Cezary Krysztopa dla "TS": O co chodzi ze zbieraniem plastikowych nakrętek?

Żona powiedziała „Będziemy zbierać plastikowe nakrętki, bo to pomaga chorym dzieciom”. Bo ktoś to zbiera i pieniądze ze sprzedaży przeznacza np. na wózki inwalidzkie. Na pytanie, dlaczego właściwie zbierać same nakrętki, a nie całe butelki, odpowiedź brzmi: „Nie wiem”.
/ Pixabay.com/CC0
Z daleka wyczułem kolejny absurd technologów społecznych. Zacząłem więc szukać w internecie odpowiedzi na pytanie „O co chodzi ze zbieraniem plastikowych nakrętek?”. I jak to często w przypadku podobnych inicjatyw bywa, jedyne, czego się dowiedziałem, to: „zbierajmy plastikowe nakrętki, bo to pomaga chorym dzieciom”. Ale w jaki sposób? Dlaczego nakrętki? Bo tak nam kazała centrala na Matplanecie?

Poszukałem na forach. Tam zalazłem więcej, tyle że wersji jest kilka. Otóż są tacy, którzy twierdzą, że plastik z którego zrobione są nakrętki, jest jakiś szczególny. Może i tak, ale przecież butelki plastikowe również się przetwarza. Właściwie to prawie każdy plastikowy przedmiot jest jakoś tam szczególny, plastików jest wiele, a wszystkie i tak trafią do tego samego pojemnika. Dlatego to do mnie nie przemawia. Są tacy, którzy twierdzą, że nakrętki są zbierane po to, żeby butelki były wyrzucane bez nakrętek, dzięki czemu łatwiej je zgnieść i taniej przewieźć. To już bardziej prawdopodobne. Najbardziej jednak przemawia do mnie tłumaczenie, że nakrętki zwyczajnie taniej przewozić, ponieważ nie przewozi się przy okazji dużych ilości zajmującego sporo miejsca powietrza. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy usiłujący udzielić na to pytanie odpowiedzi uważają się za znawców tematu, ekologów i sami zbierają nakrętki, święcie wierząc w swoje wersje. Ja jednak wolałbym w tym zakresie dysponować mniej wiarą, a bardziej wiedzą.

Zakładając wysokie prawdopodobieństwo ostatniej opcji, po wyciśnięciu całej tej „resajklingowej idei” zostaje interes firmy utylizującej odpady. To możliwe, że taka firma może zachęcać na różne sposoby do segregacji plastiku, jaki później opłaca się przerabiać (np. obniżając koszty transportu) poprzez akcje charytatywne. Czy to jest coś złego? Nie. Jeśli założyć, że idea jest słuszna, to dobrze, że system działa na jej rzecz, wykorzystując mechanizmy gospodarcze. Dlaczego więc nie można na ten temat znaleźć jednoznacznej informacji?

Możliwości są moim zdaniem dwie. Albo żadna z powyżej przytoczonych odpowiedzi nie jest prawdziwa i kryje się za tym jeszcze większa ściema, jak w przypadku przydrożnych pojemników na używaną odzież, z której sprzedaży podobno finansowane miały być fundacje wspierające dzieci, a w istocie jest to głównie przedsięwzięcie komercyjne, albo ktoś tu ściemnia z przyzwyczajenia.
Tak czy siak, na razie te nakrętki zbieram, póki jest nadzieja, że ktoś kupi za nie jakiś wózek. A poza tym Żona kazała.  

Cezary Krysztopa

 

POLECANE
Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy gorące
Trudna sytuacja w prawie całym kraju. IMGW ostrzega: najgorzej będzie w nocy

Gołoledź i marznące opady sparaliżowały drogi w niemal całej Polsce. IMGW ostrzega przed bardzo trudnymi warunkami do jazdy, a służby apelują o ostrożność po serii groźnych wypadków i kolizji.

Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Opadające rosyjskie portki

Emmanuel Jean-Michel Frédéric Macron odebrał w ostatnim czasie publiczną lekcję pokory, zafundowaną mu przez Siergieja Wiktorowicza Ławrowa. Wyłącznie ze względu na panującą obecnie świąteczno-noworoczną porę, nie wskażę części ciała, w którą Francuz otrzymał od Rosjanina sążnistego, dyplomatycznego kopniaka, a jedynie dla ułatwienia dodam, że nad Loarą tytułują ją słowem „fesses”.

Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja tylko u nas
Samuel Pereira: Polityczna amnezja i świąteczna projekcja

Wigilia to nie jest zwykły wieczór. To moment czuwania – nie tylko w sensie religijnym, ale też ludzkim. Zatrzymania się. Wyłączenia szumu i odkładania sporów na bok. Nawet jeśli ktoś nie wierzy, rozumie intuicyjnie, że to most między codziennością a czymś ważniejszym. Dlatego właśnie tak boleśnie widać, gdy ktoś próbuje ten most zamienić w kolejną barykadę.

Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę z ostatniej chwili
Wiadomo, ilu Polaków musi opuścić USA. MSZ podał liczbę

MSZ ujawniło skalę deportacji Polaków z USA. Jak podano w komunikacie, na dzień 6 listopada 2025 r. 68 osób było w rękach amerykańskiego Urzędu Celno-Imigracyjnego, a około 130 obywateli Polski ma w tym roku opuścić kraj.

Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę z ostatniej chwili
Tragedia w Boże Narodzenie. Śmiertelnie ugodził partnerkę

Makabryczne Boże Narodzenie w Strzale pod Siedlcami. Podczas świątecznej kolacji, 53-letni mężczyzna w trakcie kłótni śmiertelnie ugodził nożem swoją 55-letnią partnerkę.

Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Uszkodzone tory kolejowe na Opolszczyźnie. Jest komunikat

Policja poinformowała w piątek po południu, że funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei stwierdzili brak fragmentu szyny kolejowej na linii kolejowej relacji Sławięcice - Rudziniec. Badane są przyczyny zdarzenia.

Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż z ostatniej chwili
Tego najbardziej obawiają się Polacy w 2026 roku. Jest sondaż

W 2026 roku Polacy najbardziej obawiają się problemów z dostępem do służby zdrowia oraz pogorszenia zdrowia własnego lub bliskich - wynika z badania pracowni United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski.

Prezydent Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem. Jest komunikat z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem. Jest komunikat

Odbyła się kolejna rozmowa telefoniczna prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem - poinformowała w piątek po godz. 15 Kancelaria Prezydenta Karola Nawrockiego.

Karambol na S8. Trasa do Warszawy zablokowana z ostatniej chwili
Karambol na S8. Trasa do Warszawy zablokowana

Dziewięć samochodów osobowych uczestniczyło w karambolu, do którego doszło na drodze ekspresowej S8 pod Rawą Mazowiecką w woj. łódzkim. Pięć osób zostało poszkodowanych. Trasa w stronę Warszawy jest nieprzejezdna.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Gołoledź występuje na trasie A1 od 190. do 196. kilometra w kierunku Łodzi. Auta wpadają w poślizg i wypadają z drogi - podała w piątek kujawsko-pomorska straż pożarna. Dotychczas nie odnotowano osób rannych.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": O co chodzi ze zbieraniem plastikowych nakrętek?

Żona powiedziała „Będziemy zbierać plastikowe nakrętki, bo to pomaga chorym dzieciom”. Bo ktoś to zbiera i pieniądze ze sprzedaży przeznacza np. na wózki inwalidzkie. Na pytanie, dlaczego właściwie zbierać same nakrętki, a nie całe butelki, odpowiedź brzmi: „Nie wiem”.
/ Pixabay.com/CC0
Z daleka wyczułem kolejny absurd technologów społecznych. Zacząłem więc szukać w internecie odpowiedzi na pytanie „O co chodzi ze zbieraniem plastikowych nakrętek?”. I jak to często w przypadku podobnych inicjatyw bywa, jedyne, czego się dowiedziałem, to: „zbierajmy plastikowe nakrętki, bo to pomaga chorym dzieciom”. Ale w jaki sposób? Dlaczego nakrętki? Bo tak nam kazała centrala na Matplanecie?

Poszukałem na forach. Tam zalazłem więcej, tyle że wersji jest kilka. Otóż są tacy, którzy twierdzą, że plastik z którego zrobione są nakrętki, jest jakiś szczególny. Może i tak, ale przecież butelki plastikowe również się przetwarza. Właściwie to prawie każdy plastikowy przedmiot jest jakoś tam szczególny, plastików jest wiele, a wszystkie i tak trafią do tego samego pojemnika. Dlatego to do mnie nie przemawia. Są tacy, którzy twierdzą, że nakrętki są zbierane po to, żeby butelki były wyrzucane bez nakrętek, dzięki czemu łatwiej je zgnieść i taniej przewieźć. To już bardziej prawdopodobne. Najbardziej jednak przemawia do mnie tłumaczenie, że nakrętki zwyczajnie taniej przewozić, ponieważ nie przewozi się przy okazji dużych ilości zajmującego sporo miejsca powietrza. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy usiłujący udzielić na to pytanie odpowiedzi uważają się za znawców tematu, ekologów i sami zbierają nakrętki, święcie wierząc w swoje wersje. Ja jednak wolałbym w tym zakresie dysponować mniej wiarą, a bardziej wiedzą.

Zakładając wysokie prawdopodobieństwo ostatniej opcji, po wyciśnięciu całej tej „resajklingowej idei” zostaje interes firmy utylizującej odpady. To możliwe, że taka firma może zachęcać na różne sposoby do segregacji plastiku, jaki później opłaca się przerabiać (np. obniżając koszty transportu) poprzez akcje charytatywne. Czy to jest coś złego? Nie. Jeśli założyć, że idea jest słuszna, to dobrze, że system działa na jej rzecz, wykorzystując mechanizmy gospodarcze. Dlaczego więc nie można na ten temat znaleźć jednoznacznej informacji?

Możliwości są moim zdaniem dwie. Albo żadna z powyżej przytoczonych odpowiedzi nie jest prawdziwa i kryje się za tym jeszcze większa ściema, jak w przypadku przydrożnych pojemników na używaną odzież, z której sprzedaży podobno finansowane miały być fundacje wspierające dzieci, a w istocie jest to głównie przedsięwzięcie komercyjne, albo ktoś tu ściemnia z przyzwyczajenia.
Tak czy siak, na razie te nakrętki zbieram, póki jest nadzieja, że ktoś kupi za nie jakiś wózek. A poza tym Żona kazała.  

Cezary Krysztopa


 

Polecane