27 kwietnia 1920 r. – bitwa pod Czarnobylem. Zwycięstwo rzecznej Flotylli Pińskiej

97 lat temu, 27 kwietnia 1920 r., podczas marszu wojsk polskich i ukraińskich na Kijów, na rzece Prypeć pod Czarnobylem doszło do bitwy pomiędzy oddziałami polskimi, w tym rzecznej Flotylli Pińskiej, i bolszewickimi, wygrana przez stronę polską. W wyniku starcia rozgromiono zespół okrętów bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej i zajęto ważny port rzeczny w Czarnobylu. Był to największy sukces Polskiej Marynarki Wojennej od czasu bitwy ze Szwedami pod Oliwą w 1627 r.

Statek uzbrojony (kanonierka) ORP „Pancerny 1” (ex bolszewicki „Trachtomirow”), flagowa jednostka polska podczas bitwy pod Czarnobylem. Widać prowizoryczne „opancerzenie” okrętu z arkuszy blachy i worków z cementem na drewnianej konstrukcji. Archiwum S. Zagórskiego.


Maciej Orzeszko

 

I. Polesie – kraina rzek, jezior, bagien i rozlewisk


Bitwa pod Czarnobylem była dość nietypowym starciem w naszej historii, gdyż główną rolę w niej odgrywały rzeczne flotylle wojenne – dziś już niemal zupełnie zapomniany rodzaj sił zbrojnych.

Formacja ta w dzisiejszej Europie wydawać się może kompletną „egzotyką”. Wynika to z faktu, że na naszym kontynencie pozostało niewiele nieuregulowanych rzek, a rozwój lotnictwa – a w szczególności śmigłowców – powoduje, że trudno byłoby znaleźć w naszym rejonie świata miejsca całkowicie niedostępne dla działalności wojskowej.

Tymczasem do lat 50-tych XX w. w Europie Środkowej i Wschodniej istniało wiele regionów, w których z powodu braku dróg i linii kolejowych główną rolę odgrywał transport śródlądowy. Utrzymywanie w takich rejonach wojennych flot rzecznych do ochrony szlaków komunikacyjnych, portów, transportu wojska, było po prostu koniecznością.
 


Obszar Polesia. Domena publiczna.


Jednym z takich regionów było Polesie, dorzecze Prypeci, a także Dniepr. Dziś jest już nam trudno sobie wyobrazić, jak wyglądało Polesie ta kraina, bo po pierwsze, Polska ostatecznie utraciła je wraz z przesunięciem granic na zachód po 1945 r., a po drugie, region ten został w znacznej mierze zmieniony i zniszczony przez meliorację i intensywną gospodarkę rolną – część dzisiejszych terenów Polesia to nędzne pola (bo tylko takie powstają na miejsce osuszonych bagien) i upadające kołchozy. Pewną ironią jest fakt, że dziś jest to jedno z najbardziej suchych miejsc w Europie – oto jak kończy się ingerencja człowieka w środowisko….

Do lat 40-tych czasach Polesie było bezkresną krainą rzek, rzeczek, jezior, bagien i moczarów, lasów i zagubionych w nich niewielkich osad, do których przeważnie łatwiej było dotrzeć łodzią niż drogą lądową. Na Polesiu było wiele miejsc całkowicie odciętych od świata (podczas II Wojny Światowej w niektórych wsiach nigdy nie widziano ani jednego Niemca). Dużą rolę w regionie odgrywały położone nad Piną i Prypecią miasta posiadające duże porty i przystanie, jak np. Pińsk (stolica przedwojennego Województwa Poleskiego), Mozyrz, Konotop, Lelów czy Czarnobyl.
 


Targ na łodziach w Pińsku na Polesiu w okresie międzywojennym. Woda w życiu mieszkańców tamtego regionu odgrywała ogromną rolę. Domena publiczna.


Jeszcze większą role odgrywały porty rzeczne na Dnieprze, na którym w tamtych czasach funkcjonowała ogromna żegluga śródlądowa, w tym w Kijowie (dorównujący wielkością portom morskim), w mieście tym znajdowały się też trzy stocznie rzeczne. Warto dodać, że w przededniu I Wojny Światowej na tzw. basenie dnieprzańsko-burzańskim znajdowało się ok. 600 dużych i średnich statków rzecznych (pasażerskich, towarowych, pocztowych, holowników itd.) z własnym napędem (przeważnie bocznokołowym), oraz ok. 1500 barek bez napędu, nie licząc tysięcy łodzi, promów, jachtów itd. Jak widać, żegluga śródlądowa w życiu ówczesnych ludzi odgrywała nieporównanie większą rolę, niż dziś.
 

II. Flotylle rzeczne


Wojenne flotylle rzeczne w XIX-XXI w. przeważnie organizacyjnie należały do marynarki wojennej, ich personel stanowili marynarze, jednak specyfika ich działania była zupełnie inna, niż w wypadku flot morskich. Przede wszystkim „rasowe” rzeczne okręty wojenne (monitory, kanonierki, kutry i motorówki, itd.) są znacznie mniejsze od swoich morskich odpowiedników i przystosowane do działania na płytkich wodach.

Działanie takiej flotylli jest ściśle uzależnione od warunków żeglugi panujących na rzece – zarówno budowy koryta rzecznego (liczne mielizny, łachy i płycizny, prądy, ograniczona szerokość, dostępność brzegu) jak i warunków hydrologicznych i klimatycznych (zalodzenie w okresie zimy, niski stan wód w lecie i ich przybór po wiosennych roztopach i jesiennych deszczach). Jak uczono marynarzy Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w okresie międzywojennym – dla marynarza śródlądowego umiejętności nawigacyjne i żeglugowe, a także znajomość akwenu jest ważniejsza od znajomości taktyki walki.
 


Zrekonstruowany na Węgrzech austro-węgierski monitor rzeczny SMS „Leitha”, zbudowany w latach 1871-72. Pierwszy taki okręt w Europie, szczęśliwym trafem zachowany do dnia dzisiejszego. Niestety, w 1920 r. Flotylla Pińska nie posiadała takich jednostek. Domena publiczna.


Trzeba tu dodać, że w okresie wojny 1919-20 warunki żeglugowe na Pinie, Prypeci czy nawet Dnieprze były ciężkie z powodu wieloletnich zaniedbań w w utrzymywaniu żeglowności tych rzek (pogłębianie, konserwacja urządzeń hydroinżynierskich) spowodowanych I Wojną Światową, a także zniszczeniami wojennymi.

Działalność bojowa wojennej flotylli rzecznej także jest b. specyficzna i mało przypomina działania flot morskich. Do ich zadań należy przede wszystkim wsparcie własnych wojsk lądowych i ich zastąpienie w rejonach, do których nie mogą one dotrzeć, a także transport oddziałów desantowych. Flotylle wojenne b. często przy tym dysponowały oddziałami marynarzy do walki na lądzie (w ten sposób w II RP szkolono marynarzy Flotylli Rzecznej w Pińsku, która np. posiadała własne oddziały zwiadu konnego).

Poza tym flotylla wojenna ma za zadanie ochraniać własne szlaki komunikacyjne wodne oraz lądowe (np. mosty i przeprawy) oraz atakować podobne obiekty kontrolowane przez nieprzyjaciela (np. zrywać przeprawy). Walki okrętów rzecznych miały przeważnie charakter boju spotkaniowego lub pościgu (o ile na to pozwalały warunki hydrologiczne), przy czym często wykorzystywano różne przeszkody (zakręty rzek, wyspy, kępy, nieregularności brzegów) do zastawiania zasadzek na nieprzyjaciela, dużą rolę w takich działaniach odgrywały też stawiane zagrody minowe oraz baterie artyleryjskie ustawiane na brzegach rzek.
 

Ustdvinsk.jpg
Oblężenie twierdzy Dyjament (łot. Daugavgrīva, niem. Dünamünde) nad Dźwiną przez Szwedów, 1608 r. Forteca była wówczas bezskutecznie ostrzeliwana przez okręty szwedzkie operujące na rzece. Rycina z XVII w. Na licencji Wikimedia Commons.


Inną cechą charakterystyczną walk flot śródlądowych jest częste zjawisko zdobywania lub przejmowania okrętów i statków pokonanego nieprzyjaciela – poza przypadkami spalenia lub wysadzenia w powietrze, takie jednostki, o ile zostaną nawet zatopione w płytkiej wodzie, na ogół łatwo jest podnieść i naprawić.

Często dochodziło także do przejmowania jednostek nieprzyjaciela w okresie zimowym, gdy były one wyciągane na brzeg. W 1920 r. w polskiej Flotylli Pińskiej ogromną większość stanowiły statki zdobyte na nieprzyjacielu, niektóre jednostki przechodziły kilkukrotnie z rąk do rąk.

W historii wojen flotylle rzeczne kilkukrotnie odegrały swoją rolę. W latach 1601-11, podczas wojny polsko-szwedzkiej o Inflanty, hetman wielki litewski Karol Chodkiewicz zorganizował improwizowaną eskadrę na Dźwinie (złożoną m.in. z galer, batów i innych małych jednostek), która operowała na rzece i w Zatoce Ryskiej, odnosząc kilka zwycięstw nad flotą szwedzką (m.in. pod Salis w nocy 23/24 marca 1609 r.).
 

Union ironclad naval attack on the Mississippi River Civil War
Atak okrętów Unii na pozycje Konfederatów na Wyspie Dziesiątej na rzece Mississippi 7 kwietnia 1862 r. Kolorowa litografia z”Currier & Ives”. Domena publiczna.


Podczas Wojny Secesyjnej w USA w latach 1862-63 działania na wodzie i na lądzie w dorzeczu Missisipi osiągnęły wymiar strategiczny, doprowadzając do faktycznego przecięcia przez flotyllę Unii terytorium Stanów Skonfederowanych Ameryki Północnej, paraliżu głównego szlaku komunikacyjnego Południa i przyczyniając się do jego upadku.

Wojenne flotylle rzeczne odegrały także ważną rolę w konfliktach toczonych w Ameryce Południowej (m.in. Wojnie Paragwajskiej 1865-70 oraz w wojnie boliwijsko-paragwajskiej o Gran Chaco 1932-35), wojnie domowej w Rosji 1918-21, wojnie polsko-bolszewickiej 1919-20, wojnie japońsko-chińskiej 1932-45, w II Wojnie Światowej (np. działania sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej 1943-45), czy bardziej współcześnie – podczas wojny w Wietnamie 1957-75 (np. amerykańska Mobile Riverine Force na rzece Mekong, pewien obraz jej działania można zobaczyć w głośnym filmie Francisa F. Coppoli „Czas Apokalipsy”).

Należy nadmienić, że zarówno polska Flotylla Pińska, jak i bolszewicka Wojenna Flotylla Dnieprzańska, operujące na Prypeci i Dnieprze w latach 1919-20, miały charakter improwizowany. W ich składzie praktycznie nie było prawdziwych rzecznych okrętów wojennych, gdyż żadna ze stron takimi nie dysponowała – przed I Wojną Światową carska Rosja nie utrzymywała takiej formacji od XVIII w. nie licząc się z możliwością zagrożenia własnego terytorium.
 


Rosyjskie kutry uzbrojone na Prypeci, zdobyte przez Niemców. Mozyrz, marzec 1918 r. Później jednostki te zostały przejęte przez bolszewicką Flotyllę Dnieprzańską. Na licencji Wikimedia Commons.


W tej sytuacji obie strony używały doraźnie uzbrojonych i opancerzonych cywilnych statków rzecznych i motorówek. Rosjanie byli tu jednak w o wiele bardziej uprzywilejowanej sytuacji niż Polacy, dysponowali bowiem ogromną ilością statków pływających po Dnieprze. Ich utworzona na początku 1919 r. Wojenna Flotylla Dnieprzańska liczyła ok. 70 uzbrojonych statków oraz kilkadziesiąt barek, kryp i łodzi, w listopadzie przejęto m.in. 15 statków Armii Ochotniczej „białego” gen. Denikina, a w następnym roku kolejne jednostki.

Bolszewicka Flotylla dysponowała ponadto b. wydajnym zapleczem w postaci Floty Czarnomorskiej, skąd do Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej transferowano wyszkolonych oficerów (młodszych) i marynarzy oraz uzbrojenie (działa morskie, karabiny maszynowe, miny) i specjalistyczne wyposażenie (np. nawigacyjne), a nawet mniejsze jednostki (np. kutry).
 

File:US Navy 111014-A-ZZ999-002 A Navy riverine patrol boat conducts amphibious assault exercise with the 2nd Amphibious Assault Battalion, Alpha Compan.jpg
Łódź patrolowa Floty Stanów Zjednoczonych podczas ćwiczeń z oddziałami desantowymi na rzece w Kolumbii, październik 2011 r. Na licencji Wikimedia Commons.

 

III. Początki Polskiej Marynarki Wojennej


Polska Marynarka Wojenna (początkowo pod nazwą Marynarka Polska) została powołana rozkazem Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego już 28 listopada 1918 r., w rocznicę bitwy pod Oliwą. Budowa floty morskiej jak na razie była jednak niemożliwa, gdyż aż do wkroczenia wojsk Frontu Pomorskiego gen. Józefa Hallera na Pomorze na początku 1920 r. Polska nie posiadała dostępu do morza.

W tej sytuacji jeszcze pod koniec 1918 r. przystąpiono do tworzenia pierwszych formacji Floty w Krakowie i Modlinie: Flotylli Rzecznej, Oddziału Zapasowego Marynarzy i Batalionu Morskiego. Tworząca się PMW dysponowała sporą ilością oficerów i marynarzy z byłych państw zaborczych, w grupie oficerów najwięcej było weteranów floty rosyjskiej (72%) i austro-węgierskiej (22%), natomiast polskich oficerów w niemieckiej Kaiserliche Marine było mało (w PMW stanowili zaledwie 6%). Stworzenie jednolitej formacji, posługującej się np. polskim regulaminem i jednolitą polską terminologią (stworzył ją kpt. mar. Antoni Ledóchowski) stanowiło poważny problem i wymagało czasu.
 


Spichlerz Banku Polskiego, Centralna i Główna Składnica Marynarki Wojennej, Komenda Portu Wojennego Modlin. Siedziba dowództwa Marynarki Wojennej w latach 1918-19. Zdjęcie z 1941 r. Domena publiczna.


Utworzenie Flotylli Wiślanej nie było prostą sprawą, ponieważ żegluga na Wiśle była o znacznie mniejsza od tej na Dnieprze. W marcu 1919 r. znajdowało się tam jedynie 49 statków i holowników. Pierwszymi jednostkami Flotylli Rzecznej (od grudnia 1918 r. Flotylli Wiślanej z bazą w Modlinie) były 4 ex-niemieckie statki, doraźnie uzbrojone w lekkie działa polowe i karabiny maszynowe („Warta”, „Bug”, „Różycki”, „Bartosz Głowacki” i „Neptun”) i kilka uzbrojonych motorówek.

Pierwsze miesiące istnienia Polskiej Marynarki Wojennej zaznaczone były improwizacją, mizerią środków i niepokojami, jak np. bunty marynarzy w Warszawie i Modlinie pod koniec 1918 r. i w marcu 1919 r. (w ich wyniku podał się do dymisji pierwszy dowódca PMW płk. mar. Bogumił Nowotny).
 


Motorówka uzbrojona Flotylli Wiślanej, w tle statek „Stefan Batory”. Tak samo wyglądały motorówki Flotylli Pińskiej, zresztą przedstawiona na zdjęciu z dużym prawdopodobieństwem wiosną 1920 r. znalazła się na Prypeci. Domena publiczna.

 

IV. Wojna wkracza na Polesie. Narodziny Flotylli Pińskiej


W związku z coraz bardziej zarysowującym się konfliktem z Rosją bolszewicką Wojsko Polskie na początku 1919 r. rozpoczęło zajmowanie terenów dawnej okupacji niemieckiej (Ober-Ost). W marcu 1919 r. na teren Polesia wkroczyły oddziały wojsk Grupy Podlaskiej gen. Antoniego Listowskiego, które zajęły 5 marca Pińsk wraz z portem i stocznią.

Na początku kwietnia do generała zgłosił się b. oficer floty carskiej Jan Giedroyć, który zaoferował utworzenie w Pińsku zespołu uzbrojonych motorówek, który miał zabezpieczyć linie komunikacyjne na rzece i przeprawy. 19 kwietnia 1919 r. powołano Flotyllę Pińską pod dowództwem Giedroycia, który został mianowany porucznikiem marynarki. Pierwszymi jednostkami pływającymi Flotylli zostały trzy ex-niemieckie uzbrojone w karabiny maszynowe motorówki („Listowczyk”, „Lech” i „Lizdejko”, przemianowane na III, IV i VI), które wyremontowano w Pińsku.
 


Pamiątkowe zdjęcie z planu filmu „Zew morza” z 1927 r. Po lewej siedzi kpt. Jan Giedroyć (1896-1968), twórca Flotylli Pińskiej, który w filmie zagrał sam siebie (wówczas był zastępcą dowódcy torpedowca ORP „Kujawiak”). 


Flotylla weszła do akcji już w maju 1919 r., uczestnicząc w transporcie broni i amunicji, rozpoznając dolny bieg Prypeci i śledząc jednostki bolszewickie. 25 maja pod Mostami Wolańskimi motorówki po raz pierwszy starły się z okrętami bolszewickiej Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej.

Z kolei 3 lipca siły Flotylli wzięły udział w natarciu tzw. grupy defensywnej ppłk. Grabowskiego na Łuniniec, podczas której z jej jednostek m.in. wysadzono desanty na tyłach wroga i ostrzelano obsadzoną przez bolszewików wieś Horodyszcze, która następnie została zajęta przez wysadzone na brzeg oddziały polskie.
 

pinsk1
Marynarze Flotylli Pińskiej prawdopodobnie na statku uzbrojonym „Bug”, źródło: odkrywca.pl.


Wobec nasilającego się konfliktu z bolszewikami ówczesny dowódca Marynarki Wojennej wiceadmirał Kazimierz Porębski uznał, że tworzenie sił morskich jest w danej chwili bezcelowe i skupił się na rozbudowie sił Flotylli Pińskiej walczącej z bolszewikami. Nie była to jednak prosta sprawa. Por. mar. Jan Giedroyć doprowadził do wyremontowania w Pińsku kolejnych trzech motorówek (stosowano teraz oznaczenia M I do M VI). Podjęto starania w celu przesunięcia sił Flotylli Wiślanej do Pińska oraz zakupu i budowy rzecznych okrętów wojennych za granicą (m.in. opancerzonych motorówek w Austrii i Czechosłowacji, monitorów rzecznych w Gdańsku), jednak okręty te były gotowe dopiero po zakończeniu wojny.

Tymczasem przebazowano do Pińska kilka kolejnych motorówek koleją (wymagały remontu i dozbrojenia w stoczni pińskiej). Polacy dysponowali małą ilością dział i karabinów maszynowych, toteż uzbrojenie jednostek pływających było improwizowane – tylko niektóre z motorówek miały lekkie działka kal. 37 mm, pozostałe uzbrojono na razie jedynie w karabiny maszynowe.
 


Statek uzbrojony ORP „Wawel” Flotylli Wiślanej, 1919 r. Domena publiczna.


Trudniejszym zadaniem było przebazowanie z Wisły na Pinę i Prypeć większych statków. Teoretycznie było to możliwe drogą wodną przez Bug, Dmuchawiec i Kanał Królewski, lecz koryta tych rzek i kanałów w wyniku działań wojennych i braku konserwacji były zaniedbane. W czerwcu 1919 r. podjęto próbę przejścia statku uzbrojonego ORP „Bug” do Pińska, który miał przewieźć m.in. działa kal. 47 mm do uzbrojenia większych motorówek i inne materiały. Załodze „Bugu” dotarcie do celu zajęło aż 20 dni (przybył 7 sierpnia), podczas których usunięto po drodze 11 przeszkód nawigacyjnych.

Jednak dwa wysłane w sierpniu kolejne statki „Warta” i „Różycki” nie zdołały się przebić (w 1919 r. lato było wyjątkowo upalne i w rzekach panował niski stan wody) i zawróciły do Modliła. Natomiast „Bug” zawiódł oczekiwania dowódcy Flotylli, gdyż nie przywiózł obiecanych dział, a sam okazał się zbyt mały i słabo uzbrojony do działań bojowych (2 działka 37 mm), ostatecznie skierowano go do zadań transportowych.
 

V. Rozbudowa i pierwsze sukcesy Flotylli Pińskiej


W sierpniu 1919 r., jak wykazała inspekcja, Flotylla Pińska liczyła zaledwie 6 oficerów i 47 podoficerów i marynarzy, dysponowała 4 uzbrojonymi motorówkami (działka kal. 37 mm i karabiny maszynowe) w gotowości i 2 w remoncie, oraz uzbrojonym statkiem „Bug”. Wobec rozpoczęcia walk pomiędzy Grupą Poleską Wojska Polskiego (później 9. Dywizją Piechoty płk. Władysława Sikorskiego) a bolszewicką XVI. Armią, konieczne się stało wzmocnienie sił Flotylli.
 


Jeden ze statków uzbrojonych bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej. Domena publiczna.


Tymczasem Rosjanie sformowali w Mozyrzu silną Flotyllę Prypecką w sile 3 uzbrojonych statków (kanonierek), wyposażonych w działa kal. 75 i 130 mm i karabiny maszynowe oraz kilku dozorowców i uzbrojonych motorówek. Bolszewicka flotylla, mając znaczną przewagę liczebną i ogniową nad Flotyllą Pińską, aktywnie wspierała działania wojsk lądowych, przeprowadzając m.in. operację desantową u ujścia Horynia 2 sierpnia. Mimo to, w drugiej połowie sierpnia wojska polskie przeszły do kontrofensywy, wypierając nieprzyjaciela na wschód. Jesienią 1919 r. płk. Sikorski wykorzystał zaangażowanie bolszewików w walce z „białymi” Rosjanami gen. Denikina i podjął próbę opanowania dolnego biegu Prypeci.

Rankiem 17 września 1919 r. elementy 9. Dywizji Piechoty (III. Batalion 34. Pułku) por. Galińskiego, przy wsparciu przysłanych z Wisły motorówek M I i M II (wyporność 10 t, prędkość 25 km/h, uzbrojenie: działko 37 mm, c.k.m., załoga 6 osób) pod dowództwem por. mar. Jana Giedroycia uderzyły na Petryków, ok. 20 km na zachód od Mozyrza. Miasteczka bronił garnizon ok. 500 żołnierzy bolszewickich, a w przystani stacjonował zespół okrętów rosyjskich – statki uzbrojone (kanonierki) „Trachtomirow” i „Burżyn” oraz transportowiec „Struja”. Rosjanie początkowo sadzili, że mają do czynienia z atakiem wyłącznie oddziałów lądowych, ich okręty wyszły z portu by ostrzelać wojska polskie na brzegu.

W tym momencie z porannej mgły wyszły obie polskie motorówki i ruszyły do ataku. Przewaga wielkości jednostek i uzbrojenia (działa 75 i 130 mm) była po stronie bolszewików, ale polskie motorówki były b. ruchliwe i stanowiły mały cel, a w walce na małych odległościach ich uzbrojenie było wystarczająco skuteczne. Polacy ostrzelali z bliska kanonierki z działek 37 mm i karabinów maszynowych, uszkadzając je i zmuszając do odwrotu w dół rzeki.
 


Mapa kampanii na Prypeci i Dnieprze w latach 1919-20.  Źródło: J. W. Dyskant „Czarnobyl 1920”, seria: „Bitwy polskie”, Warszawa 1994.


Tymczasem statek „Struja” wszedł na mieliznę i został opanowany przez żołnierzy polskich, którzy przeszli do niego w bród. Bolszewickie okręty kontratakowały i zostały ponownie uszkodzone. Ostatecznie Rosjanie odbili Petryków dwa dni później (oddziały polskie zdobyły go ponownie 1 października), ale Polacy zdołali odprowadzić zdobyty statek na tyły – został wyremontowany i wcielony do Flotylli Pińskiej jako transportowiec ORP „Strumień”.

Bitwa pod Petrykowem pokazała, że Flotylla Pińska, pomimo małych rozmiarów, jest w stanie odnosić sukcesy nad znacznie silniejszą bolszewicką Flotyllą Prypecką. Problemem jednak nadal była szczupłość sił Flotylli tym bardziej, że w jesienią 1919 r. bolszewicy powstrzymali ofensywę Armii Ochotniczej gen. Denikina na Moskwę. „Biała” Flotylla Dnieprzańska w listopadzie wycofała się do Kijowa, gdzie w połowie listopada, po klęsce Denikina, została samozatopiona przez własne załogi. Oznaczało to, że wkrótce bolszewicy, którzy opanowali już cały bieg Dniepru, będą mogli skierować na Prypeć większe siły Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej do walki z Polakami.

Jesienią 1919 r. siły Flotylli Pińskiej nadal wspierały wojska lądowe. Do Flotylli dotarło kilkudziesięciu kolejnych marynarzy z lekkim uzbrojeniem, utworzono też baterię brzegową z czterech armat górskich kal. 75 mm pod dowództwem por. mar. Stanisława Hryniewieckiego – początkowo obsługi starczyło tylko na jedną, której nadano nazwę własną „Magda”, przy jej pomocy m.in. 24 września uszkodzono bolszewicki lekki okręt pod Makaryczami, a w nocy12/13 października podczas wypadu za linię frontu skutecznie ostrzelano transportowiec „Wołga”. W tym ostatnim przypadku Rosjanie zostali zmuszeni wysłać kanonierki by odholować uszkodzoną jednostkę.
 


Marynarze Flotylli Pińskiej przed warsztatami portowymi w Pińsku. Archiwum S. Zagórskiego.


Jednocześnie por. mar. Jan Giedroyć, wspierany przez płk. Sikorskiego, starał się o bardziej wydatne wzmocnienie sił Flotylli uznając, że w istniejącej postaci odgrywa ona jedynie rolę pomocniczą. Zgodnie z przedstawionym jesienią 1919 r. przez płk. Sikorskiego programem, Flotylla Pińska miałaby otrzymać 8 monitorów uzbrojonych w działa kal. 120 mm i karabiny maszynowe o prędkości ok. 25 km/h, oraz 4 baterie pływające, a także krypy, statki transportowe i 6 wodnosamolotów rozpoznawczych, rozpoznawczych także liczne, potrzebne uzbrojenie (działa, karabiny maszynowe, miny) i wyposażenie (radiostacje, reflektory, itd.). Koszt takiej rozbudowy miał wynosić 20 mln. marek polskich, co daleko przekraczało możliwości Marynarki Wojennej. Dyskusja doprowadziła do ostrego konfliktu i prób zmiany dowództwa Flotylli Pińskiej przez Departament Spraw Morskich MSWojsk.

W listopadzie 1919 r. rozpoczął się na Prypeci okres zalodzenia, w związku z czym Flotylla Pińska została wycofana na zimowanie do Pińska, gdzie rozbudowano port. W tym czasie por. mar. Jerzy Giedroyć miał już pod rozkazami 12 uzbrojonych motorówek, z których jednak część musiała przejść remonty, oraz dwa statki transportowe. Do Pińska napływali marynarze i oficerowie, kierowani przez Departament Spraw Morskich, w tym słuchacze Szkoły Morskiej w Toruniu. Rozpoczęto także szkolenie marynarzy w Pińsku na kursach specjalistycznych.
 


Pińsk na przedwojennej pocztówce. Za stroną: http://dobroni.pl.


Na początku 1920 r. stało się jasne, że Flotylla Pińska nie otrzyma żadnego poważniejszego uzupełnienia. Jednak jej siły zostały wzmocnione w zupełnie nieoczekiwany sposób. 5 marca działania wznowiła 9. Dywizja Piechoty, która rozpoczęła natarcie w kierunku kluczowego węzła kolejowego Mozyrz-Kalinkowicze. Po kilku dniach od strony lądu zdobyto miasto Mozyrz z wielkim portem rzecznym i stocznią, oraz pomniejsze porty i przystanie w Barbarowie, Juriewiczach i Narowli.

W bazach tych zaskoczono zimujące jednostki bolszewickiej Flotylli Prypeckiej, przejmując jej okręty i statki na pochylniach. W ręce Polaków wpadły kanonierki „Trachtomirow” i „Burżyn” oraz 23 statki transportowe, 10 motorówek, 53 barki i wiele mniejszych jednostek pływających – jesienią bolszewicy wyjątkowo lekkomyślnie wybrali znajdujący się wówczas zaledwie 20 km za linią frontu Mozyrz jako miejsce zimowania ich flotylli. Tonaż przejętych okrętów i statków wielokrotnie przewyższał dotychczasowe siły Flotylli Pińskiej i choć pozbawione były uzbrojenia i wyposażenia, ich wartości trudno przecenić.
 

VI. Operacja kijowska


Wobec przygotowań do wiosennej ofensywy wojsk polsko-ukraińskich na Kijów pilną sprawą stało się przygotowanie jak największej ilości okrętów do walki, co czyniono sukcesywnie w miarę napływu uzbrojenia. Najcenniejszą jednostką stał się statek uzbrojony „Trachtomirow”, który został wcielony do Flotylli jako ORP „Pancerny 1”.
 


Współczesna rekonstrukcja wyglądu ORP „Pancerny 1” autorstwa Deana Stehmana. Za: http://fow.pl/


Był on bocznokołowym, parowym statkiem pasażersko-towarowym, który prowizorycznie opancerzono arkuszami blachy o grubości 6-8 mm na specjalnej drewnianej konstrukcji. Okręt napędzany był maszyną parową o mocy 150 KM i rozwijał ok. 15 km/h. Początkowo uzbrojono go w pojedyncze działo polowe kal. 75 mm na rufie i 4 karabiny maszynowe, później dodano kolejne działo na dziobie, załoga liczyła 26 osób. Poza tym Flotyllę Pińską do kwietnia 1920 r. zasiliły 4 zdobyczne statki transportowe. Kolejne jednostki były naprawiane i wyposażane w stoczni w Mozyrzu. 16 marca 1920 r. dowodzenie Flotyllą przejął mjr. mar. Edward Sadowski.

Pod koniec marca 1920 r. ruszyły lody na Prypeci i Flotylla Pińska ponownie weszła do akcji, patrolując nurt rzeki i biorąc udział w operacjach wojsk polskich. Np. w dn. 11-13 kwietnia przeprowadzono kombinowaną operację zajęcia wsi Łomacze i Tulgowicze, z których bolszewicy ostrzeliwali polskie okręty operujące na rzece. W akcji brał udział „Pancerny 1” oraz motorówki uzbrojone MB 1, MB 2 i MB 3, oraz transportowiec T1 (ex ros.„Ataman”), który przewiózł piechotę oraz oddział szturmowy marynarzy. Walki były ciężkie, ale zakończyły się sukcesem.

25 kwietnia 1920 r. rozpoczęła się tzw. operacja ukraińska wojsk polsko-ukraińskich, potocznie nazywana Wyprawą Kijowską. Tego dnia trzy polskie armie (2., 3. i 6.) rozpoczęły ofensywę w kierunku Dniepru.

Zadaniem należącej do 4. Armii 9. DP płk. Sikorskiego i podporządkowanej jej Flotylli Pińskiej stało się zabezpieczenie północnej flanki zgrupowania, w tym – pełne opanowanie Prypeci, wyparcie z tej rzeki sił bolszewickie Flotylli Dnieprzańskiej i wyjście polskich okrętów na Dniepr. W tym momencie dla Flotylli Pińskiej było to b. trudne zadanie, gdyż jej siły składały się ze statku uzbrojonego ORP „Pancerny 1” i trzech motorówek uzbrojonych (MB 1 – 3) pod dowództwem por. mar. Borysa Mohuczego, podczas gdy Rosjanie dysponowali na Prypeci co najmniej 8 statkami uzbrojonymi i wieloma mniejszymi jednostkami. Znacznie natomiast poprawiły się możliwości transportowe Flotylli, gdyż w połowie kwietnia dysponowała już ona 9 statkami, co dawało możliwości przerzutu znacznej ilości wojsk Prypecią.
 


Marynarze Flotylli Pińskiej na pokładzie kutra uzbrojonego. Archiwum S. Zagórskiego.


W ramach operacji Flotylla Pińska weszła do akcji już nocą 25/26 kwietnia 1920 r. Jej zadaniem była współpraca z grupą płk. Jaworskiego (dwa bataliony piechoty, dwie baterie artyleryjskie, dywizjon strzelców konnych i kompania szturmowa marynarzy), która miała posuwać się południowym brzegiem rzeki na Czarnobyl, wówczas ważny port rzeczny niedaleko ujścia Prypeci do Dniepru. Przeszkodą dla tych działań była b. kiepska na Polesiu jakość dróg lądowych i wezbrane wiosną wody Prypeci, która płynęła kilkoma rozległymi i nieregularnymi korytami i rozlewała się na okoliczne łąki i pola.

Zgodnie z planem, pierwszym etapem miał być atak na miasteczko i przystań Koszarówka (ok. 35 km od Czarnobyla), koło której rozpoznanie stwierdziło obecność 8 bolszewickich okrętów. Miejscowość miała zostać zaatakowana od strony lądu wieczorem 25 kwietnia. W nocy pod przystań miał skrycie podejść zespół motorówek pod dowództwem por. mar. Borysa Mohuczego i zaatakować rosyjskie okręty, a następnie wycofać się w górę rzeki, naprowadzając ewentualną pogoń na ustawioną na brzegu baterię 4 dział kal. 75 mm (2. Bateria 9 Pułku Artylerii Lekkiej).

Por. Mohuczy miał do dyspozycji trzy motorówki uzbrojone MB1, MB2 i MB3 (wyporność 8-10 t, uzbrojenie: działko kal. 37 mm i 1 c.k.m., prędkość 15-25 km/h, załoga 6 osób) oraz świeżo dostarczoną po remoncie motorówkę pancerną MP 1 (ex-M XV). Ta ostatnia była jedyną we Flotylli Pińskiej jednostką zaprojektowaną od początku jako bojowa (motorówka saperska, zbudowana w USA dla floty carskiej, przejęta przez Niemców w 1918 r. na Prypeci i potem bez uzbrojenia i silnika przez Polaków na Wiśle). Miała 16 t wyporności i 10-osobową załogę, jej zaletą była opancerzona nadbudówka (blacha 6-8 mm) oraz silne uzbrojenie – działo kal. 75 mm (nazwane przez załogę „Magdusią”) i 4 c.k.m., a wadą – zbyt słaby, „dosztukowany” silnik benzynowy (15 KM), co powodowało, że była b. wolna (8 km/h). Motorówką MB 1 dowodził osobiście por. mar. Mohuczy, MB 2 – ppor. mar. Karol Taube, a MP 1 – por mar. Stefan de Walden.
 


Zespół motorówek uzbrojonych Flotylli Pińskiej por. mar. Borysa Mohuczego na Prypeci. Za stroną: http://modelwork.pl/


Wykonanie akcji okazało się dość chaotyczne. Przede wszystkim, posuwając się w dół rzeki zespół por. Mohuczego stracił kontakt z przemieszczającą się lądem grupą wojsk płk. Jaworskiego (nie dysponowano łącznością radiową). Por. Mohuczy nie uzgodnił także z dowódcą 2 Baterii miejsca jej ustawienia (sądził, że dokonał tego jego dowódca, kpt. mar. Aleksander Olszewski, który pozostał w Michniewie oczekując przybycia z Mozyrza kanonierki ORP „Pancerny 1”). Wieczorem 25 kwietnia na ostrożnie posuwających się rzeką motorówkach usłyszano odgłosy walki w Koszarówce, które ucichły ok. godz. 20.

Wkrótce wzeszedł Księżyc (polskie jednostki nie posiadały reflektorów) i w odległości ok. 600 m dostrzeżono przy brzegu kominy najpierw jednej, a potem 4 następnych rosyjskich kanonierek. Bolszewicy mieli zdecydowaną przewagę ogniową, ale znany z „ułańskiej fantazji” por. Mohuczy postanowił wykorzystać przewagę zaskoczenia, nakazał podejście do wroga, zwrot do tyłu (motorówki posiadały działa na rufie) i ostrzelanie bolszewickich jednostek. Podczas tego manewru wszystkie cztery motorówki weszły na mieliznę (w języku marynarzy śródlądowych – „usiadły na łączce”).

W tym czasie Rosjanie dostrzegli przeciwnika i na ich okrętach ogłoszono alarm, w związku z czym polskie motorówki otworzyły ogień. Niestety, najcięższe działo 75 mm motorówki MP 1 oddało tylko jeden strzał i się zacięło (załoga motorówki nie miała doświadczenia bojowego), ogień prowadziły dalej karabiny maszynowe jednostki. Sytuacja była groźna, gdyby bowiem bolszewicy np. oświetlili Polaków reflektorami, bez większego trudu rozstrzelaliby motorówki z dział i karabinów maszynowych.
 


Przystań w wiosce rybackiej na Polesiu, okres międzywojenny. Tak wyglądał rejon działań bojowych Flotylli Pińskiej w 1920 r. Domena publiczna.


Na szczęście jedyny wystrzał z działa motorówki MP 1 rozstrzygnął starcie – granat trafił w podstawę komina kanonierki „Prytkij”, powodując wybuch kotła i pożar okrętu. W zespole rosyjskim wybuchło zamieszanie, do „Prytkiego” podeszły dwie inne jednostki rosyjskie, by mu udzielić pomocy. W tym czasie Polacy ściągnęli swoje motorówki z mielizny, ostrzelali rosyjskie okręty z działek i karabinów maszynowych i odeszli w górę rzeki.

Z kolei Rosjanie nie zamierzali ścigać polskich motorówek, lecz wzięli uszkodzonego „Prytkiego” na hol, odchodząc w dół Prypeci do Lelowa. W tej sytuacji oddział płk. Jaworskiego bez trudu zajął Koszarówkę i starcie zakończyło się sukcesem Polaków – tylko dzięki temu por. Mohuczy nie został ukarany za nadmierne ryzyko i popełnione w akcji błędy. Patrole podjęte następnego dnia nie wykazały obecności bolszewików na rzece, znaleziono natomiast kilkadziesiąt porzuconych przez nich drewnianych kryp desantowych, które zostały przejęte przez Wojsko Polskie.

26 kwietnia 1920 r. do zdobytej Koszarówki przybył kpt. mar. Aleksander Olszewski na statku uzbrojonym „Pancerny 1” (właśnie zainstalowano mu drugie, dziobowe działo kal. 75 mm – była to armata górska „Magda”, używana wcześniej w baterii brzegowej).
 

VII. Czarnobyl – największa bitwa Flotylli Pińskiej


Zgodnie z rozkazem płk. Władysława Sikorskiego, grupa płk. Jaworskiego współpracując z Flotyllą Pińską, miała opanować Czarnobyl 27 kwietnia. Oddziały lądowe miały wyruszyć drogą na południowym brzegu Prypeci, natomiast zadaniem okrętów było wsparcie ogniowe dla grupy i zwalczanie jednostek pływających przeciwnika. Było to zadanie trudne, bo jak donosił wywiad, w dolnym biegu Prypeci operowało już 12 okrętów bolszewickich.
 


Port remontowy na Prypeci w Czarnobylu. Zdjęcie z 1946 r.


Po doświadczeniach bitwy pod Koszarówką opracowano specjalny system koordynacji działań Flotylli i wojsk lądowych. Okrętom ponownie przydzielono 2. Baterię 9. Pułku Artylerii Lekkiej, która miała poruszać się drogą wzdłuż rzeki i w razie potrzeby zastawić zasadzkę na okręty rosyjskie.

Zespół Flotylli opuścił Koszarówkę 26 kwietnia wieczorem. Pierwszym celem miała być wieś Lelów, położona ok. 8 km od Czarnobyla, gdzie stwierdzono oddziały bolszewickiej 47. Dywizji Strzeleckiej z XII. Armii. Oddział kpt. Olszewskiego poruszał się powoli, czoło stanowiły motorówki uzbrojone, za którymi posuwała się motorówka pancerna MP 1 i „Pancerny 1”. Ok. godz. 23 pod wsią Kopacze (3 km od Lelowa) wykryto kilka okrętów wroga, czołowe motorówki nawiązały krótką walkę i się wycofały, licząc na wciągnięcie przeciwnika na własne siły główne i pod ogień baterii. Rosjanie jednak nie podjęli pościgu.

27 kwietnia nad ranem zespół okrętów oczekiwał pod Kopaczami na umówiony sygnał od grupy lądowej – ten jednak nie nadszedł, zamiast tego usłyszano odgłosy walki w nieodległym Lelowie. W tym czasie kpt. Olszewski przebywał w sztabie grupy płk. Jaworskiego i okrętami dowodził por. mar. Borys Mohuczy. W tej sytuacji nakazał on okrętom odkotwiczenie i ruszenie w dół rzeki do Lelowa. Tym razem czoło kolumny stanowiły „Pancerny 1” i MP 1, trzy motorówki uzbrojone posuwały się z tyłu.
 


Plan bitwy pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. Źródło: J. W. Dyskant „Czarnobyl 1920”, seria: „Bitwy polskie”, Warszawa 1994.


Pod Lelowem napotkano 5 bolszewickich statków uzbrojonych, ostrzeliwujących wieś. Polskie jednostki ruszyły do ataku, ogniem trzech posiadanych dział kal. 75 mm kierował oficer artylerii na „Pancernym 1” por. mar. Stanisław Hryniewiecki, zawodowy artylerzysta z dawnej floty carskiej (służył m.in. na pancerniku „Połtawa”), który nakazał strzelać seriami po trzy pociski. W efekcie dwa z nieprzyjacielskich okrętów zostały trafione i uszkodzone. Bolszewickie jednostki odpowiedziały ogniem, ale polskie okręty nacierały od zachodu, gdzie było ciemno, podczas gdy rosyjskie miały za sobą rozjaśniony brzaskiem wschodni horyzont. Ok. 4:30 Rosjanie przerwali starcie i odeszli na wschód.

Por. Mohuczy wysłał na brzeg zwiad, który ustalił, że Lelów jest wolny od Rosjan, a oddziały polskie już nacierają na Czarnobyl, do którego po nieudanym kontrataku wycofała się bolszewicka 47. Dywizja Strzelców. Rankiem miasto oskrzydliły oddziały polskie, trwały zaciekłe walki. W porcie przebywało 12 okrętów rosyjskich Flotylli Dnieprzańskiej, z których jednak tylko część wspierała obrońców, reszta była zajęta ewakuacją rannych, wyposażenia portowego i magazynów. Ok. godz. 6 wzdłuż rzeki uderzyła kolumna płk. Jaworskiego. W tej sytuacji okręty bolszewickie, do których dołączyło pięć jednostek spod Lelowa, wycofały się na wschód ostrzeliwując port i atakujące wojska.

Ok. godz. 8 pojawił się zespół okrętów polskich, który ruszył w pościg za Rosjanami. Bolszewicki zespół okrętów tymczasem przeszedł na długi, prosty odcinek rzeki ok. 8 km za miastem. W tym miejscu koryto Prypeci ma 2-4 km szerokości, co daje możliwość manewrowania dużymi jednostkami i prowadzenie ogień artyleryjski na dużym dystansie. Warunki te dawały zdecydowaną przewagę Rosjanom. Ich siły składały się z 5 kanonierek: „Gubitielnyj” ( 2 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Mołodeckij” (4 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Mudryj” (4 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Gierojskij” (2 x 76 mm, 4 c.k.m.) oraz „Mstitielnyj” (2 x 130 mm, 4 c.k.m.). Dawało im to ogromną przewagę ogniową nad Polakami: łącznie 2 działa kal. 130 mm i 12 dział kal. 76 mm przeciw trzem polskim działom kal. 75 mm. Warto dodać, że na okrętach bolszewickich zainstalowano działa morskie o długich lufach, odpowiedniej amunicji i dużym zasięgu, podczas gdy na polskich – doraźnie dostosowane działa polowe, gorzej nadające się do zwalczania okrętów.
 

28.jpg
Rufowe działo kal. 75 mm („Kachna”) na statku uzbrojonym ORP „Pancerny 1”, kwiecień-maj 1920 r. Domena publiczna.


Tym razem strona polska miała też znacznie gorsze warunki taktyczne – okręty polskie wchodząc na odcinek rzeki były doskonale oświetlone porannym słońcem, podczas gdy bolszewickie zamaskowano przy przeciwległym, wysokim brzegu.

Sytuacja była niekorzystna, ale por. Mohuczy podjął walkę. Na samym początku bitwy „Pancerny 1” skierował się do brzegu i wysadził na nim grupę marynarzy z por. Hryniewieckim – utworzyli oni punkt obserwacji i kierowania ogniem w koronie kępy wysokich sosen. Tymczasem okręty rosyjskie milczały – otworzyły ogień dopiero po kilku minutach, w dodatku dość słabo celując. W tym czasie „Pancerny 1” i MP 1 zakotwiczyły przy brzegu i otworzyły ogień do Rosjan z odległości ok. 4-5 km.

Gwałtowna wymiana ognia trwała ok. 2 godzin, po upływie których „Pancerny 1” został obramowany wybuchającymi pociskami. W tym jednak czasie jego działa uzyskały trafienie w „Gubitielnego”, na którym nastąpiła potężna detonacja amunicji i pożar, a następnie wybuch kotła. Rosyjska kanonierka przełamała się i zatonęła (zginęła podobno cała obsada maszynowni), choć z powodu niewielkiej głębokości płonące nadbudówki wystawały ponad lustro wody. W tej sytuacji pozostałe okręty rosyjskie podniosły kotwice i ostrzeliwując wycofały się.
 

Ilustracja
Stanisław Hryniewiecki (1896-1943), w 1920 kapitan marynarki, podczas bitwy pod Czarnobylem dowódca artylerii na ORP „Pancerny 1”. Dowodził wieloma okrętami (m.in. torpedowcem „Podhalanin”, stawiaczem min „Gryf”), oraz dywizjonem niszczycieli. Przed kapitulacją Helu 1 października 1939 r. uciekł warz z innymi oficerami Marynarki Wojennej kutrem do Szwecji, a stamtąd do Wlk. Brytanii. Zginął jako dowódca ORP „Orkan” na Oceanie Atlantyckim 8 października 1943 r. Na licencji Wikimedia Commons.


Na „Pancernego 1” powrócił por. Hryniewiecki z marynarzami z punktu obserwacyjnego. Por. Mohuczy podjął pościg pomimo tego, że jak się okazało na „Pancernym 1” w wyniku wstrząsów od wystrzałów własnych armat poluzowały się nity i kadłub nabierał wody w części dziobowej. Tymczasem rosyjskie okręty cofnęły się poza zakręt rzeki i stamtąd ostrzeliwały Polaków.

„Pancerny 1” ponownie otworzył ogień kierowany z prymitywnego stanowiska na wysokim kominie, na którym umieszczono zastępcę dowódcy okrętu ppor. mar. Roberta Oszka. W efekcie trafione i uszkodzone zostały kanonierki „Mudryj” i „Mołodeckij”, które zostały wzięte na hol przez pozostałe dwie jednostki. Por. Mohuczy nie podjął dalszego pościgu z powodu powiększającego się przecieku w kadłubie „Pancernego 1” i ok. godz. 11 zarządził odwrót zespołu do Czarnobyla, wysyłając w dół rzeki na rozpoznanie motorówki.

Bitwa pod Czarnobylem zakończyła się spektakularnym sukcesem strony polskiej, co ciekawe, odniesionym w warunkach przewagi nieprzyjaciela na wodzie (choć jednocześnie przewagi polskiej na lądzie). Jedna z nieprzyjacielskich kanonierek została zatopiona, dwie kolejne uszkodzone. Ważniejszy był jednak wymiar operacyjny zwycięstwa: zdobyto miasto Czarnobyl z portem i warsztatami, w których w ręce Polaków wpadło łącznie 7 statków (w tym uszkodzony pod Koszarówką „Prytkij”) i kilka mniejszych jednostek.
 


Jedyna chyba materialna pamiątka po bitwie pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. Bandera bolszewickiej Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej zdobyta przez Polaków na jednym ze statków przejętych w porcie w Czarnobylu. Jak widać w 1920 r. we Flotylli Dnieprzańskiej nie używano jeszcze symboliki komunistycznej, jest to tradycyjna bandera floty rosyjskiej (niebieski krzyż św. Andrzeja na białym tle – w ciągu 94 lat materiał kompletnie zmienił kolor). Bandera wykonana najwyraźniej metodą chałupniczą. Ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.


Przeciwnik w walce stracił ok. 40-50 zabitych (nie licząc walk na lądzie), podczas gdy po stronie polskiej był jeden ranny. Bolszewicka Flotylla Dnieprzańska została wyparta z dolnego biegu Prypeci, jednak nadal patrolowała jej ujście do Dniepru i opanowała desantami przyczółki w jego okolicy.

Po bitwie jej uczestnicy zostali wyróżnieni – w szczególności por. Mohuczy jako głównodowodzący zespołu (pod nieobecność kpt. Olszewskiego) oraz dowódcy „Pancernego 1” i MB 1 – por. mar. Hryniewiecki i de Walden.

Bitwa pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. okazała się największym zwycięstwem Polskiej Marynarki Wojennej w XX w. Jednak wojna nie była zakończona, ani nawet strona polska nie uzyskała pełni kontroli nad Prypecią.
 

VIII. Kampania trwa dalej


Dla bolszewików utrata Czarnobyla była bolesną porażką, jednak nie dawali oni za wygraną. W rejon ujścia Prypeci ściągnęli kolejne okręty Flotylli Dnieprzańskiej (stale patrolowały tam 3-4 kanonierki) i oddziały lądowe. Jeszcze 27 kwietnia po południu wysłana na rozpoznanie motorówka bojowa MB 3 została ostrzelana i zmuszona do odwrotu.
 


Okręty bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej w Kijowie, 1920 r.


W kolejnych dniach okręty bolszewickie dokonały kilku rajdów na wody Prypeci, m.in. 28 kwietnia zagarniając transportowiec T 1 (ex rosyjski „Woron”). Zmusiło to stronę polską do ustawienia przed Czarnobylem baterii artyleryjskiej i stałego dozorowania wód ujścia Prypeci. Problem ten ostatecznie rozwiązała ofensywa wojsk polsko-ukraińskich, w wyniku której 3 maja 1920 r. Flotylla Dnieprzańska ostatecznie wycofała się z ujścia Prypeci, wycofując się na północ.

5 maja 1920 r., po rozpoczęciu ofensywy 9. Dywizji Piechoty na naddnieprzańskie miejscowości Łojów i Rzeczyca siły Flotylli Pińskiej wyszły na Dniepr i rozpoczęły jego patrolowanie, u ujścia Prypeci ustawiono też baterie nadbrzeżne dział kal. 75 mm.
 


Wojska polskie i ukraińskie wkraczają do Kijowa, 7 maja 1920 r. Na licencji Wikimedia Commons.


7 maja wojska polsko-ukraińskie zajęły Kijów, w kolejnych dniach opanowano kolejne miejscowości i do 13 maja praktycznie cały środkowy odcinek Dniepru znalazł się w rękach polskich. W portach dnieprzańskich zdobyto ok. 20 statków i 30 motorówek, oraz liczne mniejsze jednostki. W maju uruchomiono rzeczne linie komunikacyjne, wysyłając Dnieprem zaopatrzenie dla polskiego garnizonu Kijowa.

Co ciekawe, doszło wówczas do sporu pomiędzy gen. Sikorskim a dowódcą 3 Armii gen. Rydzem-Śmigłym, który zamierzał utworzyć podporządkowaną sobie Flotyllę Kijowską pod dowództwem kpt. mar. Jerzego Przysieckiego i przejąć okręty Flotylli Pińskiej. Ostatecznie po długich dyskusjach zrezygnowano z tego pomysłu. Flotylli Pińskiej nakazano przeniesienie swojej głównej bazy do Mozyrza, a jej okręty stacjonujące w Kijowie utworzyły tzw. Oddział Kijowski Flotylli Pińskiej.
 


Marszałek Józef Piłsudski i prezydent oraz dowódca wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej Symon Petlura w Kijowie, maj 1920 r. Na licencji Wikimedia Commons.

 

IX. Bolszewicka kontrofensywa i odwrót wojsk polskich


14 maja 1920 r. ruszyła rosyjska ofensywa na Białorusi, dowodzona przez Michaiła Tuchaczewskiego. 21 maja bolszewicy rozpoczęli działania na Dnieprze – ich Grupa Mozyrska wysadziła w różnych miejscach desanty wojsk, z których jeden przeniknął aż w pobliże Czarnobyla. Tego dnia pod Rżyszczewem prowadzący zwiad ORP „Pancerny 1” natknął się na jedną z grup desantowych, zmuszając ją do odwrotu.

25 maja 1920 r. ruszyła wielka ofensywa bolszewickiego Frontu Południowo-Zachodniego, którego celem było okrążenie i rozbicie sił polskich pod Kijowem i zajęcie miasta. Znajdujące się na Dnieprze siły Flotylli Pińskiej brały udział w próbie odparcia ofensywy. Np. 27 maja „Pancerny 1” i motorówki MB 1 i MB 2 wspierały obronę 1 Pułku Strzelców Podhalańskich u ujścia rzeki Desny w Puchówce pod Kijowem. Udało się wtedy m.in. zniszczyć rosyjską przeprawę, jednak „Pancerny 1” i motorówka MB 2 zostały uszkodzone i odesłane do naprawy do Kijowa. Wobec uszkodzenia polskich okrętów przeciw jednostkom rosyjskim skierowano lotnictwo.
 

Днепровская флотилия в районе Рогачева.

  • Źródło: tysol.pl
  • Data: 30.04.2017 21:52
  • Tagi: , Czarnobyl, wyprawa kijowska, wojna polsko-bolszewicka, Flotylla Dnieprzańska, Flotylla Pińska,

 

POLECANE
Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Politico: Czy żona Radosława Sikorskiego jest problemem? z ostatniej chwili
Politico: Czy żona Radosława Sikorskiego jest problemem?

W piątkowej publikacji serwis "Politico" bierze pod lupę potencjalnego kandydata KO na prezydenta Radosława Sikorskiego wskazując na ostrą krytykę jego żony, Anne Applebaum, w kierunku prezydenta-elekta USA, Donalda Trumpa.

To wstrząśnie rynkiem. Czy Google sprzeda popularną przeglądarkę? pilne
To wstrząśnie rynkiem. Czy Google sprzeda popularną przeglądarkę?

Prawdopodobieństwo, że Google czeka podział, staje się coraz bardziej realne. Departament Sprawiedliwości USA zwrócił się do sędziego prowadzącego sprawę antymonopolową przeciwko Google o nakazanie firmie sprzedaży przeglądarki Chrome.

PiS ma ogłosić swojego kandydata na niedzielnej konwencji z ostatniej chwili
PiS ma ogłosić swojego kandydata na niedzielnej konwencji

Prawo i Sprawiedliwość wstępnie zaplanowało, że konwencja, na której miałoby dojść do ogłoszenia kandydata na prezydenta, odbędzie się w najbliższą niedzielę w Krakowie – wynika z informacji PAP w ugrupowaniu.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Zima nadciąga nieubłaganie. Polska jest w zasięgu rozległego układu niżowego, który miejscami przyniesie opady śniegu.

Ruszyły prawybory w Koalicji Obywatelskiej z ostatniej chwili
Ruszyły prawybory w Koalicji Obywatelskiej

W piątek o godz. 8 rozpoczęły się prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Członkowie KO do północy będą mogli oddać głos na jednego z dwóch kandydatów: Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego. Nazwisko zwycięzcy, który zostanie kandydatem ugrupowania na prezydenta, zostanie ogłoszone w sobotę.

Ogromny karambol na A4. Cała trasa zablokowana z ostatniej chwili
Ogromny karambol na A4. Cała trasa zablokowana

Karambol na A4 w kierunku Wrocławia – według GDDKiA w karambolu uczestniczyły cztery ciężarówki, dwa samochody osobowe oraz bus. Na miejscu trwa akcja służb ratunkowych. Autostrada jest obecnie całkowicie zablokowana. Niestety, w wyniku zdarzenia jedna osoba zginęła na miejscu.

Argentyna już żałuje przyjęcia ideologii gender tylko u nas
Argentyna już żałuje przyjęcia ideologii gender

Argentyna ponad dekadę temu wprowadziła „prawo do samostanowienia” dla transseksualistów. Teraz kraj zaczyna dostrzegać tragiczne konsekwencje promowania ideologii gender: wielokrotny przestępca zgwałcił tam kobietę, z którą przebywał w tej samej celi w więzieniu. Ofiara „trans kobiety” zaszła nawet w ciążę.

Niemieckie służby podały nowe dane nt. podrzuconych Polakom imigrantów z ostatniej chwili
Niemieckie służby podały nowe dane nt. podrzuconych Polakom imigrantów

W ostatnich dniach niemieckie służby odesłały do Polski dwóch migrantów – mężczyznę z Syrii i Turkmenistanu. Informacje na ten temat podała niemiecka policja.

Znany biznesmen i była gwiazda TVN wygrali w sądzie z Facebookiem z ostatniej chwili
Znany biznesmen i była gwiazda TVN wygrali w sądzie z Facebookiem

"Kolejny ważny krok w walce z @Meta o ochronę naszego wizerunku i dobrego imienia! (…) Sąd w pełni przyznał nam rację i udzielił nam zabezpieczenia na maksymalny możliwy czas" – informuje na platformie X założyciel InPost Rafał Brzoska wraz z żoną Omeną Mensah – polską dziennikarką, prezenterką, byłą gwiazdą telewizji TVN.

REKLAMA

27 kwietnia 1920 r. – bitwa pod Czarnobylem. Zwycięstwo rzecznej Flotylli Pińskiej

97 lat temu, 27 kwietnia 1920 r., podczas marszu wojsk polskich i ukraińskich na Kijów, na rzece Prypeć pod Czarnobylem doszło do bitwy pomiędzy oddziałami polskimi, w tym rzecznej Flotylli Pińskiej, i bolszewickimi, wygrana przez stronę polską. W wyniku starcia rozgromiono zespół okrętów bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej i zajęto ważny port rzeczny w Czarnobylu. Był to największy sukces Polskiej Marynarki Wojennej od czasu bitwy ze Szwedami pod Oliwą w 1627 r.

Statek uzbrojony (kanonierka) ORP „Pancerny 1” (ex bolszewicki „Trachtomirow”), flagowa jednostka polska podczas bitwy pod Czarnobylem. Widać prowizoryczne „opancerzenie” okrętu z arkuszy blachy i worków z cementem na drewnianej konstrukcji. Archiwum S. Zagórskiego.


Maciej Orzeszko

 

I. Polesie – kraina rzek, jezior, bagien i rozlewisk


Bitwa pod Czarnobylem była dość nietypowym starciem w naszej historii, gdyż główną rolę w niej odgrywały rzeczne flotylle wojenne – dziś już niemal zupełnie zapomniany rodzaj sił zbrojnych.

Formacja ta w dzisiejszej Europie wydawać się może kompletną „egzotyką”. Wynika to z faktu, że na naszym kontynencie pozostało niewiele nieuregulowanych rzek, a rozwój lotnictwa – a w szczególności śmigłowców – powoduje, że trudno byłoby znaleźć w naszym rejonie świata miejsca całkowicie niedostępne dla działalności wojskowej.

Tymczasem do lat 50-tych XX w. w Europie Środkowej i Wschodniej istniało wiele regionów, w których z powodu braku dróg i linii kolejowych główną rolę odgrywał transport śródlądowy. Utrzymywanie w takich rejonach wojennych flot rzecznych do ochrony szlaków komunikacyjnych, portów, transportu wojska, było po prostu koniecznością.
 


Obszar Polesia. Domena publiczna.


Jednym z takich regionów było Polesie, dorzecze Prypeci, a także Dniepr. Dziś jest już nam trudno sobie wyobrazić, jak wyglądało Polesie ta kraina, bo po pierwsze, Polska ostatecznie utraciła je wraz z przesunięciem granic na zachód po 1945 r., a po drugie, region ten został w znacznej mierze zmieniony i zniszczony przez meliorację i intensywną gospodarkę rolną – część dzisiejszych terenów Polesia to nędzne pola (bo tylko takie powstają na miejsce osuszonych bagien) i upadające kołchozy. Pewną ironią jest fakt, że dziś jest to jedno z najbardziej suchych miejsc w Europie – oto jak kończy się ingerencja człowieka w środowisko….

Do lat 40-tych czasach Polesie było bezkresną krainą rzek, rzeczek, jezior, bagien i moczarów, lasów i zagubionych w nich niewielkich osad, do których przeważnie łatwiej było dotrzeć łodzią niż drogą lądową. Na Polesiu było wiele miejsc całkowicie odciętych od świata (podczas II Wojny Światowej w niektórych wsiach nigdy nie widziano ani jednego Niemca). Dużą rolę w regionie odgrywały położone nad Piną i Prypecią miasta posiadające duże porty i przystanie, jak np. Pińsk (stolica przedwojennego Województwa Poleskiego), Mozyrz, Konotop, Lelów czy Czarnobyl.
 


Targ na łodziach w Pińsku na Polesiu w okresie międzywojennym. Woda w życiu mieszkańców tamtego regionu odgrywała ogromną rolę. Domena publiczna.


Jeszcze większą role odgrywały porty rzeczne na Dnieprze, na którym w tamtych czasach funkcjonowała ogromna żegluga śródlądowa, w tym w Kijowie (dorównujący wielkością portom morskim), w mieście tym znajdowały się też trzy stocznie rzeczne. Warto dodać, że w przededniu I Wojny Światowej na tzw. basenie dnieprzańsko-burzańskim znajdowało się ok. 600 dużych i średnich statków rzecznych (pasażerskich, towarowych, pocztowych, holowników itd.) z własnym napędem (przeważnie bocznokołowym), oraz ok. 1500 barek bez napędu, nie licząc tysięcy łodzi, promów, jachtów itd. Jak widać, żegluga śródlądowa w życiu ówczesnych ludzi odgrywała nieporównanie większą rolę, niż dziś.
 

II. Flotylle rzeczne


Wojenne flotylle rzeczne w XIX-XXI w. przeważnie organizacyjnie należały do marynarki wojennej, ich personel stanowili marynarze, jednak specyfika ich działania była zupełnie inna, niż w wypadku flot morskich. Przede wszystkim „rasowe” rzeczne okręty wojenne (monitory, kanonierki, kutry i motorówki, itd.) są znacznie mniejsze od swoich morskich odpowiedników i przystosowane do działania na płytkich wodach.

Działanie takiej flotylli jest ściśle uzależnione od warunków żeglugi panujących na rzece – zarówno budowy koryta rzecznego (liczne mielizny, łachy i płycizny, prądy, ograniczona szerokość, dostępność brzegu) jak i warunków hydrologicznych i klimatycznych (zalodzenie w okresie zimy, niski stan wód w lecie i ich przybór po wiosennych roztopach i jesiennych deszczach). Jak uczono marynarzy Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w okresie międzywojennym – dla marynarza śródlądowego umiejętności nawigacyjne i żeglugowe, a także znajomość akwenu jest ważniejsza od znajomości taktyki walki.
 


Zrekonstruowany na Węgrzech austro-węgierski monitor rzeczny SMS „Leitha”, zbudowany w latach 1871-72. Pierwszy taki okręt w Europie, szczęśliwym trafem zachowany do dnia dzisiejszego. Niestety, w 1920 r. Flotylla Pińska nie posiadała takich jednostek. Domena publiczna.


Trzeba tu dodać, że w okresie wojny 1919-20 warunki żeglugowe na Pinie, Prypeci czy nawet Dnieprze były ciężkie z powodu wieloletnich zaniedbań w w utrzymywaniu żeglowności tych rzek (pogłębianie, konserwacja urządzeń hydroinżynierskich) spowodowanych I Wojną Światową, a także zniszczeniami wojennymi.

Działalność bojowa wojennej flotylli rzecznej także jest b. specyficzna i mało przypomina działania flot morskich. Do ich zadań należy przede wszystkim wsparcie własnych wojsk lądowych i ich zastąpienie w rejonach, do których nie mogą one dotrzeć, a także transport oddziałów desantowych. Flotylle wojenne b. często przy tym dysponowały oddziałami marynarzy do walki na lądzie (w ten sposób w II RP szkolono marynarzy Flotylli Rzecznej w Pińsku, która np. posiadała własne oddziały zwiadu konnego).

Poza tym flotylla wojenna ma za zadanie ochraniać własne szlaki komunikacyjne wodne oraz lądowe (np. mosty i przeprawy) oraz atakować podobne obiekty kontrolowane przez nieprzyjaciela (np. zrywać przeprawy). Walki okrętów rzecznych miały przeważnie charakter boju spotkaniowego lub pościgu (o ile na to pozwalały warunki hydrologiczne), przy czym często wykorzystywano różne przeszkody (zakręty rzek, wyspy, kępy, nieregularności brzegów) do zastawiania zasadzek na nieprzyjaciela, dużą rolę w takich działaniach odgrywały też stawiane zagrody minowe oraz baterie artyleryjskie ustawiane na brzegach rzek.
 

Ustdvinsk.jpg
Oblężenie twierdzy Dyjament (łot. Daugavgrīva, niem. Dünamünde) nad Dźwiną przez Szwedów, 1608 r. Forteca była wówczas bezskutecznie ostrzeliwana przez okręty szwedzkie operujące na rzece. Rycina z XVII w. Na licencji Wikimedia Commons.


Inną cechą charakterystyczną walk flot śródlądowych jest częste zjawisko zdobywania lub przejmowania okrętów i statków pokonanego nieprzyjaciela – poza przypadkami spalenia lub wysadzenia w powietrze, takie jednostki, o ile zostaną nawet zatopione w płytkiej wodzie, na ogół łatwo jest podnieść i naprawić.

Często dochodziło także do przejmowania jednostek nieprzyjaciela w okresie zimowym, gdy były one wyciągane na brzeg. W 1920 r. w polskiej Flotylli Pińskiej ogromną większość stanowiły statki zdobyte na nieprzyjacielu, niektóre jednostki przechodziły kilkukrotnie z rąk do rąk.

W historii wojen flotylle rzeczne kilkukrotnie odegrały swoją rolę. W latach 1601-11, podczas wojny polsko-szwedzkiej o Inflanty, hetman wielki litewski Karol Chodkiewicz zorganizował improwizowaną eskadrę na Dźwinie (złożoną m.in. z galer, batów i innych małych jednostek), która operowała na rzece i w Zatoce Ryskiej, odnosząc kilka zwycięstw nad flotą szwedzką (m.in. pod Salis w nocy 23/24 marca 1609 r.).
 

Union ironclad naval attack on the Mississippi River Civil War
Atak okrętów Unii na pozycje Konfederatów na Wyspie Dziesiątej na rzece Mississippi 7 kwietnia 1862 r. Kolorowa litografia z”Currier & Ives”. Domena publiczna.


Podczas Wojny Secesyjnej w USA w latach 1862-63 działania na wodzie i na lądzie w dorzeczu Missisipi osiągnęły wymiar strategiczny, doprowadzając do faktycznego przecięcia przez flotyllę Unii terytorium Stanów Skonfederowanych Ameryki Północnej, paraliżu głównego szlaku komunikacyjnego Południa i przyczyniając się do jego upadku.

Wojenne flotylle rzeczne odegrały także ważną rolę w konfliktach toczonych w Ameryce Południowej (m.in. Wojnie Paragwajskiej 1865-70 oraz w wojnie boliwijsko-paragwajskiej o Gran Chaco 1932-35), wojnie domowej w Rosji 1918-21, wojnie polsko-bolszewickiej 1919-20, wojnie japońsko-chińskiej 1932-45, w II Wojnie Światowej (np. działania sowieckiej Flotylli Dnieprzańskiej 1943-45), czy bardziej współcześnie – podczas wojny w Wietnamie 1957-75 (np. amerykańska Mobile Riverine Force na rzece Mekong, pewien obraz jej działania można zobaczyć w głośnym filmie Francisa F. Coppoli „Czas Apokalipsy”).

Należy nadmienić, że zarówno polska Flotylla Pińska, jak i bolszewicka Wojenna Flotylla Dnieprzańska, operujące na Prypeci i Dnieprze w latach 1919-20, miały charakter improwizowany. W ich składzie praktycznie nie było prawdziwych rzecznych okrętów wojennych, gdyż żadna ze stron takimi nie dysponowała – przed I Wojną Światową carska Rosja nie utrzymywała takiej formacji od XVIII w. nie licząc się z możliwością zagrożenia własnego terytorium.
 


Rosyjskie kutry uzbrojone na Prypeci, zdobyte przez Niemców. Mozyrz, marzec 1918 r. Później jednostki te zostały przejęte przez bolszewicką Flotyllę Dnieprzańską. Na licencji Wikimedia Commons.


W tej sytuacji obie strony używały doraźnie uzbrojonych i opancerzonych cywilnych statków rzecznych i motorówek. Rosjanie byli tu jednak w o wiele bardziej uprzywilejowanej sytuacji niż Polacy, dysponowali bowiem ogromną ilością statków pływających po Dnieprze. Ich utworzona na początku 1919 r. Wojenna Flotylla Dnieprzańska liczyła ok. 70 uzbrojonych statków oraz kilkadziesiąt barek, kryp i łodzi, w listopadzie przejęto m.in. 15 statków Armii Ochotniczej „białego” gen. Denikina, a w następnym roku kolejne jednostki.

Bolszewicka Flotylla dysponowała ponadto b. wydajnym zapleczem w postaci Floty Czarnomorskiej, skąd do Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej transferowano wyszkolonych oficerów (młodszych) i marynarzy oraz uzbrojenie (działa morskie, karabiny maszynowe, miny) i specjalistyczne wyposażenie (np. nawigacyjne), a nawet mniejsze jednostki (np. kutry).
 

File:US Navy 111014-A-ZZ999-002 A Navy riverine patrol boat conducts amphibious assault exercise with the 2nd Amphibious Assault Battalion, Alpha Compan.jpg
Łódź patrolowa Floty Stanów Zjednoczonych podczas ćwiczeń z oddziałami desantowymi na rzece w Kolumbii, październik 2011 r. Na licencji Wikimedia Commons.

 

III. Początki Polskiej Marynarki Wojennej


Polska Marynarka Wojenna (początkowo pod nazwą Marynarka Polska) została powołana rozkazem Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego już 28 listopada 1918 r., w rocznicę bitwy pod Oliwą. Budowa floty morskiej jak na razie była jednak niemożliwa, gdyż aż do wkroczenia wojsk Frontu Pomorskiego gen. Józefa Hallera na Pomorze na początku 1920 r. Polska nie posiadała dostępu do morza.

W tej sytuacji jeszcze pod koniec 1918 r. przystąpiono do tworzenia pierwszych formacji Floty w Krakowie i Modlinie: Flotylli Rzecznej, Oddziału Zapasowego Marynarzy i Batalionu Morskiego. Tworząca się PMW dysponowała sporą ilością oficerów i marynarzy z byłych państw zaborczych, w grupie oficerów najwięcej było weteranów floty rosyjskiej (72%) i austro-węgierskiej (22%), natomiast polskich oficerów w niemieckiej Kaiserliche Marine było mało (w PMW stanowili zaledwie 6%). Stworzenie jednolitej formacji, posługującej się np. polskim regulaminem i jednolitą polską terminologią (stworzył ją kpt. mar. Antoni Ledóchowski) stanowiło poważny problem i wymagało czasu.
 


Spichlerz Banku Polskiego, Centralna i Główna Składnica Marynarki Wojennej, Komenda Portu Wojennego Modlin. Siedziba dowództwa Marynarki Wojennej w latach 1918-19. Zdjęcie z 1941 r. Domena publiczna.


Utworzenie Flotylli Wiślanej nie było prostą sprawą, ponieważ żegluga na Wiśle była o znacznie mniejsza od tej na Dnieprze. W marcu 1919 r. znajdowało się tam jedynie 49 statków i holowników. Pierwszymi jednostkami Flotylli Rzecznej (od grudnia 1918 r. Flotylli Wiślanej z bazą w Modlinie) były 4 ex-niemieckie statki, doraźnie uzbrojone w lekkie działa polowe i karabiny maszynowe („Warta”, „Bug”, „Różycki”, „Bartosz Głowacki” i „Neptun”) i kilka uzbrojonych motorówek.

Pierwsze miesiące istnienia Polskiej Marynarki Wojennej zaznaczone były improwizacją, mizerią środków i niepokojami, jak np. bunty marynarzy w Warszawie i Modlinie pod koniec 1918 r. i w marcu 1919 r. (w ich wyniku podał się do dymisji pierwszy dowódca PMW płk. mar. Bogumił Nowotny).
 


Motorówka uzbrojona Flotylli Wiślanej, w tle statek „Stefan Batory”. Tak samo wyglądały motorówki Flotylli Pińskiej, zresztą przedstawiona na zdjęciu z dużym prawdopodobieństwem wiosną 1920 r. znalazła się na Prypeci. Domena publiczna.

 

IV. Wojna wkracza na Polesie. Narodziny Flotylli Pińskiej


W związku z coraz bardziej zarysowującym się konfliktem z Rosją bolszewicką Wojsko Polskie na początku 1919 r. rozpoczęło zajmowanie terenów dawnej okupacji niemieckiej (Ober-Ost). W marcu 1919 r. na teren Polesia wkroczyły oddziały wojsk Grupy Podlaskiej gen. Antoniego Listowskiego, które zajęły 5 marca Pińsk wraz z portem i stocznią.

Na początku kwietnia do generała zgłosił się b. oficer floty carskiej Jan Giedroyć, który zaoferował utworzenie w Pińsku zespołu uzbrojonych motorówek, który miał zabezpieczyć linie komunikacyjne na rzece i przeprawy. 19 kwietnia 1919 r. powołano Flotyllę Pińską pod dowództwem Giedroycia, który został mianowany porucznikiem marynarki. Pierwszymi jednostkami pływającymi Flotylli zostały trzy ex-niemieckie uzbrojone w karabiny maszynowe motorówki („Listowczyk”, „Lech” i „Lizdejko”, przemianowane na III, IV i VI), które wyremontowano w Pińsku.
 


Pamiątkowe zdjęcie z planu filmu „Zew morza” z 1927 r. Po lewej siedzi kpt. Jan Giedroyć (1896-1968), twórca Flotylli Pińskiej, który w filmie zagrał sam siebie (wówczas był zastępcą dowódcy torpedowca ORP „Kujawiak”). 


Flotylla weszła do akcji już w maju 1919 r., uczestnicząc w transporcie broni i amunicji, rozpoznając dolny bieg Prypeci i śledząc jednostki bolszewickie. 25 maja pod Mostami Wolańskimi motorówki po raz pierwszy starły się z okrętami bolszewickiej Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej.

Z kolei 3 lipca siły Flotylli wzięły udział w natarciu tzw. grupy defensywnej ppłk. Grabowskiego na Łuniniec, podczas której z jej jednostek m.in. wysadzono desanty na tyłach wroga i ostrzelano obsadzoną przez bolszewików wieś Horodyszcze, która następnie została zajęta przez wysadzone na brzeg oddziały polskie.
 

pinsk1
Marynarze Flotylli Pińskiej prawdopodobnie na statku uzbrojonym „Bug”, źródło: odkrywca.pl.


Wobec nasilającego się konfliktu z bolszewikami ówczesny dowódca Marynarki Wojennej wiceadmirał Kazimierz Porębski uznał, że tworzenie sił morskich jest w danej chwili bezcelowe i skupił się na rozbudowie sił Flotylli Pińskiej walczącej z bolszewikami. Nie była to jednak prosta sprawa. Por. mar. Jan Giedroyć doprowadził do wyremontowania w Pińsku kolejnych trzech motorówek (stosowano teraz oznaczenia M I do M VI). Podjęto starania w celu przesunięcia sił Flotylli Wiślanej do Pińska oraz zakupu i budowy rzecznych okrętów wojennych za granicą (m.in. opancerzonych motorówek w Austrii i Czechosłowacji, monitorów rzecznych w Gdańsku), jednak okręty te były gotowe dopiero po zakończeniu wojny.

Tymczasem przebazowano do Pińska kilka kolejnych motorówek koleją (wymagały remontu i dozbrojenia w stoczni pińskiej). Polacy dysponowali małą ilością dział i karabinów maszynowych, toteż uzbrojenie jednostek pływających było improwizowane – tylko niektóre z motorówek miały lekkie działka kal. 37 mm, pozostałe uzbrojono na razie jedynie w karabiny maszynowe.
 


Statek uzbrojony ORP „Wawel” Flotylli Wiślanej, 1919 r. Domena publiczna.


Trudniejszym zadaniem było przebazowanie z Wisły na Pinę i Prypeć większych statków. Teoretycznie było to możliwe drogą wodną przez Bug, Dmuchawiec i Kanał Królewski, lecz koryta tych rzek i kanałów w wyniku działań wojennych i braku konserwacji były zaniedbane. W czerwcu 1919 r. podjęto próbę przejścia statku uzbrojonego ORP „Bug” do Pińska, który miał przewieźć m.in. działa kal. 47 mm do uzbrojenia większych motorówek i inne materiały. Załodze „Bugu” dotarcie do celu zajęło aż 20 dni (przybył 7 sierpnia), podczas których usunięto po drodze 11 przeszkód nawigacyjnych.

Jednak dwa wysłane w sierpniu kolejne statki „Warta” i „Różycki” nie zdołały się przebić (w 1919 r. lato było wyjątkowo upalne i w rzekach panował niski stan wody) i zawróciły do Modliła. Natomiast „Bug” zawiódł oczekiwania dowódcy Flotylli, gdyż nie przywiózł obiecanych dział, a sam okazał się zbyt mały i słabo uzbrojony do działań bojowych (2 działka 37 mm), ostatecznie skierowano go do zadań transportowych.
 

V. Rozbudowa i pierwsze sukcesy Flotylli Pińskiej


W sierpniu 1919 r., jak wykazała inspekcja, Flotylla Pińska liczyła zaledwie 6 oficerów i 47 podoficerów i marynarzy, dysponowała 4 uzbrojonymi motorówkami (działka kal. 37 mm i karabiny maszynowe) w gotowości i 2 w remoncie, oraz uzbrojonym statkiem „Bug”. Wobec rozpoczęcia walk pomiędzy Grupą Poleską Wojska Polskiego (później 9. Dywizją Piechoty płk. Władysława Sikorskiego) a bolszewicką XVI. Armią, konieczne się stało wzmocnienie sił Flotylli.
 


Jeden ze statków uzbrojonych bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej. Domena publiczna.


Tymczasem Rosjanie sformowali w Mozyrzu silną Flotyllę Prypecką w sile 3 uzbrojonych statków (kanonierek), wyposażonych w działa kal. 75 i 130 mm i karabiny maszynowe oraz kilku dozorowców i uzbrojonych motorówek. Bolszewicka flotylla, mając znaczną przewagę liczebną i ogniową nad Flotyllą Pińską, aktywnie wspierała działania wojsk lądowych, przeprowadzając m.in. operację desantową u ujścia Horynia 2 sierpnia. Mimo to, w drugiej połowie sierpnia wojska polskie przeszły do kontrofensywy, wypierając nieprzyjaciela na wschód. Jesienią 1919 r. płk. Sikorski wykorzystał zaangażowanie bolszewików w walce z „białymi” Rosjanami gen. Denikina i podjął próbę opanowania dolnego biegu Prypeci.

Rankiem 17 września 1919 r. elementy 9. Dywizji Piechoty (III. Batalion 34. Pułku) por. Galińskiego, przy wsparciu przysłanych z Wisły motorówek M I i M II (wyporność 10 t, prędkość 25 km/h, uzbrojenie: działko 37 mm, c.k.m., załoga 6 osób) pod dowództwem por. mar. Jana Giedroycia uderzyły na Petryków, ok. 20 km na zachód od Mozyrza. Miasteczka bronił garnizon ok. 500 żołnierzy bolszewickich, a w przystani stacjonował zespół okrętów rosyjskich – statki uzbrojone (kanonierki) „Trachtomirow” i „Burżyn” oraz transportowiec „Struja”. Rosjanie początkowo sadzili, że mają do czynienia z atakiem wyłącznie oddziałów lądowych, ich okręty wyszły z portu by ostrzelać wojska polskie na brzegu.

W tym momencie z porannej mgły wyszły obie polskie motorówki i ruszyły do ataku. Przewaga wielkości jednostek i uzbrojenia (działa 75 i 130 mm) była po stronie bolszewików, ale polskie motorówki były b. ruchliwe i stanowiły mały cel, a w walce na małych odległościach ich uzbrojenie było wystarczająco skuteczne. Polacy ostrzelali z bliska kanonierki z działek 37 mm i karabinów maszynowych, uszkadzając je i zmuszając do odwrotu w dół rzeki.
 


Mapa kampanii na Prypeci i Dnieprze w latach 1919-20.  Źródło: J. W. Dyskant „Czarnobyl 1920”, seria: „Bitwy polskie”, Warszawa 1994.


Tymczasem statek „Struja” wszedł na mieliznę i został opanowany przez żołnierzy polskich, którzy przeszli do niego w bród. Bolszewickie okręty kontratakowały i zostały ponownie uszkodzone. Ostatecznie Rosjanie odbili Petryków dwa dni później (oddziały polskie zdobyły go ponownie 1 października), ale Polacy zdołali odprowadzić zdobyty statek na tyły – został wyremontowany i wcielony do Flotylli Pińskiej jako transportowiec ORP „Strumień”.

Bitwa pod Petrykowem pokazała, że Flotylla Pińska, pomimo małych rozmiarów, jest w stanie odnosić sukcesy nad znacznie silniejszą bolszewicką Flotyllą Prypecką. Problemem jednak nadal była szczupłość sił Flotylli tym bardziej, że w jesienią 1919 r. bolszewicy powstrzymali ofensywę Armii Ochotniczej gen. Denikina na Moskwę. „Biała” Flotylla Dnieprzańska w listopadzie wycofała się do Kijowa, gdzie w połowie listopada, po klęsce Denikina, została samozatopiona przez własne załogi. Oznaczało to, że wkrótce bolszewicy, którzy opanowali już cały bieg Dniepru, będą mogli skierować na Prypeć większe siły Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej do walki z Polakami.

Jesienią 1919 r. siły Flotylli Pińskiej nadal wspierały wojska lądowe. Do Flotylli dotarło kilkudziesięciu kolejnych marynarzy z lekkim uzbrojeniem, utworzono też baterię brzegową z czterech armat górskich kal. 75 mm pod dowództwem por. mar. Stanisława Hryniewieckiego – początkowo obsługi starczyło tylko na jedną, której nadano nazwę własną „Magda”, przy jej pomocy m.in. 24 września uszkodzono bolszewicki lekki okręt pod Makaryczami, a w nocy12/13 października podczas wypadu za linię frontu skutecznie ostrzelano transportowiec „Wołga”. W tym ostatnim przypadku Rosjanie zostali zmuszeni wysłać kanonierki by odholować uszkodzoną jednostkę.
 


Marynarze Flotylli Pińskiej przed warsztatami portowymi w Pińsku. Archiwum S. Zagórskiego.


Jednocześnie por. mar. Jan Giedroyć, wspierany przez płk. Sikorskiego, starał się o bardziej wydatne wzmocnienie sił Flotylli uznając, że w istniejącej postaci odgrywa ona jedynie rolę pomocniczą. Zgodnie z przedstawionym jesienią 1919 r. przez płk. Sikorskiego programem, Flotylla Pińska miałaby otrzymać 8 monitorów uzbrojonych w działa kal. 120 mm i karabiny maszynowe o prędkości ok. 25 km/h, oraz 4 baterie pływające, a także krypy, statki transportowe i 6 wodnosamolotów rozpoznawczych, rozpoznawczych także liczne, potrzebne uzbrojenie (działa, karabiny maszynowe, miny) i wyposażenie (radiostacje, reflektory, itd.). Koszt takiej rozbudowy miał wynosić 20 mln. marek polskich, co daleko przekraczało możliwości Marynarki Wojennej. Dyskusja doprowadziła do ostrego konfliktu i prób zmiany dowództwa Flotylli Pińskiej przez Departament Spraw Morskich MSWojsk.

W listopadzie 1919 r. rozpoczął się na Prypeci okres zalodzenia, w związku z czym Flotylla Pińska została wycofana na zimowanie do Pińska, gdzie rozbudowano port. W tym czasie por. mar. Jerzy Giedroyć miał już pod rozkazami 12 uzbrojonych motorówek, z których jednak część musiała przejść remonty, oraz dwa statki transportowe. Do Pińska napływali marynarze i oficerowie, kierowani przez Departament Spraw Morskich, w tym słuchacze Szkoły Morskiej w Toruniu. Rozpoczęto także szkolenie marynarzy w Pińsku na kursach specjalistycznych.
 


Pińsk na przedwojennej pocztówce. Za stroną: http://dobroni.pl.


Na początku 1920 r. stało się jasne, że Flotylla Pińska nie otrzyma żadnego poważniejszego uzupełnienia. Jednak jej siły zostały wzmocnione w zupełnie nieoczekiwany sposób. 5 marca działania wznowiła 9. Dywizja Piechoty, która rozpoczęła natarcie w kierunku kluczowego węzła kolejowego Mozyrz-Kalinkowicze. Po kilku dniach od strony lądu zdobyto miasto Mozyrz z wielkim portem rzecznym i stocznią, oraz pomniejsze porty i przystanie w Barbarowie, Juriewiczach i Narowli.

W bazach tych zaskoczono zimujące jednostki bolszewickiej Flotylli Prypeckiej, przejmując jej okręty i statki na pochylniach. W ręce Polaków wpadły kanonierki „Trachtomirow” i „Burżyn” oraz 23 statki transportowe, 10 motorówek, 53 barki i wiele mniejszych jednostek pływających – jesienią bolszewicy wyjątkowo lekkomyślnie wybrali znajdujący się wówczas zaledwie 20 km za linią frontu Mozyrz jako miejsce zimowania ich flotylli. Tonaż przejętych okrętów i statków wielokrotnie przewyższał dotychczasowe siły Flotylli Pińskiej i choć pozbawione były uzbrojenia i wyposażenia, ich wartości trudno przecenić.
 

VI. Operacja kijowska


Wobec przygotowań do wiosennej ofensywy wojsk polsko-ukraińskich na Kijów pilną sprawą stało się przygotowanie jak największej ilości okrętów do walki, co czyniono sukcesywnie w miarę napływu uzbrojenia. Najcenniejszą jednostką stał się statek uzbrojony „Trachtomirow”, który został wcielony do Flotylli jako ORP „Pancerny 1”.
 


Współczesna rekonstrukcja wyglądu ORP „Pancerny 1” autorstwa Deana Stehmana. Za: http://fow.pl/


Był on bocznokołowym, parowym statkiem pasażersko-towarowym, który prowizorycznie opancerzono arkuszami blachy o grubości 6-8 mm na specjalnej drewnianej konstrukcji. Okręt napędzany był maszyną parową o mocy 150 KM i rozwijał ok. 15 km/h. Początkowo uzbrojono go w pojedyncze działo polowe kal. 75 mm na rufie i 4 karabiny maszynowe, później dodano kolejne działo na dziobie, załoga liczyła 26 osób. Poza tym Flotyllę Pińską do kwietnia 1920 r. zasiliły 4 zdobyczne statki transportowe. Kolejne jednostki były naprawiane i wyposażane w stoczni w Mozyrzu. 16 marca 1920 r. dowodzenie Flotyllą przejął mjr. mar. Edward Sadowski.

Pod koniec marca 1920 r. ruszyły lody na Prypeci i Flotylla Pińska ponownie weszła do akcji, patrolując nurt rzeki i biorąc udział w operacjach wojsk polskich. Np. w dn. 11-13 kwietnia przeprowadzono kombinowaną operację zajęcia wsi Łomacze i Tulgowicze, z których bolszewicy ostrzeliwali polskie okręty operujące na rzece. W akcji brał udział „Pancerny 1” oraz motorówki uzbrojone MB 1, MB 2 i MB 3, oraz transportowiec T1 (ex ros.„Ataman”), który przewiózł piechotę oraz oddział szturmowy marynarzy. Walki były ciężkie, ale zakończyły się sukcesem.

25 kwietnia 1920 r. rozpoczęła się tzw. operacja ukraińska wojsk polsko-ukraińskich, potocznie nazywana Wyprawą Kijowską. Tego dnia trzy polskie armie (2., 3. i 6.) rozpoczęły ofensywę w kierunku Dniepru.

Zadaniem należącej do 4. Armii 9. DP płk. Sikorskiego i podporządkowanej jej Flotylli Pińskiej stało się zabezpieczenie północnej flanki zgrupowania, w tym – pełne opanowanie Prypeci, wyparcie z tej rzeki sił bolszewickie Flotylli Dnieprzańskiej i wyjście polskich okrętów na Dniepr. W tym momencie dla Flotylli Pińskiej było to b. trudne zadanie, gdyż jej siły składały się ze statku uzbrojonego ORP „Pancerny 1” i trzech motorówek uzbrojonych (MB 1 – 3) pod dowództwem por. mar. Borysa Mohuczego, podczas gdy Rosjanie dysponowali na Prypeci co najmniej 8 statkami uzbrojonymi i wieloma mniejszymi jednostkami. Znacznie natomiast poprawiły się możliwości transportowe Flotylli, gdyż w połowie kwietnia dysponowała już ona 9 statkami, co dawało możliwości przerzutu znacznej ilości wojsk Prypecią.
 


Marynarze Flotylli Pińskiej na pokładzie kutra uzbrojonego. Archiwum S. Zagórskiego.


W ramach operacji Flotylla Pińska weszła do akcji już nocą 25/26 kwietnia 1920 r. Jej zadaniem była współpraca z grupą płk. Jaworskiego (dwa bataliony piechoty, dwie baterie artyleryjskie, dywizjon strzelców konnych i kompania szturmowa marynarzy), która miała posuwać się południowym brzegiem rzeki na Czarnobyl, wówczas ważny port rzeczny niedaleko ujścia Prypeci do Dniepru. Przeszkodą dla tych działań była b. kiepska na Polesiu jakość dróg lądowych i wezbrane wiosną wody Prypeci, która płynęła kilkoma rozległymi i nieregularnymi korytami i rozlewała się na okoliczne łąki i pola.

Zgodnie z planem, pierwszym etapem miał być atak na miasteczko i przystań Koszarówka (ok. 35 km od Czarnobyla), koło której rozpoznanie stwierdziło obecność 8 bolszewickich okrętów. Miejscowość miała zostać zaatakowana od strony lądu wieczorem 25 kwietnia. W nocy pod przystań miał skrycie podejść zespół motorówek pod dowództwem por. mar. Borysa Mohuczego i zaatakować rosyjskie okręty, a następnie wycofać się w górę rzeki, naprowadzając ewentualną pogoń na ustawioną na brzegu baterię 4 dział kal. 75 mm (2. Bateria 9 Pułku Artylerii Lekkiej).

Por. Mohuczy miał do dyspozycji trzy motorówki uzbrojone MB1, MB2 i MB3 (wyporność 8-10 t, uzbrojenie: działko kal. 37 mm i 1 c.k.m., prędkość 15-25 km/h, załoga 6 osób) oraz świeżo dostarczoną po remoncie motorówkę pancerną MP 1 (ex-M XV). Ta ostatnia była jedyną we Flotylli Pińskiej jednostką zaprojektowaną od początku jako bojowa (motorówka saperska, zbudowana w USA dla floty carskiej, przejęta przez Niemców w 1918 r. na Prypeci i potem bez uzbrojenia i silnika przez Polaków na Wiśle). Miała 16 t wyporności i 10-osobową załogę, jej zaletą była opancerzona nadbudówka (blacha 6-8 mm) oraz silne uzbrojenie – działo kal. 75 mm (nazwane przez załogę „Magdusią”) i 4 c.k.m., a wadą – zbyt słaby, „dosztukowany” silnik benzynowy (15 KM), co powodowało, że była b. wolna (8 km/h). Motorówką MB 1 dowodził osobiście por. mar. Mohuczy, MB 2 – ppor. mar. Karol Taube, a MP 1 – por mar. Stefan de Walden.
 


Zespół motorówek uzbrojonych Flotylli Pińskiej por. mar. Borysa Mohuczego na Prypeci. Za stroną: http://modelwork.pl/


Wykonanie akcji okazało się dość chaotyczne. Przede wszystkim, posuwając się w dół rzeki zespół por. Mohuczego stracił kontakt z przemieszczającą się lądem grupą wojsk płk. Jaworskiego (nie dysponowano łącznością radiową). Por. Mohuczy nie uzgodnił także z dowódcą 2 Baterii miejsca jej ustawienia (sądził, że dokonał tego jego dowódca, kpt. mar. Aleksander Olszewski, który pozostał w Michniewie oczekując przybycia z Mozyrza kanonierki ORP „Pancerny 1”). Wieczorem 25 kwietnia na ostrożnie posuwających się rzeką motorówkach usłyszano odgłosy walki w Koszarówce, które ucichły ok. godz. 20.

Wkrótce wzeszedł Księżyc (polskie jednostki nie posiadały reflektorów) i w odległości ok. 600 m dostrzeżono przy brzegu kominy najpierw jednej, a potem 4 następnych rosyjskich kanonierek. Bolszewicy mieli zdecydowaną przewagę ogniową, ale znany z „ułańskiej fantazji” por. Mohuczy postanowił wykorzystać przewagę zaskoczenia, nakazał podejście do wroga, zwrot do tyłu (motorówki posiadały działa na rufie) i ostrzelanie bolszewickich jednostek. Podczas tego manewru wszystkie cztery motorówki weszły na mieliznę (w języku marynarzy śródlądowych – „usiadły na łączce”).

W tym czasie Rosjanie dostrzegli przeciwnika i na ich okrętach ogłoszono alarm, w związku z czym polskie motorówki otworzyły ogień. Niestety, najcięższe działo 75 mm motorówki MP 1 oddało tylko jeden strzał i się zacięło (załoga motorówki nie miała doświadczenia bojowego), ogień prowadziły dalej karabiny maszynowe jednostki. Sytuacja była groźna, gdyby bowiem bolszewicy np. oświetlili Polaków reflektorami, bez większego trudu rozstrzelaliby motorówki z dział i karabinów maszynowych.
 


Przystań w wiosce rybackiej na Polesiu, okres międzywojenny. Tak wyglądał rejon działań bojowych Flotylli Pińskiej w 1920 r. Domena publiczna.


Na szczęście jedyny wystrzał z działa motorówki MP 1 rozstrzygnął starcie – granat trafił w podstawę komina kanonierki „Prytkij”, powodując wybuch kotła i pożar okrętu. W zespole rosyjskim wybuchło zamieszanie, do „Prytkiego” podeszły dwie inne jednostki rosyjskie, by mu udzielić pomocy. W tym czasie Polacy ściągnęli swoje motorówki z mielizny, ostrzelali rosyjskie okręty z działek i karabinów maszynowych i odeszli w górę rzeki.

Z kolei Rosjanie nie zamierzali ścigać polskich motorówek, lecz wzięli uszkodzonego „Prytkiego” na hol, odchodząc w dół Prypeci do Lelowa. W tej sytuacji oddział płk. Jaworskiego bez trudu zajął Koszarówkę i starcie zakończyło się sukcesem Polaków – tylko dzięki temu por. Mohuczy nie został ukarany za nadmierne ryzyko i popełnione w akcji błędy. Patrole podjęte następnego dnia nie wykazały obecności bolszewików na rzece, znaleziono natomiast kilkadziesiąt porzuconych przez nich drewnianych kryp desantowych, które zostały przejęte przez Wojsko Polskie.

26 kwietnia 1920 r. do zdobytej Koszarówki przybył kpt. mar. Aleksander Olszewski na statku uzbrojonym „Pancerny 1” (właśnie zainstalowano mu drugie, dziobowe działo kal. 75 mm – była to armata górska „Magda”, używana wcześniej w baterii brzegowej).
 

VII. Czarnobyl – największa bitwa Flotylli Pińskiej


Zgodnie z rozkazem płk. Władysława Sikorskiego, grupa płk. Jaworskiego współpracując z Flotyllą Pińską, miała opanować Czarnobyl 27 kwietnia. Oddziały lądowe miały wyruszyć drogą na południowym brzegu Prypeci, natomiast zadaniem okrętów było wsparcie ogniowe dla grupy i zwalczanie jednostek pływających przeciwnika. Było to zadanie trudne, bo jak donosił wywiad, w dolnym biegu Prypeci operowało już 12 okrętów bolszewickich.
 


Port remontowy na Prypeci w Czarnobylu. Zdjęcie z 1946 r.


Po doświadczeniach bitwy pod Koszarówką opracowano specjalny system koordynacji działań Flotylli i wojsk lądowych. Okrętom ponownie przydzielono 2. Baterię 9. Pułku Artylerii Lekkiej, która miała poruszać się drogą wzdłuż rzeki i w razie potrzeby zastawić zasadzkę na okręty rosyjskie.

Zespół Flotylli opuścił Koszarówkę 26 kwietnia wieczorem. Pierwszym celem miała być wieś Lelów, położona ok. 8 km od Czarnobyla, gdzie stwierdzono oddziały bolszewickiej 47. Dywizji Strzeleckiej z XII. Armii. Oddział kpt. Olszewskiego poruszał się powoli, czoło stanowiły motorówki uzbrojone, za którymi posuwała się motorówka pancerna MP 1 i „Pancerny 1”. Ok. godz. 23 pod wsią Kopacze (3 km od Lelowa) wykryto kilka okrętów wroga, czołowe motorówki nawiązały krótką walkę i się wycofały, licząc na wciągnięcie przeciwnika na własne siły główne i pod ogień baterii. Rosjanie jednak nie podjęli pościgu.

27 kwietnia nad ranem zespół okrętów oczekiwał pod Kopaczami na umówiony sygnał od grupy lądowej – ten jednak nie nadszedł, zamiast tego usłyszano odgłosy walki w nieodległym Lelowie. W tym czasie kpt. Olszewski przebywał w sztabie grupy płk. Jaworskiego i okrętami dowodził por. mar. Borys Mohuczy. W tej sytuacji nakazał on okrętom odkotwiczenie i ruszenie w dół rzeki do Lelowa. Tym razem czoło kolumny stanowiły „Pancerny 1” i MP 1, trzy motorówki uzbrojone posuwały się z tyłu.
 


Plan bitwy pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. Źródło: J. W. Dyskant „Czarnobyl 1920”, seria: „Bitwy polskie”, Warszawa 1994.


Pod Lelowem napotkano 5 bolszewickich statków uzbrojonych, ostrzeliwujących wieś. Polskie jednostki ruszyły do ataku, ogniem trzech posiadanych dział kal. 75 mm kierował oficer artylerii na „Pancernym 1” por. mar. Stanisław Hryniewiecki, zawodowy artylerzysta z dawnej floty carskiej (służył m.in. na pancerniku „Połtawa”), który nakazał strzelać seriami po trzy pociski. W efekcie dwa z nieprzyjacielskich okrętów zostały trafione i uszkodzone. Bolszewickie jednostki odpowiedziały ogniem, ale polskie okręty nacierały od zachodu, gdzie było ciemno, podczas gdy rosyjskie miały za sobą rozjaśniony brzaskiem wschodni horyzont. Ok. 4:30 Rosjanie przerwali starcie i odeszli na wschód.

Por. Mohuczy wysłał na brzeg zwiad, który ustalił, że Lelów jest wolny od Rosjan, a oddziały polskie już nacierają na Czarnobyl, do którego po nieudanym kontrataku wycofała się bolszewicka 47. Dywizja Strzelców. Rankiem miasto oskrzydliły oddziały polskie, trwały zaciekłe walki. W porcie przebywało 12 okrętów rosyjskich Flotylli Dnieprzańskiej, z których jednak tylko część wspierała obrońców, reszta była zajęta ewakuacją rannych, wyposażenia portowego i magazynów. Ok. godz. 6 wzdłuż rzeki uderzyła kolumna płk. Jaworskiego. W tej sytuacji okręty bolszewickie, do których dołączyło pięć jednostek spod Lelowa, wycofały się na wschód ostrzeliwując port i atakujące wojska.

Ok. godz. 8 pojawił się zespół okrętów polskich, który ruszył w pościg za Rosjanami. Bolszewicki zespół okrętów tymczasem przeszedł na długi, prosty odcinek rzeki ok. 8 km za miastem. W tym miejscu koryto Prypeci ma 2-4 km szerokości, co daje możliwość manewrowania dużymi jednostkami i prowadzenie ogień artyleryjski na dużym dystansie. Warunki te dawały zdecydowaną przewagę Rosjanom. Ich siły składały się z 5 kanonierek: „Gubitielnyj” ( 2 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Mołodeckij” (4 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Mudryj” (4 x 76 mm, 4 c.k.m.), „Gierojskij” (2 x 76 mm, 4 c.k.m.) oraz „Mstitielnyj” (2 x 130 mm, 4 c.k.m.). Dawało im to ogromną przewagę ogniową nad Polakami: łącznie 2 działa kal. 130 mm i 12 dział kal. 76 mm przeciw trzem polskim działom kal. 75 mm. Warto dodać, że na okrętach bolszewickich zainstalowano działa morskie o długich lufach, odpowiedniej amunicji i dużym zasięgu, podczas gdy na polskich – doraźnie dostosowane działa polowe, gorzej nadające się do zwalczania okrętów.
 

28.jpg
Rufowe działo kal. 75 mm („Kachna”) na statku uzbrojonym ORP „Pancerny 1”, kwiecień-maj 1920 r. Domena publiczna.


Tym razem strona polska miała też znacznie gorsze warunki taktyczne – okręty polskie wchodząc na odcinek rzeki były doskonale oświetlone porannym słońcem, podczas gdy bolszewickie zamaskowano przy przeciwległym, wysokim brzegu.

Sytuacja była niekorzystna, ale por. Mohuczy podjął walkę. Na samym początku bitwy „Pancerny 1” skierował się do brzegu i wysadził na nim grupę marynarzy z por. Hryniewieckim – utworzyli oni punkt obserwacji i kierowania ogniem w koronie kępy wysokich sosen. Tymczasem okręty rosyjskie milczały – otworzyły ogień dopiero po kilku minutach, w dodatku dość słabo celując. W tym czasie „Pancerny 1” i MP 1 zakotwiczyły przy brzegu i otworzyły ogień do Rosjan z odległości ok. 4-5 km.

Gwałtowna wymiana ognia trwała ok. 2 godzin, po upływie których „Pancerny 1” został obramowany wybuchającymi pociskami. W tym jednak czasie jego działa uzyskały trafienie w „Gubitielnego”, na którym nastąpiła potężna detonacja amunicji i pożar, a następnie wybuch kotła. Rosyjska kanonierka przełamała się i zatonęła (zginęła podobno cała obsada maszynowni), choć z powodu niewielkiej głębokości płonące nadbudówki wystawały ponad lustro wody. W tej sytuacji pozostałe okręty rosyjskie podniosły kotwice i ostrzeliwując wycofały się.
 

Ilustracja
Stanisław Hryniewiecki (1896-1943), w 1920 kapitan marynarki, podczas bitwy pod Czarnobylem dowódca artylerii na ORP „Pancerny 1”. Dowodził wieloma okrętami (m.in. torpedowcem „Podhalanin”, stawiaczem min „Gryf”), oraz dywizjonem niszczycieli. Przed kapitulacją Helu 1 października 1939 r. uciekł warz z innymi oficerami Marynarki Wojennej kutrem do Szwecji, a stamtąd do Wlk. Brytanii. Zginął jako dowódca ORP „Orkan” na Oceanie Atlantyckim 8 października 1943 r. Na licencji Wikimedia Commons.


Na „Pancernego 1” powrócił por. Hryniewiecki z marynarzami z punktu obserwacyjnego. Por. Mohuczy podjął pościg pomimo tego, że jak się okazało na „Pancernym 1” w wyniku wstrząsów od wystrzałów własnych armat poluzowały się nity i kadłub nabierał wody w części dziobowej. Tymczasem rosyjskie okręty cofnęły się poza zakręt rzeki i stamtąd ostrzeliwały Polaków.

„Pancerny 1” ponownie otworzył ogień kierowany z prymitywnego stanowiska na wysokim kominie, na którym umieszczono zastępcę dowódcy okrętu ppor. mar. Roberta Oszka. W efekcie trafione i uszkodzone zostały kanonierki „Mudryj” i „Mołodeckij”, które zostały wzięte na hol przez pozostałe dwie jednostki. Por. Mohuczy nie podjął dalszego pościgu z powodu powiększającego się przecieku w kadłubie „Pancernego 1” i ok. godz. 11 zarządził odwrót zespołu do Czarnobyla, wysyłając w dół rzeki na rozpoznanie motorówki.

Bitwa pod Czarnobylem zakończyła się spektakularnym sukcesem strony polskiej, co ciekawe, odniesionym w warunkach przewagi nieprzyjaciela na wodzie (choć jednocześnie przewagi polskiej na lądzie). Jedna z nieprzyjacielskich kanonierek została zatopiona, dwie kolejne uszkodzone. Ważniejszy był jednak wymiar operacyjny zwycięstwa: zdobyto miasto Czarnobyl z portem i warsztatami, w których w ręce Polaków wpadło łącznie 7 statków (w tym uszkodzony pod Koszarówką „Prytkij”) i kilka mniejszych jednostek.
 


Jedyna chyba materialna pamiątka po bitwie pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. Bandera bolszewickiej Wojennej Flotylli Dnieprzańskiej zdobyta przez Polaków na jednym ze statków przejętych w porcie w Czarnobylu. Jak widać w 1920 r. we Flotylli Dnieprzańskiej nie używano jeszcze symboliki komunistycznej, jest to tradycyjna bandera floty rosyjskiej (niebieski krzyż św. Andrzeja na białym tle – w ciągu 94 lat materiał kompletnie zmienił kolor). Bandera wykonana najwyraźniej metodą chałupniczą. Ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.


Przeciwnik w walce stracił ok. 40-50 zabitych (nie licząc walk na lądzie), podczas gdy po stronie polskiej był jeden ranny. Bolszewicka Flotylla Dnieprzańska została wyparta z dolnego biegu Prypeci, jednak nadal patrolowała jej ujście do Dniepru i opanowała desantami przyczółki w jego okolicy.

Po bitwie jej uczestnicy zostali wyróżnieni – w szczególności por. Mohuczy jako głównodowodzący zespołu (pod nieobecność kpt. Olszewskiego) oraz dowódcy „Pancernego 1” i MB 1 – por. mar. Hryniewiecki i de Walden.

Bitwa pod Czarnobylem 27 kwietnia 1920 r. okazała się największym zwycięstwem Polskiej Marynarki Wojennej w XX w. Jednak wojna nie była zakończona, ani nawet strona polska nie uzyskała pełni kontroli nad Prypecią.
 

VIII. Kampania trwa dalej


Dla bolszewików utrata Czarnobyla była bolesną porażką, jednak nie dawali oni za wygraną. W rejon ujścia Prypeci ściągnęli kolejne okręty Flotylli Dnieprzańskiej (stale patrolowały tam 3-4 kanonierki) i oddziały lądowe. Jeszcze 27 kwietnia po południu wysłana na rozpoznanie motorówka bojowa MB 3 została ostrzelana i zmuszona do odwrotu.
 


Okręty bolszewickiej Flotylli Dnieprzańskiej w Kijowie, 1920 r.


W kolejnych dniach okręty bolszewickie dokonały kilku rajdów na wody Prypeci, m.in. 28 kwietnia zagarniając transportowiec T 1 (ex rosyjski „Woron”). Zmusiło to stronę polską do ustawienia przed Czarnobylem baterii artyleryjskiej i stałego dozorowania wód ujścia Prypeci. Problem ten ostatecznie rozwiązała ofensywa wojsk polsko-ukraińskich, w wyniku której 3 maja 1920 r. Flotylla Dnieprzańska ostatecznie wycofała się z ujścia Prypeci, wycofując się na północ.

5 maja 1920 r., po rozpoczęciu ofensywy 9. Dywizji Piechoty na naddnieprzańskie miejscowości Łojów i Rzeczyca siły Flotylli Pińskiej wyszły na Dniepr i rozpoczęły jego patrolowanie, u ujścia Prypeci ustawiono też baterie nadbrzeżne dział kal. 75 mm.
 


Wojska polskie i ukraińskie wkraczają do Kijowa, 7 maja 1920 r. Na licencji Wikimedia Commons.


7 maja wojska polsko-ukraińskie zajęły Kijów, w kolejnych dniach opanowano kolejne miejscowości i do 13 maja praktycznie cały środkowy odcinek Dniepru znalazł się w rękach polskich. W portach dnieprzańskich zdobyto ok. 20 statków i 30 motorówek, oraz liczne mniejsze jednostki. W maju uruchomiono rzeczne linie komunikacyjne, wysyłając Dnieprem zaopatrzenie dla polskiego garnizonu Kijowa.

Co ciekawe, doszło wówczas do sporu pomiędzy gen. Sikorskim a dowódcą 3 Armii gen. Rydzem-Śmigłym, który zamierzał utworzyć podporządkowaną sobie Flotyllę Kijowską pod dowództwem kpt. mar. Jerzego Przysieckiego i przejąć okręty Flotylli Pińskiej. Ostatecznie po długich dyskusjach zrezygnowano z tego pomysłu. Flotylli Pińskiej nakazano przeniesienie swojej głównej bazy do Mozyrza, a jej okręty stacjonujące w Kijowie utworzyły tzw. Oddział Kijowski Flotylli Pińskiej.
 


Marszałek Józef Piłsudski i prezydent oraz dowódca wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej Symon Petlura w Kijowie, maj 1920 r. Na licencji Wikimedia Commons.

 

IX. Bolszewicka kontrofensywa i odwrót wojsk polskich


14 maja 1920 r. ruszyła rosyjska ofensywa na Białorusi, dowodzona przez Michaiła Tuchaczewskiego. 21 maja bolszewicy rozpoczęli działania na Dnieprze – ich Grupa Mozyrska wysadziła w różnych miejscach desanty wojsk, z których jeden przeniknął aż w pobliże Czarnobyla. Tego dnia pod Rżyszczewem prowadzący zwiad ORP „Pancerny 1” natknął się na jedną z grup desantowych, zmuszając ją do odwrotu.

25 maja 1920 r. ruszyła wielka ofensywa bolszewickiego Frontu Południowo-Zachodniego, którego celem było okrążenie i rozbicie sił polskich pod Kijowem i zajęcie miasta. Znajdujące się na Dnieprze siły Flotylli Pińskiej brały udział w próbie odparcia ofensywy. Np. 27 maja „Pancerny 1” i motorówki MB 1 i MB 2 wspierały obronę 1 Pułku Strzelców Podhalańskich u ujścia rzeki Desny w Puchówce pod Kijowem. Udało się wtedy m.in. zniszczyć rosyjską przeprawę, jednak „Pancerny 1” i motorówka MB 2 zostały uszkodzone i odesłane do naprawy do Kijowa. Wobec uszkodzenia polskich okrętów przeciw jednostkom rosyjskim skierowano lotnictwo.
 

Днепровская флотилия в районе Рогачева.

  • Źródło: tysol.pl
  • Data: 30.04.2017 21:52
  • Tagi: , Czarnobyl, wyprawa kijowska, wojna polsko-bolszewicka, Flotylla Dnieprzańska, Flotylla Pińska,

 

Polecane
Emerytury
Stażowe