Minister Moskwa zapewnia ws. żądania 15% redukcji zużycia gazu: „Wtedy po prostu się do tego nie zastosujemy”

Jak napisała w ogłoszonym we wtorek oświadczeniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, „Unia Europejska podjęła zdecydowany krok, aby przeciwstawić się groźbie całkowitego zakłócenia dostaw gazu przez Putina”.
W planie dotyczącym ograniczenia zużycia gazu ma nie być wymogu dzielenia się surowcem, o który zabiegał Berlin. To stanowisko miało powstać pod naciskiem polskiej delegacji. Jednak Jacek Saryusz-Wolski zwraca uwagę na to, że nie jest to takie oczywiste.
Dobrowolna redukcja zużycia gazu przechodzi w obowiązkową po alercie
– pisze Jacek Saryusz-Wolski, analizując dokumenty.
– Niestety przestałem rozumieć politykę polskiego rządu dokładnie dzisiaj rano, kiedy usłyszałem, że zgodziliśmy się na to, na co jeszcze wczoraj się nie zgadzaliśmy, czyli na redukcję zużycia gazu o 15 proc. – na razie to ma być dobrowolne, ale z możliwością wprowadzenia mechanizmu przymusowego. Wcześniej zapowiadaliśmy, że się na to nie zgadzamy. Pozwoliliśmy na przyznanie KE kolejnych kompetencji
– mówi z kolei w wywiadzie dla wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski.
Nowe informacje
Jak informuje serwis euroactiv.pl, czeska prezydencja w Radzie UE zaproponowała reformę rozwiązania, według której decyzję o wprowadzeniu stanu sytuacji kryzysowej podejmowałaby Rada większością kwalifikowaną, a nie Komisja Europejska. Propozycja spotkała się z szerokim poparciem 26 z 27 krajów członkowskich. Jedynie Węgry były przeciwne.
Czyli Polska poparła kolejne, nowe uprawnienia Komisji oraz zgodziła się, aby obszar bezpieczeństwa gazowego był decydowany większością, a nie przez konsens. Federalizacja postępuje
– komentuje europoseł PiS Witold Waszczykowski.
Zapewnienia Moskwy
– Gdyby doszło do ponownej dyskusji, absolutnie nie będziemy takich ograniczeń w żaden sposób popierać. W najgorszym wypadku, gdybyśmy zostali przegłosowani, po prostu się do tego nie zastosujemy
– zapewniała Moskwa na antenie TVP Info.