„To wola polityczna Brukseli jest sednem problemu, a nie Izba Dyscyplinarna. Cierpią na tym Polacy”

Prekampanijne pomysły opozycji
„Pomysły Donalda Tuska odpowiadają zapotrzebowaniu elektoratu Platformy Obywatelskiej. Przez lata opozycja mówiła, że PiS niszczy Polskę i trzeba teraz jakoś zadośćuczynić, dojść do władzy i silną ręką wszystko pozmieniać. Problem polega na tym, czy te metody odpowiadają polskiemu prawu. Eksperci od prawa konstytucyjnego mówią, że nie można tak po prostu wyprowadzić prezesa NBP z jego stanowiska, bo ma swoją kadencje, którą gwarantuje mu konstytucja, ustawy i prawo. Jeśli prezes jest kiepski, podejmuje złe decyzje, albo jest upolityczniony, o co opozycja często oskarża prezesa Glapińskiego, to nie znaczy, że można go od tak wyprowadzić. Pojawia się pytanie czy można naprawiać państwo stosując metody wątpliwe prawnie, ale jest to logika kampanijna” - mówił dziennikarz.
Likwidacja Izby Dyscyplinarnej a KPO
„Nic nie wskazuje na to, że po likwidacji Izby Dyscyplinarnej popłyną do nas pieniądze z KPO. Nie chodzi tylko o nią, trzeba również spełnić kamienie milowe. Wszystko ma być rozliczane co pół roku w jakieś ewaluacji, która nie wydaje się być spełniona. Chwilowo sygnały, które płyną z Brukseli są takie, że ustawa, zaproponowana przez prezydenta nie jest tą samą, która została uchwalona. Ten klincz w końcu będzie musiał zostać rozwiązany, bo my potrzebujemy tych pieniędzy, ale również UE potrzebuje, żebyśmy je dostali bo nasze gospodarki są systemem naczyń połączonych. Jest to również decyzja polityczna. Chyba właśnie wola polityczna Brukseli jest sednem problemu, a nie Izba Dyscyplinarna. Cierpią na tym Polacy i dobrze by było, jakby ten serial się skończył” - komentował Gość Poranka.