Zaskakujące słowa generała Kellogga. Teraz się wycofuje

Propozycja Kellogga w rozmowie z "Time"
Kellogg stwierdził w opublikowanym w piątek wywiadzie, że wojska brytyjskie i francuskie mogłyby wysłać na zachód Ukrainy "siły bezpieczeństwa", tworząc "strefy swojej kontroli". Armia rosyjska - wynika z rozmowy z Kelloggiem - mogłaby pozostać na okupowanym wschodzie Ukrainy, a między siłami francusko-brytyjskimi i rosyjskimi znalazłaby się strefa zdemilitaryzowana i kolejna, utworzona przez wojska Ukrainy.
Siły Wielkiej Brytanii i Francji rozlokowane na zachód od rzeki Dniepr nie prowokowałyby Rosji w jakikolwiek sposób
- ocenił wysłannik prezydenta Trumpa. Dodał, że USA nie wyślą na Ukrainę swoich wojsk.
- "Wdzierają się do domów". Niemcy w kłopocie
- Decyzja sądu ws. koncesji dla Telewizji Republika i wPolsce24. Jest reakcja KRRiT
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Wybuch w miejskim autobusie w Warszawie. Trwa akcja ratunkowa
- Wieloryb zaskoczył turystów w Zatoce Gdańskiej. Nagranie podbija sieć
Sprostowanie
Kellogg, komentując na platformie X artykuł brytyjskiego dziennika, napisał, że "błędnie przedstawia on to, co powiedział".
Mówiłem o siłach oporu (rozlokowanych) po zawieszeniu broni, które miałyby wspierać suwerenność Ukrainy. W dyskusjach o podziale odnosiłem się do obszarów lub stref odpowiedzialności sił sojuszniczych (bez wojsk USA). Nie miałem na myśli podziału Ukrainy
- podkreślił przedstawiciel Białego Domu. (PAP)
The Times article misrepresents what I said. I was speaking of a post-cease fire resiliency force in support of Ukraine’s sovereignty. In discussions of partitioning, I was referencing areas or zones of responsibility for an allied force (without US troops). I was NOT referring… https://t.co/wFBcEVjxtO
— Keith Kellogg (@generalkellogg) April 11, 2025