[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: "Czyż życie nie znaczy więcej?"

Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? (…) Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6, 25. 28b-33).
Mgławica Carina [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV:
Mgławica Carina / NASA, ESA, CSA, and STScI/webbtelescope.org

 

Pod koniec ubiegłego roku z pewnym wzruszeniem obserwowałam start promu wynoszącego na orbitę teleskop Jamesa Webba oraz początek jego dalszej wędrówki. Po ponad półroczu otrzymaliśmy pierwsze, wprost wspaniałe zdjęcia wykonane przez teleskop, które pozwalają nam sięgnąć poza granicę czasu i przestrzeni i oglądać nawet krańce wszechświata. Nie wiem, jak w innych osobach, ale we mnie obrazy te rodzą kilka różnych reakcji. Po pierwsze, zadziwienie nad ludzkim umysłem, który w skali kosmosu jest tak maleńki, a jednak paradoksalnie potrafi, w ramach swych znikomych możliwości, ogarnąć ów wszechświat. Czy to nie niezwykłe? Czy nie warto się tym ucieszyć? Po drugie, dotknęło mnie nieprawdopodobne piękno i harmonia kosmicznej przestrzeni, tego, jak chemiczne, fizyczne i matematyczne prawa potrafią wymalować ikony, o których marzyć mógłby tylko najbardziej utalentowany i biegły w swym fachu artysta. To mówi wiele o Twórcy tych praw. Sądzę, że ten temat warto wziąć na modlitwę. Po trzecie, pomyślałam sobie, że obserwacja kosmosu budzi we mnie w pewnej mierze reakcje analogiczne do tych, które wywołuje kontemplacja Boga. Są to: zachwyt, chęć poznania, zrozumienia, pociąg do Wielkiej Tajemnicy, ale też i swego rodzaju przestrach przed nieogarnioną mocą i wielkością. Swoiste misterium tremendum et fascinans. Po czwarte, i może na tę chwilę najważniejsze, powstało mi w głowie pytanie: czy życie nie znaczy więcej? Więcej niż to, co uważam na co dzień za swoje życie.

Kiedy byłam młodsza, nosiłam z sobie absolutnie irracjonalny lęk przed tym, że Ziemia spadnie. Nie była ważna świadomość istnienia fizycznych praw, gdy w grę wchodziła fobia. Zaniosłam to kiedyś Bogu na modlitwie - dopiero wtedy, gdy naprawdę zaczęło mnie to paraliżować. Jego bardzo konkretne odpowiedzi rozbrzmiewające w mojej jaźni, dotyczące zarówno konkretnej wiedzy, jak i bezpieczeństwa płynącego z Jego obecności uleczyły mnie wtedy. Kiedy patrzę na te zdjęcia wszechświata uwiecznionego niemal po jego krańce - oczywiście to światła galaktyk, które docierają do miejsca, w którym umieszczony jest teleskop, zatem najdalsze uchwycone przez niego obiekty pokazują obrazy sprzed miliardów lat - to myślę, że wiele z mojego strachu przed kosmosem, ale także wiele ze strachu przed życiem, wynika z podskórnego przekonania, że muszę wszystko kontrolować, wszelkie procesy, relacje, reakcje, gdy widzę, że kontroli nie mam, zaczynam się bać. Otóż nie muszę i ty również nie musisz. I to dobra nowina. Podwójnie dobra. Po pierwsze dlatego, że jest ktoś, znacznie większy od nas, kto się tym zajmuje. Po drugie dlatego, że daje to możliwość oderwania nosa od ziemi i spojrzenia w górę, gdzie „niebo gwiaździste nade mną”, gdzie widać, że życie to coś więcej niż nasze starania, nasze sprawy, nasze troski, a prawdziwym i pierwszym powołaniem jest zachwyt Pięknem, Wielkością i Dobrocią. Zachwyt dający wolność i radość, i ulgę. Nie namawiam, rzecz jasna, to zawalania istotnych spraw dnia codziennego, namawiam do podnoszenia głowy w górę i nadawania naszym sprawom właściwej perspektywy. Bo ani choroby, ani długi, ani straty, ani żadne inne kłopoty - jakkolwiek nie byłyby ciężkie - nas nie definiują, są po prostu trudnymi okolicznościami życia, czymś, co się nam wydarzyło. Definiuje nas przynależność do Boga.

Nieco podobnie sprawa ma się z dzisiejszą Ewangelią, można troszczyć się o wiele nie doznając pocieszenia, jeśli nie opieramy na zasłuchaniu, zapatrzeniu w Boga. „Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma; nie dopuści nigdy, by miał się zachwiać sprawiedliwy” (Ps 55, 23). Trudno zarzucić św. Matce Teresie, że nie troszczyła się o innych, a jednak ani ona, ani jej siostry nie wychodziły na ulice Kalkuty, by opiekować się chorymi i bezdomnymi, bez wcześniejszej godzinnej adoracji. Dla właściwej perspektywy. By złożyć swój ciężar na Panu. By pamiętać, że życie znaczy więcej. Nie tylko w perspektywie eschatologicznej, ale już tu, teraz. Odłożenie wszystkiego, by zachwycić się harmonią wszechświata, by patrzeć na otoczenie innymi oczami, by rozmawiać z Bogiem, to nie strata czasu, to sięganie po paliwo, które pozwala nam żyć.

 


 

POLECANE
Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Dzisiejsza dynamiczna i wietrzna pogoda z intensywnymi opadami będzie miała na nas niekorzystny wpływ.

Zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Blackouty w całym kraju pilne
Zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Blackouty w całym kraju

Wojska rosyjskie przeprowadziły w czwartek rano zmasowany, kombinowany atak z użyciem rakiet i dronów na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Wybuchy słychać było m.in. w Kijowie, a o zagrożeniu informowano m.in. w obwodach położonych przy granicy z Polską.

Tylko dwie partie notują wzrost poparcia. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Tylko dwie partie notują wzrost poparcia. Zobacz najnowszy sondaż

Zarówno KO, jak i PiS tracą poparcie - wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, opublikowanego w czwartek. Spadki wskazują, że jest jakieś zniechęcenie do obydwu formacji - zauważył w komentarzu dla WP politolog prof. Maciej Drzonek.

Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za z ostatniej chwili
Rzadki widok w Sejmie: Jednogłośnie uchwalono ustawę. Wszyscy głosujący posłowie za

Sejm jednogłośnie uchwalił w środę ustawę o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę PiS, według której środki na inwestycje w produkcję amunicji miałyby nie pochodzić z budżetu MON.

Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska tylko u nas
Samuel Pereira: Nowe szaty Donalda Tuska

Angela Merkel w swoim najnowszym wywiadzie wspomina o swoich kontaktach z Władimirem Putinem, przyznając, że od dawna doskonale znała jego intencje. Nie ukrywa, że wiedziała, iż to wróg Europy, ale mimo tej wiedzy postawiła na – a jakże - dialog i pragmatyzm.

Czarna środa rosyjskiej gospodarki z ostatniej chwili
Czarna środa rosyjskiej gospodarki

Rosyjski system finansowy zmaga się z poważnym kryzysem, który doprowadził do drastycznego osłabienia rubla. Jak podają branżowe media, dolar w Rosji jest najdroższy od marca 2022 roku, a jego notowania w ostatnich dniach gwałtownie rosną. Główną bezpośrednią przyczyną obecnych problemów jest nałożenie przez USA sankcji na rosyjski Gazprombank.

Newsweek: Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor z ostatniej chwili
"Newsweek": "Szymon Hołownia studiował na Collegium Humanum. Nie chodził na zajęcia, a oceny wpisywał rektor"

W środę dziennikarz Piotr Krysiak, a następnie tygodnik "Newsweek" poinformowali, że na słynnej ostatnio uczelni Collegium Humanum "studiował" wicemarszałek Sejmu i "niezależny" kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. 

Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa z ostatniej chwili
Specjalny wysłannik USA ds. wojny na Ukrainie. Jest decyzja Trumpa

Prezydent elekt USA Donald Trump wybrał emerytowanego generała Keitha Kellogga, by służył jako specjalny wysłannik ds. Rosji i Ukrainy. Kellogg był autorem artykułu nazwanego przez media "planem pokojowym", który zakładał zawieszenie broni i zmuszenie obu stron do negocjacji.

Aktywista LGBT przeprasza posła PiS z ostatniej chwili
Aktywista LGBT przeprasza posła PiS

"Koniec batalii sądowej" – informuje w mediach społecznościowych polityk Suwerennej Polski i poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Kanthak, udostępniając wpis z przeprosinami, który opublikował aktywista LGBT Michał Kowalówka.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: "Czyż życie nie znaczy więcej?"

Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? (…) Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6, 25. 28b-33).
Mgławica Carina [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV:
Mgławica Carina / NASA, ESA, CSA, and STScI/webbtelescope.org

 

Pod koniec ubiegłego roku z pewnym wzruszeniem obserwowałam start promu wynoszącego na orbitę teleskop Jamesa Webba oraz początek jego dalszej wędrówki. Po ponad półroczu otrzymaliśmy pierwsze, wprost wspaniałe zdjęcia wykonane przez teleskop, które pozwalają nam sięgnąć poza granicę czasu i przestrzeni i oglądać nawet krańce wszechświata. Nie wiem, jak w innych osobach, ale we mnie obrazy te rodzą kilka różnych reakcji. Po pierwsze, zadziwienie nad ludzkim umysłem, który w skali kosmosu jest tak maleńki, a jednak paradoksalnie potrafi, w ramach swych znikomych możliwości, ogarnąć ów wszechświat. Czy to nie niezwykłe? Czy nie warto się tym ucieszyć? Po drugie, dotknęło mnie nieprawdopodobne piękno i harmonia kosmicznej przestrzeni, tego, jak chemiczne, fizyczne i matematyczne prawa potrafią wymalować ikony, o których marzyć mógłby tylko najbardziej utalentowany i biegły w swym fachu artysta. To mówi wiele o Twórcy tych praw. Sądzę, że ten temat warto wziąć na modlitwę. Po trzecie, pomyślałam sobie, że obserwacja kosmosu budzi we mnie w pewnej mierze reakcje analogiczne do tych, które wywołuje kontemplacja Boga. Są to: zachwyt, chęć poznania, zrozumienia, pociąg do Wielkiej Tajemnicy, ale też i swego rodzaju przestrach przed nieogarnioną mocą i wielkością. Swoiste misterium tremendum et fascinans. Po czwarte, i może na tę chwilę najważniejsze, powstało mi w głowie pytanie: czy życie nie znaczy więcej? Więcej niż to, co uważam na co dzień za swoje życie.

Kiedy byłam młodsza, nosiłam z sobie absolutnie irracjonalny lęk przed tym, że Ziemia spadnie. Nie była ważna świadomość istnienia fizycznych praw, gdy w grę wchodziła fobia. Zaniosłam to kiedyś Bogu na modlitwie - dopiero wtedy, gdy naprawdę zaczęło mnie to paraliżować. Jego bardzo konkretne odpowiedzi rozbrzmiewające w mojej jaźni, dotyczące zarówno konkretnej wiedzy, jak i bezpieczeństwa płynącego z Jego obecności uleczyły mnie wtedy. Kiedy patrzę na te zdjęcia wszechświata uwiecznionego niemal po jego krańce - oczywiście to światła galaktyk, które docierają do miejsca, w którym umieszczony jest teleskop, zatem najdalsze uchwycone przez niego obiekty pokazują obrazy sprzed miliardów lat - to myślę, że wiele z mojego strachu przed kosmosem, ale także wiele ze strachu przed życiem, wynika z podskórnego przekonania, że muszę wszystko kontrolować, wszelkie procesy, relacje, reakcje, gdy widzę, że kontroli nie mam, zaczynam się bać. Otóż nie muszę i ty również nie musisz. I to dobra nowina. Podwójnie dobra. Po pierwsze dlatego, że jest ktoś, znacznie większy od nas, kto się tym zajmuje. Po drugie dlatego, że daje to możliwość oderwania nosa od ziemi i spojrzenia w górę, gdzie „niebo gwiaździste nade mną”, gdzie widać, że życie to coś więcej niż nasze starania, nasze sprawy, nasze troski, a prawdziwym i pierwszym powołaniem jest zachwyt Pięknem, Wielkością i Dobrocią. Zachwyt dający wolność i radość, i ulgę. Nie namawiam, rzecz jasna, to zawalania istotnych spraw dnia codziennego, namawiam do podnoszenia głowy w górę i nadawania naszym sprawom właściwej perspektywy. Bo ani choroby, ani długi, ani straty, ani żadne inne kłopoty - jakkolwiek nie byłyby ciężkie - nas nie definiują, są po prostu trudnymi okolicznościami życia, czymś, co się nam wydarzyło. Definiuje nas przynależność do Boga.

Nieco podobnie sprawa ma się z dzisiejszą Ewangelią, można troszczyć się o wiele nie doznając pocieszenia, jeśli nie opieramy na zasłuchaniu, zapatrzeniu w Boga. „Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma; nie dopuści nigdy, by miał się zachwiać sprawiedliwy” (Ps 55, 23). Trudno zarzucić św. Matce Teresie, że nie troszczyła się o innych, a jednak ani ona, ani jej siostry nie wychodziły na ulice Kalkuty, by opiekować się chorymi i bezdomnymi, bez wcześniejszej godzinnej adoracji. Dla właściwej perspektywy. By złożyć swój ciężar na Panu. By pamiętać, że życie znaczy więcej. Nie tylko w perspektywie eschatologicznej, ale już tu, teraz. Odłożenie wszystkiego, by zachwycić się harmonią wszechświata, by patrzeć na otoczenie innymi oczami, by rozmawiać z Bogiem, to nie strata czasu, to sięganie po paliwo, które pozwala nam żyć.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe