Czy "marsze patriotów" zmobilizują wyborców?

Niemal wszyscy politolodzy zgodnie twierdzą, że kampania prezydencka jest senna, niemrawa i najzwyczajniej w świecie dość nudna, choć sztaby kandydatów – co zrozumiałe – uważają, że ich liderzy prowadzą zaciętą i emocjonującą walkę o pałac.
Marsz Niepodległości 2021, zdjęcie podglądowe Czy
Marsz Niepodległości 2021, zdjęcie podglądowe / Wikipedia CC BY-SA 4.0 / MOs810

Można oczywiście cieszyć się z frekwencji na wiecach Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, z mobilizacji „silnych razem” na spotkaniach Rafała Trzaskowskiego, ale rzeczywiście, wielkich emocji jak na razie nie ma, a wszyscy kandydaci niemal do znudzenia powtarzają te same hasła i obietnice, głównie skupiające się na bezpieczeństwu państwa i przyszłym dobrobycie Polaków. Dwie główne siły polityczne – Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska – doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nic nie jest jeszcze przesądzone, że druga tura z Nawrockim i Trzaskowskim to będzie bitwa o ułamki procentów, dające zwycięstwo wyborcze.

 

Wielki Marsz Patriotów

Tym niemniej niepokój o losy kampanii skłonił zapewne Jarosława Kaczyńskiego do organizacji 12 kwietnia Wielkiego Marszu Patriotów z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski. Marszu, który ma nie tylko uczcić wielką rocznicę, ale nade wszystko jest po to, by zmobilizować konserwatywną i umiarkowaną część społeczeństwa do oddania głosu na Karola Nawrockiego, symbolizującego wartości bliskie większości Polaków. Odpowiedź Donalda Tuska przyszła niemal natychmiast: 11 maja na swój wielki w zamyśle marsz mieli ruszyć zwolennicy władzy, ale wkrótce potem, podobno po konsultacjach premiera z Rafałem Trzaskowskim, termin marszu PO przeniesiono na 25 maja, pomiędzy I a II turą wyborów.

Czy te marsze (w domyśle prezydenckie) będą miały przełomowe znaczenie dla wyniku wyborów? 

Przełomowe z pewnością nie, ale jeśli już mają komuś pomóc, to raczej opozycji, a nie rządowi. Tu przynajmniej jest autentyczny niepokój o zachowanie suwerenności Polski, o możliwy masowy napływ migrantów i ogólna obawa o przyszłe losy państwa. Nie na tyle jednak powszechna, żeby budziła dziś silny ferment społeczny.

 

Skomplikowana sytuacja geopolityczna

Kampania prezydencka rozgrywa się w najbardziej zagmatwanej rzeczywistości politycznej, z jaką nie mieliśmy do czynienia od 1989 roku. I mówimy tu zarówno o naszym kraju, jak i wybuchowej sytuacji na świecie. Uczucie niepokoju i tymczasowości wypełnia nastroje społeczne nie tylko w Polsce.

Gdzieś na horyzoncie wyłania się jakiś nienazwany jeszcze przełom, ale nikt nie wie, kto będzie święcił tryumf, a kto zapłaci za to wysoką cenę – łącznie z utratą suwerenności. Ponad tym wszystkim krąży jeszcze widmo nowej wojny, już nie o Ukrainę, ale po prostu o dominację w Europie i w regionie Pacyfiku. Czujemy, że narasta chaos, choć oczywiście elektorat Tuska jest święcie przekonany, że nic lepszego Polsce nie mogło się przydarzyć, że dosłownie jesteśmy teraz liderem Europy. Ta przejmująca pustka w umysłach zwolenników obozu władzy zadziwia, a ich „bańka” jest nie do przebicia. To jednak wcale nie oznacza, że „w odwecie” za marsz 12 kwietnia przybędą Tuskowi z odsieczą na marsz 11 maja. 

 

Jaka będzie reakcja wyborców?

Ci wyborcy siedzą wygodnie w fotelach i zajadają popcorn, gdy Magdalena Sroka chce aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Chcą zemsty, żyją nawet trochę tą zemstą, ale nie widzą bynajmniej zagrożenia dla swojego wszechmocnego władcy. Będzie więc zapewne obowiązkowy zaciąg na przejście po Warszawie, gdyż rzadko w ogóle wychodzą jakiekolwiek spędy mające wesprzeć obóz władzy. Dlatego Wielki Marsz Patriotów organizowany przez PiS może liczyć na autentyczną mobilizację wielu zaniepokojonych losem kraju Polaków. Niekoniecznie chcących oddać głos na Karola Nawrockiego.

Odpowiedź Tuska będzie jedynie reakcją, choć nie należy lekceważyć faktu, że ów „kontrmarsz” odbędzie się zaledwie tydzień przed wyborami. Tymczasem wydaje się, że zarówno zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej czekają na gest, słowo, znak, może wydarzenie, które nimi na tyle wstrząśnie, wywoła tyle emocji, że w efekcie ruszą masowo do urn 18 maja, a potem zapewne i 1 czerwca. Jedna całkiem prosta ludzka historia, przejmująca opowieść może dziś zdecydować o wyniku wyborów. 


 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

Czy "marsze patriotów" zmobilizują wyborców?

Niemal wszyscy politolodzy zgodnie twierdzą, że kampania prezydencka jest senna, niemrawa i najzwyczajniej w świecie dość nudna, choć sztaby kandydatów – co zrozumiałe – uważają, że ich liderzy prowadzą zaciętą i emocjonującą walkę o pałac.
Marsz Niepodległości 2021, zdjęcie podglądowe Czy
Marsz Niepodległości 2021, zdjęcie podglądowe / Wikipedia CC BY-SA 4.0 / MOs810

Można oczywiście cieszyć się z frekwencji na wiecach Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, z mobilizacji „silnych razem” na spotkaniach Rafała Trzaskowskiego, ale rzeczywiście, wielkich emocji jak na razie nie ma, a wszyscy kandydaci niemal do znudzenia powtarzają te same hasła i obietnice, głównie skupiające się na bezpieczeństwu państwa i przyszłym dobrobycie Polaków. Dwie główne siły polityczne – Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska – doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nic nie jest jeszcze przesądzone, że druga tura z Nawrockim i Trzaskowskim to będzie bitwa o ułamki procentów, dające zwycięstwo wyborcze.

 

Wielki Marsz Patriotów

Tym niemniej niepokój o losy kampanii skłonił zapewne Jarosława Kaczyńskiego do organizacji 12 kwietnia Wielkiego Marszu Patriotów z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski. Marszu, który ma nie tylko uczcić wielką rocznicę, ale nade wszystko jest po to, by zmobilizować konserwatywną i umiarkowaną część społeczeństwa do oddania głosu na Karola Nawrockiego, symbolizującego wartości bliskie większości Polaków. Odpowiedź Donalda Tuska przyszła niemal natychmiast: 11 maja na swój wielki w zamyśle marsz mieli ruszyć zwolennicy władzy, ale wkrótce potem, podobno po konsultacjach premiera z Rafałem Trzaskowskim, termin marszu PO przeniesiono na 25 maja, pomiędzy I a II turą wyborów.

Czy te marsze (w domyśle prezydenckie) będą miały przełomowe znaczenie dla wyniku wyborów? 

Przełomowe z pewnością nie, ale jeśli już mają komuś pomóc, to raczej opozycji, a nie rządowi. Tu przynajmniej jest autentyczny niepokój o zachowanie suwerenności Polski, o możliwy masowy napływ migrantów i ogólna obawa o przyszłe losy państwa. Nie na tyle jednak powszechna, żeby budziła dziś silny ferment społeczny.

 

Skomplikowana sytuacja geopolityczna

Kampania prezydencka rozgrywa się w najbardziej zagmatwanej rzeczywistości politycznej, z jaką nie mieliśmy do czynienia od 1989 roku. I mówimy tu zarówno o naszym kraju, jak i wybuchowej sytuacji na świecie. Uczucie niepokoju i tymczasowości wypełnia nastroje społeczne nie tylko w Polsce.

Gdzieś na horyzoncie wyłania się jakiś nienazwany jeszcze przełom, ale nikt nie wie, kto będzie święcił tryumf, a kto zapłaci za to wysoką cenę – łącznie z utratą suwerenności. Ponad tym wszystkim krąży jeszcze widmo nowej wojny, już nie o Ukrainę, ale po prostu o dominację w Europie i w regionie Pacyfiku. Czujemy, że narasta chaos, choć oczywiście elektorat Tuska jest święcie przekonany, że nic lepszego Polsce nie mogło się przydarzyć, że dosłownie jesteśmy teraz liderem Europy. Ta przejmująca pustka w umysłach zwolenników obozu władzy zadziwia, a ich „bańka” jest nie do przebicia. To jednak wcale nie oznacza, że „w odwecie” za marsz 12 kwietnia przybędą Tuskowi z odsieczą na marsz 11 maja. 

 

Jaka będzie reakcja wyborców?

Ci wyborcy siedzą wygodnie w fotelach i zajadają popcorn, gdy Magdalena Sroka chce aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Chcą zemsty, żyją nawet trochę tą zemstą, ale nie widzą bynajmniej zagrożenia dla swojego wszechmocnego władcy. Będzie więc zapewne obowiązkowy zaciąg na przejście po Warszawie, gdyż rzadko w ogóle wychodzą jakiekolwiek spędy mające wesprzeć obóz władzy. Dlatego Wielki Marsz Patriotów organizowany przez PiS może liczyć na autentyczną mobilizację wielu zaniepokojonych losem kraju Polaków. Niekoniecznie chcących oddać głos na Karola Nawrockiego.

Odpowiedź Tuska będzie jedynie reakcją, choć nie należy lekceważyć faktu, że ów „kontrmarsz” odbędzie się zaledwie tydzień przed wyborami. Tymczasem wydaje się, że zarówno zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej czekają na gest, słowo, znak, może wydarzenie, które nimi na tyle wstrząśnie, wywoła tyle emocji, że w efekcie ruszą masowo do urn 18 maja, a potem zapewne i 1 czerwca. Jedna całkiem prosta ludzka historia, przejmująca opowieść może dziś zdecydować o wyniku wyborów. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe