[Tylko u nas] Hanna Dobrowolska (SDP): Cyniczna gra seksedukatorów budżetem obywatelskim w Warszawie
![Autorstwa European People's Party [Tylko u nas] Hanna Dobrowolska (SDP): Cyniczna gra seksedukatorów budżetem obywatelskim w Warszawie](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16140214141d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b3723c6b2711ddbd886e69bcc3d0d01cf291.jpg)
Wobec poprzednio procedowanego projektu protestowała Mazowiecka Kurator Oświaty, kierując specjalny list do prezydenta Trzaskowskiego, upubliczniony przez tysol.pl na jesieni 2020 r.:
projekt jest adresowany głównie wprost do młodzieży, czyli także osób małoletnich, pozostających pod władzą rodzicielską […] projekt ingeruje w sferę zastrzeżoną dla praw rodziców wynikających z art. 48 oraz 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, które stanowią iż: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. […] Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno – wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek. […] Mając na uwadze Pana kompetencje wynikające z art. 30 ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (j. t. Dz. U. z 2020, poz. 713) oraz przedstawioną argumentację oczekuję podjęcia pilnych i zdecydowanych działań w celu zagwarantowania przestrzegania przepisów prawa.
To było zaledwie pół roku temu! Wprost wykazano łamanie praw konstytucyjnych rodziców i przekraczanie granic kompetencji samorządów oraz prawa.
A dziś, trzeci raz z rzędu, musimy się dławić tą żabą? Pod znowu minimalnie zmienioną nazwą [obecnie to „Edukacja seksualna w Warszawie - dobrowolne warsztaty” ] projekt zgłosiła mieszkanka Mieszkanka21406 oczekując 3 266 000 zł na jego realizację.
„Projekt zakłada przeprowadzenie warsztatów edukacji seksualnej, działań teatralnych, artystycznych i animacyjnych, które posłużą jako narzędzie edukacji seksualnej dla dorosłych i młodzieży” – czytamy tak samo, jak przed rokiem.
Pierwsza edycja projektu seksedukacyjnych warsztatów sprzed 3 lat opiewała na ponad 4 miliony, a jej wizytówką był wyuzdany ogórek w foliowej torebce. Całość wzbudziła falę oburzonych głosów i komentarzy, które do dziś można przeczytać na archiwalnej stronie.
W obecnie zgłoszonej wersji pojawia się ponownie skandaliczny zapis, który na myśl przywodzi jednoznacznie karalne praktyki pedofilskie:
Młodzież będzie mogła dodatkowo wziąć udział w działaniach przez sztukę (np.: spektakle, działania performatywne, działania artystyczne i animacyjne) – działania będą poruszały tematykę przeciwdziałania pedofilii, wykorzystywania, stawiania granic, określania stref / miejsc intymnych.
Trudno sobie wyobrazić „działania performatywne” polegające na „określaniu stref i miejsc intymnych” z udziałem młodzieży, realizowane w placówkach samorządowych. Sam ten zapis powinien być czerwonym światłem dla urzędników miejskich, którzy zgodnie z Uchwałą dotyczącą Budżetu Obywatelskiego są odpowiedzialni za ocenę projektu:
Oceny merytorycznej dokonuje się: 1) w zakresie zgodności zgłoszonego projektu z prawem poprzez analizę, czy: a) projekt nie narusza przepisów prawa powszechnie obowiązującego…
[ UCHWAŁA NR XI/218/2019 RADY MIASTA STOŁECZNEGO WARSZAWY z dnia 11 kwietnia 2019 r.]
Dlaczego urzędnicy warszawskiego Ratusza dopuszczają kolejny raz pod głosowanie owe warsztaty? Czy nikt w Ratuszu nie ma świadomości istnienia przedmiotu objętego podstawą programową w każdej polskiej szkole, pod nazwą „Wychowanie do życia w rodzinie”, w ramach którego edukacja seksualna jest dobrowolnie, ale profesjonalnie, nauczana? Kto forsuje działania bezprawne? Kto jest odpowiedzialny za skandaliczne aroganckie igranie prawem i wspólnymi finansami mieszkańców stolicy?
W ubiegłym roku projekt przepadł z kretesem, gdyż przytomni warszawiacy powiedzieli NIE wyuzdanym wizjom anonimowych „twórców” seksedukacyjnych pomysłów i wybrali inne projekty.
Jednak sam fakt dopuszczenia projektu pod głosowanie – wówczas i dziś - powinien zasługiwać na zainteresowanie organów ścigania, jako działanie przekraczające prawo. Przypomnijmy odnośny artykuł Kodeksu Karnego:
Art. 231. Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
I proszę nie udawać nieświadomych – ten tekst na pewno dotrze do Prezydenta Rafała Trzaskowskiego oraz do Naczelnik Wydział Budżetu Obywatelskiego w Centrum Komunikacji Społecznej Justyny Piwko.
Oby w czasie, który jest przeznaczony na ocenę formalną i merytoryczną projektów – do 4 maja b.r. - urzędnicy odpowiedzialni za nasze obywatelskie fundusze oprzytomnieli i raz na zawsze podziękowali anonimowym seksedukatorom.
Hanna Dobrowolska SDP