszę Świętą w intencji Ojczyzny w suchowolskim kościele, która miała się odbyć 11 listopada 1984 roku. Niestety, bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko nie mógł w niej uczestniczyć. Dnia 19 października 1984 roku został bestialsko zamordowany. Msza Święta za Ojczyznę miała wówczas charakter żałobny.

Po tym tragicznym wydarzeniu, począwszy od listopada 1984 roku, ks. Stanisław wprowadził w każdą drugą niedzielę miesiąca Mszę Świętą za Ojczyznę i w intencji beatyfikacji ks. Jerzego. Przy kościele założył Izbę Pamięci zamordowanego kapłana, a na cmentarzu przykościelnym wybudował jego symboliczny grób. Rodzicami ks. Jerzego opiekował się jak rodzony syn. Msze Święte za Ojczyznę zaczęły przyciągać wiernych z całego regionu. Zaniepokojone władze tajnych służb próbowały naciskami na przełożonych kościelnych zmusić ks. Suchowolca do milczenia. Gdy to nie pomogło, zaostrzono inwigilację.
Ksiądz Stanisław Suchowolec zaczął otrzymywać anonimowe listy z groźbami pozbawienia życia. Dzwonili ludzie „bez imienia”, grożąc: „Zdechniesz jak Popiełuszko”.

„Żyję pod ciągłą presją”

W 1985 roku, wiosną ks. Suchowolec został pobity przez tzw. nieznanych sprawców, a latem uszkodzono hamulce w jego samochodzie tak, że jadący nim pracownik parafii ledwo uszedł z życiem z ciężkiego wypadku.

W lipcu 1986 roku ksiądz Stanisław został przeniesiony do parafii Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku na Dojlidach. Tam również wprowadził Msze Święte za Ojczyznę, zainicjował budowę symbolicznego grobu i pomnika ku czci ks. Jerzego Popiełuszki, stworzył duszpasterstwo robotników, skonsolidował miejscową opozycję, pomagał rodzinom prześladowanych działaczy Solidarności. Równocześnie podjął studia nauk społecznych na KUL-u.

Homilie księdza Suchowolca, pełne treści nie tylko religijnych, ale też historycznych i patriotycznych, przyciągały do kościoła coraz więcej ludzi. W nabożeństwach uczestniczyli nie tylko wierni z Białegostoku, ale także wielu przedstawicieli Solidarności z Wybrzeża, Warszawy, Krakowa, ze Śląska a nawet z Opola i Wrocławia.

Służba Bezpieczeństwa nie patrzyła na działania księdza bezczynnie, zbierano informacje o zwyczajach księdza, o rozkładzie jego cyklicznych zajęć w poszczególnych dniach tygodnia.

W grudniu 1987 roku jakaś nieznana dłoń poluzowała cztery śruby w tylnym kole prawie nowego samochodu ks. Stanisława. W styczniu ta sama dłoń odkręciła w aucie nakrętkę końcówki kolumny kierowniczej.

Na przestrzeni 1988 roku jeszcze wiele razy uszkadzano auto księdza Stanisława.

Ksiądz Stanisław Suchowolec po wiadomości o zamordowaniu księdza Stefana Niedzielaka zaczął poważnie obawiać się o swoje życie.

W ostatnim tygodniu stycznia 1989 roku odwiedzili księdza członkowie Niezależnego Ruchu Społecznego im. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, którego to ks. Stanisław był członkiem. Podczas spotkania wyznał wówczas przewodniczącemu NRS Włodzimierzowi Sikorze i Włodzimierzowi Fraszczakowi, pracownikowi Huty Warszawa: „Pętla wokół mnie się zacieśnia coraz bardziej. Czuję się osaczony i zdradzony. Żyję pod ciągłą presją…”.

Niestety, przeczucia księdza Stanisława Suchowolca okazały się uzasadnione. 30 stycznia 1989 roku ciało zamordowanego księdza Stanisława Suchowolca odnaleziono w jego mieszkaniu na plebanii. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił pomiędzy 2:0 a 4:0 w nocy na skutek zatrucia tlenkiem węgla, spowodowanego pożarem niesprawnego pieca. Prokuratura uznała, że pies księdza również zatruł się czadem. Dochodzenie zakończyło się po kilku miesiącach umorzeniem z powodu braku znamion wskazujących na udział osób trzecich w zainicjowaniu pożaru.

W 1992 roku rozpoczęto w tej sprawie nowe śledztwo. Gospodyni parafii na Dojlidach zeznała, że w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku widziała na plebanii trzy nieznane osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Słyszała ich przyciszone szepty i rozmowy. Około północy jako ostatnia widziała księdza żywego. Z ekspertyzy przeprowadzonej przez biegłych sądowych wynikało, że w drewnianej podłodze wybito dziurę, przez którą od strony piwnicy wlano łatwopalną substancję. Jeden ze strażaków w śledztwie zeznał, że w lewym dolnym rogu szyby okiennej widać było dziurę powstałą wskutek uderzenia ciężkim przedmiotem. Biegli weterynarze, zapoznając się ze zdjęciami z miejsca zbrodni, zauważyli, że z pyska psa ciekła krew. Ich zdaniem oznaczało to, że zwierzę zostało zatrute lub zabite. Białostocka prokuratura ogłosiła we wrześniu 1992 roku, że przyczyną pożaru w mieszkaniu, a w konsekwencji powodem śmierci księdza Stanisława Suchowolca, było podpalenie.

Sprawców i inspiratorów zbrodni do dzisiaj nie wykryto.


 

POLECANE
Polacy wracają do Polski: Niemcy stanęły w miejscu Wiadomości
Polacy wracają do Polski: "Niemcy stanęły w miejscu"

Po wielu latach życia w Niemczech coraz więcej Polaków decyduje się na powrót do ojczyzny. Taką tendencję wskazuje najnowszy materiał niemieckiej telewizji, który pokazuje zmieniające się nastroje wśród emigrantów z Polski.

106 lat temu Polacy zaczęli walkę o polski Śląsk Wiadomości
106 lat temu Polacy zaczęli walkę o polski Śląsk

106 lat temu, w 1919 roku, rozpoczęło się I Powstanie Śląskie. Jego celem było przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Zryw trwał 10 dni, zakończył się klęską, ale przygotował grunt do kolejnych powstań w następnych latach.

Małgorzata Rozenek wraca do „Dzień dobry TVN” Wiadomości
Małgorzata Rozenek wraca do „Dzień dobry TVN”

Małgorzata Rozenek, znana widzom jako "perfekcyjna pani domu", ponownie pojawi się na antenie "Dzień Dobry TVN". Informację potwierdzono w mediach społecznościowych śniadaniówki, gdzie opublikowano zapowiedź jej udziału w jubileuszowym wydaniu.

Ogromny pożar w Kawlach. Strażak wpadł do wnętrza gaszonej hali z ostatniej chwili
Ogromny pożar w Kawlach. Strażak wpadł do wnętrza gaszonej hali

Na Pomorzu trwa intensywna akcja ratownicza po pożarze hali w zakładzie przetwórstwa drobiu w Kawlach, który wybuchł w środę. Strażacy skupiają się przede wszystkim na poszukiwaniach zaginionego ratownika. W działaniach bierze udział niemal dziewięćdziesiąt osób.

Odrażające zachowanie izraelskich kibiców. Jest komunikat Rakowa Częstochowa gorące
Odrażające zachowanie izraelskich kibiców. Jest komunikat Rakowa Częstochowa

Raków Częstochowa wygrał w węgierskim Debreczynie z Maccabi Hajfa 2:0 (1:0) w meczu rewanżowym 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. Jednak uwagę opinii publicznej w największym stopniu zwróciło odrażające zachowanie izraelskich kibiców. W tej sprawie oświadczenie wydał również Raków Częstochowa.

Tragiczny wypadek podczas długiego weekendu. Wśród ofiar 2-letnie dziecko Wiadomości
Tragiczny wypadek podczas długiego weekendu. Wśród ofiar 2-letnie dziecko

W piątkowy wieczór, 15 sierpnia, na drodze krajowej nr 25 doszło do dramatycznego wypadku, w którym zginęli 2-letni chłopiec i jego 37-letni ojciec. Jak podała policja, w skodę rodziny uderzył od tyłu kierujący audi, prowadzący do tragedii prosty odcinek drogi. Pierwszy z pojazdów wypadł z drogi i wjechał do rowu. Kierowca audi uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając auto.

Spotkanie Trump-Putin na Alasce. Europejscy liderzy wydali wspólne oświadczenie z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin na Alasce. Europejscy liderzy wydali wspólne oświadczenie

Europejscy przywódcy z zadowoleniem przyjęli wysiłki prezydenta USA Donalda Trumpa, aby zakończyć rosyjską agresję przeciw Ukrainie. Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - podkreślili w sobotnim oświadczeniu.

Śmiertelne zagrożenie nad Bałtykiem. Nowe ostrzeżenia w Międzyzdrojach Wiadomości
Śmiertelne zagrożenie nad Bałtykiem. Nowe ostrzeżenia w Międzyzdrojach

W Międzyzdrojach ustawiono nowe tablice ostrzegawcze. Ratownicy WOPR przypominają turystom o jednym z najgroźniejszych zjawisk w Bałtyku - prądzie wstecznym. „Zanim wejdziecie do morza, zwróćcie uwagę na oznakowanie i przestrzegajcie zasad” - apelują.

Portugalia płonie. Władze apelują o międzynarodową pomoc z ostatniej chwili
Portugalia płonie. Władze apelują o międzynarodową pomoc

Od ponad dwóch tygodni Portugalia zmaga się z niszczycielskimi pożarami, które trawią lasy i łąki w północnych i środkowych regionach kraju. Rząd premiera Luisa Montenegro w piątek podjął dramatyczną decyzję o uruchomieniu europejskiego mechanizmu ochrony ludności.

Nie żyje były muzyk zespołu T.Love Wiadomości
Nie żyje były muzyk zespołu T.Love

Media obiegły smutne wiadomości. 13 sierpnia 2025 roku odszedł Jacek Śliwczyński - basista T.Love z lat 80. Wiadomość o jego śmierci jako pierwszy podał fotograf koncertowy Wiesław Radzioch.

REKLAMA

Podlaska Solidarność zaprasza na Mszę Świętą w 34. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca

Prezydium Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ „Solidarność” informuje, że 29.01.2023 roku o godz. 11.30 w kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku zostanie odprawiona Msza Święta z okazji 34. rocznicy śmierci śp. ks. Stanisława Suchowolca.
 Podlaska Solidarność zaprasza na Mszę Świętą w 34. rocznicę śmierci ks. Stanisława Suchowolca
/ fot. pixabay.com

Śp. ks. Stanisław Suchowolec (ur. 13 maja 1958 w Białymstoku, zm. 30 stycznia 1989), duchowny katolicki, kapelan białostockiej Solidarności. Z rodzinnego domu, stojącego na osiedlu Wygoda, wyniósł tradycje głębokiej wiary katolickiej i patriotyzmu. Jego ojciec, Marian Suchowolec, był ranny w 1939 roku. Później został żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Matka Bronisława z domu Konończuk w czasie okupacji w wieku 15 lat została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec.

„Zdechniesz jak Popiełuszko”

Ksiądz Stanisław Suchowolec w 1977 roku ukończył III LO w Białymstoku i został alumnem Archidiecezjalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku.

11 czerwca 1983 z rąk ks. Biskupa Edwarda Kisiela otrzymał święcenia kapłańskie. Wkrótce został wikariuszem w parafii w Suchowoli, sześciotysięcznej miejscowości przy trasie Białystok – Augustów, w odległości 4 km od wsi Okopy, miejsca urodzenia ks. Jerzego Popiełuszki. Obaj kapłani zaprzyjaźnili się ze sobą. Bł. ks. Popiełuszko powiedział kiedyś do swojej przeczuwającej nieszczęście matki: „Mamo, jeśli ze mną coś się stanie, Staszek mnie zastąpi”.
W nieodległym czasie po wypowiedzeniu tych słów dwaj przyjaciele, kapłani umówili się wstępnie na Mszę Świętą w intencji Ojczyzny w suchowolskim kościele, która miała się odbyć 11 listopada 1984 roku. Niestety, bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko nie mógł w niej uczestniczyć. Dnia 19 października 1984 roku został bestialsko zamordowany. Msza Święta za Ojczyznę miała wówczas charakter żałobny.

Po tym tragicznym wydarzeniu, począwszy od listopada 1984 roku, ks. Stanisław wprowadził w każdą drugą niedzielę miesiąca Mszę Świętą za Ojczyznę i w intencji beatyfikacji ks. Jerzego. Przy kościele założył Izbę Pamięci zamordowanego kapłana, a na cmentarzu przykościelnym wybudował jego symboliczny grób. Rodzicami ks. Jerzego opiekował się jak rodzony syn. Msze Święte za Ojczyznę zaczęły przyciągać wiernych z całego regionu. Zaniepokojone władze tajnych służb próbowały naciskami na przełożonych kościelnych zmusić ks. Suchowolca do milczenia. Gdy to nie pomogło, zaostrzono inwigilację.
Ksiądz Stanisław Suchowolec zaczął otrzymywać anonimowe listy z groźbami pozbawienia życia. Dzwonili ludzie „bez imienia”, grożąc: „Zdechniesz jak Popiełuszko”.

„Żyję pod ciągłą presją”

W 1985 roku, wiosną ks. Suchowolec został pobity przez tzw. nieznanych sprawców, a latem uszkodzono hamulce w jego samochodzie tak, że jadący nim pracownik parafii ledwo uszedł z życiem z ciężkiego wypadku.

W lipcu 1986 roku ksiądz Stanisław został przeniesiony do parafii Niepokalanego Serca Maryi w Białymstoku na Dojlidach. Tam również wprowadził Msze Święte za Ojczyznę, zainicjował budowę symbolicznego grobu i pomnika ku czci ks. Jerzego Popiełuszki, stworzył duszpasterstwo robotników, skonsolidował miejscową opozycję, pomagał rodzinom prześladowanych działaczy Solidarności. Równocześnie podjął studia nauk społecznych na KUL-u.

Homilie księdza Suchowolca, pełne treści nie tylko religijnych, ale też historycznych i patriotycznych, przyciągały do kościoła coraz więcej ludzi. W nabożeństwach uczestniczyli nie tylko wierni z Białegostoku, ale także wielu przedstawicieli Solidarności z Wybrzeża, Warszawy, Krakowa, ze Śląska a nawet z Opola i Wrocławia.

Służba Bezpieczeństwa nie patrzyła na działania księdza bezczynnie, zbierano informacje o zwyczajach księdza, o rozkładzie jego cyklicznych zajęć w poszczególnych dniach tygodnia.

W grudniu 1987 roku jakaś nieznana dłoń poluzowała cztery śruby w tylnym kole prawie nowego samochodu ks. Stanisława. W styczniu ta sama dłoń odkręciła w aucie nakrętkę końcówki kolumny kierowniczej.

Na przestrzeni 1988 roku jeszcze wiele razy uszkadzano auto księdza Stanisława.

Ksiądz Stanisław Suchowolec po wiadomości o zamordowaniu księdza Stefana Niedzielaka zaczął poważnie obawiać się o swoje życie.

W ostatnim tygodniu stycznia 1989 roku odwiedzili księdza członkowie Niezależnego Ruchu Społecznego im. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, którego to ks. Stanisław był członkiem. Podczas spotkania wyznał wówczas przewodniczącemu NRS Włodzimierzowi Sikorze i Włodzimierzowi Fraszczakowi, pracownikowi Huty Warszawa: „Pętla wokół mnie się zacieśnia coraz bardziej. Czuję się osaczony i zdradzony. Żyję pod ciągłą presją…”.

Niestety, przeczucia księdza Stanisława Suchowolca okazały się uzasadnione. 30 stycznia 1989 roku ciało zamordowanego księdza Stanisława Suchowolca odnaleziono w jego mieszkaniu na plebanii. Sekcja zwłok wykazała, że zgon nastąpił pomiędzy 2:0 a 4:0 w nocy na skutek zatrucia tlenkiem węgla, spowodowanego pożarem niesprawnego pieca. Prokuratura uznała, że pies księdza również zatruł się czadem. Dochodzenie zakończyło się po kilku miesiącach umorzeniem z powodu braku znamion wskazujących na udział osób trzecich w zainicjowaniu pożaru.

W 1992 roku rozpoczęto w tej sprawie nowe śledztwo. Gospodyni parafii na Dojlidach zeznała, że w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 roku widziała na plebanii trzy nieznane osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Słyszała ich przyciszone szepty i rozmowy. Około północy jako ostatnia widziała księdza żywego. Z ekspertyzy przeprowadzonej przez biegłych sądowych wynikało, że w drewnianej podłodze wybito dziurę, przez którą od strony piwnicy wlano łatwopalną substancję. Jeden ze strażaków w śledztwie zeznał, że w lewym dolnym rogu szyby okiennej widać było dziurę powstałą wskutek uderzenia ciężkim przedmiotem. Biegli weterynarze, zapoznając się ze zdjęciami z miejsca zbrodni, zauważyli, że z pyska psa ciekła krew. Ich zdaniem oznaczało to, że zwierzę zostało zatrute lub zabite. Białostocka prokuratura ogłosiła we wrześniu 1992 roku, że przyczyną pożaru w mieszkaniu, a w konsekwencji powodem śmierci księdza Stanisława Suchowolca, było podpalenie.

Sprawców i inspiratorów zbrodni do dzisiaj nie wykryto.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe