Solidarność w Stadler Siedlce walczy o płace

Związkowcy z firmy Stadler Polska w Siedlcach domagają się, by ich płace zostały zrównane z tymi, jakie otrzymują (wliczając dodatek mieszkaniowy) pracujący od kilku miesięcy w tym samym zakładzie Białorusini.
 Solidarność w Stadler Siedlce walczy o płace
/ fot. arch.

Kontrowersje dotyczące płac rozpoczęły się kilka miesięcy temu, gdy do siedleckiego zakładu przyjęto ok. 200 pracowników z Białorusi. Jak mówią związkowcy, wcześniej pracowali w zakładzie w Mińsku, jednak tam produkcję ograniczono. Wkrótce do przedstawicieli Solidarności w zakładzie zaczęły dochodzić głosy od pracowników, że płaca, jaką otrzymują nowi pracownicy zza wschodniej granicy, jest większa (wliczając w nią dodatek mieszkaniowy) o 1000 zł niż ta, na którą mogą liczyć Polacy.

– Polscy pracownicy zatrudnieni w szwajcarskiej firmie funkcjonującej w Polsce chcą zarabiać co najmniej tyle, ile zarabiają obcokrajowcy zatrudnieni w tej samej fabryce. Nie ma naszej zgody na to, by polscy pracownicy zarabiali mniej. Tymczasem pracownicy z Białorusi zostali zatrudnieni na takich samych warunkach, na jakich pracują polscy, ale do pensji dostali dodatek mieszkaniowy w wysokości 1000 zł – mówi Sylwester Czyżyk, przewodniczący oddziału NSZZ „S” w Siedlcach.

O sprawie pisze m.in. „Tygodnik Siedlecki”. Cytowana przez niego dyrektor ds. komunikacji i marketingu w Stadler Polska Marta Jarosińska twierdzi, że w Grupie Stadler przyjęta jest praktyka, zgodnie z którą w przypadku skierowania pracownika do pracy w innej lokalizacji w ramach Grupy firma Stadler pokrywa koszty zakwaterowania. „Dotyczy to pracowników z Polski wyjeżdżających do pracy w innych oddziałach Stadlera (np. w Niemczech, Szwajcarii, Holandii czy USA), jak również pracowników z innych lokalizacji przyjeżdżających do pracy w Polsce. Taka praca ma zazwyczaj charakter tymczasowy i nie dochodzi do trwałej zmiany miejsca interesów życiowych. Sytuacja pracowników relokowanych jest obiektywnie inna niż tych nieopuszczających swojego stałego miejsca zamieszkania” - przekonuje.

Związkowcy twierdzą jednak, że nie są to tożsame sytuacje. – Kiedy Polacy wyjeżdżali do innych krajów, byli tam delegowani przez pracodawcę z Polski. Białorusini zaś są w naszym zakładzie zatrudnieni, a nie oddelegowani z zakładu w Mińsku. Nie rozumiem więc, dlaczego zarabiają o 1000 zł więcej niż polscy pracownicy – mówi sekretarz Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” ZLK i Stadler Polska Grzegorz Mazur. – Jest to dla nich dodatkowy składnik wynagrodzenia, który mogą wydać na cokolwiek, również na rzeczy niezwiązane z kosztami mieszkania – dodaje.

Sylwester Czyżyk nadmienia: – Polacy, którzy wyjeżdżali do Szwajcarii, Niemiec czy innych krajów Europy Zachodniej, gdzie zajmowali się serwisem i przeglądem sprzedanych maszyn, jeszcze kilka lat temu otrzymywali polskie wynagrodzenie i mieli również taki dodatek na zamieszkanie bądź mieli zapewnione zakwaterowanie. Po zmianach przepisów ich wynagrodzenie ustalano na poziomie najniższego wynagrodzenia obowiązującego w danym kraju. Otrzymywali też dodatek, a częściej organizowano im pobyt. Należy jednak podkreślić, że zawsze zarabiali zdecydowanie mniej niż pracownicy tamtejszych zakładów.

Sekretarz Mazur podkreśla z kolei, że na płacowych nierównościach się nie kończy. – Białorusini pracują tylko na jedną zmianę. Polacy od czasu zatrudnienia Białorusinów zmuszeni są do pracy na dwie zmiany na stanowiskach, przy których brakuje miejsca. Jest to kolejne niedopuszczalne i gorsze traktowanie polskich pracowników – przekonuje.

Sylwester Czyżyk, przekonuje, że i polscy pracownicy ponoszą duże koszty związane z kredytem na mieszkanie bądź wynajmem lokum.

W związku z tym Solidarność w Stadler Siedlce już wystąpiła do pracodawcy z żądaniami dotyczącymi m.in. podwyżki płac. Nie wyklucza także dalszych kroków w przypadku braku porozumienia.

Związkowcy z firmy Stadler zachęcają pracowników innych firm z zachodnim kapitałem z podobnymi problemami, by skontaktowali się z nimi za pośrednictwem strony https://solidarnoscstadler.wordpress.com. Taka wiedza i doświadczenie pracowników oraz związkowców z tych zakładów będzie pomocna w podjęciu odpowiednich działań związku. – Sytuacja płacowa i zasady wynagradzania, jakie powstały wskutek podjęcia tej decyzji przez władze firmy Stadler, zmuszają związek do podjęcia działań obronnych w formie akcji informującej o niej polskich pracowników. Związek planuje również inne, czynne działania w postaci ogólnopolskiej lub choćby regionalnej pikiety przed siedleckim Stadlerem. Może uda nam się połączyć siły w walce o nie gorsze traktowanie i wynagradzanie polskich pracowników w polskim zakładzie niż zatrudnionych w nim obcokrajowców – mówi Sylwester Czyżyk.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce? z ostatniej chwili
Marszałek Sejmu wygasił mandaty czterech posłów PiS. Kto na ich miejsce?

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich posłów powołanych do KPRP i BBN – poinformowała we wtorek Kancelaria Sejmu. Postanowienie dotyczy posłów PiS: Adama Andruszkiewicza, Zbigniewa Boguckiego, Marcina Przydacza oraz Pawła Szefernakera.

Noc Perseidów. 100 meteorów na godzinę z ostatniej chwili
Noc Perseidów. 100 meteorów na godzinę

W nocy z 12 na 13 sierpnia będzie można zobaczyć kulminację Perseidów, najbardziej spektakularnych rojów meteorów. Sprawdź, gdzie i w jaki sposób można zaobserwować zjawisko w najbardziej dogodny sposób, a może zrobić zdjęcie. Autorem najlepszego zdjęcia Perseidów w zeszłym roku został astrofotograf Marcin Rosadziński. Polak został uhonorowany przez NASA.

Złe wieści dla Hołowni. Polacy zabrali głos ws. jego wejścia do rządu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Złe wieści dla Hołowni. Polacy zabrali głos ws. jego wejścia do rządu [SONDAŻ]

Nowy sondaż Opinia24 dla RMF FM pokazuje, że Szymon Hołownia może mieć problem z przekonaniem wyborców do swojej obecności w rządzie po zakończeniu kadencji marszałka Sejmu. Wyniki badania z pewnością nie są dla niego optymistyczne.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje

W kopalni Knurów doszło do wstrząsu, w zagrożonym miejscu wciąż przebywa górnik, z którym utracono kontakt.

Afera KPO. „Z jakiegoś powodu ministerstwo chciało mieć bezpośrednią kontrolę nad funduszami” tylko u nas
Afera KPO. „Z jakiegoś powodu ministerstwo chciało mieć bezpośrednią kontrolę nad funduszami”

Rząd i jego agendy gorączkowo poszukują winnych afery KPO. Od poniedziałku prowadzone są dwie kontrole. Tymczasem były dyrektor poznańskiego biura PARP wyjaśnia w rozmowie z tysol.pl, jak w sprawie funduszy działała centrala agencji i resort funduszy w Warszawie.

PKP Intercity wydał pilny komunikat. Chodzi o długi weekend z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat. Chodzi o długi weekend

''PKP Intercity przygotowało dodatkowe miejsca dla nawet 70 tys. pasażerów w nadchodzący długi weekend. Przewoźnik planuje uruchomić ponad 500 połączeń dziennie, wydłużając 320 składów o blisko 500 dodatkowych wagonów'' – poinformowała spółka we wtorkowym komunikacie.

Deportacje po koncercie na Narodowym. Postępowanie wobec 63 Ukraińców i Białorusinów z ostatniej chwili
Deportacje po koncercie na Narodowym. Postępowanie wobec 63 Ukraińców i Białorusinów

Po koncercie białoruskiego rapera na Stadionie Narodowym wobec 63 osób wszczęte zostało postępowanie o opuszczenie kraju – poinformował we wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk.

Jednak się rozstaną. Roksana Węgiel i Kevin Mglej ogłosili smutne wieści gorące
Jednak się rozstaną. Roksana Węgiel i Kevin Mglej ogłosili smutne wieści

Przed Roksaną Węgiel nowe wyzwania. Niestety nie będzie ich mogła dzielić z mężem. Parę czeka bolesne rozstanie.

REKLAMA

Solidarność w Stadler Siedlce walczy o płace

Związkowcy z firmy Stadler Polska w Siedlcach domagają się, by ich płace zostały zrównane z tymi, jakie otrzymują (wliczając dodatek mieszkaniowy) pracujący od kilku miesięcy w tym samym zakładzie Białorusini.
 Solidarność w Stadler Siedlce walczy o płace
/ fot. arch.

Kontrowersje dotyczące płac rozpoczęły się kilka miesięcy temu, gdy do siedleckiego zakładu przyjęto ok. 200 pracowników z Białorusi. Jak mówią związkowcy, wcześniej pracowali w zakładzie w Mińsku, jednak tam produkcję ograniczono. Wkrótce do przedstawicieli Solidarności w zakładzie zaczęły dochodzić głosy od pracowników, że płaca, jaką otrzymują nowi pracownicy zza wschodniej granicy, jest większa (wliczając w nią dodatek mieszkaniowy) o 1000 zł niż ta, na którą mogą liczyć Polacy.

– Polscy pracownicy zatrudnieni w szwajcarskiej firmie funkcjonującej w Polsce chcą zarabiać co najmniej tyle, ile zarabiają obcokrajowcy zatrudnieni w tej samej fabryce. Nie ma naszej zgody na to, by polscy pracownicy zarabiali mniej. Tymczasem pracownicy z Białorusi zostali zatrudnieni na takich samych warunkach, na jakich pracują polscy, ale do pensji dostali dodatek mieszkaniowy w wysokości 1000 zł – mówi Sylwester Czyżyk, przewodniczący oddziału NSZZ „S” w Siedlcach.

O sprawie pisze m.in. „Tygodnik Siedlecki”. Cytowana przez niego dyrektor ds. komunikacji i marketingu w Stadler Polska Marta Jarosińska twierdzi, że w Grupie Stadler przyjęta jest praktyka, zgodnie z którą w przypadku skierowania pracownika do pracy w innej lokalizacji w ramach Grupy firma Stadler pokrywa koszty zakwaterowania. „Dotyczy to pracowników z Polski wyjeżdżających do pracy w innych oddziałach Stadlera (np. w Niemczech, Szwajcarii, Holandii czy USA), jak również pracowników z innych lokalizacji przyjeżdżających do pracy w Polsce. Taka praca ma zazwyczaj charakter tymczasowy i nie dochodzi do trwałej zmiany miejsca interesów życiowych. Sytuacja pracowników relokowanych jest obiektywnie inna niż tych nieopuszczających swojego stałego miejsca zamieszkania” - przekonuje.

Związkowcy twierdzą jednak, że nie są to tożsame sytuacje. – Kiedy Polacy wyjeżdżali do innych krajów, byli tam delegowani przez pracodawcę z Polski. Białorusini zaś są w naszym zakładzie zatrudnieni, a nie oddelegowani z zakładu w Mińsku. Nie rozumiem więc, dlaczego zarabiają o 1000 zł więcej niż polscy pracownicy – mówi sekretarz Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” ZLK i Stadler Polska Grzegorz Mazur. – Jest to dla nich dodatkowy składnik wynagrodzenia, który mogą wydać na cokolwiek, również na rzeczy niezwiązane z kosztami mieszkania – dodaje.

Sylwester Czyżyk nadmienia: – Polacy, którzy wyjeżdżali do Szwajcarii, Niemiec czy innych krajów Europy Zachodniej, gdzie zajmowali się serwisem i przeglądem sprzedanych maszyn, jeszcze kilka lat temu otrzymywali polskie wynagrodzenie i mieli również taki dodatek na zamieszkanie bądź mieli zapewnione zakwaterowanie. Po zmianach przepisów ich wynagrodzenie ustalano na poziomie najniższego wynagrodzenia obowiązującego w danym kraju. Otrzymywali też dodatek, a częściej organizowano im pobyt. Należy jednak podkreślić, że zawsze zarabiali zdecydowanie mniej niż pracownicy tamtejszych zakładów.

Sekretarz Mazur podkreśla z kolei, że na płacowych nierównościach się nie kończy. – Białorusini pracują tylko na jedną zmianę. Polacy od czasu zatrudnienia Białorusinów zmuszeni są do pracy na dwie zmiany na stanowiskach, przy których brakuje miejsca. Jest to kolejne niedopuszczalne i gorsze traktowanie polskich pracowników – przekonuje.

Sylwester Czyżyk, przekonuje, że i polscy pracownicy ponoszą duże koszty związane z kredytem na mieszkanie bądź wynajmem lokum.

W związku z tym Solidarność w Stadler Siedlce już wystąpiła do pracodawcy z żądaniami dotyczącymi m.in. podwyżki płac. Nie wyklucza także dalszych kroków w przypadku braku porozumienia.

Związkowcy z firmy Stadler zachęcają pracowników innych firm z zachodnim kapitałem z podobnymi problemami, by skontaktowali się z nimi za pośrednictwem strony https://solidarnoscstadler.wordpress.com. Taka wiedza i doświadczenie pracowników oraz związkowców z tych zakładów będzie pomocna w podjęciu odpowiednich działań związku. – Sytuacja płacowa i zasady wynagradzania, jakie powstały wskutek podjęcia tej decyzji przez władze firmy Stadler, zmuszają związek do podjęcia działań obronnych w formie akcji informującej o niej polskich pracowników. Związek planuje również inne, czynne działania w postaci ogólnopolskiej lub choćby regionalnej pikiety przed siedleckim Stadlerem. Może uda nam się połączyć siły w walce o nie gorsze traktowanie i wynagradzanie polskich pracowników w polskim zakładzie niż zatrudnionych w nim obcokrajowców – mówi Sylwester Czyżyk.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe