Hanna Lis tłumaczy się z zestawienia "Sylwestra Marzeń" z ludobójstwem: "Nie mam nic do disco polo"

- Z polskiego na polski: wrogiem każdej autorytarnej władzy jest inteligencja, zaś CAŁOKSZTAŁT działalności p. Kurskiego w TVP to konsekwentna operacja ogłupiania narodu na masową skalę. Chyba zgodnie ze sformułowaną przed laty przez niego samego maksymą „ciemny lud to kupi” (...) Do disco polo nic nie mam, ale nadreprezentacja tego rodzaju twórczości w TVP jest faktem - nota bene niespotykanym wśród publicznych nadawców na świecie. Przypisywanie mi zaś „zrównania gatunku muzycznego z ludobójstwem”, jest albo skrajną glupotą, albo tępą manipulacją.
- pisze żona Tomasza Lisa
1/2 Z polskiego na polski: wrogiem każdej autorytarnej władzy jest inteligencja, zaś CAŁOKSZTAŁT działalności p. Kurskiego w TVP to konsekwentna operacja ogłupiania narodu na masową skalę. Chyba zgodnie ze sformułowaną przed laty przez niego samego maksymą „ciemny lud to kupi”. pic.twitter.com/3dUZWNzntY
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) January 1, 2020
cyk2/2 Do disco polo nic nie mam, ale nadreprezentacja tego rodzaju twórczości w TVP jest faktem - nota bene niespotykanym wśród publicznych nadawców na świecie. Przypisywanie mi zaś „zrównania gatunku muzycznego z ludobójstwem”, jest albo skrajną glupotą, albo tępą manipulacją.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) January 1, 2020