[Tylko u nas] Hanna Dobrowolska: "Edukacja alternatywna". Tym razem zwyciężyła normalność

Kilka tygodni temu media obiegła wiadomość o możliwym przeznaczeniu ponad 3 milionów złotych z budżetu obywatelskiego Warszawy na seksedukację, której mogły zostać poddane dzieci. Pod szyldem brzmiącym: Dobrowolne warsztaty, działania edukacyjne i animacyjne dotyczące aspektów zdrowia, dojrzewania i przeciwdziałania przemocy dla młodzieży i dorosłych, krył się deprawujący zamysł.
szkoła [Tylko u nas] Hanna Dobrowolska:
szkoła / morguefile.com

Opis planowanych w projekcie działań nie pozostawiał złudzeń – „ Projekt zakłada przeprowadzenie warsztatów edukacji seksualnej, działań teatralnych, artystycznych i animacyjnych, które posłużą jako narzędzie edukacji seksualnej dla dorosłych i młodzieży”. 

W specjalnym liście do prezydenta Trzaskowskiego, upublicznionym przez tysol.pl,  zaprotestowała Mazowiecka Kurator Oświaty, odezwali się warszawscy  radni, głos zabrał Rzecznik Praw Dziecka.

Aurelia Michałowska, Mazowiecka Kurator Oświaty pisała:

„projekt jest adresowany głównie wprost do młodzieży, czyli także osób małoletnich, pozostających pod władzą rodzicielską […] projekt ingeruje w sferę zastrzeżoną dla praw rodziców wynikających z art. 48 oraz 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, które stanowią iż: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. […] Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno – wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek. […] Mając na uwadze Pana kompetencje wynikające z art. 30 ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (j. t. Dz. U. z 2020, poz. 713) oraz przedstawioną argumentację oczekuję podjęcia pilnych i zdecydowanych działań w celu zagwarantowania przestrzegania przepisów prawa”. 

Urząd Miasta nie wycofał projektu spod głosowania, mimo opinii Kurator i Rzecznika Praw Dziecka, wskazujących na możliwe naruszenia prawa w razie jego wdrożenia do realizacji. Prasa lewej strony ośmieszała argumenty urzędników - w których kompetencjach jest nadzór pedagogiczny i prawna ochrona nieletnich – wmawiając im ironicznie lęki przed seksedukacją. Glosy te stosowały całą farmazonadę antydyskryminacyjno-równościową, która osłania wszakże niebezpieczny nurt „państwa alternatywnego”, realizowanego przez część samorządów. Oto dlaczego urzędnicy nie wzięli pod uwagę tych merytorycznych głosów, działając de facto na granicy prawa. Warszawski ratusz jest w awangardzie takich odśrodkowych działań i alternatywne rozwiązania – także w oświacie - wdraża konsekwentnie od lat. Służą temu między innymi specjalne szkolenia i warsztaty antydyskryminacyjne, którymi objęci mają być docelowo wszyscy pracownicy instytucji oświatowych [nauczyciele, wychowawcy przedszkolni, pracownicy administracji] na terenie Miasta Stołecznego Warszawy, według założeń przyjętych jeszcze za poprzedniej prezydent stolicy. Przeszkolono już w taki sposób nauczycieli w kilku dzielnicach, a od certyfikatów uzależnia się często warunki zatrudnienia.

„Edukacja alternatywna”, która – zdaniem groźnych modyfikatorów normalności - uzupełnia braki programowe polskiej szkoły w dziedzinie edukacji seksualnej, praw człowieka, równości, profilaktyki uzależnień i przemocy  oraz zdrowia,  posługuje się też często szyldem nowoczesności  i innowacyjności metodycznej. Poprzez powoływanie instytucji samorządowych [jak np. warszawski WCIES – Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń], formalnie tylko podległych nadzorowi kuratoriów, a także metodą umiejętnie absorbowanych grantów, wdrażania projektów organizacji pozarządowych, masowo tworzonych fundacji i  stowarzyszeń, równościowo-wolnościowa ideologia sukcesywnie wchodzi w obszar kompetencji  wychowawczych szkoły, zastępuje je i wypiera. 

Starodawna „edukacja oficjalna”, zwana polską szkołą, podległa MEN, usankcjonowana instytucjonalnie, działająca w zgodzie z Prawem Oświatowym, z konstytucyjnymi prawami rodziców i dzieci i realizująca Podstawę programową, staje się w pewnych obszarach zmarginalizowanym listkiem figowym, który skrywa faktyczną edukację, realizującą inne niż deklarowane cele. Dzieje się to właśnie we współpracy z samorządami  tworzącymi „państwo alternatywne”  i niestety coraz częściej  jest realizowane rękoma odpowiednio przeszkolonych nauczycieli, pedagogów i psychologów szkolnych, a nie tylko zewnętrznych edukatorów. Na marginesie dodać należy, iż np. dyplomowanym „edukatorem seksualnym” można zostać po dwudniowym szkoleniu w wielu warszawskich  tzw. ośrodkach edukacyjnych za kilkaset złotych.

Wszelkie propozycje rozsadzające światopoglądową normalność od środka, ale i rozmiękczające ją od zewnątrz, są wspierane w każdy możliwy sposób. Do tego celu wykorzystuje się także olbrzymie środki z  budżetu obywatelskiego, pozostające całkowicie w gestii samorządu. To dlatego nie wahano się w ponownie zaproponować projektu, który już w roku 2019 został oprotestowany przez Mazowiecką Kurator Oświaty, zmieniając jedynie szyld i łagodząc opis, by nie był tak jednoznacznie kojarzony z seksedukacją i wulgarnym ogórkiem w foliowej torebce, który był jego ubiegłoroczną wizytówką. Prawo jest po to, by je przekraczać, zadają się nieść na szyldzie urzędnicy dopuszczający takie rozwiązania, mimo iż Mazowiecka Kurator przypominała:  „Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno – wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek”.
Mimo negatywnych opinii projektu nie wycofano i poddano pod głosowanie.

I tu – zaskoczenie, chyba największe dla orędowników edukowania dzieci poprzez  "określanie stref / miejsc intymnych" na teatralnych warsztatach.

30 września okazało się, że na omawiany projekt głosowało w skali całej Warszawy tylko 1668 osób. Na 106 projektów ogólnomiejskich zajął on 17 miejsce … od końca.

Projekty dotyczące infrastruktury miejskiej [ścieżek rowerowych, toalet w parkach, ławek, oznaczeń dla osób niewidomych], przyjazne środowisku [drzewa i tereny zielone] oraz opieki nad zwierzętami otrzymały po kilkadziesiąt tysięcy głosów. Warszawiacy okazali się niezainteresowani ingerencją w ich intymny świat, a pomysł edukacji w tej materii za 3 266 000 potratowali tak, jak na to zasłużył – jako skrajny absurd. Ponadto - wszystkie zwycięskie projekty były podpisane  imieniem i nazwiskiem, co wskazywało na czyste intencje projektodawców i ich odpowiedzialność wobec oceniających zgłoszone pomysły, którzy przecież podczas głosowania musieli podać swoje dane osobiste.

Lubimy grać w czystą grę i w konkretnym celu. Tak warszawiacy rozumieją budżet obywatelski.

I ten wniosek polecam urzędnikom rozpatrującym za rok kolejne wersje „anonimowych” projektów szkoleń i warsztatów spod znaku ogórka, autorstwa fjf86888. 

 


 

POLECANE
Wiadomości
Czym się różni serwer od hostingu?

Zastanawiasz się, czym jest serwer, a czym hosting? Jakie są różnice między tymi pojęciami? Te terminy często pojawiają się w kontekście stron internetowych, ale ich znaczenie bywa mylone. W tym artykule wyjaśnię, czym różni się serwer od hostingu oraz jaką rolę pełnią w działaniu stron www.

Gwiazda serialu Pierwsza miłość zdradziła rodzinną tajemnicę Wiadomości
Gwiazda serialu "Pierwsza miłość" zdradziła rodzinną tajemnicę

Aneta Zając, aktorka znana z serialu "Pierwsza miłość", wyznała, że w jej rodzinnym domu "nie ma świąt bez Kevina".

Wiadomości
Windows 11 Home czy Pro? Jak wybrać najlepszą wersję dla siebie?

System operacyjny Microsoft Windows 11 jest obecny na rynku od ponad trzech lat. Przez ten czas platforma zyskała zaufanie użytkowników, stopniowo wypierając zasłużoną Dziesiątkę. Podobnie jak w przypadku Windows 10, Jedenastka dostępna jest w dwóch odsłonach, Home oraz Pro. Czym różnią się one między sobą i którą z nich warto wybrać?

Niemcy: brutalny gwałt na Polce. Sprawca ją pobił i sfilmował Wiadomości
Niemcy: brutalny gwałt na Polce. Sprawca ją pobił i sfilmował

Według doniesień niemieckich mediów w Hanowerze w Niemczech miało dojść do brutalnego gwałtu na Polce. Sprawca pochodzący z Iraku pobił ją i sfilmował. W zeszłym tygodniu sędzia wydał nakaz aresztowania dla zatrzymanego 36-letniego Mohammeda K.

Żona Baszara al-Asada nie chce żyć w Moskwie Wiadomości
Żona Baszara al-Asada nie chce żyć w Moskwie

Obalony przez rebeliantów były prezydent Syrii Baszar al-Asad wraz z rodziną uciekł do Moskwy. Według mediów, jego żona Asma al-Asad nie jest zadowolona z życia w stolicy Rosji. Miała złożyć wniosek o opuszczenie kraju.

Wiadomości
5 powodów, dla których warto używać kątowników tekturowych w logistyce

W logistyce liczy się precyzja i dbałość o każdy etap procesu – od pakowania, przez transport, aż po dostawę do klienta. To właśnie drobne detale decydują o tym, czy produkty dotrą na czas, w nienaruszonym stanie i zrobią dobre wrażenie, dlatego firmy na całym świecie szukają rozwiązań, które nie tylko ułatwiają życie, ale też pomagają budować profesjonalny wizerunek. Czasami najprostsze rozwiązania mają największy wpływ – przekonaj się, jak jeden z takich elementów może zrewolucjonizować cały ten proces.

Burza w sieci. Platforma Obywatelska usuwa posty po fali krytyki gorące
Burza w sieci. Platforma Obywatelska usuwa posty po fali krytyki

Według badania "wigilijnego koszyka" prowadzonego od lat przez Rzeczpospolitą ceny produktów żywnościowych wzrosły i to w porównaniu z wysokimi poziomami bazowymi z zeszłego roku, kiedy to mieliśmy wysoką inflację. A tymczasem Platforma Obywatelska w szeregu grafik chciała udowodnić Polakom, że "jest taniej".

Burza wokół Sądu Najwyższego. Jest oświadczenie Pierwszej Prezes Wiadomości
Burza wokół Sądu Najwyższego. Jest oświadczenie Pierwszej Prezes

W poniedziałek na stronie internetowej Sądu Najwyższego opublikowano "Stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w związku z atakami rządu na Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego".

Afera wizowa w Niemczech Wiadomości
Afera wizowa w Niemczech

Jak podaje za Business Insider oraz Nurnberger Nachrichten portal Focus.de w Niemczech wybuchła afera wizowa. Według medialnych doniesień, grupa Etiopczyków miała zostać wpuszczona do budynku niemieckiej ambasady w Addis Abebie w Etiopii.

Przywódcy UE zobowiązali się do zwiększenia wydatków na obronność z ostatniej chwili
"Przywódcy UE zobowiązali się do zwiększenia wydatków na obronność"

Szef greckiego rządu Kyriakos Mitsotakis po spotkaniu UE w Finlandii w sprawie bezpieczeństwa europejskiego, obrony i migracji przekazał, że kraje NATO doskonale zdają sobie sprawę z potrzeby wydawania więcej niż 2 procent swojego PKB na obronę. 

REKLAMA

[Tylko u nas] Hanna Dobrowolska: "Edukacja alternatywna". Tym razem zwyciężyła normalność

Kilka tygodni temu media obiegła wiadomość o możliwym przeznaczeniu ponad 3 milionów złotych z budżetu obywatelskiego Warszawy na seksedukację, której mogły zostać poddane dzieci. Pod szyldem brzmiącym: Dobrowolne warsztaty, działania edukacyjne i animacyjne dotyczące aspektów zdrowia, dojrzewania i przeciwdziałania przemocy dla młodzieży i dorosłych, krył się deprawujący zamysł.
szkoła [Tylko u nas] Hanna Dobrowolska:
szkoła / morguefile.com

Opis planowanych w projekcie działań nie pozostawiał złudzeń – „ Projekt zakłada przeprowadzenie warsztatów edukacji seksualnej, działań teatralnych, artystycznych i animacyjnych, które posłużą jako narzędzie edukacji seksualnej dla dorosłych i młodzieży”. 

W specjalnym liście do prezydenta Trzaskowskiego, upublicznionym przez tysol.pl,  zaprotestowała Mazowiecka Kurator Oświaty, odezwali się warszawscy  radni, głos zabrał Rzecznik Praw Dziecka.

Aurelia Michałowska, Mazowiecka Kurator Oświaty pisała:

„projekt jest adresowany głównie wprost do młodzieży, czyli także osób małoletnich, pozostających pod władzą rodzicielską […] projekt ingeruje w sferę zastrzeżoną dla praw rodziców wynikających z art. 48 oraz 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, które stanowią iż: „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. […] Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno – wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek. […] Mając na uwadze Pana kompetencje wynikające z art. 30 ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (j. t. Dz. U. z 2020, poz. 713) oraz przedstawioną argumentację oczekuję podjęcia pilnych i zdecydowanych działań w celu zagwarantowania przestrzegania przepisów prawa”. 

Urząd Miasta nie wycofał projektu spod głosowania, mimo opinii Kurator i Rzecznika Praw Dziecka, wskazujących na możliwe naruszenia prawa w razie jego wdrożenia do realizacji. Prasa lewej strony ośmieszała argumenty urzędników - w których kompetencjach jest nadzór pedagogiczny i prawna ochrona nieletnich – wmawiając im ironicznie lęki przed seksedukacją. Glosy te stosowały całą farmazonadę antydyskryminacyjno-równościową, która osłania wszakże niebezpieczny nurt „państwa alternatywnego”, realizowanego przez część samorządów. Oto dlaczego urzędnicy nie wzięli pod uwagę tych merytorycznych głosów, działając de facto na granicy prawa. Warszawski ratusz jest w awangardzie takich odśrodkowych działań i alternatywne rozwiązania – także w oświacie - wdraża konsekwentnie od lat. Służą temu między innymi specjalne szkolenia i warsztaty antydyskryminacyjne, którymi objęci mają być docelowo wszyscy pracownicy instytucji oświatowych [nauczyciele, wychowawcy przedszkolni, pracownicy administracji] na terenie Miasta Stołecznego Warszawy, według założeń przyjętych jeszcze za poprzedniej prezydent stolicy. Przeszkolono już w taki sposób nauczycieli w kilku dzielnicach, a od certyfikatów uzależnia się często warunki zatrudnienia.

„Edukacja alternatywna”, która – zdaniem groźnych modyfikatorów normalności - uzupełnia braki programowe polskiej szkoły w dziedzinie edukacji seksualnej, praw człowieka, równości, profilaktyki uzależnień i przemocy  oraz zdrowia,  posługuje się też często szyldem nowoczesności  i innowacyjności metodycznej. Poprzez powoływanie instytucji samorządowych [jak np. warszawski WCIES – Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń], formalnie tylko podległych nadzorowi kuratoriów, a także metodą umiejętnie absorbowanych grantów, wdrażania projektów organizacji pozarządowych, masowo tworzonych fundacji i  stowarzyszeń, równościowo-wolnościowa ideologia sukcesywnie wchodzi w obszar kompetencji  wychowawczych szkoły, zastępuje je i wypiera. 

Starodawna „edukacja oficjalna”, zwana polską szkołą, podległa MEN, usankcjonowana instytucjonalnie, działająca w zgodzie z Prawem Oświatowym, z konstytucyjnymi prawami rodziców i dzieci i realizująca Podstawę programową, staje się w pewnych obszarach zmarginalizowanym listkiem figowym, który skrywa faktyczną edukację, realizującą inne niż deklarowane cele. Dzieje się to właśnie we współpracy z samorządami  tworzącymi „państwo alternatywne”  i niestety coraz częściej  jest realizowane rękoma odpowiednio przeszkolonych nauczycieli, pedagogów i psychologów szkolnych, a nie tylko zewnętrznych edukatorów. Na marginesie dodać należy, iż np. dyplomowanym „edukatorem seksualnym” można zostać po dwudniowym szkoleniu w wielu warszawskich  tzw. ośrodkach edukacyjnych za kilkaset złotych.

Wszelkie propozycje rozsadzające światopoglądową normalność od środka, ale i rozmiękczające ją od zewnątrz, są wspierane w każdy możliwy sposób. Do tego celu wykorzystuje się także olbrzymie środki z  budżetu obywatelskiego, pozostające całkowicie w gestii samorządu. To dlatego nie wahano się w ponownie zaproponować projektu, który już w roku 2019 został oprotestowany przez Mazowiecką Kurator Oświaty, zmieniając jedynie szyld i łagodząc opis, by nie był tak jednoznacznie kojarzony z seksedukacją i wulgarnym ogórkiem w foliowej torebce, który był jego ubiegłoroczną wizytówką. Prawo jest po to, by je przekraczać, zadają się nieść na szyldzie urzędnicy dopuszczający takie rozwiązania, mimo iż Mazowiecka Kurator przypominała:  „Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno – wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek”.
Mimo negatywnych opinii projektu nie wycofano i poddano pod głosowanie.

I tu – zaskoczenie, chyba największe dla orędowników edukowania dzieci poprzez  "określanie stref / miejsc intymnych" na teatralnych warsztatach.

30 września okazało się, że na omawiany projekt głosowało w skali całej Warszawy tylko 1668 osób. Na 106 projektów ogólnomiejskich zajął on 17 miejsce … od końca.

Projekty dotyczące infrastruktury miejskiej [ścieżek rowerowych, toalet w parkach, ławek, oznaczeń dla osób niewidomych], przyjazne środowisku [drzewa i tereny zielone] oraz opieki nad zwierzętami otrzymały po kilkadziesiąt tysięcy głosów. Warszawiacy okazali się niezainteresowani ingerencją w ich intymny świat, a pomysł edukacji w tej materii za 3 266 000 potratowali tak, jak na to zasłużył – jako skrajny absurd. Ponadto - wszystkie zwycięskie projekty były podpisane  imieniem i nazwiskiem, co wskazywało na czyste intencje projektodawców i ich odpowiedzialność wobec oceniających zgłoszone pomysły, którzy przecież podczas głosowania musieli podać swoje dane osobiste.

Lubimy grać w czystą grę i w konkretnym celu. Tak warszawiacy rozumieją budżet obywatelski.

I ten wniosek polecam urzędnikom rozpatrującym za rok kolejne wersje „anonimowych” projektów szkoleń i warsztatów spod znaku ogórka, autorstwa fjf86888. 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe