Ogromny pożar w Kawlach. Strażak wpadł do wnętrza gaszonej hali

Co musisz wiedzieć:
- Pożar w hali przetwórstwa drobiu w Kawlach strawił około 3 tysiące metrów kwadratowych; śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
- Strażak ochotnik spadł do wnętrza hali, początkowo utrzymywano z nim kontakt głosowy, który następnie się urwał; trwają intensywne poszukiwania.
- W akcji w kulminacyjnym momencie brało udział około 300 strażaków, w tym grupy chemiczne i ratownictwa specjalistycznego; monitorowane są temperatury, skażenie powietrza i bezpieczeństwo wprowadzania ratowników.
Pożar wybuchł w środę po południu w akumulatorowni, mieszczącej się na poddaszu hali zakładu przetwórstwa drobiu w Kawlach, w powiecie kartuskim. Ogień strawił około trzech tysięcy metrów kwadratowych budynku. Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
W sobotę oficer prasowy pomorskiej straży pożarnej, kapitan Jakub Friedenberger, poinformował, że wciąż na miejscu pracuje około dziewięćdziesięciu strażaków.
– Koncentrujemy się na poszukiwaniu zaginionego strażaka. Połączone jest to z systematycznymi pracami rozbiórkowymi
– przekazał Friedenberger.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Znana dziennikarka wyszła ze szpitala
- Jest decyzja UEFA ws. skandalicznego transparentu kibiców z Izraela. Ukarany może być też Raków
- Barbara Kurdej-Szatan traci program w TVP
- Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie
- Spotkanie Trump-Putin. Co ustalili przywódcy?
- Izraelskie media: Skandal na stadionie w Debreczynie to wina Polaków
Strażak wpadł do wnętrza hali
Strażak ochotnik z Sierakowic podczas akcji gaśniczej spadł do wnętrza zadymionej hali. Początkowo utrzymywano z nim kontakt głosowy, który się urwał.
Wierzymy, że znajdziemy go żywego
- poinformował zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Grzegorz Szyszko.
Z ogniem walczy kilkadziesiąt zastępów, a w działaniach zaangażowanych jest około 300 strażaków. Do akcji skierowano grupy operacyjne z komend: wojewódzkiej i głównej PSP.
Zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Grzegorz Szyszko podkreślił, że prowadzone są intensywne poszukiwania zaginionego ratownika.
Okoliczności wypadku
W pierwszej fazie działań próbował on rozpoznać to zdarzenie i spadł do wnętrza hali z wysokości około 7-8 metrów. Akcja jest naprawdę trudna, bardzo duża temperatura panowała w środku. Nie ma już zagrożenia, że pożar będzie się rozprzestrzeniał, jednak mamy niewielkie możliwości wprowadzenia strażaków do środka. Robimy wszystko, co w naszej mocy. Wierzymy, że odnajdziemy go żywego
- powiedział w czasie konferencji prasowej w środę nadbryg. Szyszko.
Dodał, że na miejsce ściągane są dodatkowe siły i środki. W działaniach bierze udział grupa ratownictwa chemicznego, która monitoruje powietrze i ryzyko uwolnienia niebezpiecznych substancji ze względu na znajdujący się w hali zbiornik z amoniakiem oraz rozprzestrzeniającą się chmurę dymu.
Spaliło się około dwóch ton amoniaku. Na tę chwilę nie ma zagrożeń. Grupa chemiczna cały czas prowadzi badania skażenia strefy
- zaznaczył wówczas nadbryg. Szyszko.
- Cały czas monitorujemy temperaturę pożaru dronami, kamerami termowizyjnymi. Jeszcze nie jest tak bezpiecznie, żebyśmy mogli swobodnie wprowadzać ratowników do wewnątrz
- podkreślił podczas konferencji.
Nikt inny nie ucierpiał
Powiedział też, że wszyscy pracownicy, którzy w trakcie wybuchu pożaru przebywali na terenie zakładu, zostali ewakuowani.
Wicewojewoda pomorski Emil Rojek powiedział w czasie briefingu, że przyczyny pożaru będzie wyjaśniała policja.
- Każdy z możliwych scenariuszy będzie analizowany
- zaznaczył.
Wszyscy trzymamy kciuki, by druh, który podczas tej niezwykle trudnej akcji ryzykował własnym zdrowiem, został odnaleziony żywy i mógł wrócić do służby
– dodał.
Wicewojewoda poinformował też, że na miejscu pracuje pięciu psychologów, gotowych udzielić wsparcia wszystkim osobom poszkodowanym i świadkom zdarzenia.
Sytuacja jest trudna
Rzecznik prasowy pomorskiej straży pożarnej st. kpt. Jakub Friedenberger podkreślił, że sytuacja na miejscu jest trudna. Na miejscu działa sztab dowodzenia na poziomie strategicznym, zorganizowany w samochodzie dowodzenia i łączności.
Wyznaczono także punkt przyjęcia sił i środków, punkt medyczny oraz dwa zespoły obsługujące drony.