The Sydney Morning Herald o gigantyczne pożary w Australii oskarża... zielonych. "Zielona bestia"

- Rządy uspokajające zieloną bestię zignorowały liczne zapytania stanowe i federalne o pożary buszu w ciągu ostatniej dekady, z których prawie wszystkie zaleciły zwiększenie praktyki „kontrolowanego palenia”. Znanego również jako „redukcja zagrożenia”, które jest wypalaniem łatwopalnych roślin w chłodniejszych miesiącach w kontrolowany sposób, więc nie podsycającym nieuniknionych letnich pożarów buszu
- pisze Miranda Devine
W St Andrews, w którym szacuje się, że zginęło ponad 20 osób, ocalali mieszkańcy mają być wściekli na "zielonych", którzy mieli uniemożliwić im ścinanie drzew w pobliżu ich posiadłości.
Siedem miesięcy temu Komisja Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Parlamentu Wiktorii miała przedstawić sprawozdanie na temat wpływu publicznego zarządzania gruntami na pożary buszu, wraz z pięcioma zaleceniami dotyczącymi poprawy zalecanego "kontrolowanego spalania". Rząd miał nie wyciągnąć z niego wniosków.
- Płaczliwi politycy mogą zbywać argumenty oportunistycznymi uwagami na temat „zmian klimatu” i „bezprecedensowej” pogody, ale unikają odpowiedzialności. Dzięki nieudolnemu ministrowi i tchórzliwemu włączeniu zielonych lobbystów do procesu decyzyjnego znacznie pogorszyli tę tragedię.
- pisze Miranda Devine
TU można się zapoznać z całością artykułu
Źródło: smh.com.au
cyk