Wiceszef MSZ: W tym momencie w Kabulu nie ma żadnego polskiego dyplomaty

Wiceszef MSZ Marcin Przydacz poinformował, że w tym momencie w Kabulu nie ma żadnego polskiego dyplomaty.
– Siły wojskowe są wycofywane; udało się ochronić życie i zdrowie naszych ludzi – podaje resort spraw zagranicznych.
Wiceszef @MSZ_RP @marcin_przydacz: Informacje, które do nas docierają, są bardzo niepokojące. W tym momencie w Kabulu nie ma żadnego polskiego dyplomaty#wieszwięcej
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) August 26, 2021
Zobacz więcej: https://t.co/f3M3VVWMY6 pic.twitter.com/e7o2WFEX3j
Informacje o ataku potwierdził Pentagon. Z doniesień medialnych wynika, że prawdopodobnie był to zamach samobójczy.
Wiele ofiar ataku, w tym obcokrajowcy
Do wybuchu doszło przy jednej z bram wejściowych na teren lotniska. Jak podaje korespondent „Wall Street Journal” Dion Nissenbaum, eksplozja miała miejsce przy hotelu Baron.
Pierwsze doniesienia medialne mówią o wielu ofiarach, ponieważ do eksplozji doszło w miejscu gdzie znajdował się tłum ludzi. Jak podaje Nissenbaum, amerykańskie źródła podają, że wśród ofiar ataku są amerykańscy żołnierze.
Przedstawiciel władz poinformowali telewizję Al-Dżazira, że w wyniku ataku zginęło co najmniej 11 osób. W mediach pojawiło się także informacje, że wśród ofiar śmiertelnych są dzieci.
Stacja CNN podaje natomiast, że wśród poszkodowanych są przedstawiciele amerykańskiego personelu, znajdujący się w okolicach lotniska.