[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: COVID-19 ujawnił skalę laicyzacji. Ewangelizacja. Już

„Nowa normalność" w Kościele jest już coraz lepiej widoczna. Ludzi coraz mniej, a jeśli ktoś sądzi, że gdy pandemia się skończy, to pozostali wrócą, to czas pożegnać się z marzeniami. Czas masowego Kościoła dobiega w Polsce końca.
kościół [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: COVID-19 ujawnił skalę laicyzacji. Ewangelizacja. Już
kościół / morguefile.com

Trwa festiwal utyskiwania na dyspensę, której udzielili obecnie biskupi, a która pozwala bez zaciągnięcia grzechu ciężkiego nie uczestniczyć w niedzielnej Mszy świętej. Warto przypomnieć, że dyspensa ta nie oznacza, że we Mszy uczestniczyć nie wolno, nie jest ona zgodą na to, by dnia świętego nie święcić (to bowiem mamy robić), a jedynie jest zwolnienie z przykazania kościelnego, do czego biskupi mają prawo. Zwolnienie to jest związane z decyzją państwa, które ograniczyło liczbę uczestniczących we Mszy świętej, do czego - warto to przypomnieć - ma ono prawo. A żeby to zrozumieć wystarczy wczytać się w dzisiejszą Ewangelię. - Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga - mówi do faryzeuszy, także tych dzisiejszych, Jezus. I warto to czytać z dzisiejszej perspektywy. To cezar, władza świecka, w tym przypadku minister zdrowia decyduje o normach sanitarnych, i one obejmują także ludzi wierzących, także w Kościoła. Oddanie cezarowi tego, co do niego należy jest zatem naszym obowiązkiem. Nie zwalnia nas to jednak od obowiązku oddania Bogu tego, co należy do Niego. A to jest uwielbienie, modlitwa, tam gdzie jest to możliwe, rozsądne, bez narażania bliskich, uczestnictwo w największym darze, jaki został  nam dany, czyli we Mszy świętej.

Jeśli ktoś tego nie robi, to nie dlatego, że biskupi wydali dyspensę (od obowiązku niedzielnej Mszy świętej, a nie od święcenia dnia świętego czy tym bardziej nie od modlitwy), a dlatego, że realnie nie jest już człowiekiem wierzącym. Wiara oznacza miłość do Jezusa, chęć rozmowy z Bogiem, tęsknotę, gdy jesteśmy jej pozbawieni, co oznacza, że jeśli ktoś sam z możliwości spotkania rezygnuje, to w istocie już wcześniej nie wierzyć i nie kochał, a obowiązek niedzielnej Mszy świętej traktował jedynie w kategoriach społecznej zasady czy zwyczaju, z którego z ulgą zrezygnował, gdy tylko stało się to możliwe. To dlatego twierdzę, że COVID 19 i związane z nim rygory nie tyle przyspieszyły laicyzację, ile spowodowały laicyzację, niewiarę, która była wcześniejsza. Zobaczenie, jak jest nas w gruncie rzeczy niewielu, jak łatwo spora część katolików rezygnuje z Mszy świętej, jak często do Niej nie wraca, jest oczywiście bolesne, ale to jedynie ujawnienie rzeczywistości. Tak to wyglądało już od dawna, a teraz jedynie to widzimy.

Czy to martwi? Tak! Gdy siedziałem dziś w kościele i patrzyłem na puste ławki było mi przykro, szczególnie, że mam nieodparte wrażenie, że one się już nie zapełnią, że przeminie pandemia, a one nadal będą puste. Smutki jednak nie rozwiązują problemów, a Pan Bóg nie powołał nas chrześcijan do żalu za straconym światem, ale do misji i ewangelizacji w tym świecie, w którym jesteśmy. Jeśli ludzie nie chodzą do kościoła, jeśli tracą wiarę, to trzeba iść do nich w świat, wyjść z kościołów, rozmawiać z nimi w necie, za pośrednictwem mediów społecznościowych, na ulicach (jak wreszcie będzie można), w pracy. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy mamy być świadkami Jezusa. To wielkie zadanie dla każdego chrześcijanina. Istotne jest jednak, by zawsze pamiętać, że świadczyć mamy o Jezusie, a nie o normach, zasadach czy ideologii. Ludzie potrzebują teraz miłości, opatrzenia ran, wysłuchania, a nie naszych dobrych rad czy wspaniałych sugestii. Kilkadziesiąt lat temu Piotr Goursat, obecnie sługa boży, powiedział, że „świat, który z zimna szczęka zębami, potrzebuje świadectwa miłości, żeby się ogrzać”. Do tego świata jesteśmy teraz posłani. Z Dobrą Nowiną, a nie nostalgią za straconym światem. Żyjemy teraz, a nie w przeszłości.
 


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ przekaże placówkom medycznym w regionie ponad 970 mln zł. To dodatkowe pieniądze za świadczenia medyczne i nadwykonania – informuje w czwartek NFZ.

Atak nożownika w centrum Dublina. Ujawniono nagranie z ostatniej chwili
Atak nożownika w centrum Dublina. Ujawniono nagranie

We wtorek 23-letni Abdullah Khan zaatakował nożem na policjanta na Capel Street w Dublinie. Wszystko nagrał przypadkowo jeden z przechodniów.

Dlaczego sąd złagodził wyrok Babci Kasi? Była oskarżona o naruszenie nietykalności cielesnej z ostatniej chwili
Dlaczego sąd złagodził wyrok "Babci Kasi"? Była oskarżona o naruszenie nietykalności cielesnej

Sąd Okręgowy w Warszawie złagodził w czwartek wyrok wobec aktywistki znanej jako „Babcia Kasia”. Chodzi o znieważenie i ugryzienie wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia. Wyrok jest prawomocny.

Stanisław Gawłowski skazany. Sędzia zmiażdżył narrację polityka PO z ostatniej chwili
Stanisław Gawłowski skazany. Sędzia zmiażdżył narrację polityka PO

Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał senatora KO Stanisława Gawłowskiego na 5 lat więzienia. – Sąd ma być zainteresowany przepisami i dowodami, a nie tym, czy na ławie oskarżonych jest polityk, czy stolarz – powiedział sędzia Grzegorz Kasicki.

Wody Polskie w Gdańsku wydały komunikat z ostatniej chwili
Wody Polskie w Gdańsku wydały komunikat

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku poinformował o sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej na godz. 15:00 w czwartek 31 lipca 2025 r.

Zbigniew Ziobro stawia ultimatum Waldemarowi Żurkowi. Czekamy do piątku wieczór z ostatniej chwili
Zbigniew Ziobro stawia ultimatum Waldemarowi Żurkowi. "Czekamy do piątku wieczór"

Dajemy ministrowi Waldemarowi Żurkowi czas do piątku, do końca dnia, by przywrócił na stanowisko Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Jeśli tego nie zrobi, wówczas  skierujemy do prokuratury zawiadomienie wobec pana Żurka - powiedział Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej. Czekamy na refleks cywilisty, który dawno mnie miał do czynienia z prawem karnym - dodał poseł PiS. 

Nie żyje Halina Jędrzejewska ps. Sławka, sanitariuszka Powstania Warszawskiego z ostatniej chwili
Nie żyje Halina Jędrzejewska ps. "Sławka", sanitariuszka Powstania Warszawskiego

Nie żyje Halina Jędrzejewska „Sławka” – sanitariuszka w Powstaniu Warszawskim, lekarka i działaczka kombatancka.

Izraelczycy opublikowali raport nt. sytuacji w Strefie Gazy pt. Nasze ludobójstwo z ostatniej chwili
Izraelczycy opublikowali raport nt. sytuacji w Strefie Gazy pt. "Nasze ludobójstwo"

Izraelskie Centrum Informacji o Prawach Człowieka na Terytoriach Okupowanych opublikowało raport, pt. "Nasze ludobójstwo", nazywając wprost działania swojego państwa w Strefie Gazy. Czytamy w nim m.in. o masowych mordach, aresztowaniach i znęcaniu się nad Palestyńczykami, trafiającymi do izraelskich więzień, które stały się obozami tortur.

Dominik B., aresztowany w sprawie RARS, może stracić wzrok. Jest interwencja Ordo Iuris gorące
Dominik B., aresztowany w sprawie RARS, może stracić wzrok. Jest interwencja Ordo Iuris

Instytut Ordo Iuris odnosi się w swojej opinii do licznych aktów prawa międzynarodowego, odwołujących się do idei humanitaryzmu, zakazujących nieludzkiego i poniżającego traktowania i karania, a także do bogatego orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu, który uznał m.in., że przetrzymywanie w więzieniu osoby z wyjątkowo poważnym inwalidztwem, w warunkach niedostosowanych do jej stanu zdrowia, jest poniżającym traktowaniem.

Komunikat dla mieszkańców Lublina z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lublina

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenie I stopnia przed burzami dla miasta Lublin. Alert obowiązuje w czwartek 31 lipca 2025 roku w godzinach od 12:00 do 21:00.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: COVID-19 ujawnił skalę laicyzacji. Ewangelizacja. Już

„Nowa normalność" w Kościele jest już coraz lepiej widoczna. Ludzi coraz mniej, a jeśli ktoś sądzi, że gdy pandemia się skończy, to pozostali wrócą, to czas pożegnać się z marzeniami. Czas masowego Kościoła dobiega w Polsce końca.
kościół [Tylko u nas] Tomasz Terlikowski: COVID-19 ujawnił skalę laicyzacji. Ewangelizacja. Już
kościół / morguefile.com

Trwa festiwal utyskiwania na dyspensę, której udzielili obecnie biskupi, a która pozwala bez zaciągnięcia grzechu ciężkiego nie uczestniczyć w niedzielnej Mszy świętej. Warto przypomnieć, że dyspensa ta nie oznacza, że we Mszy uczestniczyć nie wolno, nie jest ona zgodą na to, by dnia świętego nie święcić (to bowiem mamy robić), a jedynie jest zwolnienie z przykazania kościelnego, do czego biskupi mają prawo. Zwolnienie to jest związane z decyzją państwa, które ograniczyło liczbę uczestniczących we Mszy świętej, do czego - warto to przypomnieć - ma ono prawo. A żeby to zrozumieć wystarczy wczytać się w dzisiejszą Ewangelię. - Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga - mówi do faryzeuszy, także tych dzisiejszych, Jezus. I warto to czytać z dzisiejszej perspektywy. To cezar, władza świecka, w tym przypadku minister zdrowia decyduje o normach sanitarnych, i one obejmują także ludzi wierzących, także w Kościoła. Oddanie cezarowi tego, co do niego należy jest zatem naszym obowiązkiem. Nie zwalnia nas to jednak od obowiązku oddania Bogu tego, co należy do Niego. A to jest uwielbienie, modlitwa, tam gdzie jest to możliwe, rozsądne, bez narażania bliskich, uczestnictwo w największym darze, jaki został  nam dany, czyli we Mszy świętej.

Jeśli ktoś tego nie robi, to nie dlatego, że biskupi wydali dyspensę (od obowiązku niedzielnej Mszy świętej, a nie od święcenia dnia świętego czy tym bardziej nie od modlitwy), a dlatego, że realnie nie jest już człowiekiem wierzącym. Wiara oznacza miłość do Jezusa, chęć rozmowy z Bogiem, tęsknotę, gdy jesteśmy jej pozbawieni, co oznacza, że jeśli ktoś sam z możliwości spotkania rezygnuje, to w istocie już wcześniej nie wierzyć i nie kochał, a obowiązek niedzielnej Mszy świętej traktował jedynie w kategoriach społecznej zasady czy zwyczaju, z którego z ulgą zrezygnował, gdy tylko stało się to możliwe. To dlatego twierdzę, że COVID 19 i związane z nim rygory nie tyle przyspieszyły laicyzację, ile spowodowały laicyzację, niewiarę, która była wcześniejsza. Zobaczenie, jak jest nas w gruncie rzeczy niewielu, jak łatwo spora część katolików rezygnuje z Mszy świętej, jak często do Niej nie wraca, jest oczywiście bolesne, ale to jedynie ujawnienie rzeczywistości. Tak to wyglądało już od dawna, a teraz jedynie to widzimy.

Czy to martwi? Tak! Gdy siedziałem dziś w kościele i patrzyłem na puste ławki było mi przykro, szczególnie, że mam nieodparte wrażenie, że one się już nie zapełnią, że przeminie pandemia, a one nadal będą puste. Smutki jednak nie rozwiązują problemów, a Pan Bóg nie powołał nas chrześcijan do żalu za straconym światem, ale do misji i ewangelizacji w tym świecie, w którym jesteśmy. Jeśli ludzie nie chodzą do kościoła, jeśli tracą wiarę, to trzeba iść do nich w świat, wyjść z kościołów, rozmawiać z nimi w necie, za pośrednictwem mediów społecznościowych, na ulicach (jak wreszcie będzie można), w pracy. Wszędzie tam, gdzie jesteśmy mamy być świadkami Jezusa. To wielkie zadanie dla każdego chrześcijanina. Istotne jest jednak, by zawsze pamiętać, że świadczyć mamy o Jezusie, a nie o normach, zasadach czy ideologii. Ludzie potrzebują teraz miłości, opatrzenia ran, wysłuchania, a nie naszych dobrych rad czy wspaniałych sugestii. Kilkadziesiąt lat temu Piotr Goursat, obecnie sługa boży, powiedział, że „świat, który z zimna szczęka zębami, potrzebuje świadectwa miłości, żeby się ogrzać”. Do tego świata jesteśmy teraz posłani. Z Dobrą Nowiną, a nie nostalgią za straconym światem. Żyjemy teraz, a nie w przeszłości.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe