Wykonujący aborcję nie musi już być lekarzem? Biskupi NJ reagują oburzeniem na program liberalizacji prawa aborcyjnego
11 maja br. gubernator stanu New Jersey, demokrata Phil Murphy, wystąpił z programem rozszerzenia prawa do aborcji, które miałoby się realizować poprzez pełną refundację kosztów „zabiegu”. Projekt zakłada też dopuszczenie do wykonywania aborcji nielekarzy oraz przeznacza więcej pieniędzy amerykańskiego podatnika na pokrycie kosztów wykonywania aborcji.
Nowa ustawa miałaby także chronić aborcyjnych usługodawców oraz pacjentki „przed działaniami prawnymi wszczętymi przez stany, które zabroniły aborcji”. Gubernator zapowiedział, że nie będzie współpracował z żadnymi organami, „które starają się ukarać kogokolwiek: pacjenta, dostawcę, doradcę, przyjaciela, kierowcę Ubera, jakkolwiek to nazwiesz, za zapewnienie opieki aborcyjnej”.
Reakcja biskupów
Na sprawę zareagowali lokalni biskupi katoliccy, którzy w opublikowanym oświadczeniu piszą: „Katoliccy biskupi New Jersey łączą się, aby wyrazić swoje rozczarowanie i oburzenie z powodu ogłoszenia gubernatora Murphy'ego dotyczącego proponowanego ustawodawstwa rozszerzającego dostęp do aborcji w New Jersey, aktu, który ze swej natury kończy życie ludzkie” – czytamy.
„Proponowane prawodawstwo jest bezpośrednim atakiem na godność i świętość życia i jest kolejnym dowodem na to, że zawiedliśmy jako społeczeństwo, skoro matka czuje, że jedyną opcją jest zakończenie życia jej dziecka” – piszą hierarchowie.
W oświadczeniu napisano, że New Jersey ma jeden z trzech najwyższych wskaźników wykonywanych w USA aborcji, przez co mało zrozumiałym jest postulat zmuszenia ubezpieczyciela do pełnej refundacji kosztów tej usługi. Podkreślono także, że stan ów ma już obecnie jedną z najbardziej liberalnych legislacji dotyczących prawa aborcyjnego.
„Kościół katolicki jest zaangażowany w sprzeciwianie się temu ustawodawstwu, ale co ważniejsze, jesteśmy gotowi poszerzyć i zwiększyć świadomość na temat obfitych zasobów i programów, które oferujemy, od ośrodków dla ciężarnych i opieki zastępczej po odzież, żywność, usługi mieszkaniowe, agencje adopcyjne, centra pomocy rodzinie i programy krajowe” – podano.