Kijowski przeprowadzi własny audyt. Przekonać ma zdjęcie z pustymi rękami. Czy to jego?
Powtórzyłem też wielokrotnie w mediach 5 stycznia, że zamierzam wyjaśnić rzetelnie wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy. Założyłem stronę internetową http://audyt.kijowski.net, do której zacząłem szykować wyjaśnienia, informacje i dokumenty. W ciągu minionych 5 dni przekonałem się jednak, że akcja wymierzona przeciwko KOD-owi i przeciwko mnie osobiście jest profesjonalnie zorganizowaną kampanią. Codziennie pojawiały się kolejne wątki. Coraz bardziej absurdalne, ale wpisujące się w początkowo wytworzoną narrację, a zatem wzajemnie się uprawdopodobniające.
W obliczu wielowątkowych ataków przedstawienie pełnej informacji i wyjaśnień na bieżąco jest praktycznie niemożliwe. Zamierzałem zatem na podanej wyżej stronie podawać kolejne informacje i wyjaśnienia sukcesywnie, w miarę ich porządkowania i zbierania, oczywiście również z uwzględnieniem ważności sprawy.
- czytamy na Facebooku Kijowskiego.
Wczoraj, 10 stycznia, media podały informację, że po serii ataków zostało wobec mnie złożone doniesienie do prokuratury w sprawie przedmiotowych rozliczeń. W takiej sytuacji mój pełnomocnik zobowiązał mnie do powstrzymania się od ujawniania jakichkolwiek informacji lub udzielania wyjaśnień w tej sprawie. Muszę ograniczyć swoje wyjaśnienia do tych tematów i wątków, które nie są (jak rozumiem) objęte śledztwem. Jednocześnie mam nadzieję, że pozwolą one państwu wyrobić sobie opinię o wielu aspektach mojej aktywności i działań lub przeszłości, które również są podstawą wielu publicznych komentarzy.
Jednocześnie chciałbym zaapelować do wszystkich Państwa o bardzo ostrożne podejście do wszelkich kolejnych doniesień. Rozumiem, że ich forma bywa atrakcyjna, a treść wpisuje się w prowadzoną od kilku dni kampanię. Proszę jednak pamiętać, że to nie oznacza, że są prawdziwe. W sytuacji, kiedy cały aparat państwa jest skierowany na walkę z KOD-em, w której wykorzystywane są również informacje z wewnątrz organizacji, możliwe jest wytwarzanie bardzo wiarygodnych konstrukcji, zawierających drobne fragmenty prawdy i wiele nieprawdziwych nadinterpretacji.Jednocześnie informuję, że nie zamierzam podejmować publicznie dyskusji z członkami KOD-u ani komentować ich postaw, zachowań, decyzji czy działań. Uważam, że takie sprawy powinno się załatwiać w osobistych kontaktach. Publiczne dyskutowanie o sprawach osobistych relacji czy wzajemnych żalów szkodzi KOD-owi.Serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy na różne sposoby wspierają mnie w tych trudnych chwilach. To naprawdę dodaje siły i determinacji.