Aleksandra Jakubiak: Przyjdź królestwo Twoje

"A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty". n(1 Krl 19, 11-13)
 Aleksandra Jakubiak: Przyjdź królestwo Twoje
/ pixabay.com



Przy wielu rozmaitych okazjach słyszałam, że Adwent to radosny okres oczekiwania. Oczekiwania na ponowne przyjście Chrystusa. Na przyjście Pana w chwale. Tymczasem to, co całkiem powszechnie można zaobserwować wokół, to przyjmowanie jednej z dwóch postaw - albo całkowite pominięcie aspektu paruzji i skupienie się na - często prozaicznych - przygotowaniach do Bożego Narodzenia, albo schyłkowe klimaty końca świata - nie należące bynajmniej do radosnych - fale wielkie niczym tsunami, erupcje wulkanów, zapadające się lądy, trzęsienia ziemi, ogień spadający z nieba... Czy te postawy - konsumpcyjny infantylizm w stylu: "śmierci nie ma, budujmy sami raj na ziemi" lub zalękniony katastrofizm - napełniają kogoś radosnym oczekiwaniem? 


I tylko ta prośba: "przyjdź królestwo Twoje", po której prześlizgujemy się codziennie, niezbyt chętnie wyskakuje nam z ust.


W moim sercu Adwent woła o ciszę, prawie bezradną. Nic nie wiem. Ciemność rozświetlana jedynie nikłym płomykiem pojedynczej, pierwszej z czterech świec. Poza miarowym skwierczeniem knotka i własnym oddechem, nie dochodzą żadne dźwięki. Po pomieszczeniu rozpływa się lekki zapach wosku. Siedzę przed świtem pogrążona w bezruchu i pytam o to ponowne przyjście. Nic nie wiem. Potem zakładanie kurtki, mały lampionik, wydeptana stopami wiernych ciemna ulica, kościół, w którym też ciemno, inni ludzie, którzy siedzą cicho i także nic nie wiedzą, i Maryja, która całe życie rozważała w sercu to, czego doświadczała - nasza Nauczycielka zaufania.


To nie jest tak, że nie mamy nic, mamy Jego słowo. I mamy doświadczenie Pana, który przychodzi w lekkim powiewie, z dobrem. Jeśli znamy Go takim, to czy nie warto czekać w tej ciszy - jak dziecko przed porodem - aż ta rzeczywistość wypchnie nas kiedyś przez swój rodny kanał, byśmy nareszcie mogli spojrzeć prosto w oczy Tego, którego kocha nasza dusza?


Ufność nie rodzi się sama z siebie, jest owocem intymności. Bliskość nie zawiązuje się w natłoku wydarzeń i hałasie, dojrzewa w ciszy, w zadawanych pytaniach, w usłyszanych odpowiedziach, a czasami w braku tych odpowiedzi, czasami w tym, że nic nie wiem, że wierzę na Słowo. 


Kto powiedział, że paruzja dla wszystkich będzie wyglądała tak samo? Może przed Panem będzie szła wichura, może i trzęsienie ziemi, może nawet ogień, zanim usłyszę szmer, lekki powiew, a może od razu obudzę się w Jego objęciach, albo po prostu wejdzie przez drzwi mojego pokoju i powie: "Chodźmy" lub zadziała na milion innych sposobów. Nie mam na to wpływu i nic na ten temat nie wiem. 


Może zamiast martwić się bezradnością, warto poszukać spraw, które ode mnie zależą. Na budowanie bliskości, zaufania i związku z Bogiem zdecydowanie mam wpływ, to moje decyzje, czasem walka o wspólny czas. Wizerunek Boga daleko większego i lepszego niż można pomyśleć, z każdą wspólnie spędzoną minutą, dzień po dniu, rok po roku, coraz głębiej odciska się w moim wnętrzu, coraz trudniej dać się wkręcić w obraz nieprawdziwy.


A jak upadnę, upuszczę łaskę, zawstydzę się, schowam? Słyszę: "Gdzie jesteś?" (Rdz 9,13), "Nie bój się robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana - odkupicielem twoim - Święty Izraela!" (Iz 41, 14).


Jest Obecność, jest Lud Boży, jest śpiew "Niebiosa rosę spuście nam z góry", potem jest jasność, jest dzień, jest patrzenie na bliźniego, jest codzienność. A w końcu powrót do domu i cisza, i świeca, i pytanie, i intymność. I rozlewa się po wnętrzu oczekiwanie na Niego bardziej i mocniej w moim życiu, i jest radość skwiercząca cichutko, jak knotek świecy.


Urzekają mnie prośby pierwszych nieszporów I Niedzieli Adwentu (nieszpory z 30 listopada 2019). Jest w nich jakaś tajemnicza intuicja Kościoła:

"Chrystus jest radością i weselem dla wszystkich, którzy Go oczekują; módlmy się do Niego i wołajmy:
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Z radością czekamy na Twoje przyjście,
- przyjdź, Panie Jezu.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty jesteś przed wszystkimi wiekami,
- przyjdź, aby zbawić ludzi żyjących w obecnym czasie.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty stworzyłeś świat i wszystkich jego mieszkańców,
- przyjdź, aby odkupić dzieło rąk swoich.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty nie wahałeś się przyjąć naszej śmiertelnej natury,
- przyjdź, aby nas wyrwać spod władzy śmierci.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty przyszedłeś, abyśmy życie mieli w obfitości,
- przyjdź i obdarz nas życiem wiecznym.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty zjednoczyłeś wszystkich ludzi w swoim królestwie,
- przyjdź, aby zgromadzić tych, którzy pragną oglądać Twoje oblicze.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj".


Z tymi prośbami i tym obrazem przyjścia Pana zostańmy, nie ma sensu zagłuszać go innymi słowami.


#REKLAMA_POZIOMA#


 

POLECANE
Skąd wzięło się zakażenie cholerą w Polsce? Pilny komunikat Głównego Inspektoratu Sanitarnego z ostatniej chwili
Skąd wzięło się zakażenie cholerą w Polsce? Pilny komunikat Głównego Inspektoratu Sanitarnego

Obecnie nie znamy źródła zakażenia szczepami przecinkowca cholery u pacjentki. Prowadzone jest dochodzenie epidemiologiczne w celu ustalenia przyczyny zakażenia i pochodzenia patogenu – przekazała w niedzielę powiatowa inspektor sanitarna w Stargardzie dr inż. Irena Agata Łucka.

Alarm dla Rosji. Zbliża się tsunami z bardzo wysokimi i niebezpiecznymi falami z ostatniej chwili
Alarm dla Rosji. Zbliża się tsunami z "bardzo wysokimi i niebezpiecznymi falami"

Dwa silne trzęsienia ziemi na wschód od wybrzeży Kamczatki zanotowały sejsmografy w niedzielę. W efekcie wydano ostrzeżenie przed tsunami - dla Rosji i Hawajów. 

Komunikat Straży Granicznej. Tych cudzoziemców nie wpuszczono z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Tych cudzoziemców nie wpuszczono

Ponad 11, 2 tys. osób skontrolowała minionej doby straż graniczna na przejściach granicznych z Niemcami. Siedmiu osobom odmówiono prawa wjazdu do Polski – przekazał w niedzielę ppłk SG Andrzej Juźwiak z biura prasowego Komendy Głównej SG.

Przypadek cholery w Zachodniopomorskiem. Na kwarantannie jest już 20 osób z ostatniej chwili
Przypadek cholery w Zachodniopomorskiem. Na kwarantannie jest już 20 osób

Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski poinformował w niedzielę, że w Stargardzie (Zachodniopomorskie) u starszej pacjentki wykryto cholerę. Zaznaczył, że kobieta nie opuszczała kraju. Obecnie na kwarantannie przebywa ponad 20 osób, które miały kontakt z chorą.

Moskwa zwiesza loty. Ukraińskie drony atakują czwartą noc z rzędu Wiadomości
Moskwa zwiesza loty. Ukraińskie drony atakują czwartą noc z rzędu

Kolejny dzień lotów ukraińskich lotów na Moskwę. "Armia ukraińska najwyraźniej zintensyfikowała własne działania mające na celu atakowanie stolicy Rosji" - pisze  The Kyiv Independent.  Cztery moskiewskie lotniska wstrzymały loty. 

Pilny komunikat IMGW. Niepokojące informacje m.in. dla mieszkańców i turystów na Mazurach z ostatniej chwili
Pilny komunikat IMGW. Niepokojące informacje m.in. dla mieszkańców i turystów na Mazurach

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami dla czterech województw i przed upałami dla 2 województw. Dla obszarów występowania burz wydano również alerty hydrologiczne przed gwałtownymi wzrostami stanów wody.

Młodzi polscy matematycy czwarci na świecie i pierwsi w Europie gorące
Młodzi polscy matematycy czwarci na świecie i pierwsi w Europie

Polska najlepsza z matematyki w Europie w erze AI! Drużyna młodych Polaków osiągnęła dziś według naszych obliczeń na Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej wynik najlepszy od co najmniej 20 lat.

Legendarny gitarzysta Maanamu nie żyje. Miał 71 lat z ostatniej chwili
Legendarny gitarzysta Maanamu nie żyje. Miał 71 lat

Nie mogę i nie chcę w to wierzyć. Na razie mogę napisać tylko, że mój przyjaciel, moja rodzina 'Placho' Ryszard Olesiński nie żyje" - napisała w mediach społecznościowych Karolina Leszko - wokalistka, która współpracowała z muzykiem.

200 imigrantów przypłynęło w nocy do Grecji. Nie jesteśmy hotelem, zaczynamy deportację pilne
200 imigrantów przypłynęło w nocy do Grecji. "Nie jesteśmy hotelem, zaczynamy deportację"

"Grecja zatrzymała prawie 200 migrantów, którzy przybyli drogą morską z Afryki Północnej" - poinformował w sobotę minister ds. migracji i azylu Thanos Plewris. „Nie mają prawa do ubiegania się o azyl, nie zostaną zabrani do ośrodków recepcyjnych, ale pozostaną zatrzymani przez policję do czasu rozpoczęcia procesu ich deportacji” - dodał polityk.

Nowy pomysł Nowackiej. Przedszkola zamiast nauczycieli zatrudnią osoby o kompetencjach pracy z dziećmi pilne
Nowy pomysł Nowackiej. Przedszkola zamiast nauczycieli zatrudnią osoby o "kompetencjach pracy z dziećmi"

W mediach zrobiło się głośno o nowej inicjatywie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Chodzi o projekt ustawy przyjęty w lipcu przez Radę Ministrów, który przewiduje, że w przedszkolach będą mogły pracować osoby niebędące nauczycielami, ale posiadające "kompetencje do pracy z dziećmi".

REKLAMA

Aleksandra Jakubiak: Przyjdź królestwo Twoje

"A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty". n(1 Krl 19, 11-13)
 Aleksandra Jakubiak: Przyjdź królestwo Twoje
/ pixabay.com



Przy wielu rozmaitych okazjach słyszałam, że Adwent to radosny okres oczekiwania. Oczekiwania na ponowne przyjście Chrystusa. Na przyjście Pana w chwale. Tymczasem to, co całkiem powszechnie można zaobserwować wokół, to przyjmowanie jednej z dwóch postaw - albo całkowite pominięcie aspektu paruzji i skupienie się na - często prozaicznych - przygotowaniach do Bożego Narodzenia, albo schyłkowe klimaty końca świata - nie należące bynajmniej do radosnych - fale wielkie niczym tsunami, erupcje wulkanów, zapadające się lądy, trzęsienia ziemi, ogień spadający z nieba... Czy te postawy - konsumpcyjny infantylizm w stylu: "śmierci nie ma, budujmy sami raj na ziemi" lub zalękniony katastrofizm - napełniają kogoś radosnym oczekiwaniem? 


I tylko ta prośba: "przyjdź królestwo Twoje", po której prześlizgujemy się codziennie, niezbyt chętnie wyskakuje nam z ust.


W moim sercu Adwent woła o ciszę, prawie bezradną. Nic nie wiem. Ciemność rozświetlana jedynie nikłym płomykiem pojedynczej, pierwszej z czterech świec. Poza miarowym skwierczeniem knotka i własnym oddechem, nie dochodzą żadne dźwięki. Po pomieszczeniu rozpływa się lekki zapach wosku. Siedzę przed świtem pogrążona w bezruchu i pytam o to ponowne przyjście. Nic nie wiem. Potem zakładanie kurtki, mały lampionik, wydeptana stopami wiernych ciemna ulica, kościół, w którym też ciemno, inni ludzie, którzy siedzą cicho i także nic nie wiedzą, i Maryja, która całe życie rozważała w sercu to, czego doświadczała - nasza Nauczycielka zaufania.


To nie jest tak, że nie mamy nic, mamy Jego słowo. I mamy doświadczenie Pana, który przychodzi w lekkim powiewie, z dobrem. Jeśli znamy Go takim, to czy nie warto czekać w tej ciszy - jak dziecko przed porodem - aż ta rzeczywistość wypchnie nas kiedyś przez swój rodny kanał, byśmy nareszcie mogli spojrzeć prosto w oczy Tego, którego kocha nasza dusza?


Ufność nie rodzi się sama z siebie, jest owocem intymności. Bliskość nie zawiązuje się w natłoku wydarzeń i hałasie, dojrzewa w ciszy, w zadawanych pytaniach, w usłyszanych odpowiedziach, a czasami w braku tych odpowiedzi, czasami w tym, że nic nie wiem, że wierzę na Słowo. 


Kto powiedział, że paruzja dla wszystkich będzie wyglądała tak samo? Może przed Panem będzie szła wichura, może i trzęsienie ziemi, może nawet ogień, zanim usłyszę szmer, lekki powiew, a może od razu obudzę się w Jego objęciach, albo po prostu wejdzie przez drzwi mojego pokoju i powie: "Chodźmy" lub zadziała na milion innych sposobów. Nie mam na to wpływu i nic na ten temat nie wiem. 


Może zamiast martwić się bezradnością, warto poszukać spraw, które ode mnie zależą. Na budowanie bliskości, zaufania i związku z Bogiem zdecydowanie mam wpływ, to moje decyzje, czasem walka o wspólny czas. Wizerunek Boga daleko większego i lepszego niż można pomyśleć, z każdą wspólnie spędzoną minutą, dzień po dniu, rok po roku, coraz głębiej odciska się w moim wnętrzu, coraz trudniej dać się wkręcić w obraz nieprawdziwy.


A jak upadnę, upuszczę łaskę, zawstydzę się, schowam? Słyszę: "Gdzie jesteś?" (Rdz 9,13), "Nie bój się robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana - odkupicielem twoim - Święty Izraela!" (Iz 41, 14).


Jest Obecność, jest Lud Boży, jest śpiew "Niebiosa rosę spuście nam z góry", potem jest jasność, jest dzień, jest patrzenie na bliźniego, jest codzienność. A w końcu powrót do domu i cisza, i świeca, i pytanie, i intymność. I rozlewa się po wnętrzu oczekiwanie na Niego bardziej i mocniej w moim życiu, i jest radość skwiercząca cichutko, jak knotek świecy.


Urzekają mnie prośby pierwszych nieszporów I Niedzieli Adwentu (nieszpory z 30 listopada 2019). Jest w nich jakaś tajemnicza intuicja Kościoła:

"Chrystus jest radością i weselem dla wszystkich, którzy Go oczekują; módlmy się do Niego i wołajmy:
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Z radością czekamy na Twoje przyjście,
- przyjdź, Panie Jezu.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty jesteś przed wszystkimi wiekami,
- przyjdź, aby zbawić ludzi żyjących w obecnym czasie.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty stworzyłeś świat i wszystkich jego mieszkańców,
- przyjdź, aby odkupić dzieło rąk swoich.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty nie wahałeś się przyjąć naszej śmiertelnej natury,
- przyjdź, aby nas wyrwać spod władzy śmierci.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty przyszedłeś, abyśmy życie mieli w obfitości,
- przyjdź i obdarz nas życiem wiecznym.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj.

Ty zjednoczyłeś wszystkich ludzi w swoim królestwie,
- przyjdź, aby zgromadzić tych, którzy pragną oglądać Twoje oblicze.
Przybądź, o Panie, i dłużej nie zwlekaj".


Z tymi prośbami i tym obrazem przyjścia Pana zostańmy, nie ma sensu zagłuszać go innymi słowami.


#REKLAMA_POZIOMA#



 

Polecane
Emerytury
Stażowe