„Nie łudźmy się, że Putin odpuści”

Waszczykowski był pytany o to, jak można rozumieć sygnały, które wysyła Zachód. Mianowicie chodzi o specjalną konferencję prasową, a także wyrażenie podczas niej pewnych obaw przez sekretarza generalnego NATO - Jensa Stoltenberga.
– Wypowiedzi Amerykanów czy szefa NATO potwierdzają znaczenie tego konfliktu i wskazują na ich obawy, że on może eskalować – zaznaczył w TVP Info europoseł Waszczykowski.
"Rosja wyczuwa nastroje w Europie"
Komentował też, że rosyjska machina wojskowa ma „pewną zadyszkę” i potrzebuje czasu, aby wcielić poborowych do wojska.
– Potrzebuje również pewnego zatrzymania na froncie ofensywy ukraińskiej i zachowania zdobyczy. Rosja wyczuwa też nastroje w Europie Zachodniej, gdzie ludzie obawiają się zimy i braków energii i ciepła; jest więc skłonna przystać na pewne wstrzymanie działań wojskowych. Rosja liczy na to, że uda się jej stworzyć taką przerwę w działaniach wojskowych, bo zachód potrzebuje ciepła, energii itd. – mówił.
– Nie łudźmy się, że Putin odpuści. Rosji chwilowo brakuje amunicji czy sprzętu. Pamiętajmy, że w II wojnie światowej przeciwko niezwykle zaawansowanej armii niemieckiej Rosja wygrała tę wojnę prymitywnymi katiuszami i daleko gorszymi czołgami T-34, ale zapędziła do wojny kilkanaście milionów ludzi. I Rosja będzie to robić również dzisiaj – podsumował.