Gazeta Obywatelska: REBELIA – Michał Mońko

Prawica zagraża ekskluzywnym grupom, które traktują Polskę jak brytyjski establishment traktował niegdyś Rodezję albo Wyspę Wniebowstąpienia.


Rebelia ogarnęła Warszawę i ogarnia Polskę. Na ulice, na place pod Sejmem, wyszły tłumy, wyszły masy. Flagi, transparenty, hasła jak dawniej. Ale też wściekłość, agresja i chęć walki. Między posłami doszło do przepychanki, nawet do pobicia. Zaskoczenie prawicowej kawiarni? To dobrze. „Zdziwienie, zaskoczenie to początek zrozumienia” – pisał Jose Ortega y Gasset w „Buncie mas”.

Co prawicowa kawiarnia powinna zrozumieć? Chyba przede wszystkim to, że z kawiarni ani z kruchty nie da się rządzić masami. Doskonale o tym wiedzą ci, którzy w 1980 zarządzali rewolucją Solidarności. Nie wiedzą o tym ci, którzy na stoliku zostawiają niedopitą kawę, żeby na chwilę wyjść na ulicę do ludzi.

Opinia publiczna

„Rządzenie to normalne sprawowanie władzy, która opiera się zawsze na opinii publicznej; zawsze i wszędzie, zarówno dziś, jak i dziesięć tysięcy lat temu, zarówno wśród Anglików, jak i wśród dzikich plemion Amazonki – pisze Ortega y Gasset. – Każdy, kto rządził na tej ziemi, opierał swe rządy w głównej mierze nie na czymś innym, lecz na opinii publicznej”.

Zważywszy, że większość ludzi nie ma własnej opinii, należy tym ludziom dać opinię. Znakomicie to robi TVN. Można powiedzieć, że TVN jest tłocznią opinii publicznej.

Bo też pracują tam majstrowie propagandy, których by się nie powstydził mistrz Trocki. A co robi TVP? Niewiele robi, a zatem wiele szkodzi. TVP powoduje olbrzymie szkody nieumyślnie, z głupoty, z niekompetencji.

Telewizja publiczna nie obnaża nicości rebelii, a nadto nie pokazuje, kim naprawdę są owi rebelianci. Gdy zaś pojawia się sprawa dostępu dziennikarzy do Sejmu, telewizja nie pokazała, jak ten dostęp wygląda w Brukseli, w Luksemburgu, w Paryżu, w Berlinie i w Budapeszcie.

Rebelia powinna mieć jakąś przyczynę, ale nie zawsze ma. I tego również nie pokazała TVP.

Zadymiarze

W piątek, szesnastego grudnia, rebelia zaczęła się w Sejmie, a pierwszymi rebeliantami stali się posłowie PO/Nowoczesnej i PSL. Posłowie sprowokowali marszałka Kuchcińskiego do wyrzucenia z obrad posła Szczerby. Następnie zablokowali mównicę, żądając powrotu Szczerby. Zaraz też pojawił się postulat, żeby marszałek Kuchciński nie wprowadzał w Sejmie nowego regulaminu pracy dziennikarzy.

Niemal równolegle z blokadą mównicy sejmowej, rozpoczęła się pod Sejmem manifestacja Nowoczesnej, KOD-u i Obywateli, czyli byłych funkcjonariuszy UB/SB. Pojawiły się hasła: „Wolne media”, „Precz z dyktaturą PiS-u”. „Żądamy demokracji”. W rozmowach z manifestantami słyszę piękne słowa. Polska! Najjaśniejsza Rzeczpospolita! Nowa Polska!

Polska, ale czyja? „Polska obywateli” – mówią funkcjonariusze UB/SB. „Polska demokratyczna” – wołają manifestanci KOD. Demokracja – ale jaka? „No, demokracja!” Była demokracja ludowa. To wyrażenie oznaczało formę dyktatury partii komunistycznej przy jednoczesnym zachowaniu fasadowej instytucji demokracji parlamentarnej? Czy i dzisiaj chodzi o to?

W demokracji ludowej władzę formalną sprawował lud jako suweren, a w jego imieniu rządziła faktycznie komunistyczna PZPR. Zaś inne partie i organizacje społeczne były podporządkowane PZPR.

Demokracja? Po bitwie pod Gettysburgiem w 1863 roku Lincoln, mówiąc o narodzinach wolności, określił demokrację jako rządy ludu, przez lud, z korzyścią dla ludu. Czy o taką demokrację chodzi zadymiarzom z PO, Nowoczesnej i KOD-u? Nie o taką. Zadymiarzom chodzi o demokrację ludową, w której imieniu mógłby rządzić Polską układ PO/Nowoczesna/KOD.

Ludzie, którzy z rana pędzą do pracy, a po południu robią zakupy na bazarach i w sklepikach, obracają się we mgle niewiedzy o demokracji w Polsce. Bo tylko polityczni zawodowcy, wyniańczeni na kolanach politycznych zawodowców, dobrze wiedzą, czyja jest Polska. To państwo wąskich grup trzymających władzę. Establishment to rządy dusz i realny wpływ na rządy.

Establishment?

Słowo to określa ekskluzywne i uprzywilejowane grupy, zakorzenione w systemie politycznym przez urodzenie, posiadanie, powiązania rodzinne i kontakty towarzyskie. Grupy zwane establishmentem nie muszą zajmować stanowisk ministrów, premierów, prezesów. Bo oni mają rzeczywistą władzę poprzez usytuowanie w strukturze społecznej i politycznej państwa.

Czy interesy tych grup zostały naruszone? Na razie interesy ekskluzywnych grup zostały ledwo zagrożone. Ale to wystarczyło, żeby mocodawcy ekskluzywnych grup sypnęli milionami na organizację rebelii. W ciągu kilkudziesięciu minut zjawił się pod Sejmem liczący kilka tysięcy tłum, wyzywający inaczej myślących, poszturchujący dziennikarzy TVP.

O takim tłumie, agresywnej masie, Ortega y Gasset pisał: „Masa – któż by to pomyślał, mając przed oczyma ów ciasno zbity tłum – nie pragnie współżycia z nikim, kto do niej nie należy. Masa śmiertelnie nienawidzi wszystkiego, co nie jest nią samą”. A zatem przywódcy masy – Schetyna, Kijowski, Giertych i Sikorski – nie tylko należą do masy. Oni są sublimatem masy, która rozbija szyby samochodów, bije innych, rzuca się na jezdnię, udając ofiary policji etc.

Rebelia, trzeba to powiedzieć, prowadzona jest po mistrzowsku. Widać profesjonalne zarządzanie konfliktem, podobne do zarządzania rewolucją bolszewicką przez Trockiego. Nie ma faktów, które by potwierdzały ograniczenia wolności albo zamachy na demokrację. Są kłamliwe interpretacje opinii publicznej i najzwyczajniejsze kłamstwa upowszechniane przez TVN nocą i dniem.

Opozycja – PO/Nowoczesna/PSL – ma jeden cel i konsekwentnie do niego dąży: obalenie rządu środkami pozaparlamentarnymi. Kiedy mowa o tym, że Zjednoczona Prawica zagraża demokracji i wolności, należy rozumieć, że prawica zagraża ekskluzywnym grupom, które traktują Polskę jak brytyjski establishment traktował niegdyś Rodezję albo Wyspę Wniebowstąpienia.

Rządy nowej Polski niczego nie zmieniły, jeśli chodzi o panoszenie się ekskluzywnych grup interesów. W strukturze PRL współrządzące partie i organizacje były podporządkowane PZPR, zgodnie z formułą transmisji partii do mas w ramach frontu narodowego.

Zmowa z 1989 r.

W roku 1989, zgodnie ze zmową przy okrągłym stole, nastąpił transfer władzy komunistycznego establishmentu PRL na społeczeństwo nowej Polski. Układ ten społeczeństwo zaaprobowało w wolnych wyborach do Senatu i w ograniczonych wyborach do Sejmu RP.

Na gruzach zbankrutowanego PRL powstał rząd, reprezentujący formalnie zwycięzcę politycznego, a w rzeczywistości transferowaną z PRL demokrację ludową, która nie miała nic wspólnego z demokracją i z suwerennością narodu. Ekskluzywne i uprzywilejowane grupy, które zdobyły władzę po roku 1944, utrzymały swój stan posiadania po roku 1989.

Establishment z PRL panuje w nowej Polsce nad wiedzą, nad informacją i nad kanałami informacyjnymi i wykorzystuje swoją pozycję w strukturze społecznej jako atut władczy. Ludzie establishmentu, okopani w mediach, w biznesach, w administracji, w bankach, w sądach – gardzą tłumem i potrzebują tłumów. I znowu można zapytać: Czyja jest Polska? Odpowiedź nie jest trudna, gdy się wie, że Polska jest pozbawione narodowej domeny!

Oto domena: www.polska.pl, także domena: www.poland.pl, zbudowana za publiczne pieniądze, była przekazana… prywatnej firmie pod nazwą… Agora. W ten sposób państwo polskie wyrzekło się możliwości zarządzania tożsamością i wizerunkiem Polski!!!

Czyja jest dzisiaj Polska? Ktoś może powiedzieć, że po wyborach, gdy zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, Polska znowu jest państwem zwyczajnych Polaków, a nie ekskluzywnych grup interesów. Nic bardziej mylnego. Już były w Polsce rządy niekomunistyczne: solidarnościowe, prawicowe, niepodległościowo-prawicowe. I co? Nic. Rządy prawicowe mają w sobie gen klęski, gen samounicestwienia, gen cierpienia i zejścia do katakumby opozycji.

Przyczyna tej sytuacji jest bardziej niż prosta i jaśniejsza od słońca. To widać dzisiaj, gdy rząd PiS-u atakowany jest wściekle i zajadle przez PO, Nowoczesną i przez PSL. Na pierwszym planie jest niekompetencja w sferze zarządzania informacją. Przykrywką tej sfery są małe, ale cwane umysły, nierzadko umysły wielkości orzecha włoskiego. No i raz po raz zdrada pretorianów, także fałszywa wierność byłych działaczy PZPR w strukturach PiS. Zatem nieumiejętność doboru ludzi.

Gdzie jesteśmy?

Transfer establishmentu, zakorzenionego w PRL, daje o sobie znać w nowej Polsce.

W ciągu dwudziestu siedmiu lat, bez względu na to, kto rządził, kto był prezesem Rady Ministrów, a kto prezydentem RP, usuwani byli na margines życia najbardziej bojowi i mądrzy przedstawiciele pierwszej Solidarności, a jednocześnie umacniał się układ z korzenia PRL.

Delegację do zarządzania mediami dał PiS ludziom tragicznie marnym, niekompetentnym, nawet głupim, którzy sromotnie przegrywają z zawodowcami TVN i Polsatu, ośmieszają media publiczne. Najbardziej tragiczne jest to, że reformą mediów narodowych zajmuje się były działacz PZPR, syn pułkownika kontrwywiadu LWP.

No więc trzeba z rana wypić szklankę zimnej wody, następnie zafundować sobie piętnaście minut borowania w zębie, a kiedy zadziała otrzeźwienie, warto rozejrzeć się. Gdzie jesteśmy?

Dzisiaj, od roku, wydaje się, że rządzi PiS. Ale to złudzenie. Brakuje męskich decyzji, żelaznego uporu, konsekwencji w walce z antyrządową zmową PO/Nowoczesna/PSL. Naprawdę to rządzi nową Polską transferowany z PRL establishment w kolorach różu, zieleni i żółci. Najlepiej to widać na prowincji, na wsi, gdzie nie było roku 1956, nie było roku 1970, nie było roku 1989. Był tylko rok 1945, kiedy komuniści wzięli władzę nad Polską.


 

POLECANE
Cała Polska śpiewa z nami, wpie.dalać z płodziakami. Koszmar przed aborcyjną przychodnią w Warszawie [VIDEO] gorące
"Cała Polska śpiewa z nami, wpie.dalać z płodziakami". Koszmar przed aborcyjną "przychodnią" w Warszawie [VIDEO]

8 marca, przy ul. Wiejskiej 9 w Warszawie otwarto pierwszą w Polsce "przychodnię" aborcyjną "Abotak". Od tamtej pory przed placówką trwają protesty prolajferów i kontrprotesty aborcjonistów. W sieci pojawiły się nagrania z jednego z protestów.

„Naród się wkurzy”. Wałęsa apeluje do Trzaskowskiego przed wyborami polityka
„Naród się wkurzy”. Wałęsa apeluje do Trzaskowskiego przed wyborami

Były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ostrzegł, że Polska stoi na granicy wewnętrznego konfliktu. Jego zdaniem, jeśli wybory prezydenckie wygrają prawicowi kandydaci, kraj może pogrążyć się w chaosie.

Nowy projekt księżnej Kate poruszył Brytyjczyków Wiadomości
Nowy projekt księżnej Kate poruszył Brytyjczyków

Księżna Kate, która sama zmagała się z nowotworem, teraz wspiera innych pacjentów onkologicznych w wyjątkowy sposób. Pałac Kensington oraz Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze ogłosiły niezwykłą inicjatywę - powstała specjalna odmiana róży, nazwana imieniem księżnej.

Dramat na Mazowszu. Helikopter runął na ziemię z ostatniej chwili
Dramat na Mazowszu. Helikopter runął na ziemię

W sobotnie popołudnie we wsi Stopin, w województwie mazowieckim, doszło do groźnie wyglądającego wypadku z udziałem śmigłowca. Mała maszyna runęła na pole podczas próby awaryjnego lądowania. Na pokładzie znajdowało się dwóch mężczyzn.

Alarmujące dane o przemocy domowej w Niemczech. Rząd szuka rozwiązań z ostatniej chwili
Alarmujące dane o przemocy domowej w Niemczech. Rząd szuka rozwiązań

W Niemczech rośnie liczba przypadków przemocy domowej. Według najnowszych danych zebranych przez gazetę „Welt am Sonntag” od urzędów kryminalnych w poszczególnych landach, tylko w ubiegłym roku zgłoszono ponad 266 tysięcy ofiar. To wzrost o 4 procent w porównaniu z rokiem 2023. Eksperci zaznaczają jednak, że skala zjawiska jest znacznie większa – wiele osób nie decyduje się na zgłoszenie przemocy z obawy przed sprawcą, wstydem lub brakiem wiary w skuteczność pomocy.

Walczyło o nią wielu. Na licytacji w Oslo padł prawdziwy rekord Wiadomości
"Walczyło o nią wielu". Na licytacji w Oslo padł prawdziwy rekord

Wybita w Bydgoszczy XVII-wieczna złota "moneta chocimska" Zygmunta III Wazy została sprzedana na sobotniej aukcji w Oslo za 19,2 mln koron, czyli ok. 7 mln zł. To najwyższa cena osiągnięta za podobny obiekt w historii Skandynawii.

Nowe doniesienia ws. Szczęsnego. Trener Barcelony powiedział to wprost Wiadomości
Nowe doniesienia ws. Szczęsnego. Trener Barcelony powiedział to wprost

FC Barcelona przygotowuje się do wielkiego starcia z Realem Madryt w 35. kolejce La Liga. Przed niedzielnym El Clasico na konferencji prasowej pojawił się trener Hansi Flick, który nie tylko zapowiedział skład, ale też odniósł się do przyszłości Wojciecha Szczęsnego w klubie.

Szef MON pogratulował polskim pilotom. Chodzi o ważne szkolenie w USA Wiadomości
Szef MON pogratulował polskim pilotom. Chodzi o ważne szkolenie w USA

Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pogratulował w sobotę polskim pilotom, którzy ukończyli pierwszy etap szkolenia na samolotach F-35 w USA. Podkreślił, że żołnierze ci wzmacniają polskie zdolności obronne.

Sprawa śmierci 3-latki ze Słupska. Są zarzuty dla rodziców z ostatniej chwili
Sprawa śmierci 3-latki ze Słupska. Są zarzuty dla rodziców

Dożywocie grozi rodzicom 3-letniej dziewczynki, która z rozległymi oparzeniami ciała trafiła w piątek do szpitala w Słupsku. Mimo starań lekarzy dziecko zmarło.

Stanowski po spotkaniu z Nawrockim: „Zapamiętam to na długo” pilne
Stanowski po spotkaniu z Nawrockim: „Zapamiętam to na długo”

W piątek wieczorem odbyła się debata kandydatów na prezydenta, podczas której Krzysztof Stanowski wezwał Karola Nawrockiego do wyjaśnień dotyczących zakupu kawalerki w Gdańsku. Po wydarzeniu do Stanowskiego podszedł Karol Nawrocki. "Powiem wam, że dla mnie te wybory to także kolekcjonowanie w głowie pewnych scenek. Jedną z nich zapamiętam na długo" - opisuje swoją rozmowę z Nawrockim dziennikarz.

REKLAMA

Gazeta Obywatelska: REBELIA – Michał Mońko

Prawica zagraża ekskluzywnym grupom, które traktują Polskę jak brytyjski establishment traktował niegdyś Rodezję albo Wyspę Wniebowstąpienia.


Rebelia ogarnęła Warszawę i ogarnia Polskę. Na ulice, na place pod Sejmem, wyszły tłumy, wyszły masy. Flagi, transparenty, hasła jak dawniej. Ale też wściekłość, agresja i chęć walki. Między posłami doszło do przepychanki, nawet do pobicia. Zaskoczenie prawicowej kawiarni? To dobrze. „Zdziwienie, zaskoczenie to początek zrozumienia” – pisał Jose Ortega y Gasset w „Buncie mas”.

Co prawicowa kawiarnia powinna zrozumieć? Chyba przede wszystkim to, że z kawiarni ani z kruchty nie da się rządzić masami. Doskonale o tym wiedzą ci, którzy w 1980 zarządzali rewolucją Solidarności. Nie wiedzą o tym ci, którzy na stoliku zostawiają niedopitą kawę, żeby na chwilę wyjść na ulicę do ludzi.

Opinia publiczna

„Rządzenie to normalne sprawowanie władzy, która opiera się zawsze na opinii publicznej; zawsze i wszędzie, zarówno dziś, jak i dziesięć tysięcy lat temu, zarówno wśród Anglików, jak i wśród dzikich plemion Amazonki – pisze Ortega y Gasset. – Każdy, kto rządził na tej ziemi, opierał swe rządy w głównej mierze nie na czymś innym, lecz na opinii publicznej”.

Zważywszy, że większość ludzi nie ma własnej opinii, należy tym ludziom dać opinię. Znakomicie to robi TVN. Można powiedzieć, że TVN jest tłocznią opinii publicznej.

Bo też pracują tam majstrowie propagandy, których by się nie powstydził mistrz Trocki. A co robi TVP? Niewiele robi, a zatem wiele szkodzi. TVP powoduje olbrzymie szkody nieumyślnie, z głupoty, z niekompetencji.

Telewizja publiczna nie obnaża nicości rebelii, a nadto nie pokazuje, kim naprawdę są owi rebelianci. Gdy zaś pojawia się sprawa dostępu dziennikarzy do Sejmu, telewizja nie pokazała, jak ten dostęp wygląda w Brukseli, w Luksemburgu, w Paryżu, w Berlinie i w Budapeszcie.

Rebelia powinna mieć jakąś przyczynę, ale nie zawsze ma. I tego również nie pokazała TVP.

Zadymiarze

W piątek, szesnastego grudnia, rebelia zaczęła się w Sejmie, a pierwszymi rebeliantami stali się posłowie PO/Nowoczesnej i PSL. Posłowie sprowokowali marszałka Kuchcińskiego do wyrzucenia z obrad posła Szczerby. Następnie zablokowali mównicę, żądając powrotu Szczerby. Zaraz też pojawił się postulat, żeby marszałek Kuchciński nie wprowadzał w Sejmie nowego regulaminu pracy dziennikarzy.

Niemal równolegle z blokadą mównicy sejmowej, rozpoczęła się pod Sejmem manifestacja Nowoczesnej, KOD-u i Obywateli, czyli byłych funkcjonariuszy UB/SB. Pojawiły się hasła: „Wolne media”, „Precz z dyktaturą PiS-u”. „Żądamy demokracji”. W rozmowach z manifestantami słyszę piękne słowa. Polska! Najjaśniejsza Rzeczpospolita! Nowa Polska!

Polska, ale czyja? „Polska obywateli” – mówią funkcjonariusze UB/SB. „Polska demokratyczna” – wołają manifestanci KOD. Demokracja – ale jaka? „No, demokracja!” Była demokracja ludowa. To wyrażenie oznaczało formę dyktatury partii komunistycznej przy jednoczesnym zachowaniu fasadowej instytucji demokracji parlamentarnej? Czy i dzisiaj chodzi o to?

W demokracji ludowej władzę formalną sprawował lud jako suweren, a w jego imieniu rządziła faktycznie komunistyczna PZPR. Zaś inne partie i organizacje społeczne były podporządkowane PZPR.

Demokracja? Po bitwie pod Gettysburgiem w 1863 roku Lincoln, mówiąc o narodzinach wolności, określił demokrację jako rządy ludu, przez lud, z korzyścią dla ludu. Czy o taką demokrację chodzi zadymiarzom z PO, Nowoczesnej i KOD-u? Nie o taką. Zadymiarzom chodzi o demokrację ludową, w której imieniu mógłby rządzić Polską układ PO/Nowoczesna/KOD.

Ludzie, którzy z rana pędzą do pracy, a po południu robią zakupy na bazarach i w sklepikach, obracają się we mgle niewiedzy o demokracji w Polsce. Bo tylko polityczni zawodowcy, wyniańczeni na kolanach politycznych zawodowców, dobrze wiedzą, czyja jest Polska. To państwo wąskich grup trzymających władzę. Establishment to rządy dusz i realny wpływ na rządy.

Establishment?

Słowo to określa ekskluzywne i uprzywilejowane grupy, zakorzenione w systemie politycznym przez urodzenie, posiadanie, powiązania rodzinne i kontakty towarzyskie. Grupy zwane establishmentem nie muszą zajmować stanowisk ministrów, premierów, prezesów. Bo oni mają rzeczywistą władzę poprzez usytuowanie w strukturze społecznej i politycznej państwa.

Czy interesy tych grup zostały naruszone? Na razie interesy ekskluzywnych grup zostały ledwo zagrożone. Ale to wystarczyło, żeby mocodawcy ekskluzywnych grup sypnęli milionami na organizację rebelii. W ciągu kilkudziesięciu minut zjawił się pod Sejmem liczący kilka tysięcy tłum, wyzywający inaczej myślących, poszturchujący dziennikarzy TVP.

O takim tłumie, agresywnej masie, Ortega y Gasset pisał: „Masa – któż by to pomyślał, mając przed oczyma ów ciasno zbity tłum – nie pragnie współżycia z nikim, kto do niej nie należy. Masa śmiertelnie nienawidzi wszystkiego, co nie jest nią samą”. A zatem przywódcy masy – Schetyna, Kijowski, Giertych i Sikorski – nie tylko należą do masy. Oni są sublimatem masy, która rozbija szyby samochodów, bije innych, rzuca się na jezdnię, udając ofiary policji etc.

Rebelia, trzeba to powiedzieć, prowadzona jest po mistrzowsku. Widać profesjonalne zarządzanie konfliktem, podobne do zarządzania rewolucją bolszewicką przez Trockiego. Nie ma faktów, które by potwierdzały ograniczenia wolności albo zamachy na demokrację. Są kłamliwe interpretacje opinii publicznej i najzwyczajniejsze kłamstwa upowszechniane przez TVN nocą i dniem.

Opozycja – PO/Nowoczesna/PSL – ma jeden cel i konsekwentnie do niego dąży: obalenie rządu środkami pozaparlamentarnymi. Kiedy mowa o tym, że Zjednoczona Prawica zagraża demokracji i wolności, należy rozumieć, że prawica zagraża ekskluzywnym grupom, które traktują Polskę jak brytyjski establishment traktował niegdyś Rodezję albo Wyspę Wniebowstąpienia.

Rządy nowej Polski niczego nie zmieniły, jeśli chodzi o panoszenie się ekskluzywnych grup interesów. W strukturze PRL współrządzące partie i organizacje były podporządkowane PZPR, zgodnie z formułą transmisji partii do mas w ramach frontu narodowego.

Zmowa z 1989 r.

W roku 1989, zgodnie ze zmową przy okrągłym stole, nastąpił transfer władzy komunistycznego establishmentu PRL na społeczeństwo nowej Polski. Układ ten społeczeństwo zaaprobowało w wolnych wyborach do Senatu i w ograniczonych wyborach do Sejmu RP.

Na gruzach zbankrutowanego PRL powstał rząd, reprezentujący formalnie zwycięzcę politycznego, a w rzeczywistości transferowaną z PRL demokrację ludową, która nie miała nic wspólnego z demokracją i z suwerennością narodu. Ekskluzywne i uprzywilejowane grupy, które zdobyły władzę po roku 1944, utrzymały swój stan posiadania po roku 1989.

Establishment z PRL panuje w nowej Polsce nad wiedzą, nad informacją i nad kanałami informacyjnymi i wykorzystuje swoją pozycję w strukturze społecznej jako atut władczy. Ludzie establishmentu, okopani w mediach, w biznesach, w administracji, w bankach, w sądach – gardzą tłumem i potrzebują tłumów. I znowu można zapytać: Czyja jest Polska? Odpowiedź nie jest trudna, gdy się wie, że Polska jest pozbawione narodowej domeny!

Oto domena: www.polska.pl, także domena: www.poland.pl, zbudowana za publiczne pieniądze, była przekazana… prywatnej firmie pod nazwą… Agora. W ten sposób państwo polskie wyrzekło się możliwości zarządzania tożsamością i wizerunkiem Polski!!!

Czyja jest dzisiaj Polska? Ktoś może powiedzieć, że po wyborach, gdy zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, Polska znowu jest państwem zwyczajnych Polaków, a nie ekskluzywnych grup interesów. Nic bardziej mylnego. Już były w Polsce rządy niekomunistyczne: solidarnościowe, prawicowe, niepodległościowo-prawicowe. I co? Nic. Rządy prawicowe mają w sobie gen klęski, gen samounicestwienia, gen cierpienia i zejścia do katakumby opozycji.

Przyczyna tej sytuacji jest bardziej niż prosta i jaśniejsza od słońca. To widać dzisiaj, gdy rząd PiS-u atakowany jest wściekle i zajadle przez PO, Nowoczesną i przez PSL. Na pierwszym planie jest niekompetencja w sferze zarządzania informacją. Przykrywką tej sfery są małe, ale cwane umysły, nierzadko umysły wielkości orzecha włoskiego. No i raz po raz zdrada pretorianów, także fałszywa wierność byłych działaczy PZPR w strukturach PiS. Zatem nieumiejętność doboru ludzi.

Gdzie jesteśmy?

Transfer establishmentu, zakorzenionego w PRL, daje o sobie znać w nowej Polsce.

W ciągu dwudziestu siedmiu lat, bez względu na to, kto rządził, kto był prezesem Rady Ministrów, a kto prezydentem RP, usuwani byli na margines życia najbardziej bojowi i mądrzy przedstawiciele pierwszej Solidarności, a jednocześnie umacniał się układ z korzenia PRL.

Delegację do zarządzania mediami dał PiS ludziom tragicznie marnym, niekompetentnym, nawet głupim, którzy sromotnie przegrywają z zawodowcami TVN i Polsatu, ośmieszają media publiczne. Najbardziej tragiczne jest to, że reformą mediów narodowych zajmuje się były działacz PZPR, syn pułkownika kontrwywiadu LWP.

No więc trzeba z rana wypić szklankę zimnej wody, następnie zafundować sobie piętnaście minut borowania w zębie, a kiedy zadziała otrzeźwienie, warto rozejrzeć się. Gdzie jesteśmy?

Dzisiaj, od roku, wydaje się, że rządzi PiS. Ale to złudzenie. Brakuje męskich decyzji, żelaznego uporu, konsekwencji w walce z antyrządową zmową PO/Nowoczesna/PSL. Naprawdę to rządzi nową Polską transferowany z PRL establishment w kolorach różu, zieleni i żółci. Najlepiej to widać na prowincji, na wsi, gdzie nie było roku 1956, nie było roku 1970, nie było roku 1989. Był tylko rok 1945, kiedy komuniści wzięli władzę nad Polską.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe