[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: "Medialne" zwycięstwo Bidena z pominięciem procedur
![kenijski artysta z portretem Joe Bidena [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski:](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16051238001d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b372c64d0edea916fcb6b03dc73ec2604876.jpg)
Obecnie wielkie organizacje medialne lamentują, że urzędująca administracja jeszcze nie rozpoczęła przekazywania władzy w ręce ekipy Demokratów a Joe Biden nie dostaje raportów wywiadowczych zawierających wiadomości o najwyższych gryfach utajnienia. Mamy więc do czynienia z próbą wymuszenia przekazania władzy w oparciu o medialną hucpę a nie ustalone przepisy prawne.
Malowana przez wielkie media rzeczywistość nie bardzo przystaje do wiadomości podawanych przez lokalne gazety, telewizje i portale informacyjne, których wydawcy są bliżej do mieszkańców i komisji wyborczych a dalej od wielkiej polityki i jeszcze większych pieniędzy. Przykładowo komentując zarzuty, że w Pensylwanii nie dopuszczono republikańskich obserwatorów do zliczania głosów, dziennik Philadelphia Inquirer potwierdził, że obserwatorzy trzymani byli w odległości od 4 do 30 metrów od stołów przy których przeglądano karty wyborcze, ale było to konieczne z uwagi na pandemię i zarządzenia o utrzymywaniu dystansu. Dziennik nie podał, czy obserwatorom rozdano lornetki.
Lokalne portale pierwsze podały wiadomość o ujawnieniu przez znaną prawnik Sydney Powell, że na dziesiątkach tysięcy kart do głosowania zaznaczono jedynie miejsce przy nazwisku Bidena z pominięciem nazwisk wybieranych jednocześnie kongresmenów lub senatorów. W Pensylwanii 98,000 kart, w Georgii 80-90,000, w Arizonie 42,000, w Michigan około 115,000 kart, w Wisconsin 62 tysiące.
Małe media w stanie Michigan zdradziły przypadkowe odkrycie, że po obliczeniu głosów komputer odjął 6 tysięcy Trumpowi i dodał Bidenowi. Komputery z tym oprogramowanie liczyły głosy w 47 hrabstwach stanu Michigan i podobno również w 30 innych stanach.
Dziennik Washington Examiner odnotował, że w stanie Wisconsin w ostatnich miesiącach raptownie wzrosła liczba złożonych chorobą “na czas nieokreślony”. Z 72 tysięcy w ubiegłym roku do 243 tysięcy w bieżącym. Tacy wyborcy wypełniają karty do głosowania w domu i nie sprawdza się ich tożsamości, no bo jak jest obłożnie chory, to się nie rusza a wiadomo, gdzie mieszka.
Według danych z godzin porannych “polem walki” jest 5 stanów: Arizona, Pensylwania, Georgia, Północna Karolina i Nevada. Różnice między Bidenem a Trumpem są w tych stanach minimalne, a wszystkie głosy nie zostały jeszcze policzone. W Georgii już zarządzono powtórne przeliczanie głosów, a sztab Trumpa zażądał, aby głosy sprawdzano i liczono ręcznie.
W takiej atmosferze mnożą się teorie spiskowe. Do najciekawszych należy wywiad dr Steve’a Pieczenika dla portalu InfoWars, który się w takich teoriach specjalizuje. Dr Pieczenik, to nie byle kto, ale cywilny współpracownik amerykańskich służb, którego dokonania Tom Clancy wykorzystał w tworzeniu postaci Jacka Ryana. Psychiatra z doktoratem w dziedzinie stosunków międzynarodowych i zastępca asystenta sekretarza stanu za czasów Henry Kissingera, w udzielonym wywiadzie zapewnia, że na ujawnienie swoich rewelacji uzyskał aprobatę wysokich funkcjonariuszy służb i oficerów sił zbrojnych. Skondensowany wywiad dr Pieczenika sprowadza się twierdzenia, że Donald Trump od dawna był świadom planów sfałszowania wyborów przez koła radykalnych neomarksistów i skorumpowanych Demokratów pod wodzą “rodu Bidenów”. Dlatego zlecił przygotowanie prowokacji, którą prowadzą patriotycznie nastawieni oficerowie służb wywiadowczych i sił specjalnych. Karty wyborcze opatrzono wyjątkowo trudnymi do wykrycia “znakami wodnymi”, kodem QFS, co pozwala na ustalenie drogi każdej karty oraz eliminację głosów nielegalnie podrzuconych. Według niepodważalnych informacji zebranych przez “wtajemniczonych” Donald Trump wygrał wybory, ale pozwala neomarksistom i ich sympatykom na autodemaskację. Do czasu. W odpowiednim momencie posypią się dymisje i aresztowania a do strategicznych ważnych stanów i miast wysłane zostaną odpowiednio dobrane oddziały wojskowe celem nie dopuszczenia do zamieszek.
W rewelacje weterana służb wywiadowczych można wierzyć lub nie, ale… ale w poniedziałek prezydent Donald Trump zdymisjonował niespodziewanie ze skutkiem natychmiastowym sekretarza obrony. Mark Esper został
“skreślony” napisał na TT Donald Trump informując, że obowiązki szefa Pentagonu już przejmuje dyrektor krajowego centrum antyterrorystycznego Christopher Miller, były żołnierz “Zielonych Beretów”. Równocześnie w Waszyngtonie rozeszły się pogłoski, że kolejny na liście jest szef FBI Christopher Wray. Natomiast sekretarz stanu Mike Pompeo zapowiedział
“gładkie przejście” administracji państwowej z pierwszej kadencji Donalda Trumpa do drugiej.