iPoland: Aniołowie życia i aniołowie śmierci – polscy i niemieccy lekarze w czasie II wojny światowej


WALKA I CIERPIENIE POLSKICH LEKARZY
Jak zauważa docent Witold Lisowski, historyk i były dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie w swojej książce “Polska służba zdrowia w powstaniach narodowych 1794-1944”: „W 1939 roku w skład szpitali polowych i pociągów sanitarnych wcielonych zostało tysiące lekarzy i pielęgniarek. Pracując w najcięższych warunkach codziennych bombardowań, pożarów i ostrzału, sprawnie organizowali pomoc medyczną dla setek tysięcy ludzi”. Wśród nich był szef sanitariatu Armii “Warszawa” płk. Dr med. Leon Strehl czy komendant warszawskiego Szpitala Okręgowego płk prof. Edward Loth1. Strehl był uczestnikiem I i II wojny światowej oraz powstań: wielkopolskiego, III śląskiego i warszawskiego, pułkownikiem lekarzem Wojska Polskiego i Armii Krajowej. W marcu 1944 mianowano go na funkcję szefa sanitarnego Komendy Głównej AK. W czasie Powstania Warszawskiego działał głównie na terenie Śródmieścia. Po przegranym Powstaniu organizował ewakuację Szpitala Maltańskiego z ul. Senatorskiej i brał udział w rokowaniach kapitulacyjnych, starając się o jak najlepsze warunki dla ewakuacji rannych. Sam pojechał drugim transportem do obozu Stalag IVB/Z Zeithain w Saksonii, wioząc całe instalacje sali operacyjnej i zapasy materiałów medycznych. W Śródmieściu, w rejonie ulic Jazdów, Johna Lennona i al. Armii Ludowej, znajduje się dzisiaj Skwer płk. dr. Leona Strehla z kamieniem pamiątkowym.
Loth miał mniej szczęścia, zginął w Powstaniu Warszawskim wraz z żoną i córką pod gruzami kamienicy przy ul. Tenisowej na Mokotowie, pełniąc obowiązki chirurga w punkcie opatrunkowym.
Po przegranej wojnie obronnej wielu lekarzy zaangażowało się w kształcenie studentów na tajnych uniwersytetach, służby sanitarnej oraz organizowało pomoc lekarską dla uczestników akcji bojowych czy dla dzieci Zamojszczyzny – pisze Lisowski. Jednym z nich był prof. Janusz Zeyland, wybitny polski bakteriolog i specjalista od leczenia dziecięcej gruźlicy płuc. Został rozstrzelany przez Niemców w Szpitalu Wolskim podczas rzezi Woli.
6 listopada 1939 roku Niemcy podstępnie aresztowali 180 uczonych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Osadzeni zostali oni w obozie zagłady w Sachsenhausen, gdzie poniżano ich i głodzono, skazując na śmierć. Wśród ofiar znalazło się wielu wybitnych polskich lekarzy, m.in.: prof. dr Stanisław Ciechanowski, anatomopatolog, członek PAN; prof. dr Henryk Hoyer – anatom, były rektor UJ, członek PAN, doktor h.c. UJ; doc. dr Józef Hano – farmakolog; prof. dr Józef Kostrzewski – spec. chorób zakaźnych; czy prof. dr Ksawery Lewkowież – pediatra.
Po aresztowaniach w Krakowie, Niemcy dokonali masowej zbrodni na 25 profesorach uczelni lwowskich, mordując m.in.: prof. dr Antoniego Cieszyńskiego – kierownika Kliniki Stomatologicznej; prof. dr Władysława Dobrzanieckiego – ordynatora Oddziału Chirurgicznego Państwowego Szpitala Powszechnego we Lwowie; prof. dr Jana Greka – profesora w Klinice Chorób Wewnętrznych, doc. dr Jerzego Grzedziński – kierownika Kliniki Okulistycznej; prof. dr Henryka Hilarowicza – pracownika Kliniki Chirurgicznej; prof. dr Edwarda Homerskiego – kierownika Katedry Chorób Zakaźnych; prof. dr Tadeusza Boya-Żeleńskiego – ginekologa, tłumacza literatury francuskiej, pisarza i publicysty oraz innych zasłużonych medyków.
Jak dowiadujemy się z książki docenta Lisowskiego, na terenie warszawskiego getta zginął na posterunku lekarskim prof. dr Franciszek Raszeja w chwili gdy ratował życie choremu Żydowi. Profesor Raszeja oficer Wojska Polskiego, uczestnik kampanii wrześniowej, współzałożyciel Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego, były kierownik Kliniki Ortopedycznej Uniwersytetu Poznańskiego w chwili śmierci był kierownikiem Oddziału Chirurgicznego Szpitala PCK w Warszawie. Bohaterska śmierć Franciszka Raszei stała się dla tysięcy polskich lekarzy symbolem prawdziwego człowieczeństwa i bezgranicznego oddania choremu.
Równie okrutni dla polskich lekarzy i sanitariuszy byli Sowieci. W obozach jenieckich w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie przetrzymywanych było około siedmiuset lekarzy, oficerów sanitarnych i farmaceutów – pisze Lisowski. Stefan Pieńkowski, profesor neurologii i psychiatrii Uniwersytetu Jagiellońskiego, major rezerwy Wojska Polskiego zginął w Katyniu. Podobny los spotkał płk. dr med. Rocha Brzesko, doc. dr med. Karola Chodkowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. dr med. Włodzimierza Józefa Godłowskiego z Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, dr med. Witolda Mitkusia – ordynatora oddziału psychiatrycznego, płk dr med. Jana Nelkena – kierownika naukowego oddziału psychiatrycznego, płk dr med. Jana Załuskę – lekarza naczelnego I Korpusu Polskiego w Rosji, kawalera Orderu Virtuti Militari, prof. dr med. Marcina Zielińskiego oraz doc. dr med. Tadeusza Żuralskiego, obaj z Uniwersytetu Poznańskiego, i wielu innych.
Eugeniusz Duraczyński, urodzony w 1931 r. polski historyk i wieloletni pracownik Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk oszacował, że Polska straciła w trakcie wojny 47% wszystkich lekarzy i 50% dentystów!

W tym samym czasie niemieccy lekarze stali się częścią okrutnej niemieckiej machiny zbrodni. Joseph Mengele, lekarz w niemieckim obozie zagłady Auschwitz, zwany Aniołem Śmierci, dokonywał śmiertelnych eksperymentów na więźniach. Dożył spokojnej starości w Brazylii. Jego koledzy zabijali niewinnych cywilów zastrzykiem fenolu w serce. Tak m.in. zginęła Czesława Kwoka, dziecko Zamojszczyzny.

Prof. Johann Paul Kremer, niemiecki chirurg i anatom, tuż po przyjeździe do Auschwitz w swoim dzienniku zanotował: „W porównaniu z tym, co się tutaj dzieje, piekło Dantego wydaje mi się komedią”. Prof. Claus Schilling, emerytowany ordynator oddziału chorób tropikalnych w Instytucie Roberta Kocha w Berlinie w latach 1942-1945 zarażał malarią więźniów obozu koncentracyjnego Dachau, gdzie już w marcu 1941 roku została urządzona stacja badawcza niemieckiej Izby Lekarskiej do eksperymentów z gruźlicą na więźniach. Carl Schneider był odpowiedzialny za eutanazję chorych psychicznie pacjentów w ramach tzw. Akcji T4, która kosztowała życie 200.000 niewinnych ludzi. Niemieccy lekarze traktowali ofiary obozów koncentracyjnych jak króliki doświadczalne, zakażając ich różnymi chorobami czy topiąc w lodowatej wodzie, aby testować na nich możliwość ratowania niemieckich pilotów, którzy po zestrzeleniu wpadali do Morza Północnego czy Bałtyku. To zaledwie kilka przykładów sprzeniewierzenia się etosowi lekarza przez Niemców.
SZKALOWANIE POLSKI
Czy zatem w obliczu niezbitych dowodów na odpowiedzialność Niemiec nazistowskich za cierpienie obywateli polskich posługiwanie się pojęciem „polskie obozy” czy przypisywanie Polakom współodpowiedzialności za Zagładę Żydów przez światowe media, naukowców czy polityków może być przypadkiem? Często jest ono wynikiem ignorancji i niewiedzy, ale niestety też częściowo efektem celowego działania. Jako działacz organizacji polonijnej „Polish Media Issues” walczącej od lat ze szkalowaniem Polski znacznie częściej spotykałem się z brakiem wiedzy na temat II wojny światowej, ignorancją czy „płynięciem na fali” głównego nurtu, rzadziej z celowym fałszowaniem historii Polski. Niestety to drugie najczęściej dotyczyło lewicowych mediów jak „New Yorker”, lewicowych polityków jak Yair Lapid z Izraela czy socjologów jak Jan Tomasz Gross lub historyków pokroju Jana Grabowskiego albo też niereformowalnych rasistowskich dziennikarzy.
CO MOŻEMY ZROBIĆ?
Jednym z możliwych działań jest docieranie do rozsądnych dziennikarzy, historyków oraz filmowców i informowanie ich o sytuacji Polski w czasie wojny. Docieranie zaś do ludzi pokroju Lapida, Grossa czy Grabowskiego nie ma sensu, gdyż są to ideolodzy, a nie rzetelni badacze i żadne logiczne argumenty ani prawda historyczna ich nie przekonają. Jedną z takich inicjatyw edukacyjnych jest międzynarodowa konferencja historyczna „Poland First to Fight” (iPoland.org), która odbędzie się w dniach 18-20 listopada 2019 roku w prestiżowym National Press Club w Waszyngtonie. Konferencja ta jest oddolną polonijną inicjatywą obywatelską we współpracy z polskimi historykami. Ma ona za zadanie pokazać Amerykanom los Polski i jej obywateli w czasie wojny oraz jej dramatyczne konsekwencje. Grupami docelowymi są obok historyków, archiwistów, muzealników i wydawców, również dziennikarze, politycy, pracownicy departamentów edukacji oraz przedstawiciele branży filmowej. Przewodniczącym Rady Programowej jest prof. Marek Kornat z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, tego samego instytutu w którym niegdyś pracował wspomniany wyżej historyk Eugeniusz Duraczyński.
Nie pozwólmy aby pamięć o dzielnych lekarzach i sanitariuszach, którzy walczyli z niemieckim i sowieckim okupantem, którzy ginęli na polu walki, w Katyniu czy w niemieckich obozach koncentracyjnych, którzy dbali o ciągłość nauczania medycyny w czasie wojny była szkalowana.
Jeżeli nie będziemy bronić własnej historii, ktoś inny napisze ją za nas!
(1) http://www.oil.org.pl/xml/oil/oil72/gazeta/numery/n2015/n201504/n20150406
(2) https://www.medexpress.pl/zawodymedyczne/ii-wojna-swiatowa-niemieccy-lekarze/49708
Dr Marek Blażejak
Specjalista w zakresie chirurgii urazowo-ortopedycznej
Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji „Poland First to Fight”