Feministka będzie mogła jednak dać wykład na UJ. Transaktywiści wściekli
O sprawie minister poinformował w mediach społecznościowych.
Z satysfakcją przyjmuję decyzję JM Rektora UJ przywrócenia wykładu p. dr Magdaleny Grzyb. @JagiellonskiUni daje przykład. To działanie zgodne z przepisami Pakietu Wolności Akademickiej, który gwarantuje wolność nauki w Polsce. pic.twitter.com/vxu5IaxJrf
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) December 6, 2021
Doktor Magdalena Grzyb miała wygłosić wykład pt. „Gdy ginie kobieta, gdy ginie mężczyzna” poświęcony zabójstwom w ramach „16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć”. Przeciwko wykładowi protestowali aktywiści transseksualni. Wykład został początkowo odwołany, jednak rektor przywrócił go po paru dniach. Przeciwko tej decyzji protestowało w poniedziałek przed uniwersytetem ok. 30 aktywistów.
Rewolucja zjada własne dzieci
Doktor Magdalena Grzyb, która sama uważa się za feministkę i publikuje w lewicowej Kulturze Liberalnej, podpadła twierdzeniem, że prostytucja jest dla kobiet zjawiskiem krzywdzącym. Spotkało się to z atakiem skrajnie lewicowych aktywistów, uważających prostytucję za seksworking. Sama uczona komentowała jeden z wykładów, który skrajna lewica również próbowała odwołać.
Pomimo hucznych zapowiedzi bojkotu spotkanie w końcu się odbyło. Przyszły nawet lobbystki seksworkingu. Ale nie przyszły rozmawiać, przyszły wydrapać mi oczy. Powtórzyły się wszystkie wcześniejsze „argumenty”. Moje zaplecze teoretyczne jest złe, bo jest złe, nie pracowałam „w terenie”, więc nie jestem kompetentna. Dane i badania, na które się powołuję, są złe, dane i badania, na które one się powołują – dobre. I tak dalej
– pisała dr Magdalena Grzyb.