Solidarność z Fortum Power and Heat Polska protestowała przed zabrzańską elektrociepłownią

Solidarność postulowała podwyższenie wynagrodzeń dla załogi o 1000 zł brutto oraz przeznaczenia 5 procent funduszu płac na podwyżki indywidualne. Związkowcy przekazali, że pracodawca nie chce z nimi negocjować, a jego propozycja ogranicza się do podwyżek w wysokości 5 procent. Zaznaczyli, że taka sytuacja powtarza się od co najmniej trzech lat.
"To my zarabiamy najmniej"
– Dość ignorowania potrzeb pracowników. Pracodawca od kilku lat nie podpisuje porozumień płacowych. Nie respektuje również zapisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – wskazywał Andrzej Śpiewak, przewodniczący MOZ NSZZ "S" w Fortum Power and Heat Polska i dodawał, że koszty wynagrodzeń stanowią zaledwie 3 procent wydatków spółki.
– Trzy lata temu porównywano nas do pracowników Biedronki, którzy zarabiają mniej i pytano "czego oczekujemy?". W zeszłym roku porównywano nas do pracowników samorządowych i mówiono, że mamy więcej niż oni. W tym roku nie porównywano nas już do nikogo. Teraz nie ma nas do kogo porównać, bo to my zarabiamy najmniej – podkreślił szef zakładowej "S".
Wysokość płac to nie jedyny problem w firmie. W styczniu 2023 roku zakładowa Solidarność złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu Śródmieściu o możliwości popełnienia przez pracodawcę przestępstwa polegającego na utrudnianiu działalności związkowej. Chodziło o nieuznanie przez Zarząd firmy sporu zbiorowego wszczętego przez Solidarność. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 27 marca.
Fortum Power and Heat to nordyckie przedsiębiorstwo energetyczne, które działa w Polsce od 2003 roku. Firma posiada dwie elektrociepłownie w Częstochowie i Zabrzu, a także jest właścicielem ponad 900 km sieci ciepłowniczych, którymi dostarczane jest ciepło dla mieszkańców Częstochowy, Płocka i Wrocławia. Od 2016 roku spółka sprzedaje również energię elektryczną i gaz.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Duda w Turowie: Jesteście wzorem dla Solidarności w całym kraju